PhobiaSocialis.pl
Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? (/thread-13768.html)



Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - Minima - 18 Lis 2015

Dziewięć lat temu poznałam moją pierwszą przyjaciółkę, choć tak poważniej dopiero po dwóch latach zaczęłyśmy się poznawać. Potem, po kolejnym roku poznałam drugą koleżankę. No i oczywiście od tego czasu byłyśmy jak takie "papużki nierozłączki". Razem miałyśmy wiele "wpadek", zabawnych dziecięcych przygód, wiele się przy sobie uczyłyśmy, pomagałyśmy sobie wzajemnie, chociaż oczywiście od czasu jakoś się pokłóciłyśmy. Nie było jednak między nami większych sprzeczek. Ale jakie mogłyby być, skoro wciąż mamy tak mało lat?
Tak, do trzeciej gimnazjum trzymałyśmy się razem i, chociaż już wtedy zaczęłam czuć się jak to piąte koło u wozu, rzadziej się widywałyśmy po szkole i mało rozmawiałyśmy, od czasu do czasu dalej mogłam poczuć się ich przyjaciółką.
Niestety wystarczyły dwa miesiące uczęszczania do innych szkół i straciłam wszelkie pojęcie na temat przyjaźni. Nie rozumiem już, czy były kiedyś moimi przyjaciółkami, czy to tylko moja wyobraźnia chciała, bym tak myślała?
Dużo by tu opowiadać, bo jednak ostatnie 2 lata, to sporo czasu.
Wiem teraz tylko tyle, że zostałam całkiem sama, bez przyjaciół, w cholernym wieku dorastania, gdzie wszystkie myśli sprowadzają się do słów "jestem niewyobrażalnie :Różne - Koopa: :Różne - Koopa: ".
Trzymają się razem, a zawsze miałam tylko je dwie. Więc zostałam z przysłowiowym palcem w nosie. ~


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - V - 18 Lis 2015

Może niezbyt optymistycznie powiem, że i tak powinnaś się cieszyć, że przez jakiś okres miałaś kogoś takiego. I no nie oszukujmy się, w tym wieku tak jest, gdy wybierze się inne szkoły i obie strony nie chcą w równym stopniu podtrzymywać kontaktu, to on zanika. Raczej wstrzymałabym się od twierdzenia, że to były twoje przyjaciółki, bo jak sama dobrze widzisz... Czy jest jakaś rada? Nie oglądać się za nimi, porzucić sentyment i poszukać nowych znajomości, tyle.
Na przyszłość, choćby nie wiem jak bardzo wydawałoby ci się, że mocne więzi cię z kimś łączą, bądź w każdej chwili gotowa je stracić. Nigdy nie wiesz co się może wydarzyć, a musisz umieć radzić sobie z takimi sytuacjami. Trzeba liczyć na siebie.


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - jam - 18 Lis 2015

Co za chamki.... Znam to uczucie, ale nie aż tak poważne, bo nie były one moimi przyjaciółkami. Na pewno nie były twoimi przyjaciółkami jeśli tak z tobą postąpiły. Na początek radzę nie zmuszać się do przyjaźni z ludźmi, tylko traktować ich jak swoich krótkotrwałych znajomych, a kiedy poznasz jaką ciekawą osobę do której będzie cię ciągło z wzajemnością, wtedy bardziej się angażuj. Czyli gadaj z każdym od czapy, nawet z dziewczynami w kolejce do toalety, baw się tymi znajomościami, nic na poważnie. Z czasem znajdzie się podobna osoba, ale do tego czasu postaraj się przełamywać, przełamywać swoje blokady.


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - vesanya - 19 Lis 2015

W gimnazjum miałam taką "psiapsiółkę", byłyśmy nierozłączne, praktycznie cały czas w szkole spędzałyśmy razem. Kiedy każda z nas poszła do innego liceum, spotkałyśmy się może ze dwa razy, a potem przestała się ze mną kontaktować, odpisywać na wiadomości itd. W gimnazjum była średnio lubiana, ale miała mnie. Potem najwidoczniej już nie byłam jej potrzebna albo jej się znudziłam.
Na szczęście w liceum poznałam osobę, z którą dwa lata po maturze nadal mam niezły kontakt. Trzeba po prostu trafić na odpowiednich ludzi. Niestety często trudno jest przewidzieć, kto jest na chwilę, kto na dłużej, a kto na zawsze. Warto zaufać ludziom, jeśli nie dają powodów do zwątpienia w ich przyjaźń, ale trzeba być gotowym na różne sytuacje. Dobrze jest mieć kilku bliskich przyjaciół i chyba dobrze też, jeśli nie wszyscy ci przyjaciele się znają. Jak ktoś Cię oleje to będzie to jedna osoba i nie pociągnie za sobą innych.


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - karmazynowy książę - 19 Lis 2015

Przypomniała mi się historia z obozu, akurat o chłopakach :Stan - Uśmiecha się:
Mieszkałem tam z dwoma nierozłącznymi chłopakami, trzymali się zawsze razem (właściwie tylko ze sobą), nawet robili wspólnie charakterystyczne rzeczy dla chłopców w tym wieku (nie będę przytaczał szczegółów, żeby dziewczyny się nie zniechęciły do płci męskiej), wiec byli dość blisko (no gay).
Co ważne w tej historii, byli średnio, żeby nie powiedzieć słabo lubiani.
Na pewnej dyskotece jeden z nich zyskał fejm, bo potrafił świetnie tańczyć i w ten sposób jakoś zyskał szacunek i sympatię pozostałych chłopaków (dziwne, ale tak było). Wkręcił się w ich grupę.
I byłem przy tym, jak ten pierwszy z nich chciał z tym drugim pogadać, a w odpowiedzi usłyszał coś takiego "trzymałem się z tobą tylko dlatego, że nie miałem z kim innym, a teraz możesz s+:Ikony bluzgi pierd:ć"
Ludzie czasem są mega okrutni i sam przeżyłem podobną sytuację.


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - shayla - 19 Lis 2015

Ona ma już nowych znajomych, z którymi spędza czas i ma z nimi wspólne sprawy. Ludzie, którzy zostają naszymi przyjaciółmi, są przecież dobierani losowo - trafiamy z nimi do klas, do grup zajęciowych, spotykamy ich na boisku. To w dużej mierze kwestia przypadku i jakiegoś rodzaju skazania na siebie przez pewien czas. To nie oznacza, że te relacje są nieszczere, ale oznacza, że mogą nie przetrwać zmiany otoczenia.

Spróbuj z nią o tym porozmawiać i zagadywać częściej. Jest szansa, że obie myślicie tak samo.


Re: Fałszywe ostatnie 6/9... lat? - Sugar - 19 Lis 2015

Wszyscy ludzie doświadczają odrzucenia, nie tylko ty, nie jesteś wyjątkiem. Zdarza się to w rodzinie, wśród kolegów, znajomych. Ludzie przychodzą i odchodzą, rzadko zdarza się, że ktokolwiek przyjaźni się z kimś, kogo znał ze szkoły. Na tym polega rozwój i życie. Czy nauczyłabyś się czegoś nowego przebywając ciągle wśród tych samych ludzi? To bezpieczne ale bezużyteczne. Zastanów się, czy za piętnaście lat będzie to miało dla ciebie jakiekolwiek znaczenie. Dla nich na pewno nie!. Po co więc tak się na tym skupiasz. Nie stresuj się tym i nie myśl o sobie że jesteś :Różne - Koopa:, bo to nieprawda. Nie zatrzymasz nikogo na siłę, choćbyś chciała. Czy te lata są stracone? NIE!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.