PhobiaSocialis.pl
99% psychoterapii jako pic na wodę - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html)
+--- Wątek: 99% psychoterapii jako pic na wodę (/thread-14582.html)



99% psychoterapii jako pic na wodę - potrzebna - 08 Mar 2016

Jako osoba, która od dawna zmaga się z różnymi problemami, które wymagały/wymagają pomocy specjalisty mogę powiedzieć, że mało co działa.

Weźmy pod uwagę jakiekolwiek schorzenie
- nerwica
-depresja
-fobie
- zaburzenia seksualne
- choroby psychiczne ciężkiego kalibru: schizofrenia, psychopatia

Terapie zazwyczaj są wspomagane lekami i te jako tako mają na nas wpływ, ale czy sama rozmowa z psychoterapeutą w jakikolwiek sposób pomaga? Oczywiście, ze pomaga w takim stopniu jak rozmowa z przyjacielem kiedy jest nam smutno. Wydawałoby się, że psycholog jako osoba, która ma większe pojęcie o ludzkiej psychice niż przeciętny zjadacz chleba jest w stanie zrobić coś więcej. Ja po wielu swoich doświadczeniach czuję, że psychologia to dziedzina, która formułuje problemy, znajduje przyczyny, opisuje stany, ale kompletnie nie działa w terapii.

Przykład: nerwica natręctw. Pacjent odczuwa silny lęk jeśli w jakiejś sytuacji trzy razy nie ugryzie się w palec. Po 160 godzinach rozmów z psychologiem jak bardzo jego zachowanie jest irracjonalne zmusza się do tego, żeby nie gryźć się w palec i tego nie robi, nadal jednak odczuwa silny lęk (dodatkowo wzmocniony przez jakieś zdarzenie z życia, np. coś złego wydarzyło się krótko po tym jak zaniechał swojego zachowania, takie wzmocnienie działa silniej niż 160 godzin psychoterapii).

Co Wy sądzicie na ten temat i jakie są Wasze doświadczenia. Czy nie lepiej by było gdyby np. specjaliści od neurologii bardziej skupili się na rozwoju wykrywania, które połączenia nerwowe w mózgu są powiązane z konkretnymi zdarzeniami i emocjami, aby w przyszłości móc manipulować nimi tak, aby bez faszerowania chemią móc skutecznie pomagać chorym?


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Zasió - 09 Mar 2016

"Ja po wielu swoich doświadczeniach czuję, że psychologia to dziedzina, która formułuje problemy, znajduje przyczyny, opisuje stany, ale kompletnie nie działa w terapii. "

Dokładnie tak.
99% spychologów kompletnie nie ma pomysłu jak pomagać. Umieją tylko gadać i walić teksty typu.. jak to szło, stap? "niech rosną w was te pytania". Z drugiej strony - z tymi od CBT jest chyba lepiej, ale na ile - nie ocenie próbując dopiero pierwszy raz.

Przykład z nerwicą nietrafiony, bo to nie tak, że on gryzie sie w palec bez powodu. to co opisałaś później to jest właśnie mechanizm OCD. Niestety, na OCD się nie leczyłem, teraz jako tako nad tym panuję.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - BlankAvatar - 09 Mar 2016

psychoterapia całkiem niezłe radzi sobie z zaburzeniami lękowymi i depresją. od kilkunastu lat powstaja nowe terapie, ktore coraz lepiej radza sobie z zaburzeniami osobowosci, choc tutaj rezultaty nie sa juz tak spektakularne.

osobiscie zaczynam sklaniac sie ku pogladowi, ze jesli danej terapii nie da sie choc w jakies czesci przeprowadzic samodzielnie, to znaczy, ze jest kiepska. Pomoc psychoterapeuty moze byc nieoceniona, ale jesli bez jego osoby nie ma terapii, to jak dla mnie - mocno podejrzane.


99% terapii nie jest picem na wodę, ale jeśli chodzi o ewentualną nieskuteczność, to sporym problemem może być chyba to, że ludzie z trudniejszymi problemami trafiają do niewyspecjalizowanych terapeutów.

ale chyba najwiekszym problemem jest to (gdy pomysle o osobach spotykanych na forach i w szpitalach) że fobicy/pacjenci chcieli byc zdrowi, zamiast chciec sie leczyc. To jest niestety notoryczna postawa i najczesciej wynika z niej d*pa.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Zasió - 09 Mar 2016

skoro nei ma wyspecjalizowanych terapeutów, to de facto można stwierdzić, ze - w Polsce - terapie w 99% są do niczego.
podobnie jak z leczeniem jakichś rzadkich chorób, które mogą być generalnie leczone gdzieś daleko, ale u nas w Polsce nikt jeszcze nie umi, wiec ocenia się, że polska medycyna jest bezsilna, chociaż generalnie jakaś metoda leczenia na świecie istnieje.

tak, brak specjalistów to bardzo duży problem. tak samo jak brak elementarnej etyki zawodowej i podejmowanie się prowadzenia każdego przypadku. nowe terapie? szkoda, że ograniczone do dwóch-trzech miejsc w Polsce. w Lublinie jest bodaj trzech terapeutów CBT i bodaj tyle samo z nurtu integracyjnego z nachyleniem w kierunku CBT (albo dwóch, nie jestem pewien). Od terapii schematu np. nie odkryłem jak dotąd nikogo.

