PhobiaSocialis.pl
Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( (/thread-15397.html)



Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - Użytkownik 8876 - 27 Lip 2016

Witam wszystkich, chciałabym się zwierzyć.
Oto mój dzień: Wstaję o 11-12, jem śniadanie, czasem pojadę na miasto a jak nie to siedzę w domu. Czasem coś porobię typu gotowanie sprzątanie, wyjście z psem i oglądanie telewizji. Na wieczór przeważnie komputer. Tak jest codziennie.
Skończyłam technikum, ale nie idę na studia bo nie chcę. Najbardziej chciałabym znaleźć jakąś pracę, ale cholernie się tego boję. Miałam też propozycję u psycholog by iść na oddział dzienny ale też się boję i to zaprzepaściłam. Teraz jest już chyba na to za późno, ale chciałabym jakoś kontynuować leczenie jednak boję się terapii grupowej. Pani psycholog powiedziała mi że nie może mi więcej pomóc i że tylko terapia na oddziale dziennym ma szansę pomóc. Zdenerwowała mnie tym. Chce mi się ryczeć, bo czuję że moje życie się rozpada. Jest tyle rzeczy do zrobienia: praca, prawo jazdy, może jakaś dodatkowa szkoła, terapia grupowa a ja na nic się nie umiem zdecydować bo się wszystkiego boję. :Stan - Niezadowolony - Płacze: Po co w ogóle mam tak żyć? A może już skończyć to wszystko? Zawsze sobie myślałam że samobójstwo to ostateczność i że nigdy się na to nie zdecyduję. Ale jak nie to, to co? Życie czyli praca itd. Bo takie wegetowanie jak teraz jest bez sensu. Tylko że ja nie umiem się wziąć w garść. Czuję się jakbym była nikim, jakbym była na dnie. Jak mam się wziąć w garść? :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Przepraszam Was jeśli zadałam głupie pytanie. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - Czapla - 27 Lip 2016

Też się zmagam z FS od 3 lat a mam teraz 18. Miałem też ostatnio taki okres w życiu jak ty że nic nie robiłem. Jednak mój kumpel polecił mi żebym poszedł z nim do roboty na magazyn. Rozmowa kwalifikacyjna to jakieś 15 minut było trochę stresu ale jakby nie patrzeć to jest normalne w nowej pracy. Teraz za+:Ikony bluzgi kochać 2: oswoiłem się z nową pracą zachowuję się tam zupełnie inaczej niż w codziennym życiu jakoś nie odczuwam tam takiego stresu. Polecam ci pracę na magazynie.


Re: Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - Czapla - 27 Lip 2016

Też się zmagam z FS od 3 lat a mam teraz 18. Miałem też ostatnio taki okres w życiu jak ty że nic nie robiłem. Jednak mój kumpel polecił mi żebym poszedł z nim do roboty na magazyn. Rozmowa kwalifikacyjna to jakieś 15 minut było trochę stresu ale jakby nie patrzeć to jest normalne w nowej pracy. Teraz za+:Ikony bluzgi kochać 2: oswoiłem się z nową pracą zachowuję się tam zupełnie inaczej niż w codziennym życiu jakoś nie odczuwam tam takiego stresu. Polecam ci pracę na magazynie.


Re: Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - L1sek - 27 Lip 2016

Hej, pytanie na pewno nie jest głupie. Też zaczynam mieć wątpliwości, a raczej odczuwam strach co do swojej przyszłosci, ale o skrajne rzeczy nadal stanowczo wykluczam.

Jeśli Twoje życie od dawna wygląda tak samo to może warto zacząć coś zmieniać. Nie mówię o radykalniej zmianie. Od jutra zachowuje się jak normalny człowiek, super! Bo to niewykonalne. Trzeba zacząć od jakichś małych kroczków. No zacząć chodzić częściej na spacery, jeść więcej owoców, warzyw i ryb, jeśli nie będzie problemu z pieniędzmi, albo przynajmniej starać się o to. Może kupić książkę o samodzielnej terapii i wcielać powoli w życie porady od najmniejszych kroczków. Nie wszystko się udaje, ale nic do stracenia nie masz. Popadanie w skrajnosci to najgorsze z wyjść. Może też warto po jakimś czasie spróbować tej terapii. A możeby też pójść do psychiatry po jakieś leki. Może by coś pomogły. Dużo jest ścieżek, które może wybrać i próbować coś zmieniać krok po kroczku z różnymi skutkami.


