PhobiaSocialis.pl
Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html)
+---- Wątek: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) (/thread-1964.html)

Strony: 1 2 3


Re: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Luna - 22 Gru 2008

Ja trochę denerwuję się przewd moją domowa wigilią... W tym roku po raz pierwszy będzie u nas babcia oraz narzeczona mojego brata, którą ledwo znam. Nie wiem, czego miałabym życzyć, pewnie ograniczę się do "Wszystkiego najlepszego". Krótko i zwięźle :Stan - Uśmiecha się - LOL:
A w drugi dzień świąt jedziemy odwiedzić liczną rodzinę... Zawsze jak mogę, unikam takich wyjazdów, ale w święta odpuścić za bardzo nie mogę, w sumie raz w roku wypadałoby ich odwiedzić :Stan - Uśmiecha się - LOL: Siedzę tam, denerwuję się i ogólnie strasznie się męczę, ale nic, trzeba jakoś wytrzymać 8)


Re: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Unzjyx - 22 Gru 2008

ehhhh...a ja tam chyba nigdzie nie pojadę:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: tak jak w kilku ostatnich latach...zamęczyli by mnie pytaniami. A jakbym się nie odzywał to znowu by pomyśleli co ze mnie za down.Wiec nie ma po co jechac na spotkanie rodzinne.Zreszta nie lubię świąt. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Wafel - 22 Gru 2008

(...)


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - WeLoveThisGame - 23 Gru 2017

Odsiezam! Dla mnie to jeden z najbardziej przerazajacych momentow wigilii.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Użytkownik 100006 - 23 Gru 2017

Najgorzej jak ktoś ciągnie te swoje życzenia, i ciągnie, i trzyma ten Twój opłatek w palcach i nie puszcza. Bo wie, że póki on trzyma, to Ty jesteś skazany żeby słuchać, niezręcznie dreptać w miejscu i czekać na koniec monologu. Teraz powtórz to tyle razy ile masz cioć, babć, wujków i dziadków i nadopiekuńczych, starszych kuzynów.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Szary - 23 Gru 2017

Składanie życzeń przyszywanym/dalekim członkom rodziny, którzy jakimś cudem znaleźli się przy tym samym stole (typu mąż siostry ciotecznej, narzeczona brata, przyjaciółka babci et cetera).


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 23 Gru 2017

No to u mnie to nie jest lek. Jak chyba wiekszosc moich problemow z ludzmi. Raczej po prostu kompletna niechec. Zwlaszcza ze nieznosze zyczen. Bo to takie bezsensowne czary mary... :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:

Bardziej od leku czuje zlosc. Ze sie mnie do tego tak naprawde zmusza - "bo wypada".


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Ajka - 23 Gru 2017

Też nie znoszę tego momentu, nawet z najbliższą rodziną. Po prostu nie wiem co mówić i jak reagować. W tym roku użyję migowego, zostawię zdezorientowanego delikwenta i ucieknę dalej


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Kiwi - 23 Gru 2017

Ja chyba mam ogólnie lęk przed świętami. Z rodziną dzielimy się opłatkiem "mniej klasycznie". W sensie ktoś mówi "wszystkiego dobrego", reszta "wzajemnie" i po szopce.

Najgorszej wspominam dzielenie się opłatkiem na jednej z wigilii klasowych. Kolega wziął sobie na ambicję nie tylko powiedzieć mi "powodzenia na maturze", ale też zacząć ROZMAWIAĆ o moim przyszłym życiu, integrowaniu się z ludźmi (że wielka szkoda, że się z klasą nie integruję), znalezieniu chłopaka, planach na przyszłość i podejściu do wielu kwestii. A to był taki "kolega" bardzo ekstrawertyczny, bardzo imprezowy i bardzo zintegrowany - czyli dokładnie przeciwnie do mnie. Stałam zażenowana z rozdziawioną paszczą, zastanawiając się, mniej więcej dosłownie: "dlaczego on mi :Ikony bluzgi kurka: nie da spokoju?".

Było naprawdę strasznie. :Stan - Uśmiecha się:

W tym roku chyba mnie czeka dzielenie się opłatkiem z ludźmi, których niezbyt dobrze znam. Boję się powtórki.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 23 Gru 2017

(23 Gru 2017, Sob 1:09)Kiwi napisał(a): Ja chyba mam ogólnie lęk przed świętami. Z rodziną dzielimy się opłatkiem "mniej klasycznie". W sensie ktoś mówi "wszystkiego dobrego", reszta "wzajemnie" i po szopce.
.

