PhobiaSocialis.pl
Co o Was sądzą... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Co o Was sądzą... (/thread-186.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


Re: Co o Was sądzą... - Michal88 - 05 Lis 2008

Od nauczyciela w gim przy całej klasie usłyszałem, że jestem: aspołeczny.
W domu: dziwak, sam sobie wmawiasz, że to masz, głupoty wymyślasz bo nie chcesz iść do szkoły a ni z domu wyjść.
W szkole wszyscy się pytają, czemu się tak stresuje. Przy odpowiedzi trzęsą mi się ręce nauczyciele mówią, żebym się tak nie stresował ale pfff. Każdemu łatwo mówić, chętnie bym im dał moją dolegliwość na jeden dzień i niech wiedzą jak to jest



Heh tak jakbym mówił o sobie z jednym zastrzeżeniem...żaden nauczyciel o mnie tak nie powiedział że jestem aspołeczny ale mimiką twarzy owszem uświadomili mi to :Stan - Różne - Zaskoczony:


Re: Co o Was sądzą... - Franciszek - 05 Lis 2008

O mnie to chyba albo nie sądzą nic, bo mało osób mnie zna, albo uważają mnie za jakiegoś dziwaka od którego zawsze można zerżnąć pracę domową z anglika... Mogę zgadywać, że grupka za którą staram się łazić na przerwach ma mnie po prostu za cichą osobę z którą można pogadać o piłce nożnej i lesbijkach :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: (przynajmniej tu nie różnię się od innych :Stan - Uśmiecha się: ) Mam nadzieję że z czasem małymi kroczkami będę oddalać się, a nie przybliżać do "strefy spadkowej" czyli "klasowego lamusa" :Stan - Uśmiecha się:


Re: Co o Was sądzą... - Gilraen - 09 Lis 2008

Mnie pewnie uważają za wyprutą z emocji outsiderkę:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: chociaż może nie jest tak źle. Nie integruję się z klasą, podświadomie nie uważam się za jej członka, czuję, że tam nie pasuję. Kurcze, może jednak jest źle. Koleguję się (czyt. rozmawiam w szkole) z hmm... 5 osobami. Nie mam ochoty na przyjęcia, zabawy, na które jestem zapraszana, więc zawsze odmawiam. Co pewnie stawia mnie w złym świetle. Wątpię, zeby ktoś podejrzewał u mnie FS, bo nieźle się maskuję. Z tego, co wiem, nie widać po mnie tego całego zdenerwowania. Staram się robić dobrą minę do złej gry, mimo tego, że czasami strasznie męczę się obecnością tych wszystkich ludzi. Czasem niemal czuję ból wywołany przebywaniem w towarzystwie. Pokuszę się o stwierdzenie: dobrze ze mną nie jest:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Co o Was sądzą... - Niered - 01 Gru 2008

soulja napisał(a):Kolega z liceum naciska mnie na spotkanie klasowe.
Pracujemy razem wiec mam prze....ne :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Nawet do drugiego kolegi który od niedawna z nami pracuję mówi:
- Mówię ci on jest jakiś dziwny , na żadnym spotkaniu klasowym nie był - cały czas siedzi w domu i nigdzie nie wychodzi.
Nosz kurna :Stan - Uśmiecha się - LOL: rozgryzł mnie po raz kolejny :Stan - Uśmiecha się - LOL:

hmm ostatnio spotkałem kolegę z liceum i też mi wytknął ,że ich unikam . Jak już się żegnaliśmy to mi powiedział 'nie odcinaj sie od nas ' :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: aż mi się smutno zrobiło.
Ale nie chcę iść na to spotkanie , źle się będę czuł (to mało powiedziane).
Wrrr teraz mam ciężki orzech do zgryzienia bo muszę wykręcić z chyba 3 czy 4 spotkania klasowego .
Boję się tylko że paru kumpli wpadnie i mnie siłą wezmą
:Stan - Uśmiecha się - LOL: wtedy to będzie kompromitacja .

eh jakiś czas temu kumple jeszcze żartowali sobie, że za fraki będą mnie chyba z domu wyciągać, jak opowiedziałem o problemie znajomemu twierdził, że dlatego taki jestem, bo ciągle siedzę w domu...to by miało ręce i nogi, jestem nieśmiały bo siedzę w domu. Ale dlaczego siedzę w domu, z jakiej przyczyny, ponieważ ja też lubię czasem odpocząć a w towarzystwie nie potrafię.
Myślę, że ludzie patrzą na mnie już niezupełnie jak na osobę normalną, zwłaszcza ci z bliższego otoczenia, chyba nie są w stanie do końca tego zrozumieć, a do wikipedii nie ma sensu odsyłać
:Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Co o Was sądzą... - Użytkownik 528 - 02 Gru 2008

