Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: SAMOTNOŚĆ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-76.html) +---- Wątek: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... (/thread-15281.html) |
Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - Damian_S1 - 29 Cze 2016 Mam 16 lat cierpię na fobię społeczną a dokładnie to boje się przebywać w otoczeniu ludzi mam lęki w grupie i ciągłą świadomość strachu. Moje życie jest tu zbyt długie do opowiedzenia dlatego napisze w skrócie. Otóż jak sama tytuł mówi cierpię na FS i jestem tego pewny nie mam znajomych i przyjaciół po prostu nie mam nikogo. Mój ojciec o ile można go tak nazwać wyprowadził się z domu 11 lat temu i żyje sobie teraz z dwójką dzieci i o kilka lat młodszą żoną. Wracając do mnie to żyje z dnia na dzień jak pies w szkole w okresie szkolnym zawsze siedziałem na przerwach sam albo pałętałem się po szkolnych korytarzach bez sensu aż skończy się przerwa a na leci zawsze siedzę sam bardzo rzadko żeby ktoś usiadł a nawet jeśli to się stanie to i tak rozmawia z innymi po szkole przychodzę do domu i zaczynam patrzyć w ekran komputera kilka godzin bo nie mam nic innego do roboty. Czasem wyjdę sobie na rower ale zawszę jest to tylko kilkunasto minutowa podróż i tyle. Nie ma mowy by ktoś do mnie przyszedł i porozmawiam w tę wakacje penie nie przyjdzie nikt jak zawszę. Jeśli chodzi o rodzinę to też jest podobnie. Kiedy zjedzie się rodzina kuzynostwo to zawszę idę do innego pokoju albo biorę rower i uciekam na jakiś czas kilka razy. Mam tylko mamę ale ogólnie to i tak sam sobie muszę z tym radzić. Zawszę mam wrażenie że na ulicy na mieście jestem jak szmata wczoraj jechałem sobie na rowerze i ktoś mnie zaczepił naśmiewając się ze mnie tym samym w głębi myśląc sobie Dlaczego ciągle ja????? Nie wiem ale jak jeżdżę do od czasu do czasu ktoś mnie zaczepia aby wymusić ode mnie szybką reakcje no wiecie o co mi chodzi.... La lekcji też tak miałem że 2 osoby do mnie podeszły i zaczeły gadać do mnie jakieś dziwne rzeczy i się ze mnie naśmiewać a to mnie bardzo boli w głębi duszy. Mam też myśli samobójce które czasem się pojawiają ale boje się to zrobić i to raczej odpada. Jestem osobą wierzącą wierze że istnienie Bóg i niebo często myślę po co mnie stworzył skoro jestem śmieciem do potęgi? Opinie innych są zawszę pomnażane tak że nie mogę z tym żyć. Potrafię rozmawiać tylko z młodszymi o 2 razy ode mnie ale to żadne pocieszenie bo raz na miesiąc przyjedzie ktoś i czasem z nim porozmawiam albo pójdziemy na miasto ale to są dzieci. Naprawdę nie chcę tej rutyny do 50 czy 70 roku życia boje się że zostanę bez domu jak pijak którego nikt nie obchodzi a już teraz zmierzam do tego punktu. Jednym słowem jestem totalnie sam nie wiem co robić samemu siedzę na necie całymi dniami i co dalej? Re: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - mokebe - 29 Cze 2016 jak napisales musisz sobie sam radzic, nie licz na to ze ktos ci pomoze. jestes z duzego miasta? Re: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - Pesz - 29 Cze 2016 Damian_S1 napisał(a):(...) Piszesz o tym, że ludzie Cię zaczepiają i śmieją z Ciebie. Czy powodem tego może być jakieś Twoje nietypowe zachowanie? Może reagujesz na to w dziwny sposób, który ich śmieszy? Spróbuj się zastanowić czy w Twoim wyglądzie, gestykulacji, mimice, sposobie mówienia, chodzenia itd. nie ma czegoś charakterystycznego. Nie zrozum mnie źle, nie sugeruję że jesteś jakimś dziwakiem, ale w latach szkolnych widziałem wielokrotnie, że ludzie z których śmieją się inni oprócz tego, że są na uboczu to czasem zachowują się też w nietypowy sposób, co dodatkowo pogarszało ich sytuację i "prowokowało" innych do zaczepek. Krótko mówiąc zastanów się czy są jakieś Twoje cechy (oprócz tego, że jesteś samotnikiem), które mogą wywoływać takie zachowanie "kolegów". Re: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - mokebe - 29 Cze 2016 juz samo to ze ktos jest malomowny jest "prowokujace", zreszta trudno zeby sie normalnie zachowywal skoro ma fobie. jedyne co ci moze pomoc kolego damianie to reagowanie agresja na agresje, ktos ci pysknie to ty mu mowisz ze jego stara daje d*py za biedronka, pierwsze co ci przyjdzie do glowy, zadnych wyrafinowanych ripost bo oni i tak ich nie zrozumieja. jak kogos tym sprowokujesz i cie zaatakuje fizycznie to mu oddajesz. nawet jak dostaniesz przyslowiowy w+ to juz beda wiedzieli ze umiesz sie postawic, i moze nie zostana od razu twoimi kolegami ale nabiora gimbusowego respektu. mialem tak pod koniec gimnazjum kiedy 2 razy wiekszy koles ktory sie ze mnie nabijal cala szkole zdjal mnie z bara a mi nerwy puscily i mu strzelilem odruchowo z liscia. nawet mi nie oddal bo to bylo dla niego jak rzucenie kulka z papieru w czolg. tylko sie zaniosl smiechem i powiedzial cos w stylu "patrzcie jak sie daun rzuca". i zgadnij co, juz nigdy nie bylo zadnej zaczepki z jego strony. strasznie zaluje ze nie wpadlem na to wczesniej. oczywiscie moze sie zdarzyc tak ze twoi koledzy to psychole i cie zasztyletuja po lekcjach ale jak powiedzial pewien znany polski filozof "kto nie ryzykuje ten nie je". Re: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - shadowy - 30 Cze 2016 Jesteś bardzo młody, Twoja psychika i życie dopiero się kształtują. Proponowałbym Ci spróbować zasięgnąć pomocy u specjalisty, może to być na początek nawet pedagog szkolny. Moim skromnym zdaniem z fs jest jak z rakiem - im wcześniej zaczniesz działać tym lepiej, a na pewnym etapie będzie już za późno. Działaj. Re: Cierpię na Fobie Społeczną i jestem samotny.... - bulletskater - 30 Cze 2016 Shadowy dobrze prawi. Gdybym w Twoim wieku miał takie rozumowanie jak mam teraz w wieku 25 lat, to cisnąłbym jakieś psychoterapie i medytacje jak szalony zamiast imprezować/pić alkohol wmawiając sobie, że nic mi nie jest i licząc na cud, że mi to samo zniknie. Wszystko przed Tobą, musisz się tylko zaprzeć, starać i nie poddawać. Żebyś potem za 10 lat nie żałował, że tylko płakałeś do podusi jak większość. Ja jeszcze do niedawna miałem dużo znajomych, dużo możliwości. Przez fobię nie skończyłem studiów, straciłem większość znajomych. Miałem dziewczynę ale bardzo krótko i pracowałem kilka miesięcy w UK. Co z tego, skoro od roku gniję w domu? To też przez zdrowie fizyczne ale tak się zasiedziałem, że masakra. Boję się pracy jak ognia. Mam problem z wyjściem przed blok. Teraz zaparłem się w sobie i staram się cisnąć z tą fobią we własnym zakresie, zamiast czekać dalej na cud. Wygram :-D Najwyższa pora zacząć żyć i robić to co się chce. To nie spacerek przez las tylko regularna wojna ale trzeba cisnąć z tematem póki mam jeszcze 25 lat, a nie 45 Tobie to samo radzę. Trzymaj się i nie daj się! Powodzenia. PS. Thomas A. Richards - Przezwyciężenie fobii społecznej/Pokonywanie lęku społecznego krok po kroku. (Znajdziesz w necie) Edmund J. Bourne - Lęk i fobia. Praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi. (Kupisz za 40 zł) Anthony De Mello - Przebudzenie (Znajdziesz w necie) + jak najszybciej udaj się do jakiegoś psychoterapeuty, tylko kogoś konkretnego, kogo ludzie polecają, kto Cię wysłucha i będziesz widział, że zależy mu na niesieniu pomocy, a nie tylko odbębnieniu swojej dniówki. I żadnych leków od psychiatry w tym wieku nie bierz, nie daj się im zatruwać tym . Btw. Masturbacja/pornografia bardzo, bardzo źle wpływa na fobię i samoocenę. Pogłębia depresję i poczucie winy. Robi z mężczyzn wypompowanych samców beta, a nie alfa. To tak jako przestroga. Trzymam kciuki. |