Boję się iść do pracy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
|
Boję się iść do pracy - ja - 21 Maj 2007 w domu sie nie przelewa, pieniądze wciąż są na coś potrzebne. a ja boję się iść do pracy. nie mogę się przełamać. wiem że najgodszy jest pierwszy krok...ale nie mogę. Re: Boję się iść do pracy. - Gość - 21 Maj 2007 Ja też sie boję iść do pracy i nawet jej nie szukam Re: Boję się iść do pracy. - LEON - 21 Maj 2007 Ja mam tak samo z właściwie każdym wyjściem z domu z wyjątkiem uczelni i czasami kościoła, choć ostatnio tylko uczelnia. Przyzwyczaiłem się, że wychodzę z domu kiedy jest to mi niezbędnie potrzebne dlatego odczuwam lekki niepokój kiedy wychodzę niezgodnie z planem. Tak samo mam z pracą, raz byłem na rozmowie w sprawie pracy, ale nie wyszło , to było jedno z najbardziej stresujących przeżyć w moim życiu. Re: Boję się iść do pracy. - Gość - 23 Maj 2007 ja też się boję pracy a właściwie to stażu .... nie wiem co to będzie .... chyba w ogóle nie podejmę .... mam straszne lęki i muszę brać Oxazepam. Re: Boję się iść do pracy. - ugh - 08 Cze 2007 tez sie boje. strasznie. nawet nie samej pracy, ale ludzi tam. wiadomo, ze cos tam trzeba by bylo porozmawiac, a ja nie umiem, wtedy bede znow na uboczu, bez nikogo, bedzie nasmiewanie sie... odrazu odechciewa sie czegokolwiek. Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 09 Cze 2007 Trochę Wam zazdroszczę, mi zamiast lęku włącza się agresor. Nie wiem co gorsze, potrafię opiepszyć kogoś tylko za to że za blisko mnie stanął. A potem jest mi głupio Re: Boję się iść do pracy. - luzik - 09 Cze 2007 Może jakieś tabletki ziołowe na uspokojenie emocji pomogą Wam w pierwszych dniach, potem będzie już z górki Na razie nic mądrzejszego nie przyszło mi do głowy Re: Boję się iść do pracy. - LEON - 09 Cze 2007 Są takie tabletki chyba Validol, za łagodne przynajmniej dla mnie. Re: Boję się iść do pracy. - luzik - 09 Cze 2007 Tak Validol jest słaby ale wystarczy w aptece powiedzieć, żeby jakieś mocniejsze tabletki ziołowe uspakajające to na pewno coś znajdzie Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 09 Cze 2007 Ja dostałam psychotropy. Już jest trochę lepiej Re: Boję się iść do pracy. - insomnia83 - 02 Lip 2007 Ja też się boję iść do pracy. Studia skończyłam we wrześniu 2006. Co prawda to licencjat ale boję się iść na staż. Mam już niewiele czasu bo jeśli do września 2007 nie podejmę to mi przepadnie . Mam jakieś obawy,że sobie nie poradzę,nie dam rady,że nie będę się mogła dogadać z pracującymi tam ludźmi itd itp. Re: Boję się iść do pracy. - DenSistaRunansDans - 15 Lip 2007 Skąd ja to znam. Siedem miesięcy temu wyprowadziłam się z domu rodziców i mieszkam teraz z moim facetem. Czułam się bezpieczniej, gdy chodziłam do szkoły. Gdy przyszła matura, doszło do mnie, że nadszedł koniec sielanki i trzeba zacząć żyć jak dorosły człowiek. Egzaminy były ogromnym stresem, a gdy już było po wszystkim ogarnęło mnie uczucie pustki i lęk przed tym, co będzie dalej. Znajomi, którym kasa nie była aż tak potrzebna jak mnie, zaczęli pracować w supermarketach, bo tam poszukują najwięcej pracowników. Ja nie wyobrażałam sobie siebie w tej roli. Zbyt duża przestrzeń, zbyt wielu ludzi itd. To mnie przerażało. Odetchnęłam z ulgą, gdy zaczęłam pracę w sklepiku z używaną odzieżą. I tak miewałam lęki, gdy musiałam tam iść, ale zmuszałam się - traktowałam to jako terapię. Straciłam tę pracę... Od razu pomyślałam sobie, że muszę wracać do rodziców. Pragnęłam choć na chwilę przestać czuć sie winna z tego powodu, że żyje, zaszyć się przed całym światem przed telewizorem, bądź internetem i nie myślec o dorosłym życiu. Jednak przerażał