Re: Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim ;( - Placebo - 27 Lip 2016

Cytat:Chce mi się ryczeć, bo czuję że moje życie się rozpada.
Rozumiem trochę jak możesz się czuć. Miałam taki okres w życiu, że poszłam do nowej szkoły, gdzie nie miałam praktycznie nikogo, do tego straciłam jedyne przyjaciółki, byłam nieszczęśliwie zakochana, miałam problemy w nauce, problemy w domu i oparcia praktycznie w nikim... ale poszłam na terapię, zaczęłam się leczyć i powoli wychodzić z tego stanu, który jak ty nazwałabym wegetacją, bo co to za życie? Szłam do szkoły i kładłam się do łóżka - po prostu nie chciało mi się żyć. Było to bardzo niedawno a od tego czasu wiele się zmieniło w moim życiu i teraz jest znacznie lepiej.

Cytat:Życie czyli praca itd. Bo takie wegetowanie jak teraz jest bez sensu.
Teraz może ci się wydawać, że to wszystko jest bez sensu ale po 1) to, że teraz jest źle - nie znaczy, że zawsze będzie tak samo. nigdy nie wiesz jakie niespodzianki przyszykuje ci życie, po 2) musisz uświadomić sobie, że to nie jest myślenie zdrowego człowieka; prawdopodobnie masz problemy emocjonalnie, przez które postrzegasz wszystko inaczej - wszystko wydaje się szpetniejsze, przerażające i bezsensowne ale możesz wyjść z tego stanu

Cytat:A może już skończyć to wszystko?
Wpadłam kiedyś na podobny pomysł, jaka byłam tedy głupia... ! Nie żałuję paru lat życia, które przeżyłam od czasu, kiedy usiłowałam się zabić i ty też na pewno nie pożałujesz jeśli wybierzeż życie - i znowu: po 1) bo może teraz jesteś w naprawdę beznadziejnej sytuacji ale to wszystko minie, musisz dać sobie trochę czasu; po 2) teraz nie myślisz trzeźwo, możesz być pełna żalu i lęku ale to emocje, które mijają. za jakiś czas przemyślisz wszystko na trzeźwy rozum i na pewno dojdziesz do wniosku, że samobójstwo byłoby głupotą

Cytat:Teraz jest już chyba na to za późno, ale chciałabym jakoś kontynuować leczenie jednak boję się terapii grupowej.
Sama wybierzesz co będzie dla ciebie lepsze ale ważne, żebyś robiła cokolwiek, żeby z tym walczyć i dobrze byłoby znaleźć sobie jakiekolwiek zajęcie - jak nie studia albo jakaś szkoła to może mało stresująca praca? Zrobienie prawa jazdy też byłoby świetnym pomysłem.Terapia grupowa myślę, że może być dobrym pomysłem, zwłaszcza, że tak radzi ci pani psycholog - oczywiście, że boisz się nieznanego ale kto wie? może przełamiesz lęk, pójdziesz tam i od pierwszego razu ci się spodoba a jeśli nie to przynajmniej będziesz miała świadomość, że spróbowałaś, poznasz jakichś ludzi i będziesz wiedziała, że to nie to, że musisz pomocy gdzieś indziej. Najgorsze co możesz teraz robić to stać w miejscu i nie robić nic. Zrób co możesz, cokolwiek.

Cytat:Czuję się jakbym była nikim, jakbym była na dnie. Jak mam się wziąć w garść?
Nie jesteś nikim, jesteś człowiekiem z problemami ale nie znaczy to, że powinnaś czuć się kimś gorszym. Ludzie mogą cię różnie oceniać (nawet najbliżsi) ale nie bierz wszystkiego za bardzo do siebie bo pewnie nikt z nich nie wie jak cierpisz i nie rozumie twojej sytuacji. Jesteś jeszcze młodą kobietą, kawał życia przed tobą i masa rzeczy w nim się jeszcze zmieni, z których pewnie większości być się nie nawet nie spodziewała. Ja rok temu nie pomyślałabym, że będę teraz robić to co robię, że będę studiować i jakoś to psychicznie zniosę ale waśnie to robię... Nigdy nie wątp w siebie, możesz więcej niż myślisz, to tylko lęk cię ogranicza - nigdy się nim nie kieruj!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.