Czasami się zastanawiam, czy w ogóle ktoś o mnie coś sądzi, czy pamięta, że ja istnieję na tym świecie. Jak się nie podtrzymuje kontaktów, to nie można oczekiwać pozytywnej opinii.
p.s u mnie też się szykuje spotkanie klasowe, z 20 osób ma być, a impreza w pubie 200 metrów od mojego domu, nie wymigam się, ehhh. Podtrzymam tylko nie-opinię o sobie.


Re: Co o Was sądzą... - ewelina - 02 Gru 2008

Ludzie myślą, że mam wszystko albo, że mogę mieć wszystko. A tymczasem jest odwrotnie.


Re: Co o Was sądzą... - Sosen - 03 Gru 2008

O mnie koleżanka z pracy myśli, że jestem pewny siebie, dobry w gadce, i że pewnie zmieniam laski często. Hmmm. Chociaż ostatnio mówi, że chyba zmieniła zdanie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Co o Was sądzą... - marcin1980 - 03 Gru 2008

No brawo, Sosen. Ale jak Ty to robisz?:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Co o Was sądzą... - Sosen - 03 Gru 2008

A raczej robiłem. Nie wiem, nie pytaj. To już chyba przeszłość.

No i przyszłość.


Re: Co o Was sądzą... - Michal88 - 03 Gru 2008

Nonono Sosen...
Nie wiedziałem żeś taki kozak :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
To pewnie inicjatywa Terapii Ryszarda??? :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Co o Was sądzą... - mintchocolate - 04 Gru 2008

stary temat i pewnie wyczerpany, ale co tam

u mnie jest tak, że starzy nie czają, lub nie chcą, wkurzają się, że mam 'problemy', unikają tematu jak ognia, w ogóle to żałuję, że, za namową pani psycholog, im powiedziałam, byłam wtedy w takim dołku, że nie potrafiłam racjonalnie ocenić, co jest lepsze - powiedzieć, czy nie; do tej pory żałuję, że to zrobiłam; teraz jest przez to między moimi starymi a mną taki głupi klimat, trudno to wytłumaczyć

próbowałam też coś tłumaczyć znajomym, ale również zbywają, nie chcą rozmawiać, nie rozumieją, podejrzewam, że niektórzy śmieją za moimi plecami
niektórzy mówią, żebym nie wymyślała
ogólnie ciężko znaleźć osobę, która by wysłuchała ze zrozumieniem, ciężko o wsparcie i trzeba sobie niestety radzić samemu


Re: Co o Was sądzą... - Skylar - 04 Gru 2008

Często słyszę że jestem cicha, skromna, niezdolna do pewnych zachowań (ktoś był zdziwiony że tak chętnie uciekłam z zajęć gdy ktoś rzucił taki pomysł, czy że np. zrobiłam sobie piercing, jednym słowem niektórzy uważają mnie za sztywniarę). Siostra uważa że jestem zakochaną w sobie (Dla niej wpatrywanie się w lustro czy przesadne dbanie o makijaż czy włosy to samouwielbienie. W lustro wpatrywałam się bo doszukiwałam się coraz to nowszych wad swojego wyglądu, bardzo dbam o siebie żeby poczuć się chociaż odrobinę lepiej w swojej skórze i pewniej, chociaż dużo to nie pomaga)
Czuję też że ludzie uważają mnie za nudną z powodu małomówności, albo co gorsza głupią (nic nie mówi to pewnie nie ma zdania na ten temat). Niektórzy mogą mnie też odbierać jako zarozumiałą i dumną skoro tak mało z nimi rozmawiam. Takie domysły, ale nie byłabym zdziwiona.


Re: Co o Was sądzą... - Kasumi - 04 Gru 2008

Mam podobnie do ciebie Skylar. "niezdolna do pewnych zachowań" - dokładnie, też ludzie zawsze się "mną" dziwią, bo jak już wyglądam na grzeczną dziewczynkę, to nie mam prawa np. słuchać/oglądać tego czy tamtego. I jestem tego wręcz pewna, że otoczenie odbiera mnie jako nudziare xE i tak, zarozumiałą i dumną, no bo przecież stroni od ludzi i nie chce robić tego co wszyscy robią. xp


Nenette, ty mowisz! - nenette - 05 Gru 2008

Ach roznie mysla i mowia. Zanim mnie poznaja. Na przyklad: cicha/ nic nie mowiaca/ autsajderka/ niesmiala/ dziwna/ wyniosla/ wystraszona/ dziwna po raz drugi/ sierota/ zamknieta/ ma wszystkich w dup*e/gardzi nami/dziewczynka w warkoczykach - pupil pani wychowawczyni/dziwna po raz trzeci/cicha po raz drugi.