mnie powrót tam, gdyż niezbyt fajnie się w rodzinie dzieje. *********** Teraz planuję wyjazd z kraju. Mój chłopak chce jechać dlatego, iż nie wyobraza sobie życia w Polsce, a ja postanowiłam, ze to będzie dla mnie najlepsza terapia. Będę zmuszona wziąć sprawy w swoje rece i nie bedzie dokąd uciekać... Re: Boję się iść do pracy. - insomnia83 - 16 Lip 2007 Lilith a tak spytam co bierzesz ?? Zdradzisz mi czy to tajemnica ?? DenSistaRunansDans .... może to by była dobra terapia ten wyjazd. Spróbuj co Ci szkodzi? Jak nie dasz rady to zrezygnujesz.... Zawsze też można podjąć dalszą naukę ... skoro w klasie czułaś się bezpiecznie. Można przecież pójść do jakiejś szkoły policealnej,pomaturalnej czy na studia. Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 16 Lip 2007 Brałam, Kochana, brałam, już jestem bez wspomagaczy. Brałam fluoksetynę. Teraz chodzę na terapię i jest całkiem lepiej. Brałam fluo przez 5 miesięcy Re: Boję się iść do pracy. - insomnia83 - 16 Lip 2007 To dobrze,że już nie bierzesz . ja biorę niestety psychotropy .... już 1,5 roku i nie wiem ile jeszcze będę brać moja lekarka mówiła coś o 2 latach,ale ostatnio coś tam gadała,że to może trwać dłużej.... Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 16 Lip 2007 A co bierzesz? Re: Boję się iść do pracy. - insomnia83 - 17 Lip 2007 Hmm .... moje leczenie jest dość burzliwe .... czego to ja już nie brałam ... dość dużo przeszłam .... Tak właściwie to początkowo leczyłam się na depresję ... brałam Sulpiryd i na uspokojenie Chlorprothixen. Jednak potem zaczęto mnie leczyć na zaburzenie typu F21 już w innym wątku o tym pisałam .... dostałam Efectin ER75. Ten lek źle na mnie wpływał, fatalnie się po nim czułam ... miałam jeszcze większe lęki i co gorsza urojenia .... Dostałam więc Zalastę. Następnie brałam Rispolept i Tisercin. Potem znów wróciłam do Zalasty właściwie to Olzapin,ale to to samo . Potem znów ten Olzapin i dodatkowo znów Rispolept. Potem lekarka zostawiła mnie na samym Rispolepcie,ale nie mogłam spać w nocy i sie budziłam,więc powróciła do Olzapinu i Rispoleptu. W końcu wymyśliła inny lek, po którym się tak nie tyje ... bo przez ten Olzapin to strasznie przytyłam ale niech moja waga pozostanie tajemnicą .... teraz biorę Ketrel i tylko to. Dobrze się czuję po nim i to chyba w końcu właściwy lek na moje dolegliwości . Tak więc tak wygląda moje leczenie .... sporo tego... Re: Boję się iść do pracy. - struś - 17 Lip 2007 Insomnia, kurcze, spory masz dorobek... Ale to dobrze, że w końcu trafiłaś na dobry lek Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 17 Lip 2007 No nieźle, teraz możesz być ekspertem Re: boję się iść do pracy - UpsyDaisy - 19 Lip 2007 ja napisał(a):w domu sie nie przelewa, pieniądze wciąż są na coś potrzebne. a ja boję się iść do pracy. nie mogę się przełamać. wiem że najgodszy jest pierwszy krok...ale nie mogę. Nie bój się Będzie dobrze. Różnie można trafić, ale warto spróbować. Ja dzięki swojej pierwszej pracy byłam bardzo szczęśliwa. Miałam dobrych współpracowników. Kierownicy mnie doceniali i czułam się tam dobrze nawet w towarzystwie (mimo, że z nikim prawie nie rozmawiałam, to było ok). Byłam zajęta swoją pracą. Szybko się wszystkiego nauczyłam i wiedziałam, że robię wszystko dobrze. Nie przejmowałam się, że pracuję w grupie, bo nikt mi nie miał nic do zarzucenia. Robiłam swoje i byłam zadowolona. Ta praca mi bardzo pomogła w depresji i nie tylko. Dlatego zaryzykuj, bo możesz wiele zyskać Niestety moja druga praca (pracuję tam 2 miesiące) okazała się piekłem. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Dobili mnie totalnie... Ale za to od miesiąca siedzę na zwolnieniu (na depresję) ... i zwolnienie kończy mi się dopiero za 3 tygodnie. Więc pieniądze same się zarabiają. Wcale nie chciałam by tak wyszło, bo wiem, że odpowiednia praca może nam bardzo pomóc, ale niestety źle trafiłam. Ale nie ma co się przejmować, bo zawsze można się zwolnić lub iść do lekarza. Zawsze jest jakieś wyjście, więc nie przejmuj się i nie bój się iść do pracy. Mam nadzieję, że podejmiesz to wyzwanie, które mile Cię zaskoczy mam nadzieję Powodzenia Re: Boję się iść do pracy. - insomnia83 - 19 Lip 2007 Strusiu dorobek spory Lilith zaczęłam się tymi zagadnieniami sporo interesować .... teraz znam leki nie tylko z teorii,ale również z praktyki.... i mogę sobie podyskutować z moim psychiatrą Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 19 Lip 2007 To tak jak ja, siostra studiuje psychologię, chodzę do psychiatry i na terapię... Jak nic na studia Re: Boję się iść do pracy. - loona - 22 Lip 2007 ... Re: Boję się iść do pracy. - Lilith - 22 Lip 2007 Może spróbuj otworzyć coś swojego, będzie Ci łatwiej. Albo poszukaj czegoś gdzie nie musisz mieć bezpośredniego kontaktu z ludźmi Re: Boję się iść do pracy. - nieskończoność - 24 Lip 2007 moja historia z pracą nie jest długa... Będąc na studiach usilnie poszukiwałam jakiegoś zajęcia, ale tak to robiłam, że kończąc studia nie miałam co wpisać do swojego CV i teraz wiem, że to był po prostu strach, strach przed nową sytuacją, a przede wszystkim strach przed kontaktami z obcymi ludźmi. No, ale studia się skończyły, czas na dorosłe życie na własne konto i ze swojego konta Słuchajcie, w zeszłym roku działy się cuda w moim życiu, naprawdę ja to tak nazywam. Bo ja, osoba nieśmiała, zawsze stojąca gdzieś na uboczu, nawet niezbyt usilnie poszukująca pracy, otrzymałam pracę można nawet powiedzieć, że dwie-które i tak szły na konto jednego etatu. Wchodząc do budynku, w którym miała się odbyć rozmowa, ujrzałam kolejeczkę oczekujących, około 10 osób. Ja byłam ostatnia. Po rozmowach z poprzedniczkami załamywałam się coraz bardziej, takie doświadczone, każda pewnie dokoloryzowała swoje opowiadanie o sobie, żeby pokazać, że młoda, nowa niewiele znaczy... Wychodząc z rozmowy, byłam na siebie zła (ja tak zawsze mam: trzeba było to powiedzieć zamiast tego; po co ja to powiedziałam itp.), na wszelkie możliwie sposoby analizowałam swoje wystąpienie no i odnajdywałam tam mnóstwo niedociągnięć... Ale jakież było moje zdziwienie, kiedy to do mnie zadzwoniono i kazano przyjść dnia nastepnego ze wszystkimi dokumentami!!! Co lepsze, drugą posadę otrzymałam z marszu (dowiedziałam się o wolnym miejscu przez zupełny przypadek, wchodząc nie do tych drzwi, do których planowałam. Nawiązała się sympatyczna rozmowa z bardzo sympatyczną panią, która zdradziła mi w sekrecie, że gdzieś tam jest to wolne miejsce),czym prędzej udałam się na miejsce, w którym czekano na pracownika, weszłam do gabinetu dyrektora- a wyszłam już jako pracownik owej placówki. NO i rozpoczęłam pracę. Ja, która zawsze bałam się kontaktów ludźmi, byłam straszną dzikuską, musiałam zmierzyć się z nowym wyzwaniem. W mojej pracy niemożliwością jest odizolować się od ludzi, mam do czynienie nie tylko z osobami dorosłymi, ale przede wszystkim z dziećmi. I wcale ze mną nie jest tak źle Przeszłam wielką przemianę, muszę dawać z siebie jak najwięcej, codziennie być pogodną, nie ma czasu na myślenie o nieśmiałości ani o strachu. Lubię swoją pracę, to tak na koniec Bo dzięki niej wiele się w moim życiu zmieniło, dzieki niej w pewnej mierze pozbyłam się mojej chorobliwej nieśmiałości (co nie znaczy, że nieśmiała nie jestem...). to na razie tyle, przepraszam za chaotyczność mojej wypowiedzi. |