.. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: .. (/thread-15094.html) |
.. - Tarczyca52 - 25 Maj 2016 :-) Re: .. - niki11 - 25 Maj 2016 Na wszelkiego rodzaju imprezach, festynach, jakiś zajęciach typu fitness itd, ja zawsze poznaję ludzi na tematycznych imprezach, zależy od zainteresowań, chociaż to są zazwyczaj tylko przelotne znajomości, a szkoda Re: .. - Proxi - 25 Maj 2016 Tu Cię zadziwię, ale ludzi można poznać tam gdzie są ludzie. [Obrazek: bezradny.gif] Re: .. - Tarczyca52 - 25 Maj 2016 ... Re: .. - butterfly92 - 25 Maj 2016 Tarczyca52 a skąd jesteś? Re: .. - Proxi - 25 Maj 2016 Ale ja nie poznaję. Re: .. - SSMicha - 25 Maj 2016 To forum to grupa oraz społeczność tylko trochę inna, bardziej smutna. Spróbuj może Ci się spodoba. Re: .. - niki11 - 26 Maj 2016 [quote="Tarczyca52"]Niki11- o jakich tematycznych imprezach mówisz? Zależy czy coś Cię zainteresuję, są imprezy dla fanów fantastyki, wszelkiego rodzaju nauk, ja akurat interesuję się japońską popkulturą Tutaj jakby był ktoś zainteresowany jest kalendarz takich imprez w różnych miejscowościach: http://www.konwenty-poludniowe.pl Na tego typu konwentach spotkałam się z różnymi ludźmi, poznałam dużo samotnych, zamkniętych w sobie duszyczek, dużo też zaczepia i jest przyjaźnie nastawionych dlatego ja lubię jeździć, choć czasem ciężko się przemóc ale zazwyczaj nigdy nie żałuję, dlatego polecam w tym roku jadę do Warszawy w lipcu na Animatsuri nawet jak się nie interesujesz to zawsze można się wkręcić w jakieś nowe hobby Re: .. - Ef - 26 Maj 2016 Cytat:ja akurat interesuję się japońską popkulturą Ja w tym już 10 lat siedzę a na konwencie byłam 2 razy w życiu Ale szłam w sumie po to, żeby kupić parę mang albo jakiś gadżet. Może to moje uprzedzenie ale konwenty mangi i anime przyciągają zwykle dość specyficzny typ ludzi (czyt. osoby nazbyt otwarte albo mentalnych gimbusów). No i ostatni typ osób, mój jakże ulubiony, czyli osoby, które chcą być takie bardzo "kawaii" ale coś im nie wychodzi i zachowują się jak totalni kretyni . Normalni też pewno są ale w tłumie dzieciarni i krzykaczy ciężko ich znaleźć. Dla mnie konwenty to za duży stres, nie potrafiłam tam się totalnie odnaleźć w tej atmosferze. Jak chodziłam sama to i głupio też było brać udział w konkursach samemu Jak już jechać na konwent to moim zdaniem lepiej na konwent fantastyki, gdzie jeżdżą osoby średnio w starszym wieku i zachowują się jakoś tak nie wiem, normalniej? :-P Re: .. - Zasió - 26 Maj 2016 "osoby nazbyt otwarte albo mentalnych gimbusów" cholera, brzmi świetnie! pierwsi potrzebni fobisiom jak nikt, drudzy pasują do nich najczęściej pod względem stopnia rozwoju... Re: .. - niki11 - 27 Maj 2016 Ef napisał(a):Cytat:ja akurat interesuję się japońską popkulturą To prawda, dość specyficzni ludzie, ostatni raz na konwencie byłam w październiku to poznałam całkiem fajnych i w miarę normalnych ludzi, przygarnęli mnie Jeździć i tak będę jeździć, bo konwenty to w pewnym rodzaju taka mała terapia dla mnie, żeby się uspołecznić trochę wolę to niż siedzieć cały dzień w domu. Re: .. - Judas - 27 Maj 2016 Cudze chwalicie, swego nie znacie. O słowiańskich korzeniach zapominacie. Re: .. - LukiO - 27 Maj 2016 Zas napisał(a):drudzy pasują do nich najczęściej pod względem stopnia rozwoju... Człowieku, trochę zdrowej megalomanii. Ja tam zawsze patrzę z góry na tych śmiesznych normalnych ludzi z tą ich śmieszną przeciętnością..... A tak na poważnie (choć szczypta megalomanii nie jest zła), kiedy mówisz o tym stopniu rozwoju, masz na myśli zdolności komunikacyjne i tworzenie związków jak rozumiem. Nie sądzę, żeby było to nie do nadrobienia. A jeśli nawet by nie było, np. dlatego, że nigdy nie zaczniesz nadrabiać, to nie warto się przejmować - życie i tak się skończy Co do poznawania ludzi - ostatnio poznałem kogoś na Igrach (juwenalia w Gliwicach) więc polecam wszelkiego rodzaju imprezy, koncerty, jakoś łatwiej tam zagadać niż np. w parku. |