PhobiaSocialis.pl
Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Pozytywne historie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-23.html)
+--- Wątek: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. (/thread-15905.html)



Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Matix27 - 17 Paź 2016

Może zacznę od kiedy sięgają czasy mojej nieśmiałości .Nie wiem czy to była już fobia,czy solidna nieśmiałość,ale dobra.
Problemy zaczęły się po 6 klasie jak wszedłem do 1 gimnazjum ,klasa została podzielona ,ja dostałem klasę ,gdzie 2/3 osób nie znałem w ogóle.Miałem już wtedy solidne kompleksy,byłem po prostu gruby ,źle wyglądałem ,ubierałem specjalnie pamiętam bluzy nawet na w-f ,by przykryć trochę wagę,ubierałem nawet tandetne ,workowate ciuchy ,bo "wyglądałem w nich szczuplej" ,teraz to uważam za żałosne zagrania.Wtedy inni zaczęli mi dokuczać ,zwłaszcza na w-f ,bo nie byłem nigdy dobry z tego przedmiotu.Śmiali się ze mnie szczególnie ci ,którzy kiblowali 1 rok ,zawsze byłem bez pary ,potem zaczęli się nabijać ze mnie ludzie z mojej klasy,że jestem przy*ebany ,jakieś inne wyzwiska ,ja bałem się odpowiadać na nie,wtedy nieśmiałość osiągnęła zenitu,a poczucie wartości dno dna.Czasami przychodziłem ze szkoły i chciało mi się płakać ,szukałem dni wolnych w kalendarzu ,kiedy one nastąpią ,symulowałem choroby tygodniowe,przed w-f często bolał mnie brzuch ze stresu ,w-f także próbowałem omijać jak tylko mogłem.Nienawidziłem szkolnych wycieczek ,więc albo nie jeździłem,a jak jeździłem to wynudziłem się na śmierć,miałem z kim gadać ,a nawet siedzieć,bo miałem innych kolegów takich cichszych ,ale to tylko koledzy.po szkole nie było w ogóle kontaktu.Ale najgorszy na wycieczkach był widok,jak inni ( w tym znajomi z mojej wsi) się bawią,śmieją ,robią selfie ,a ja nie miałem z kim :Stan - Niezadowolony - Smuci się: To było najbardziej bolesne...
Taki stan rzeczy (naśmiewanie się ze mnie ,ja nic nie robiłem z tym,użalanie się,wiecznie przygnębiony ,nienawiść do szkoły) trwał całą 1 klasę gimnazjum i część 2 klasy.Potem coś zacząłem się wyłamywać.Zapewne głównie przez to,że sporo schudłem i ludzie mi już tak nie dokuczali .Pamiętam jak w 1,2 klasie jak pogadałem z jakąś dziewczyną z klasy raz w tygodniu i to z 2 ,3 zdania to dla mnie to był SUKCES ,byłem zadowolony z siebie,że chociaż te 2,3 zdania wydusiłem,a ona mnie nie wyśmiała .Dla niektórych pisanie smsów /messenger to była codzienna rutyna,do mnie jak ktoś napisał raz na 2 tygodnie to było dobrze i to bardzo.
W 3 klasie już bardziej się otworzyłem ,zacząłem regularnie rozmawiać z jakimiś dziewczynami ,ludzie przestali się ze mnie nabijać ,a ci którzy chcieli z mojej klasy się nabijać ,zazwyczaj im odpyskowywałem ,wyklinałem ,potem wyzwiska ustały ,bo zrozumieli,że przestałem być cichą myszką dającą się wyzywać.W gimnazjum nie udało mi się zrobić głębszych znajomości,znajomość była jedynie w szkole ,w domu czasami coś tam z kimś pisałem,ale to rzadko.