Za to masa znachorów spod znaku jakichś terapii systemowych, ustawień h.... wie kogo, no i spychodynamika.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - BlankAvatar - 09 Mar 2016

Zas napisał(a):skoro nei ma wyspecjalizowanych terapeutów, to de facto można stwierdzić, ze - w Polsce - terapie w 99% są do niczego.
nie jest, bo jednak większość potencjalnych pacjentów nie jest tak tak trudnymi przypadkami jak my.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - stap!inesekend - 09 Mar 2016

Blank Avatar napisał(a):ale chyba najwiekszym problemem jest to (gdy pomysle o osobach spotykanych na forach i w szpitalach) że fobicy/pacjenci chcieli byc zdrowi, zamiast chciec sie leczyc. To jest niestety notoryczna postawa i najczesciej wynika z niej d*pa.
Punkt wspólny z klockiem... Dwie osoby nie mogą się mylić?...
Blank, ale czy się dziwisz? No prawie każdy (poza masochistami) chce, by mu było dobrze...


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Zasió - 09 Mar 2016

Terapia - w domyśle - fobii i naszych problemów.
Oczywiście, że traumę po stracie psa można u każdego pokonać.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - BlankAvatar - 09 Mar 2016

Zas napisał(a):Terapia - w domyśle - fobii i naszych problemów.
Oczywiście, że traumę po stracie psa można u każdego pokonać.
no ale przecież nasilenie czy zasięg zaburzeń lękowych może być różne


stap!inesekend napisał(a):Blank, ale czy się dziwisz? No prawie każdy (poza masochistami) chce, by mu było dobrze...
nie dziwie się, często jest to jedna z przyczyn przez które zaburzenia się utrzymują - to nastawienie jest składową zaburzenia.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - potrzebna - 10 Mar 2016

Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy:

Terapie, na które ja trafiłam były oparte na gadaniu i uważam, że takie terapie są nic nie warte.

Zas masz rację, przyczyna jakiegoś natręctwa w nerwicy jakaś jest, tyle, że nawet jak się ją znajdzie to nic to nie daje. Właśnie taką beznadziejną terapią była psychoanaliza, znajdowała przyczyny, ale złe samopoczucie pacjenta nie znikało. Nie wiem jaki tu przykład podać...może taki (zaznaczam, ze bardzo uproszczony): jest sobie, która była bita i dlatego kuli się kiedy ktoś wyciągnie do niej rękę w określony sposób (choć ma np. inne intencje bo chce ją pogłaskać), to, że psycholog jej uświadomi, że tak sobie zakodowała i że ludzie mają różne intencje nic nie da jeśli np. na drugi dzień po wizycie znowu ktoś ją uderzy i tym samym wzmocni jej lęk. Inaczej by było gdyby np. ktoś właśnie wyciągając do niej rękę 300 razy by ją pogłaskał, stopniowo zaczęłaby kojarzyć określony gest z czymś przyjemnym (głaskaniem). Dlatego właśnie jedyną terapią w jaką wierzę jest ta poznawczo - behawioralna. Dlatego też "zwykłe zakochanie" potrafi zdziałać więcej niż 5 lat terapii. Uważam, że pacjentom, aby wykorzenić lub wmocnić odpowiednie zachowania powinno się dostarczać jak najwięcej bodźców.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Zasió - 10 Mar 2016

no, ale o to muszą zadbać sami :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: przecież będą umieć, jak sobie pogadają z takim szarlatanem od ustawień czy spychodynamiki...
... a CBT może lepsze, ale czy super? Nie - bo wciąż liczy się nie tylko narzędzie, ale i fachowiec. Ja po wielu próbach (juz niezależnie od nurtu) trafiłem chyba dopiero do niezłego. Do naprawdę dobrego wciąż jednak chyba brakuje... wciaż sporo pytań bez odpowiedzi, wciąż... a, nieważne...


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - potrzebna - 10 Mar 2016

Jeśli ktoś ma wyjściową sytuację dobrą (np. rodzina go wspiera i też jest poinstruowana przez terapeutę jak postępować) to można sobie zadbać o to, żeby sytuacja w życiu sprzyjała terapii, ale ktoś jest samotny to tutaj przydałaby się właśnie terapia grupowa gdzie uczestnicy zapewnialiby sobie wzajemnie odpowiednie emocje, wszystko pod okiem specjalisty.