A w zasadzie wszystko o czym mowi Skylar - slowo w slowo.




Gdy dalam sie ujawnic mojemu alter-ego (bo w szkole pojawila sie osoba ktora znalam i lubilam, i mialam z nia normalna juz ulozona relacje) reakcje ludzi z klasy byly doslownie takie:



'nenette ty mowisz?!'
'dzizas ona mowi'
'pierwszy raz widze jak tyle mowisz!'
'jejku patrzcie jak ona duzo mowi!'
'ona mowi!!!'


Nie musze pisac co bylo gdy poszlam na impreze, wypilam wino, tanczylam, rozmawialam i to slowotokiem i wiele innych

- absolutnie wszyscy byli w autentycznym szoku, ojej szalenstwo ona nie tylko mowi! No wiesz nenette nie spodziewalismy sie, rozbestwilas sie.


A mi wystarczylo:
- odrobine poczucia bezpieczenstwa,
- troche luzu (to zawdzieczam winiaczowi),
- akceptacji (bo znalam wczesniej jakas osobe, i wiedzialam ze ona wie jaka jestem naprawde i lubi mnie) - zeby sie otworzyc, otrzymac i poczuc akceptacje innych, pozbyc sie latki cichej dziwaczki.


Ale czekalam na to caly bardzo bardzo bardzo samotny rok...



Cholerna fobia.


Re: Nenette, ty mowisz! - Sosen - 05 Gru 2008

nenette napisał(a):'nenette ty mowisz?!'
'dzizas ona mowi'
'pierwszy raz widze jak tyle mowisz!'
'jejku patrzcie jak ona duzo mowi!'
'ona mowi!!!'

Skąd ja to znam :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Łatwo potrafi sprowadzić na ziemię. Trzeba nauczyć się to zlewać. Albo zmienić towarzystwo.


Re: Co o Was sądzą... - aneczka36 - 05 Gru 2008

A mnie to nawet, k***, przekląć głupio w towarzystwie, bo jak taka cicha, grzeczna dziewczynka może przeklinać, ale oni nie wiedzą, że ja wcale taka grzeczna nie jestem.
Sądzą o mnie, że jestem mądra, ustatkowana, dojrzała, spokojna, zrównoważona, niektórzy nawet mówią, że pewna siebie,
a w rzeczywistości w środku siedzi we mnie taki wystraszony kurczak, który nie radzi sobie z życiem, biedna jestem sierota bez własnego domu i rodziny, godna politowania, niektórzy chcą wejść w bliską relację ze mną, ale zrażają się dystansem, można powiedzieć, że to mur nie do przebicia, chociaż były osoby, który udało się go przebić i zobaczyli przestraszone dziewczę i uciekli.


Re: Co o Was sądzą... - Użytkownik 528 - 16 Gru 2008

Najgorzej sie czuję kiedy ktoś wokół skomentuje mą skromna osobę: ' Aleś ty małomówny, nieśmiały itp.' Obnażony i bezbronny jak jajko na patelni, bo takie słowa dotycza przecież naszego najwiekszego problemu - fobii. Inne komenty spływają jak woda po kaczce ... w sumie nie ma się tym co przejmować i tylko pracować nad zdrowym dystansem do tego co o nas mówią i myślą.


Re: Co o Was sądzą... - Nate87 - 17 Gru 2008

Mnie ludzie uważają za osobę zarozumiała i wyniosłą… zwłaszcza w mojej miejscowości.

Tak przy okazji: na przeciwko mnie mieszka moja bratnia dusza - kuzynka i w swoim czasie krążyły dziwne plotki na nasz temat bo razem spędzaliśmy BARDZO dużo wolnego czasu a do tego byliśmy odludkami hehe pamiętam że nawet sobie z tego żartowaliśmy, że jesteśmy tak bardzo aspołeczni chociaż jakoś się odnajdywaliśmy w tamtej rzeczywistości. Z czasem moja kuzynka się „wyrobiła” (wiem, że miała straszne problemy z akomodacją na studiach, nie widziałem się z nią parę miesięcy w tym czasie i domyślam się, że mogła uczęszczać na jakąś terapie) i obecnie jest bardzo pewną siebie dziewczyną, świetnie radzącą sobie w każdej sytuacji… mnie niestety czeka bardzo długa droga by osiągnąć ten stan w którym ona się aktualnie znajduje…

