Mój sposób na fobię - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Mój sposób na fobię (/thread-16589.html) |
Mój sposób na fobię - Fobiczekspoleczny - 29 Sty 2017 Witam wszystkich bardzo serdecznie. Dzisiaj, na podstawie ciekawej sytuacji która się nadarzyła Wymyśliłem sposób na wyjście z fobii społecznej, przede wszystkim najważniejsza jest zmiana sposobu myślenia. Próbujemy wyjść z fobii ale jak nadchodzi sytuacja gdzie trzeba się wykazać, czerwienimy, jąkamy i bardzo boimy się że ktoś zauważy że jesteśmy spięci dlatego uciekamy. Chcemy być perfekcyjni, pięknie się zaprezentować i zrobić wszystko by jak najlepiej wypaść a jak nam to nie wychodzi to jesteśmy załamani. Dlatego trzeba stawiać sobie wyzwania. Boimy się np. tego że zrobimy się czerwoni wtedy najprawdopodobniej chowamy głowę i jak najszybciej uciekamy. Najlepiej wtedy te wszystkie symptomy zaakceptować i starać się trzymać fason mimo tego. Boimy się naszych objawow, boimy się że ktoś zauważy że się denerwujemy, uważamy że ten lęk jest zły i źle że ja go mam. I tu jest główny problem. Gdy zaczynamy się denerwować uciekamy. Chowamy się gdzieś by nikt nas nie zauważył. A popatrzymy na to z drugiej strony. Zadajmy sobie pytanie. Coś złego się stanie jak ktoś zauważy że się jąkamy? Czy to coś złego że mamy purpurową twarz? NIE. Świat się nie zawali przez to że się tak zachowujemy a my się właśnie boimy tego że ktoś to zauważy i tu jest główny problem. Jak zaczniemy rozmawiać z purpurową twarzą i jąkając się nikt się z nas nie będzie śmiał i nie otrzymamy od ludzi dezaprobaty której tak bardzo nie chcemy. Czego się boimy? że nie zostaniemy zaakceptowani. Czy jak będziemy się jąkać gadać nonsens i czerwienić się nikt nas nie zaakceptuje? Nie ktoś pomyśli że jesteśmy bardzo nieśmiali. Otrzymamy dezaprobate wtedy gdy zaczniemy uciekać i się bać. Dlatego ziamiast unikać sytuacji społecznych zacznijmy się specjalnie w nich stawiać. Re: Mój sposób na fobię - ZagubionywCzasie - 29 Sty 2017 Jutro w Fakcie: Szok! Niedowierzanie! Młody chłopak opracował sposób na pokonanie fobii społecznej. Psychiatrzy i koncerny farmaceutyczne go nienawidzą! A tak ciut bardziej serio to chowaj się chłopie z taką wiedzą, bo naprawdę Cię dorwą, zagrażasz im interesom. Re: Mój sposób na fobię - Fobiczekspoleczny - 30 Sty 2017 Nie napisałem nic że to co napisałem zadziała w 100%.poprostu napisalem jak ja to widzę możesz się z tym nie zgadzać czy mieć beke szczerze mi to wisi Re: Mój sposób na fobię - Proxi - 30 Sty 2017 Bo to nie jest żaden sposób. Streszczając to co napisałeś: masz fobię? wylecz fobię. Re: Mój sposób na fobię - WinterWolf - 30 Sty 2017 Fobia to nie zaburzenie, fobia to styl życia Re: Mój sposób na fobię - vesanya - 30 Sty 2017 Zagubiony, i po co ten srarkazm? Każdy odkrywa rzeczy dotyczące fobii w swoim tempie i to jest normalne. Re: Mój sposób na fobię - Fobiczekspoleczny - 30 Sty 2017 Po prostu podałem swój sposób jak można spróbować tą fobie wyleczyc, leczenie fobii nie polega na powolnych krokach tylko wejść w najcięższą sytuację i w niej zostać nie uciekać Re: Mój sposób