Intro czy ekstra - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Intro czy ekstra (/thread-16241.html) |
Intro czy ekstra - tamta_ona - 01 Gru 2016 Witam. Z kim się lepiej dogadujecie z introwertykami czy ekstrawertykami ? Ja zdecydowanie z tymi drugimi. O wiele lepiej się czuję jak poznaje kogoś szalonego, dzikiego, gdzie wszędzie go pełno, osobę która dużo mówi. Ich energia przechodzi na mnie, nie jestem taka spięta, wiem że mogę coś palnąć i pójdzie w niepamięć . Dużo się śmieję i jest normalnie. Strasznie się stresuję przy osobach takich jak ja, spokojnych małomównych. Nie wiem jak zacząć temat, uważam na każde słowo. Nawet jak znam kogoś pół mojego życia, a ta osoba jest sztywna, to unikam z nią kontaktu jak ognia, wysysa ze mnie całą energię, nienawidzę tego uczucia. Re: Intro czy ekstra - niki11 - 01 Gru 2016 Mam podobnie Re: Intro czy ekstra - WinterWolf - 01 Gru 2016 Z nikim - taki żarcik iks de. Wiadomo swój do swego, więc intro milej widziani. Re: Intro czy ekstra - ewl - 01 Gru 2016 tamta_ona napisał(a):Witam. Naprawdę? To ja mam zupełnie na odwrót. Osoby ekstrawertyczne męczą mnie psychicznie (zwłaszcza, gdy wciąż mówią i mówią), boję się ich, stresuję przy nich, ważę każde słowo i uważam na swoją mimikę twarzy. O wiele lepiej dogaduję się z introwertykami, ponieważ nie mówią za dużo, tak jak i ja. I nie jestem przy nich tak bardzo spięta. Re: Intro czy ekstra - magmag - 01 Gru 2016 Mi zazwyczaj z introwertykami w rozmowie 1 na 1 jest ciężko, natomiast w grupie intro już lepiej, z ekstrawertykami na odwrót w pojedynkę łatwiej, ale grupa ekstrawertyków dla mnie potrafi być koszmarem mt107 mt107 mt107 Re: Intro czy ekstra - ZagubionywCzasie - 01 Gru 2016 No ja tak samo jak koleżanka wyżej. Kontakt 1 na 1 z kimś wygadanym zazwyczaj bywa dla mnie o wiele łatwiejszy niż z przeciwieństwem takiej osoby. Jeśli trafiam na kogoś mniej kontaktowego od siebie, zwłaszcza taką osobę, której nie zależy na podtrzymywaniu konwersacji, to robi się już problem, bo ciężko odnajduję się w sytuacji kiedy to ja stale muszę prowadzić rozmowę. Aczkolwiek to i tak zależy od konkretnych sytuacji i od konkretnej osoby. Za to wejście już w grupę ekstrawertyków, zwłaszcza takich, co nawijają o wszystkim, a najczęściej o rzeczach o których nie mają zielonego pojęcia, bywa dla mojej psychiki bardzo bolesne. Re: Intro czy ekstra - Ketina - 01 Gru 2016 Niestety nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić. Przy kontakcie z różnymi typami ludzi w moim mózgu zachodzę pewne świadome lub mniej świadome procesy, które warunkują to, czy z jakąś osobą dane mi będzie się dogadać. Mogę jednak wskazać pewne prawidłowości, które zauważyłam obserwując samą siebie i mojego interlokutora. Wysoka inteligencja społeczna rozmówcy szalenie sprawdza się, gdy chcę się poczuć swobodnie w kontakcie z drugą osobą. Ważne jest, aby działania związane z umiejętnym wykorzystaniem inteligencji społecznej, zostały nakierowane na dopasowanie do mojego temperamentu i charakteru. Jeśli towarzysz nie wykaże chęci do rozmowy, to nie potrafię sama tak wpłynąć na drugą stronę, aby zmotywować ją do prowadzenia konwersacji ze mną. Zaczynam starać się to zmieniać, ale nie posiadam wystarczająco rozwiniętych tzw. "kompetencji miękkich", aby wpłynąć na pozytywne nastawienie drugiej osoby do rozmowy ze mną. Drugą