A jeszcze wracając do tego co o mnie sądzą inni… pamiętam, że kiedyś kolega mojego brata na jego zaproszenie do naszego domu stwierdził, że nie skorzysta bo się mnie najzwyczajniej w świecie boi! Strasznie mnie to zdziwiło zwłaszcza, że facet jest 2 razy większy ode mnie a do tego po służbie w wojsku :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: bał się, że go wygonię a ja bym muchy nie skrzywdził :Stan - Uśmiecha się - LOL: jest to pewnie spowodowane tym, że ludzie słabo mnie znają z tego względu, że rzadko z nimi rozmawiam… heh no ale też duży wpływ na opinie o mnie ma mój wygląd: mam wyniosłe spojrzenie i ogólnie muszę się często uśmiechać bo jak się zamyśle wyglądam nieco groźnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: odkąd zacząłem się krótko strzyc (milimetr bądź kompletne zero) mój kolega na każdym kroku mi przypomina że wyglądam jak bandyta :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: chociaż nie wszyscy tak uważają to czasami odnoszę wrażenie, że ludzie którzy nie znają mnie z charakteru mają mylne wyobrażenie na mój temat :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: a to że jestem strachliwy i że mam jakieś lęki przed ludźmi to mało kto o tym wie…


Re: Co o Was sądzą... - Kasumi - 17 Gru 2008

Nate rewelka:Husky - Podekscytowany: też bym chciała, żeby mi ktoś tak powiedział, że się mnie boi ahahaha bym się dowartościowała XD
ale niestety raczej jestem postrzegana jako ciepła klucha :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: raczej nie wyglądam strasznie x[


Re: Co o Was sądzą... - nimb - 17 Gru 2008

Ludzie przy pierwszym kontakcie ze mną mnie lubią, z każdym kolejnym dniem znajomości dostrzegają że coś ze mną nie tak, zaczynają mnie poprostu nienawidzieć - nie wiem czemu, zwykle drwią sobie ze mnie za plecami, paradoksalnie uważają że się wywyższam, uważają że myślę o sobie jako o kimś lepszym - ponieważ nie włączam się do towarzystwa i nie chodzę z nimi na imprezy - unikam ludzi.
W stosunku do obcych ludzi nikt nawet nie zauważa że jestem jaki jestem, wręcz przeciwnie, w stosunku do obcych ludzi jestem nadzwyczaj śmiały, dopiero po czasie gdy ludzie zaczynają widzieć że jestem "dziwny" i mam pewne somatyczne objawy: często chodzę do toalety, pewne nerwowe tiki, zaczyna w nich powstawać dziwna nienawiść w pełnym tego słowa znaczeniu do mnie, nieraz przez przypadek słyszałem komentarze na mój temat w stylu "on chodzi do toalety na każdej przerwie jak dziecko" itp.
i inne gorsze których nie chcę przytaczać.
No cóż - staram się dostosować do innych, jednak "normalni" zawsze rozpoznają we mnie obcego człowieka.
Piszę to po raz pierwszy komukolwiek - tylko dlatego że udziela mi się złudne poczucie internetowej anonimowości i w razie gdyby co mogę zniknąć, nie to co w realu.
Studia są dla mnie katorgą, wytrzymanie tych godzin na wykładach wśród tylu ludzi jest dla mnie masakrą, wolę pracować bo każdy jest zajęty pracą i nie zwracają na mnie uwagi.
Zauważyłem że ludziom we mnie przeszkadzają drobiazgi, kiedyś złożyłem nie tak kartkę z ocenami (tą od indeksu nie pamiętam jak się nazywa) koleżanka z oburzeniem powiedziała "czemu nie włożyłeś tej kartki tak jak reszta, ty zawsze musisz być jakiś inny" itp.
Moim problemem jest to że nie potrafię na luzie żartować sobie z nimi, na przerwie wolę sobie porysować w zeszycie żeby unikać kontaktu z ludźmi, chociaż staram się z nimi rozmawiać to zawsze się tak zdarzy że powiem coś co według nich jest nie tak.
Nie wiem na czym to polega ale po jakimś czasie wzbudzam niechęć, pomimo szczerych chęci. Ale się tutaj uzewnętrzniłem :Stan - Różne - Zaskoczony: jakbym był u psychologa.
Może dzięki moim rewelacjom wielu z Was pomyśli o sobie że nie jest z Wami tak źle, to taka grupowa terapia hehe.


Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 17 Gru 2008

u mnie jest podobnie, do toalety chodzę 2-4 najczęsciej 3 razy na "dniówkę" tiki nerwowe mam również, no teraz już to kontroluje, nie mogę się jednak powstrzymać przy sprawdzeniu światła, wody, drzwi kilka razy... przy pierwszym kontakcie ludzie mnie lubię, jednak zaczynali powoli mnie nienawidzieć i chyba wczoraj doszło to do punktu kulminacyjnego. Cieszę się że mam jednak jakichś przyjaciół... pomaga mi rozmowa...
Więc jak widzisz nie jestes odosobniony w swym problemie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Co o Was sądzą... - Sosen - 17 Gru 2008

Nimb, pewnie wszystko wyolbrzymiasz. Ludzie na 100 % Cię nie nienawidzą. Żeby ktoś Cię nienawidził to musisz mu naprawdę zrobić coś bardzo złego. Oni po prostu reagują na twoje zachowanie, które być może jest nie pewne i jak mówisz fobicy z zewnątrz po prostu wyglądają na zadufanych w sobie. Nikt Cię nie nienawidzi. To jest pewne, przecież Cię nie znają.


Re: Co o Was sądzą... - plooto - 17 Gru 2008

to jest mechanizm obronny zwany projekcją.ja siebie nie lubię czy nienawidzę ale przenoszę te uczucia na innych także oni mnie nie lubią czy nienawidzą.


Re: Co o Was sądzą... - nimb - 18 Gru 2008

Czy ja wiem, nie warto tak uogólniać plooto, ja siebie nie nienawidzę, powiem nawet że akceptuję siebie (już) takim jakim jestem, akceptuję swoje ułomności po wielu latach walczenia ze sobą samym, myślę że ten mechanizm mnie nie dotyczy, obserwuję ludzi i wiem jak na mnie reagują, pewnie że jako fobik pewne rzeczy wyolbrzymiam - jestem tego pewien, ale z pewnością ludzie nie lubią takich osób jak my, wiem że psycholodzy (czy psychologowie) lubią wmawiać człowiekowi że wszystko jest o.k, świat jest różowy a ludzie są super, ale tak nie jest, ludzie lubią pastwić się nad kimś kto jest a) inny od nich b) słabszy np. psychicznie c) bardziej podatny na ataki np. w ten sposób że się bardziej przejmuje.
Nie możecie pisać, że sobie wymyślam że ktoś mnie nienawidzi - mogę oczywiście przesadzać, wyolbrzymiać to, ale pewną niechęć ze strony ludzi się czuje, jeśli byłoby inaczej nie czuł bym tego w tak intensywny sposób.


Re: Co o Was sądzą... - plooto - 18 Gru 2008

nimb napisał(a):Czy ja wiem, nie warto tak uogólniać plooto, ja siebie nie nienawidzę, powiem nawet że akceptuję siebie (już) takim jakim jestem, akceptuję swoje ułomności po wielu latach walczenia ze sobą samym[...]
to bardzo dobrze że siebie,swoje wady i zalety akceptujesz.

nimb napisał(a):[...]ale z pewnością ludzie nie lubią takich osób jak my[...]
nie mów za ludzi.nie wszyscy są tacy jak myślisz.Wielu ludzi których mijasz idąc miastem mają podobne problemy a niektórzy z nich takie same jak my.Wielu z nich kamufluje swoje ułomności zachowując się agresywnie bo tak się nauczyli zachowywać.

nimb napisał(a):[...]ludzie lubią pastwić się nad kimś kto jest a) inny od nich b) słabszy np. psychicznie c) bardziej podatny na ataki np. w ten sposób że się bardziej przejmuje.[...]

Oczywiście są ludzie którzy lubią wyśmiewać innych.Głównie robią to po to by podnieść swoją wartość jacy to oni nie są czy czego oni nie potrafią zrobić z innymi.Ale całe szczęście oni nie stanowią ogółu.Widzisz społeczeństwo to takie różnorodne przypadki,każdy jest inny,każdy ma tą swoją osobowość.Jedni lgną do ludzi drudzy się trzymają na boku. Ludzie są różni i my [ludzie z fs] nie jesteśmy ani pępkami świata ani też jakimiś gorszymi.Jesteśmy przeciętni jak 98% tego społeczeństwa.1% stanowi margines - przestępcy.1% to ta wyższa sfera.może uogólniłem ale ja tak to widzę.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.