Te ustawienia to ciekawa sprawa. Z punktu widzenia osoby, która nie wierzy w żadne "wiedzące pole" terapia jest g*wno warta wręcz jest oszołomstwem. Znam zaledwie kilka przypadków po "tym czymś" jedna osoba twierdzi, że otworzyło jej to oczy, że czuła działanie tego pola i dało jej wiedzę i energię, samopoczucie psychiczne na plus, inna osoba z kolei całkowicie odmienne wrażenia, po tych ustawieniach czuje się całkowicie zdewastowana i jeszcze gorzej niż zanim zaczęła się w to bawić. Sama kiedyś chciałam spróbować, ale skutecznie odstraszyło mnie to, że twórca tych ustawień twierdził, że trzeba dziękować bliskim członkom rodziny za doznane krzywdy i kazał reprezentantce dziewczyny gwałconej przez ojca powiedzieć "dziękuję Ci tatusiu". Dla mnie to chore. Jednak jest wiele propozycji, które ciężko nazwać typową terapią czy terapią w ogóle, a mogą pomóc nawet jeśli kręcą się trochę obok problemu.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Zasió - 10 Mar 2016

"ale ktoś jest samotny to tutaj przydałaby się właśnie terapia grupowa gdzie uczestnicy zapewnialiby sobie wzajemnie odpowiednie emocje"

to mrzonki. to działa dokładnie odwrotnie.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - Lloyd - 28 Wrz 2016

potrzebna napisał(a):Co Wy sądzicie na ten temat i jakie są Wasze doświadczenia.
Mam doświadczenie terapii byle jakiej i terapii szkodliwej, po których zaniedbałem swoje leczenie na wiele lat.
Cytat:Czy nie lepiej by było gdyby np. specjaliści od neurologii bardziej skupili się na rozwoju wykrywania, które połączenia nerwowe w mózgu są powiązane z konkretnymi zdarzeniami i emocjami, aby w przyszłości móc manipulować nimi tak, aby bez faszerowania chemią móc skutecznie pomagać chorym?
Byłoby, ale obecnie to marzenia Sci-Fi.


Re: 99% psychoterapii jako pic na wodę - PannaJoanna - 28 Wrz 2016

potrzebna napisał(a):(...) czy sama rozmowa z psychoterapeutą w jakikolwiek sposób pomaga? Oczywiście, ze pomaga w takim stopniu jak rozmowa z przyjacielem kiedy jest nam smutno. Wydawałoby się, że psycholog jako osoba, która ma większe pojęcie o ludzkiej psychice niż przeciętny zjadacz chleba jest w stanie zrobić coś więcej. Ja (...) czuję, że psychologia to dziedzina, która formułuje problemy, znajduje przyczyny, opisuje stany, ale kompletnie nie działa w terapii.

Wybacz, autorko wątku, ale nie czytałam innych wpisów i nie wiem, do jakich wniosków doszliście, chciałam od razu odpisać na to pytanie... Jeśli psycholog-terapeuta jest dobry w tym co robi, to pomaga rozwiązywać problemy pacjentów dobierając metody leczenia indywidualnie pod danego pacjenta. Płaci się takiemu specjaliście za jego profesjonalną wiedzę, a nie za prowadzenie koleżeńskiej rozmowy, po której jest ci chwilowo mniej smutno, a potem znów wpadasz w dół. To nie terapeuta, tylko konował.

potrzebna napisał(a):Co Wy sądzicie na ten temat i jakie są Wasze doświadczenia. Czy nie lepiej by było gdyby np. specjaliści od neurologii bardziej skupili się na rozwoju wykrywania, które połączenia nerwowe w mózgu są powiązane z konkretnymi zdarzeniami i emocjami, aby w przyszłości móc manipulować nimi tak, aby bez faszerowania chemią móc skutecznie pomagać chorym?

Oczywiście, że byłoby prościej, jakby można było "przeprogramować" mózg na zamówienie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Na tą chwilę można chyba tylko zapobiegać stanom lękowym np. znajdując przyczynę tego co w przeszłości przekonało, że trzeba się ludzi bać. Psychoterapia, choć nie była szałowa, to była najlepsza decyzja w moim życiu - taka mała furtka do patrzenia na siebie i swoje problemy z innej perspektywy.
Próbuję choć trochę zrozumieć po co mój mózg tworzy mi te lęki społeczne, i tutaj pomagają mi publikacje (niekoniecznie mainstreamowe) np. o zespole stresu pourazowego CPTSD. Trochę mniej się stresuję dzięki ćwiczeniu uważności i relaksacji (zauważasz wtedy napięcia mięśni w sytuacji stresowej, uczysz się jak temu zaradzić, zamiast dać się ponieść panice).
Psychologia ważna rzecz.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.