Tak więc widać,że moje wychodzenie z nieśmiałości trwało długo ,to był długi proces .
Moje życie towarzyskie w pełni rozkwitło w 1 klasie LO ,już na wakacjach chodziłem na imprezy integracyjne organizowane na FB,chciałem się tam pokazać jako mega śmiały człowiek ,bo wiedziałem,że jak na starcie dam po sobie poznać ,że moja przeszłość była taka jaka była to znowu będe miał przegrane 3 lata ,jak w gimnazjum.I udało się ,ludzie od razu pokazali,że mnie lubią ,a ja stałem się jeszcze bardziej śmielszy,nie bałem sie zagadać do innych.Alkohol też dużo tu dał ( a mówią,że alkohol szkodzi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ) ,bo na imprezach jakbym nic nie pił to pewnie bym się trochę bał odezwać ,a tak to puściły trochę hamulce i z imprezy na impreze było coraz lepiej ,świetnie się bawiłem z innymi.
Teraz chodzę do 2 LO ,moje życie wygląda całkowicie inaczej niż np. 2 lata temu.Dobrałem się do grupki osób w klasie ,i to nie tych luzerów ,cichych myszek,normalnych ,śmiałych ,bekowych osób .Na wakacjach wychodziliśmy często na pizze,piwo,impreze .Teraz też na weekend się umawiamy.Pisanie smsów ,na FB to dla mnie codzienna już rutyna ,strasznie polubiłem szkołę i mimo,że dużo nauki to lubię chodzić ,wycieczki też polubiłem i czekam teraz na 3 dniową która będzie w listopadzie ,przedtem bałem się wycieczek ,bo zagrożenie ,że nikt nie będzie chciał ze mną brać pokoju było zbyt duże ,teraz to najmniejszy problem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Moja rada na koniec? Popracujcie nad swoim wyglądem zewnętrznym ,bo to 1 wrażenie które widzą inni,osobowość poznają nieliczni którzy okażą chęć do jej poznania.Ja schudłem ,zacząłem się ubierać modnie,fajna fryzura ,to nie tyle co przekonało innych ludzi ,ale JA poczułem się o wiele więcej warty,o wiele więcej pewien siebie ,jesteście zbyt grubi?Schudnijcie,zbyt kościści ? Zacznijcie ćwiczyć,może to wydawać się powierzchowne ,ale to prawda na moim przykładzie.Będąc grubym ,źle ubranym czułem się podświadomie gorszy od innych ,a jak inni mają mnie polubić,skoro ja sam nie lubie siebie?
Zacznijcie robić w życiu to,co podniesie wasze mniemanie o sobie i pewność siebie ,reszta przyjdzie z czasem .Jak idziecie gdzieś na imprezę to jak ja napisałem - napijcie się trochę alkoholu ,to naprawdę działa na pewność siebie ,a potem po takiej udanej imprezie wasze podświadome mniemanie o sobie wzrośnie i to bardzo,gwarantuje .
Sorki ,że tak długo,ale mam nadzieję ,że komuś się to przyda,wszystko na moich doświadczeniach :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Divine - 22 Lis 2016

