Problem z kolegą z klasy:( - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Problem z kolegą z klasy:( (/thread-1995.html) Strony:
1
2
|
Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 20 Gru 2008 WitamMam pewien problem(oczywiście nie jeden)ale akurat ten dotyczy mojego kolegi z klasy.Jesteśmy w I LO i trafiliśmy do klasy z samymi dziewczynami(taki profil niestety).Nikt nie wie,że mam fobię społeczną.I teraz jak mam mu powiedzieć,że jego towarzystwo mnie męczy? Staram się unikać z nim jakichkolwiek kontaktów,bardzo się cieszę gdy go nie ma w szkole...wogóle nie mam z nim wspólnych tematów,jak dla mnie jest to człowiek z zupełnie innego świata,ma całkiem inne zainteresowania,słuch innej muzyki(jakiejś z masą słów typu: k****,h** itp.).Poza tym interesują go tylko szlugi,pewnie nie byłby akceptowany,gdyby nie palił.Nawet dziewczyny z klasy(przynajmniej niektóre)mówią,że ze mna jest bardziej o czym porozmawiać i pośmiać...niewiem,najchętniej powiedziałbym mu "odwal się" żeby dał mi spokój.Nawet nie idę siedzieć w tej samej ławce co on,bo czuję się niezręcznie i nie mam z nim poprostu o czym gadać.A on i tak już pewnie rozpowiada ludziom z innych klas,że ze mnie nudziarz i wogóle,a on wcale nie lepszy...naszczęście nosi sie z zamiarem opuszczenia naszej szkoły.I dobrze...ale co mam robić jeśli tego nie zrobi?Jak ja z nim wytrzymam?Jak mam mu powiedzieć,żeby się ode mnie odczepił,ale żeby jednocześnie nic złego o mnie nie pomyślał?Może prosto z mostu powiem mu,że mam fobię społeczną?A może nawet całej klasie?Tylko boję się,że by mnie odrzucili...i znów zaczęłoby sie opuszczanie lekcji w szkole tak jak to było wczesniej w gimnazjum,które mnie zniszczyło Re: Problem z kolegą z klasy:( - soulja - 20 Gru 2008 post usunięty przez autora Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 20 Gru 2008 soulja napisał(a):o matko ,jak ja bym wylądował w klasie z samymi dziewczynami to czuje ,że długo bym nie pożył. u mnie nie jest tak źle,da sie wytrzymać,niektóre dziewczyny z mojej klasy sa nawet fajne.A ja sie w sumie ciesze że jestem w takiej klasie,przynajmniej nie musze z nikim rozmawiac jak nie chce i moge sie zaszyc w samotnosci w ostatniej lawce,bo dziewczyny mają swoje sprawy,szminki i takie tam A ten chłopak mam nadzieje ze sie jednak pszepisze... Re: Problem z kolegą z klasy:( - Nate87 - 21 Gru 2008 soulja napisał(a):daj mu szanse , nie oceniaj człowieka poprzez swoje urojenia.dokładnie, tak jak pisałem w swoim poprzednim poście w innym temacie… zbyt pochopnie oceniłem kolegę z liceum (jawił mi się jako psychopata) a później dzięki jego USILNYM staraniom strasznie się zakolegowaliśmy dlatego spróbuj… ja zyskałem świetnego przyjaciela (hehe los naprawdę płata nam figle ) jestem wręcz pewny, że nie poznam drugiej takiej osoby a obecnie przez moją chorobę mogę się z nim pożegnać bo przez cały okres naszej znajomości inicjatywa na wszelkie wypady wychodziła przeważnie z jego strony… ja z racji tej że jestem fobikiem denerwowałem się przed każdym spotkaniem bo strasznie mi zależało żeby dobrze wypaść (on zawsze wydawał mi się inteligentniejszy, a do tego jego mega popularność wśród ludzi strasznie mnie dołowała - czułem się taki nijaki ) i w rezultacie zacząłem je unikać (rok temu zaprosił mnie na sylwestra – odmówiłem) a on w końcu dał sobie spokój (i wcale się nie dziwię) Re: Problem z kolegą z klasy:( - vovo - 21 Gru 2008 Zawsze możesz zostać typem ministranta, co nie ćwiczy na wf-ie, cały czas przesiaduje z dziewczynami i unika męskiego towarzystwa. A może wyskoczcie gdzieś na flaszkę i będziesz miał na długo problem z głowy? Ewentualnie przyjdź w jednym dniu do szkoły umalowany, z koszulką Tokio Hotel i w sukience pożyczonej od siostry a wtedy sam nie podejdzie. Tyle że w ryja możesz szybko dostać, bo Polska to zacofany kraj. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:Zawsze możesz zostać typem ministranta, co nie ćwiczy na wf-ie Właśnie on taki jest...kolega załatwił sobie zwolnienie z w-fu,bo podobno ma astmę...tak,jakos po nim tego nie widać,na dodatek pali fajkę za fajką I co ja też mam pewnie zacząć palić żeby mnie ktokolwiek akceptował?To głupota,nie chcę sie truć,to powolna smierć a mi zależy na szybszej. Cytat:dzięki jego USILNYM staraniom strasznie się zakolegowaliśmy dlatego spróbuj… ja zyskałem świetnego przyjaciela (hehe los naprawdę płata nam figle Mi to raczej nie grozi...on mnie nudzi jak nie wiem co,o zaprzyjaźnieniu się z nim nie ma mowy.Nie mamy o czym rozmawiać i to jest chyba moja wina,w końcu mam fobię i nie umiem mówić jedyne o czym rozmawiamy to tematy szkolne,np.jacy to u nas nauczyiele są beznadziejni albo że mamy głupie dziewczyny w klasie.Ale ile można o tym gadać.Ja nie chodzę na imprezy,nie wiem co sie ciekawego dzieje,bo nie uczestnicze w tym wszystkim,więc nie mam mu (ani nikomu innemu) nic do powiedzenia.Zresztą szkoda mi go trochę,bo sam mówił jak mu się nudzi w tej klasie.Gadał coś że jakby był u nas jeszcze jeden fajny gość to by było ciekawiej...to chyba by musiał dojść jakiś fobik,bo niesądzę żeby jakiś facet chciał się przepisać do klasy z prawie samymi babkami Re: Problem z kolegą z klasy:( - soulja - 21 Gru 2008 post usunięty przez autora Re: Problem z kolegą z klasy:( - Margot - 21 Gru 2008 Niektorzy nie chca byc takimi rodzynkami w klasie, a inni o tym marza. U mnie w liceum byl w klasie o profilu ekonomicznym chłopak jeden z samymi dziewczynami. Pamietam, ze jak zawsze przyłaziłam tam do kolezanki, to wiecznie siedział sam, troche dalej od reszty klasy, ze wzrokiem wbitym w zeszyt. Unzjyx, nie za bardzo Cie rozumiem, bo z tego co napisałes wynika, ze chcesz sie zaszyc samotnie w tej klasie, byc z dala od tego chłopaka, ale tez z dala od rozmow o szminkach - byloby to dla mnie zrozumiałe gdybyś nie lubił tego goscia, ale mialbys swietny kontakt z dziewczynami. Na Twoim miejscu chyba dałabym szanse temu chłopakowi i wolałabym go blizej poznac, a nie zaszywac sie w tym silnie sfeminizowanym srodowisku, bo kiedys mozesz tego pożalować. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:z tego co napisałes wynika, ze chcesz sie zaszyc samotnie w tej klasie, byc z dala od tego chłopaka, ale tez z dala od rozmow o szminkach Chyba masz rację,najchętniej bym się zaszył gdzieś w samotności...już chyba cała szkoła widzi,że dziwnie się zachowuję,że prawie zawsze jestem sam.Wstyd sobie tylko robię.Najchętniej bym nigdzie nie wychodził Bo wszędzie gdzie pójdę,robię z siebie idiotę-poprzez swój sposób mówienia,brak ogłady towarzyskiej,na fatalnym wygladzie kończąc. Cytat:dałabym szanse temu chłopakowi i wolałabym go blizej poznac, a nie zaszywac sie w tym silnie sfeminizowanym srodowisku, bo kiedys mozesz tego pożalować. Danie szansy?To brzmi tak jakby to była jego wina że nie mamy wspólnych tematów do rozmów.A cała wina leży po mojej stronie.Gdyby nie ta choroba,wszystko byłoby OK.Raczej nie ma szans żebyśmy się zakolegowali,nie mówiąc już o przyjaźni.I tak pewnie jeden z nas wyleci z tej szkoły. Re: Problem z kolegą z klasy:( - nimb - 21 Gru 2008 Cytat:Danie szansy?To brzmi tak jakby to była jego wina że nie mamy wspólnych tematów do rozmów.A cała wina leży po mojej stronie.Gdyby nie ta choroba,wszystko byłoby OK.Raczej nie ma szans żebyśmy się zakolegowali,nie mówiąc już o przyjaźni.I tak pewnie jeden z nas wyleci z tej szkoły. Wina nie leży po Twojej stronie, przecież nikt Cię nie pytał czy chcesz mieć fobię. Ja mam na to inny pogląd - uważam że to jest wina społeczeństwa że nie potrafi nas tolerować a nie nasza że takimi się urodziliśmy. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Sosen - 21 Gru 2008 Ja też miałem takiego jednego kumpla, który za mną łaził. Ja ciągle mu gadałem jaki to ze mnie nie debil, a on zaprzeczał. Wtedy mu nie wierzyłem. Uważałem się największym idiotą na świecie. Bez niego byłoby chyba jeszcze gorzej, ciągle mnie gdzieś wyciągał, chociaż ja byłem oporny. Nie wiem czy sam go trochę nie sfobikowałem. On też był w pewnym sensie odrzucony przez klasę, brechali się z niego często. Momentami nie łapał po prostu. Mnie jakby lubieli, ale ja się od nich oddalałem. Powiem Ci, że lepiej mieć jakiegokolwiek kumpla, niż być samemu. Wtedy się całkowicie sfobikujesz w tej klasie, i będzie ciężko. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:wina społeczeństwa że nie potrafi nas tolerować a nie nasza że takimi się urodziliśmy. Nie wiem jak Wy,ale ja się nie urodziłem z FS.Kiedyś było inaczej,łatwo nawiazywałem kontakt z ludźmi,nawet tymi,których wcześniej nie znałem.Nawet koledzy mówili jaki to ja fajny byłem w czasach podstawówki,że zawsze było ze mną o czym pogadać,pośmiać,dzieliłem się wszystkim i pomagałem w nauce.Nie wiem co się ze mną stało.Gdzieś od 5 klasy wszystko zaczęło sie zmieniać,wszyscy to zauważyli i ci,z którymi wcześniej się lubiłem,zaczęli sie ze mnie nabijać.Później poszliśmy razem do jednej klasy w gimnazjum,myslałem,że im przejdzie i dadzą mi spokój,ale tam było jeszcze gorzej.To mnie chyba zniszczyło.Chyba gdybym miał 14-15 lat,to zdecydowałbym się na jakąś terapię,ale teraz jak dla mnie jest na to za późno.Chciałbym sie zmienić,ale już coraz częściej zastanawiam sięo co?Chciałbym naprawić wszystkie wyrządzone krzywdy i odzyskać znajomych,ale to dla mnie zbyt trudne.Swangoz częściej nachodzą mnie myśli samobójcze i pewnie gdybym był choc trochę odważniejszy,juz by mnie nie było.Wiem że skończenie ze sobą to dla wielu nieodpowiednie rozwiazanie problemu...Ale widząc jak sie męczę z życiem chciałbym to zrobić.Często zastanawiam się jak wyglądałaby moja przyszłość za 5,10,20 lat...i nie widzę nic dobrego,brak jakichkolwiek perspektyw.Wiem co mówię,gdybyscie mnie znali i widzieli jak wygląda moje życie,przekonalibyście sie o tym.Na dodatek wybrałem sobie taką szkołę,że...szkoda gadać OK,bo trochę wyjechałem poza temat... Re: Problem z kolegą z klasy:( - nimb - 21 Gru 2008 Hmm... wydaje mi się że nikt nie narodził sie już fobią społeczną, sądzę że FS jest raczej nabytą przypadłością, jednak tak jak w przypadku innych chorób itp. są osoby posiadające pewne predyspozycje do tego aby np. stać sie fobikiem, moim zdaniem rodzimy się z tą predyspozycją a ona tak jak bakteria czy wirus czeka na odpowiedni moment by się rozwinąć. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Sosen - 21 Gru 2008 Unzjyx, a ile ty masz lat, że mówisz takie rzeczy? Na forum są osoby 25-30 i parę nawet starszych i każdy jakoś walczy. Nie poddawaj się. Przeszłość to przeszłość, już jej nie naprawisz. Zostaw ją. Najważniejsza jest teraźniejszość i przyszłość. Ja mam 20 lat, siedzę non stop w domu z matką. Tzn. ja przed kompem, a ona przed tv Zajmij się jakąś terapią. Ze wszystkiego da się wyjść. Terapie grupowe fobii są do 60 siątki, a na pewno więcej nie masz Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:Unzjyx, a ile ty masz lat, że mówisz takie rzeczy? pffff...ja mam 17 lat Cytat:Zajmij się jakąś terapią. Ze wszystkiego da się wyjść. Chodzi Ci o psychologa?Rodzice by mnie chyba z******* gdybym im powiedział,że chcę do niego iść.Już mnie zapisywali 2 razy w różnych odstępach czasu a ja za każdym razem mówiłem że nie potrzebuję pomocy od psychologa.Poza tym cholernie boje się takiego kroku,nawet gdyby to miałby być przełom w moim życiu.Boję się tego że ludzie,którzy mnie znają zobaczą że chodzę do psychola i pewnie by pomyśleli"LOL-jakiś nienormalny,pewnie psychiczny" i odrzuciliby mnie całkowicie.Oczywiście nie twierdzę że nie chciałbym pójść,ale zaznaczam BOJĘ SIĘ TEGO.Poczekam jeszcze trochę,może kogoś poznam tutaj,na tym forum z moich okolic i mniej-więcej w moim wieku,razem byłoby raźniej iść na taką terapię.Oby tylko śmierć nie nadeszła zbyt szybko Cytat:pffff...ja mam 17 lat zapomniałem dodać że na tyle nie wyglądam.Wszyscy dają mi 14-15 lat.Wiecie,wzrost niski i ogólna budowa robi swoje Re: Problem z kolegą z klasy:( - Sosen - 21 Gru 2008 Jest wiele terapii samopomocowych, tylko do nich trzeba zaangażowania. Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:tylko do nich trzeba zaangażowania No nie,to w takim razie będzie ciężko ale zrobię co się da,tylko kawki sie napiję bo zaraz przysne tak jak na lekcjach a tak swoja drogą-cieszę sie że tutaj trafiłem,przynajmniej tutaj ktos chce mnie wysłuchać,mimo tego że w wiekszości to co piszę trudno pojąć i zrozumieć.Sam sie czasami dziwię,że odpisujecie na moje posty...fajni ludze tu są(wszyscy) Cytat:fajni ludze tu są(wszyscy) oczywiście oprócz mnie! Re: Problem z kolegą z klasy:( - Luna - 21 Gru 2008 Cytat:oczywiście oprócz mnie!Oczywiście łącznie z Tobą! Unzjyx, jasne, że fobia jest dołująca. Te uprzedzenia co do psychologa są staroświeckie, teraz dużo ludzi korzysta z pomocy psychologów, więc nie przejmuj się, co ktoś może o Tobie powiedzieć. Zresztą, nie musisz nikomu mówić A co do kolegi z klasy, to tak jak mówiła Margot i inni: daj mu szansę. Nie musisz się wielce z nim przyjaźnić, po prostu naucz się jakoś znosić jego obecność. Nie przejmuj się tak nim Może okaże się całkiem dobrym kolegą. Zresztą, lepiej chyba mieć kolegę w sfeminizowanej klasie... Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 21 Gru 2008 Cytat:W mojej klasie w liceum było tylko 4 chłopaków na ponad 20 dziewczyn, a na studiach tylko dwóch w mojej grupie, tak jak u Ciebie. U nas jest 29 dziewczyn i nas dwóch i jak tu normalnie funkcjonować w tej klasie hehe Cytat:A co do kolegi z klasy, to tak jak mówiła Margot i inni: daj mu szansę. Nie musisz się wielce z nim przyjaźnić, po prostu naucz się jakoś znosić jego obecność. Nie przejmuj się tak nim Może okaże się całkiem dobrym kolegą. Zresztą, lepiej chyba mieć kolegę w sfeminizowanej klasie... Może i racja...w końcu przez te 16 dni wolnych od szkoły nie bedę widział ani jego ani dziewczyn z klasy.Zastanowię sie nad tym,może mi przez ten czas zacznie troche brakować ludzi i zatęsknię za nimi... Re: Problem z kolegą z klasy:( - Wafel - 22 Gru 2008 (...) Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 22 Gru 2008 Cytat:zaprzyjaznilem sie z paroma i tobie radze zrobic to samo. Ja też polubiłem dwie takie dziewczyny w klasie...obie po ciężkich przeżyciach.Wydaje mi się, że tylko im mogę tam w miarę zaufać. Cytat:Klasie tez nic nie mow, to najgorsza rzecz jaka mozesz zrobic. Zawsze znajdzie sie ktos, kto taka wiedze wykorzysta przeciwko tobie, a wtedy bedziesz mial duzo powazniejsze problemy niz natretny kolega. Nie wiem czy dobrze zrobiłem,ale właśnie powiedziałem tym dwóm dziewczynom,że mam FS.Ale wypadało cos powiedziec szczerego o sobie,bo one też powiedziały mi o sobie dużo,jedna z nich straciła chłopaka i miała nawet próby samobójcze,druga cierpi z powodu swojej nieatrakcyjności i z tego że uwazaja ją za idiotkę.Ale i tak ciężko będzie się bedzie z nimi zaprzyjaźnić.Boję się że dla niektórych osób z klasy jakiekolwiek kontakty ze mną są obciachowe...więc liczę się z tym że wszyscy się ode mnie odwrócą i zostanę sam. Cytat:I radze podbudowac swoja samoocene bo masz strasznie niska. Jak sam wspomniales, niektore kolezanki mowily, ze latwiej sie z toba dogadac niz z tym kolesiem, czyli wcale nie jestes taki zly tylko musisz w to uwierzyc! Swoją samoocenę będzie mi ciezko podbudować,w końcu sam uważam się za smiecia.Poza tym nie wiem jakbym miał to zrobić... A co do kolegi z klasy to dziewczyny (moze nie wszystkie ale wiekszosc) mnie bardziej lubią i szanują.W końcu to jego nie było na wigilii klasowej a ja byłem I nie było tak źle. Wogóle on dużo opuszcza a nauczyciele patrzą na to pobłażliwie.To powoduje u dziewczyn zazdrość,bo co niektóre chodzą więcej od niego a dostają duzo gorsze oceny.On jest tylko lubiany przez te dziewczyny,które palą fajki...chociaż słowo "lubiany" to chyba za duzo powiedziane. Hmmm...dzisiaj miałem taką ochotę na spotkanie z psychologiem...chyba dzisiaj mam troche lepszy nastrój.Może się zapiszę na wizytę w nowym roku.Tylko znowu bedę musiał czekać miesiąc.A do tego czasu znów może mi sie odwidzieć...najgorsze jest czekanie Wogóle czy w okolicach rzeszowa jest ktoś z FS?Chyba nie Tylko ja Re: Problem z kolegą z klasy:( - Wafel - 22 Gru 2008 (...) Re: Problem z kolegą z klasy:( - Unzjyx - 22 Gru 2008 Pffff...a jeszcze miesiąc temu zastanawiałem sie czy nieprzepisać sie do innej klasy gdzie jest mniej dziewczyn(a moze nawet szkoly).Ale stwierdziłem że gdzie indziej juz sie porobiły grupki i juz wtedy mialbym bardzo nieciekawa sytuację.Hmmm...chyba tu zostanę,mimo iz profil mi nie odpowiada...taki profil,który w późniejszym zyciu zmusza wręcz do częstych kontaktów z ludźmi Re: Problem z kolegą z klasy:( - vovo - 22 Gru 2008 Unzjyx ty chyba nie chcesz się z nim zakolegować, bo chcesz aby z nudów przeniósł się do innej szkoły i wtedy zostaniesz sam z resztą dziewczyn. Cwany plan, nie powiem. Re: Problem z kolegą z klasy:( - plooto - 22 Gru 2008 Cytat:[...]Poza tym interesują go tylko szlugi,pewnie nie byłby akceptowany,gdyby nie palił.Wow ! Cytat:Nawet dziewczyny z klasy(przynajmniej niektóre)mówią,że ze mna jest bardziej o czym porozmawiać i pośmiać...niewiem,najchętniej powiedziałbym mu "odwal się" żeby dał mi spokój.ale jesteś cool Cytat:Nawet nie idę siedzieć w tej samej ławce co on,bo czuję się niezręcznie i nie mam z nim poprostu o czym gadać.bo się go boisz. Cytat:A on i tak już pewnie rozpowiada ludziom z innych klas,że ze mnie nudziarz i wogóle,a on wcale nie lepszy...tak wszystkim ropowiada.nie ma co robić tylko sqpiać się na twojej osobie i innym rozpowiadać non-stop jakim jesteś nudziarzem. Cytat:naszczęście nosi sie z zamiarem opuszczenia naszej szkoły.rączki zacieraj i qp butelkę szampana. Cytat:Jak mam mu powiedzieć,żeby się ode mnie odczepił,ale żeby jednocześnie nic złego o mnie nie pomyślał?to proste.Powiedz mu żeby się od Ciebie odczepił nie myśląc zbyt wiele o twojej osobie żeby nie sprawić Ci niepotrzebnego dyskomfortu. Cytat:Może prosto z mostu powiem mu,że mam fobię społeczną?no |