na fobię - ZagubionywCzasie - 30 Sty 2017 Fobiczekspoleczny napisał(a):Po prostu podałem swój sposób jak można spróbować tą fobie wyleczyc, leczenie fobii nie polega na powolnych krokach tylko wejść w najcięższą sytuację i w niej zostać nie uciekaćOd razu w najcięższą powiadasz? Nie bierzesz pod uwagę, że dla kogoś może to zakończyć się niepowodzeniem, które będzie tym przysłowiowym gwoździem do trumny? Że każdy przypadek jest inny i że ktoś po prostu się kompletnie załamie i podda całkowicie, nie chcę pisać, że może to być już na amen... Czy Twój genialny plan nie zakłada takiej ewentualności? Rzucanie się na głęboką wodę dla jednych może okazać się skuteczne, a dla innych wręcz przeciwnie. Zawsze wolałem metodę małych, czy jak napisałeś, powolnych kroków. Jak się potknę, to zedrę sobie co najwyżej skórę z kolana, no może przy odrobinie pecha stracę zęby, ale przynajmniej nie skręcę sobie karku spadając z dużego konia na podłogę... Sorry za moją reakcję w pierwszym poście, ale co tydzień ktoś wyskakuje z tak oryginalnymi przemyśleniami, więc trochę nas już to nudzi. Re: Mój sposób na fobię - Mar - 30 Sty 2017 Ja kiedyś skoczyłam na glęboką wodę i teraz doszły do fobii silne ataki paniki i paraliże senne Nie wspominając, że prawie wylądowałam w psychiatryku, przez bardzo silną potrzebę odejścia z tego świata Niestety, nie wszystkim to pomaga.. Re: Mój sposób na fobię - Fobiczekspoleczny - 30 Sty 2017 Bo macie zły tok myślenia przez fobie. Jak wam coś nie wyjdzie to jest załamka, więc zamiast się załamać usiądźcie w spokoju i pomyślcie czemu źle się czujemy, przecież nic złego się nie stało. Problemem ludzi z fobią jest właśnie to że dla nich porażka jest nie do przyjęcia, prędzej czy później popełnimy porażke a to że każdy widział że zachowujemy się jak zachowujemy nic złego, ważne jest to by się nie przestraszyć tylko iść do przodu, przejść przez to mimo kłopotów Re: Mój sposób na fobię - Zasió - 30 Sty 2017 Boisz się.- nie bój się! Re: Mój sposób na fobię - Fobiczekspoleczny - 30 Sty 2017 To jak inaczej sie przestać bać jak się z tym nie oswoić? Oswoić się z porażką, jak zobaczysz że. nic złego się nie stało nię będziesz się już bał a idzie za tym wieksza pewnosc w sytuacjach spolecznych. Re: Mój sposób na fobię - Mar - 30 Sty 2017 Fobiczekspoleczny napisał(a):Bo macie zły tok myślenia przez fobie. Jak wam coś nie wyjdzie to jest załamka, więc zamiast się załamać usiądźcie w spokoju i pomyślcie czemu źle się czujemy, przecież nic złego się nie stało. Problemem ludzi z fobią jest właśnie to że dla nich porażka jest nie do przyjęcia, prędzej czy później popełnimy porażke a to że każdy widział że zachowujemy się jak zachowujemy nic złego, ważne jest to by się nie przestraszyć tylko iść do przodu, przejść przez to mimo kłopotów A tu masz rację, tylko że myślenie mało daje mi akurat. Nieważne ile sobie tłumaczę, lęk może trochę znika, ale wraca bardzo szybko w chwilach konfrontacji, a wtedy racjonalne myślenie jest praktycznie u mnie niemożliwe Wtedy stosuję inne metody, ale i tak jest to wykańczające. U mnie działa jedynie