Dlaczego ta historia przeszła bez echa? Przecież mamy tu osobę, która znalazła się po drugiej stronie lustra. Widać też, że siłownia może być lepszą kuracją fobii niż psycholog.

Autorowi gorąco gratuluję sukcesu, jak też wytrwałości, która do niego doprowadziła.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - ZagubionywCzasie - 22 Lis 2016

Divine napisał(a):Dlaczego ta historia przeszła bez echa? Przecież mamy tu osobę, która znalazła się po drugiej stronie lustra.
Bo wszyscy, którzy ją przeczytali w zażenowaniu postanowili okryć ten temat kurtyną milczenia i pozwolić naturalnie utonąć w odmętach tego forum...
No ale Divine vel Indiana Jones musiał się wyłamać...

PS. Rada o wspomaganiu się alkoholem genialna.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - vesanya - 22 Lis 2016

ZagubionywCzasie napisał(a):
Divine napisał(a):Dlaczego ta historia przeszła bez echa? Przecież mamy tu osobę, która znalazła się po drugiej stronie lustra.
Bo wszyscy, którzy ją przeczytali w zażenowaniu postanowili okryć ten temat kurtyną milczenia i pozwolić naturalnie utonąć w odmętach tego forum...
Taa. Nie wypowiadaj się za innych forumowiczów :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Divine - 22 Lis 2016

Taki zażenowany żeś się poczuł, bo chłopak schudł i przestał dawać sobą pomiatać? Jedyne do czego można tu się przyczepić to sposób w jaki wyraża się o nieśmiałych osobach, ale cóż, nikt nie jest idealny.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Zasió - 22 Lis 2016

tak tak, do ładnego sami będą zagadywać... świetne wnioski i jakie pokrzepiające.
siłka, operacja plastyczna, przeszczep włosów, dwie sety i do klubu...


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - ZagubionywCzasie - 22 Lis 2016

Divine napisał(a):Taki zażenowany żeś się poczuł, bo chłopak schudł i przestał dawać sobą pomiatać? Jedyne do czego można tu się przyczepić to sposób w jaki wyraża się o nieśmiałych osobach, ale cóż, nikt nie jest idealny.

No wybacz, ale ten temat jest dla mnie tak samo wartościowy jak ten, gdzie kiedyś jakaś laska pisała, że wyszła z FS z pomocą Jezusa (czy coś w ten deseń) i my też tak możemy...
Zresztą czy naprawdę muszę wspominać dlaczego to, co ten chłopak tutaj naskrobał mi się delikatnie mówiąc nie podoba?
Nie będę się pastwił i pisał dosadnie linijka po linijce, bo nawet mój czas ma jakąś wartość. Powiem tylko najbardziej dyplomatycznie jak się da, że gość spłycił cały temat fobii do alkoholu, facebooka i tego żeby... schudnąć i ubierać się jak należy... Jego zdaniem warto też omijać grupki "luzerów", cichych myszek, a zamiast tego od razu wkupić się w łaski klasowej elyty, czyli śmiałych i "bekowych" osób.

No i Facebook! Fejszbuk to podstawa!
Boże! Gdyby tylko za czasów kiedy chodziłem do szkoły działał już u nas prężnie Fejsbuk, to może moje życie potoczyłoby się inaczej :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Zuckerberg! Dlaczego tak późno dałeś nam fejsbuka?! Dlaczego?!!!!


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - vesanya - 22 Lis 2016

Jeeeju, akurat te rzeczy pomogły mu, więc się tym podzielił. Zrobisz z tym co zechcesz. A wygląd zewnętrzny potrafi być BARDZO istotny, jeśli ktoś ma kompleksy i idące za nimi zahamowania w sferze towarzyskiej.
A Facebook fajna sprawa, przydatna całkiem.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - PanZagubiony - 22 Lis 2016

Postawa, samozaparcie i zaangażowanie godne podziwu. Mimo to jakoś ta historia do mnie nie przemawia, może to zależy od osobowości i indywidualnego podejścia.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Divine - 23 Lis 2016

@ZagubionywCzasie

Masz dużo racji, ale nie możemy jednak odmówić założycielowi tematu tego sukcesu, że ma on normalne relacje z ludźmi ze szkoły, pomimo że w gimnazjum wiodło mu się typowo fobicznie.

Jeśli chodzi o Facebooka to również piszesz dużo prawdy, ale z drugiej strony to nie jest nic nowego - gdy ja chodziłem do szkoły to taką samą rolę pełniła Nasza Klasa :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Anitax - 07 Gru 2016

Wg mnie autor pisze z sensem, wykorzystał to co mógł zeby poprawić swoje życie.

No chyba że to już zbyt płytkie jak na prawdziwego-true-autentycznego-fobika, by wspominać tu o wygladzie, mediach społecznościowych jako jednym z narzędzi do wyjscia z fobii, i co gorsza o spozywaniu alkoholu na odwagę, omg!