O jesooo ... opatentuj to. Albo wez to jeszcze przekonwertuj na jakas apke i w ogole zrobisz kupe kasy. No moze nie do konca ale jestem pod wrazeniem


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Lonely Boy - 23 Gru 2017

Zazwyczaj,banalnie szybko i byle żeby było - najlepiej to ''nawzajem''.
Robię to szybko żeby mieć to już za sobą,a potem idę umyć ręce bo nienawidzę jak ktoś mi miętosi rękę przez X minut razy kilkanaście.A nienawidzę ciotek które posuwają się o krok dalej i wymagają jakiegoś całowania i innych obrzydliwych gestów do których ciotki i wujkowie mają sentyment.Jakby nie można było załatwić tego zwykłym gestem dłoni.Całe szczęście że ten okres wielkich rodzinnych wigilii mam już za sobą,ale jako dziecko było to dla mnie koszmarem.
No i dzielenie się opłatkiem, który przechodził z rąk do rąk, każdy od każdego sobie skubnął i tym podobne uroki dzielenia się jakimś wafelkiem też są dla mnie utrapieniem.Mam zresztą jakąś manię na punkcie czystych rąk,bakterii i utrzymywaniem bezpiecznej odległości od ludzi.A w czasie wigilii jestem zmuszony (a właściwie byłem) do trzymania czyichś spoconych dłoni,dreptania w miejscu jak ktoś to trafnie określił,jakiegoś przytulania czy czegoś w tym stylu oraz wysłuchiwania masy nic nie wartych ''miłych'' bzdur.
Te całe życzenia to zwykły terror większości nad mniejszością.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - dziewczyna z naprzeciwka - 23 Gru 2017

Nie możecie sobie wymyślić jakiejś nietolerancji glutenu, w związku z którą nie moglibyście jeść opłatka?
Próbuję sobie przypomnieć, kiedy ostatnio ja się dzieliłam i ciężko mi powiedzieć, na pewno ponad 10 lat temu.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - kartofel - 23 Gru 2017

W moim domu nie ma typowej wigilii a z cyrkiem opłatkowym miałam ostatnio styczność w pierwszej klasie gimnazjum. Złożono mi wówczas tak brzydkie życzenia, że do końca obowiązkowej edukacji nie pojawiłam się już na żadnej wigilii klasowej.
Gdybym musiała znowu wrócić do łamania się opłatkiem z kimkolwiek, to byłabym delikatnie rzecz ujmując niepocieszona.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - nico - 23 Gru 2017

Naprawdę co się dzieje z tym światem nawet opłatkiem się trudno podzielić, pewnie na co dzień ze sobą nie rozmawiają. A poza tym każdy ma uczulenie na gluten :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nic dziwnego że niedługo zaleją nas imigranci, bez tradycji nie ma przyszłości.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 23 Gru 2017

(23 Gru 2017, Sob 13:57)nico napisał(a): Naprawdę co się dzieje z tym światem nawet opłatkiem się trudno podzielić, pewnie na co dzień ze sobą nie rozmawiają. A poza tym każdy ma uczulenie na gluten :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nic dziwnego że niedługo zaleją nas imigranci, bez tradycji nie ma przyszłości.

Na pewno dzielenie sie oplatkiem bedzie ostatnim bastionem kultury europejskiej....


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Ajka - 24 Gru 2017

[Obrazek: 10382732_26034807_2007162509522080_840041298_n.jpg]


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 24 Gru 2017

(24 Gru 2017, Nie 15:26)Ajka napisał(a): [Obrazek: 10382732_26034807_2007162509522080_840041298_n.jpg]


Takie niesamowicie prawdziwe... I to nawet na codzien z tym zasranym telefonicznym how are you and have a nice weekend.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - qaz21122 - 24 Gru 2017

(23 Gru 2017, Sob 13:57)nico napisał(a): Naprawdę co się dzieje z tym światem nawet opłatkiem się trudno podzielić, pewnie na co dzień ze sobą nie rozmawiają. A poza tym każdy ma uczulenie na gluten :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nic dziwnego że niedługo zaleją nas imigranci, bez tradycji nie ma przyszłości.

Jesli mam w perspektywie, albo w+:Ikony bluzgi pierd: oplatka i niedzielne kazanie albo zakaz wieprzowiny i modlenie sie do innego bozka to jak dlamnie moze ten swiat splonac ja sie wylogowywujeXD


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 24 Gru 2017

(24 Gru 2017, Nie 17:09)qaz21122 napisał(a):
(23 Gru 2017, Sob 13:57)nico napisał(a): Naprawdę co się dzieje z tym światem nawet opłatkiem się trudno podzielić, pewnie na co dzień ze sobą nie rozmawiają. A poza tym każdy ma uczulenie na gluten :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nic dziwnego że niedługo zaleją nas imigranci, bez tradycji nie ma przyszłości.