zasada małych kroczków, nie pogłębia depresji, nie pogłębia fobii U mnie głęboka woda, to była praca, im dłużej w niej byłam, tym silniejszą miałam fobię No i takim sposobem ukrywałam lęk, zamiast go zmniejszać, przez to własnie zrobiły mi się ataki paniki Nie wiem, może źle robiłam coś, ale niektórzy poczebują najpierw porządnej psychoterapii, zależy od fobii chiba Re: Mój sposób na fobię - Rozszczepiona - 30 Sty 2017 [Obrazek: akia7q.jpg] Re: Mój sposób na fobię - Nekrofil - 31 Sty 2017 Twuj sposub jest dobry Re: Mój sposób na fobię - nika32 - 31 Sty 2017 odbierasz robotę psychiatrom i psychologom, właśnie do nich należy diagnozowanie i leczenie ludzi z zaburzeń. Re: Mój sposób na fobię - Zasió - 31 Sty 2017 W wielu sytuacjach widzę, że nic się nie dzieje albo że wręcz nie doszło do porażki, ale o ile w niektórych to odczulanie tak jakby zadziałało, chociaż nigdy chyba na 100%, to w innych od lat nie działa i nie wiem dlaczego. Re: Mój sposób na fobię - Radek - 31 Sty 2017 To trzeba robić często, cały czas, a my tego nie robimy bo skoro nic nas nie zmusza to siedzimy sobie w domu i użalamy sie nad sobą, we własnej głowie, na forum. Gdyby mieć kontakt z obcymi ludźmi dzień w dzień, to wtedy pewnie można się nie tylko przekonać, że to nic strasznego ale i również, że wiele innych osób nie jest w tym aż tak bardzo lepsza od nas. Dopiero ciągła ekspozycja zacznie utrwalać efekty, tak jakoś działa mózg. Tylko do tego potrzeba chociaż na tyle siły, żeby być w stanie sięgać do ludzi, chociaż trochę, nie mordując się przy tym - nie każdy jest w stanie. Re: Mój sposób na fobię - Urthon - 31 Sty 2017 Cały ten sposób, to mniej "sposób", a bardziej uproszczony cel terapii poznawczo-behawioralnej. To są banalne rozwiązania, ale trzeba je zrozumieć, a ten temat w tym nie pomaga. Re: Mój sposób na fobię - Rozszczepiona - 31 Sty 2017 Urthon napisał(a):Cały ten sposób, to mniej "sposób", a bardziej uproszczony cel terapii poznawczo-behawioralnej. No dokładnie. Trzeba to zrozumieć. Ale to już na terapii właśnie. Re: Mój sposób na fobię - Zasió - 31 Sty 2017 Sranie w banie. Terapia nie jest od tłumaczenia tak, żeby zrozumieć. To za trudne. Wychodzisz do ludzi albo nie, jak nie to spadaj, są inni chętni na twoje miejsce. Re: Mój sposób na fobię - Rozszczepiona - 31 Sty 2017 To od czego jest terapia? Re: Mój sposób na fobię - rienna - 01 Lut 2017 Dla mnie niestety to nie jest takie proste i nie umiem pokonać tej bariery. Re: Mój sposób na fobię - Zasió - 01 Lut 2017 od zarabiania/od wydawania zależy z której strony sie patrzy RE: Mój sposób na fobię - Milka001 - 17 Lip 2018 Widze,że wyniosłes to z terapii ,bo mialam podobne doswiadczenie i też mi to mówił terapeuta Tak na przekór tego co napisałes ,co zrobic,żeby ludzie nie widzieli naszego zdenerwwania? Ludzie ogolnie nie widzą naszego zdenerwowania,ale widzą nasze zachowania zabezpieczające np. Unikanie kontaktu wzrkowego,nerwowe szarpanie za bluzke,nadmierne manipulowanie rękoma itp... I to własnie zdradza Nas...Ale znów,łatwo sie mówi,czy tam pisze NIE RÓB TEGO Kiedy to wychodzi samo od siebie |