Autorowi bardzo gratuluję wyjścia z fobii. Oby tak dalej, bardzo plananowo i konsenwentnie krok po kroku zmienił w sobie znany nam wszystkim stan ducha. Bardzo lubię takie historie i trzymam kciuki za każdego kto ma w sobie siłę do walki.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - ananas filozoficzny - 08 Gru 2016

Autor zapomniał wspomnieć, ze dorabia pisząc scenariusze do programów: Z życia wzięte i Ludzkie sprawy.


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - slonecznik77 - 15 Sty 2017

Super historia :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Nekrofil - 15 Sty 2017

Anitax napisał(a):i co gorsza o spozywaniu alkoholu na odwagę, omg!


Powiedz to osobie która popadła w alkoholizm, bo żeby gdziekolwiek wyjść to musi wypić parę piw.

Zas napisał(a):siłka, operacja plastyczna, przeszczep włosów, dwie sety i do klubu...


Strzał w dziesiątkę.


RE: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - wolfganek - 17 Lip 2017

Zobaczymy ile z tych tego przyjaciół będzie się do niego odzywać po liceum...
Akurat w gimnazjum wystarczy przyjść z nowym Iphone'm 7 albo podjechać skuterkiem pod szkołę żeby zawrzeć znajomości. Takie niestety są czasy w tej szkole. Najgorszy okres z dużą dawką materialistów w otoczeniu. Chłopak miał łatwiej w liceum bo wszedł do nowego środowiska gdzie nikt nikogo nie znał. Wszedł do niego z czystą kartą, nowym życiem. Nawet jakby był cichy ale trochę mówił do pojedyńczych osób to też by znalazł przyjaciół.


RE: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - EasyPeasy - 18 Lip 2017

(17 Paź 2016, Pon 18:24)Matix27 napisał(a): Dobrałem się do grupki osób w klasie ,i to nie tych luzerów ,cichych myszek,normalnych ,śmiałych ,bekowych osób .Na wakacjach wychodziliśmy często na pizze,piwo,impreze .Teraz też na weekend się umawiamy.Pisanie smsów ,na FB to dla mnie codzienna już rutyna ,strasznie polubiłem szkołę i mimo,że dużo nauki to lubię chodzić ,wycieczki też polubiłem i czekam teraz na 3 dniową która będzie w listopadzie ,przedtem bałem się wycieczek ,bo zagrożenie ,że nikt nie będzie chciał ze mną brać pokoju było zbyt duże ,teraz to najmniejszy problem  :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

skoro ja sam nie lubie siebie?

Być kiedyś nieśmiałym i napisać o takich właśnie osobach "ciche myszki/luzerzy" hipokryzja level expert.

+ równie idiotyczne pytanie, nawet jeśli ktoś sam siebie nie lubi, to inni mogą go polubić jeśli mają w sobie coś z człowieka ...


RE: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - nico - 19 Lip 2017

Bo kolega nie wyzbył się oceny i wartościowania ludzi i dalej mogą być (całkowite wyzbycie to może trochę utopia ale pisanie o przegrywach to już przesada).
Życie zaskakuję raz jest się jest na górze raz na dole, teraz autorowi się powodzi ale co zrobi jak znowu upadnie?


RE: Jak przestałem być osobą chorobliwie nieśmiałą. - Rybaa - 19 Lip 2017

(19 Lip 2017, Śro 11:20)nico napisał(a): Życie zaskakuję raz jest się jest na górze raz na dole, teraz autorowi się powodzi ale co zrobi jak znowu upadnie?
Za kilka lat dostaniemy kolejną, pełną wzruszeń historie o tym jak po wyhodowaniu bicepsa przestał znowu być osobą chorobliwie nieśmiałą. Siłownia panowie i panie, siłownia, siłownia i jeszcze raz alkohol.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.