ważną kwestią, którą udało mi się zauważyć, jest podobne doświadczenie życiowe(choć nie jest to czynnik determinujący, ale znacznie ułatwia sprawę). Składają się na nie takie elementy jak: podobne przeżycia, gust/upodobania, podobne reakcje na pewne rzeczy, przyzwyczajenia. W swoim życiu spotkałam osoby, z którymi nadawałam na tych samych falach zarówno wśród introwertyków, jak i ekstrawertyków. Re: Intro czy ekstra - nieszczęśliwa - 02 Gru 2016 Zdecydowanie z introwertykami.Jest mi dużo łatwiej, kiedy ktoś nakręca rozmowę, przy okazji jest też dużo ciekawiej.Z ekstrawertykami się męczę.Rozmowa mnie męczy, często nie wiem co mam mówić.To wszystko jest takie na siłę. Re: Intro czy ekstra - Urthon - 02 Gru 2016 @up: to chyba odwrotnie powinno być (nie żebym się zgadzał, zależy na kogo się trafi)? Re: Intro czy ekstra - samwkurv - 08 Gru 2016 W bliskich relacjach nie istnialy dla mnie introwertyzmy ani ekstrawertyzmy. Ogolnie to zdecydowanie introwertyzm. Ekstrawertycy to przewaznie dno pod wzgledem poszanowania drugiej ososoby. Tacy ludzie niczym naćpani czymś ch#jowym. Oczywiscie to tez nie reguła. Najlepsi sa ci nadajacy na podobnych falach. Re: Intro czy ekstra - butterfly92 - 08 Gru 2016 Nie mam za bardzo z nikim kontaktów poza rodziną, ale oczywiście lepiej dogadywałoby mi się z introwertykami. Przy osobach bardzo pewnych siebie i rozgadanych nigdy nie czułam się dobrze i towarzyszył mi duży stres. Re: Intro czy ekstra - LittleMermaid - 18 Gru 2016 Zdecydowanie wolę ekstrawertyków. Poza tym, jak spędza się z kimś więcej czasu, to te różnice w charakterze potrafią być dokuczliwe. Ja jestem ekstrawertyczką, więc ładuję się poprzez spędzanie czasu w towarzystwie i kompulsywne "robienie czegoś". Introwertyk ładuje się w samotności albo odpoczywając. Ciężko to na dłuższą metę pogodzić, kiedy planuje się wspólną aktywność. Re: Intro czy ekstra - Melancholik - 18 Gru 2016 Wolę introwertyków. Zbytni ekstrawertycy, gaduły itd wręcz budzą moją instynktowną niechęć a nawet wrogość. Miałem koleżankę ekstrawertyczkę, bardzo energiczną i byłem nią oczarowany ale to chyba wyjątek od reguły. Re: Intro czy ekstra - mala92 - 20 Gru 2016 Ostatnio coś się mówi o typie pośrednim, ambiwertyku i wydaje mi się że z takim kimś mi się najłatwiej dogadać. Czyli osoba która ogólnie dobrze się czuję wśród ludzi i jest wyluzowana, przez co i mnie "zaraża" poczuciem komfortu, ale jednocześnie ma na tyle istotną potrzebę autonomii i samotności, że jest w stanie zrozumieć takową u innych... Skrajnych ekstrawertyków toleruje tylko w określonych sytuacjach, generalnie mnie męczą, ale i skrajny introwertyk też jest ciężki i często sprawia że czuję się głupio. Choć wydaje mi się, że mniejsza czy ktoś jest intro czy ekstra, bo taki "życzliwy" introwertyk to zazwyczaj fajna osóbka, tak samo jak w miarę empatyczny i życzliwy ekstrawertyk. A burak pozostanie burakiem niezależnie od dominującego typu osobowości Re: Intro czy ekstra - L1sek - 20 Gru 2016 mala92 napisał(a):A burak pozostanie burakiem niezależnie od dominującego typu osobowościDokładnie! A co do wyraźnych ekstrawertyków to też na początku znajomości odczuwam do nich niechęć, ale staram się przełamywać te głupie instynkty. Re: Intro czy ekstra - Zasió - 20 Gru 2016 To zależy jaka jest ta osoba. I ekstra i intro może być tak samo beznadziejny. |