Jesli mam w perspektywie, albo w+:Ikony bluzgi pierd: oplatka i niedzielne kazanie albo zakaz wieprzowiny i modlenie sie do innego bozka to jak dlamnie moze ten swiat splonac ja sie wylogowywujeXD


Podzielam sentyment od poczatku do konca. To faktycznie glupie przekonanie ze jak nie wierzy sie w jedne czary to od razu zacznie sie wierzyc w drugie. Juz predzej ja moge powiedziec ze przywolenie do wiary w czary bardziej prowadzi do islamizacji.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - nico - 24 Gru 2017

Nie wiem po co się spinacie chłopaki, przecież na pewno pisałem to całkowicie na serio   :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 24 Gru 2017

(24 Gru 2017, Nie 19:55)nico napisał(a): Nie wiem po co się spinacie chłopaki, przecież na pewno pisałem to całkowicie na serio   :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Well played...

Z drugiej strony prawo poe'a.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - nico - 24 Gru 2017

Jakie prawo poego  :-0 jakie ekstremizmy :-0 przecież w Polsce to powszechne poglądy. Jest  taka partia w sejmie, ze znacznym poparciem. Nawet na tym forum jest pewien wątek.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - jjartist - 24 Gru 2017

(24 Gru 2017, Nie 20:15)nico napisał(a): Jakie prawo poego  :-0 jakie ekstremizmy :-0 przecież w Polsce to powszechne poglądy. Jest  taka partia w sejmie, ze znacznym poparciem. Nawet na tym forum jest pewien wątek.

I dlatego zgadzam sie z kolega ze nic tylko sie wylogowac. A wlasciwie wylogowac cala populacje w cieplym blasku eksplozji i wielu atomowych grzybkow na horyzoncie.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - Mżawka - 24 Gru 2017

U mnie jest tak, że przy stole mówimy sobie wspólne życzenia - tzn. jedna osoba mówi czego sobie wszyscy na pewno życzymy i jak ktoś chce coś dodać, to się odzywa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Później łamiemy się opłatkiem już w milczeniu. Bardzo sympatycznie, odchodzi problem wymyślania i powtarzania tego samego oraz reakcji na cudze życzenia.

A na studiach na szczęście nie miałam Wigilii, a była ku temu świetna okazja - grupa była bardzo kameralna, na całym roku było jakieś 50 osób. W poprzednich szkołach niestety wiele osób mnie omijało z życzeniami (a to gorsze uczucie od bycia zmuszanym do ich składania) lub w swoich życzeniach nawiązywało do mojego dziwactwa. Teraz już nie zaprzątam tym sobie głowy, bo nie był to nietakt z mojej strony, a co było, a nie jest, nie liczy się w rejestr :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

To jeszcze dam wam taką radę: starajcie się pierwsi zacząć mówić podczas dzielenia się opłatkiem i nie wstydźcie się ograniczyć do jednego zdania. Istnieje możliwość, że jak druga osoba usłyszy takie krótkie życzenia, to jej samej będzie głupio mówić bardzo długo. A jak nie, to trudno. Na pewno nie pomyślą sobie o was nic strasznego, bo znają was od dłuższego czasu i nie będzie to dla nich zaskoczeniem - jeśli mają o was złą opinię, to mają ją od dawna.


RE: Lęk przed dzieleniem się opłatkiem (?) - dziewczyna z naprzeciwka - 25 Gru 2017

(24 Gru 2017, Nie 17:19)jjartist napisał(a): Podzielam sentyment od poczatku do konca. To faktycznie glupie przekonanie ze jak nie wierzy sie w jedne czary to od razu zacznie sie wierzyc w drugie. Juz predzej ja moge powiedziec ze przywolenie do wiary w czary bardziej prowadzi do islamizacji.

Na logikę tak powinno być, jednak w praktyce jest inaczej. W perspektywie jednostki masz rację, jednak w perspektywie społeczeństwa dochodzą inne czynniki, jak na przykład to, że brak przyzwolenia na wiarę w czary zmniejsza populację - wiara w potępienie za stosowanie antykoncepcji prowadzi do większej dzietności (generalnie, myślenie prowadzi do mniejszej dzietności i vice versa), podobnie wiara w "Bóg dał dzieci to da i na dzieci".

Co do dzielenia się opłatkiem, to powiem szczerze, że gdybym miała fajną grupę osób z którymi mogłabym wymieniać się kawałkami tegoż, składanie życzeń byłoby sporą frajdą. Znając ludzi bliżej można życzyć im tego, o czym marzą, a takie życzenia mają większą wartość niż standardowe formułki.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.