Jak dalej żyć? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Jak dalej żyć? (/thread-2269.html) |
Jak dalej żyć? - 1 - 25 Sty 2009 Dopiero niedawno udało mi się odszukać w internecie informacje na temat choroby która powoli odbiera mi życie.. Nie potrafie już dłużej sobie z tym radzić, odsuwam się od ludzi bo nie umiem normalnie żyć. przyjemność daje mi tylko przebywanie przed kompem a i to już coraz mniej.. pisanie smów a nie rozmowa telefoniczna.. nie umiem poprostu już normalnie funkcjonować a technika czyli telefony i gg pogarszają tylko sytuacje bo poprostu oduczam się ludzkich odruchów i nie umiem rozmawiać z drugim człowiekiem w rzeczywistości - niemam o czym... satysfakcje dają mi ostatnio tylko zakupy ale po nich przychodzi kac bo okazuje się ze nie ma pieniedzy lub dług na karcie rośnie nie wiem co robić i gdzie szukać pomocy.. chodziłem do jednego lekarza kilka miesięcy ale niestety uznał to za depresję i leczył czymś co wogóle nie pomogło a wręcz przeciwnie byłem uśpiony całe dnie, przypadkiem odnalazłem w internecie nazwe tego lęku i poczytałem. po zagłębieniu okazało się że wszystko pasuje do mojej osoby. liczę że tu znajde choć troche wsparcia i moze jakieś porady pozdrawiam wszystkich Re: Jak dalej żyć? - Rumbajło - 25 Sty 2009 jesteś na tym forum już od trzech miesięcy, powinieneś już co nieco wiedzieć więcej o sobie i ludziach tutaj raczej wszyscy mamy podobne problemy, gdybym wiedział jak się tego cholerstwa pozbyć, to bym tutaj nie pisał nocami Re: Jak dalej żyć? - 1 - 25 Sty 2009 czyli co jedyny sposób to zamknąć się na 4 spusty i nie wychdzić do ludzi? moje problemy przejawiają się bardzo często... zwykłe pójście do miasta to już dla mnie strach, boje się ludzi których mijam na ulicy - w tym sensie że mam uczucie że każdy na mnie patrzy nie daj Boże jakby ktoś się zaczął śmiać w głos to wtedy tragedia już jedzenie w miejscu publicznym i trzęsące się ręce.. powiedzenie czegokolwiek w dużej grupie ludzi to raczej męka rozmowa z przełożonym to samo zaczynam się trząść i nie moge tego opanować... no i ostatni bolesny punkt to życie w samym sobie.. tracę poprostu kontakt z rodziną przyjaciółmi ... nie umiem z nimi normalnie pogadać bo nie mam o czym Re: Jak dalej żyć? - Szpulka - 25 Sty 2009 znam to uczucie doskonale , tkwimy w jakiejś skorupie z natłokiem myśli a każdy dzień zbliża nas do emocjonalnego wybuchu. Nie wiem jak ci pomóc, sama sobie nie umiem pomóc, czasem zmuszę się żeby gdzieś wyjść czy pojechać, a najlepiej do miejsca, gdzie nikt mnie nie zna, wtedy czuje sie prawie dobrze. Wydaje mi się że my fobicy mamy za sobą jakąś nieciekawą przeszłość, która ciągnie się jak smród, i że to jest powód naszego zamknięcia się w 4 ścianach. To tylko moja teoria, a może wystarczy tylko zaakceptować siebie? [Obrazek: Lonely-21277788] Re: Jak dalej żyć? - 1 - 25 Sty 2009 Tylko że ja siebie zaczynam nie nawidzić przez to że jestem taki a nie inny dla moich bliskich, że nie umiem stanąć w obronie przyjaciela jak jest taka potrzeba wszystko jest do du... Zapisałem się tutaj mając nadzieje że znajdę kogoś kto będzie wstanie ze mną pogadać o tym tak poprostu. Jeśli nie masz nic przeciwko to odezwij się na GG. Re: Jak dalej żyć? - Szpulka - 25 Sty 2009 odezwę się, tylko ciut póżniej, około 13-14. Mam nadzieję że będziesz Re: Jak dalej żyć? - 1 - 25 Sty 2009 Mobemid, Seronil, Haolperidol, Aurex, Asertin, Pernazinum... macie jakiekolwiek rozeznanie w tych lekach? Które mogą być choć trochę skuteczne przy poprawie nastroju? Nie chodzi mi o uśpienie bo Pernazinum ma chyba takie działanie... Te leki zapisał mi mój lekarz jakies 10m-cy temnu, który uznał że moja choroba to poprostu depresja gdyby nie to forum do dziś bym nie wiedział co mi jest Re: Jak dalej żyć? - Luna - 25 Sty 2009 Rozumiem Twoje kiepskie samopoczucie... A myślałeś o wizycie u psychiatry, żeby zapisał Ci leki konkretnie na fs? Cytat:To tylko moja teoria, a może wystarczy tylko zaakceptować siebie?Myślę, że to bardzo dużo daje. Tylko że trzeba jeszcze odrzucić zły sposób myślenia - że wszyscy się tylko na nas gapią, że tylko na nas zwracają uwagę itp. I nauczyć się nie przejmować pewnymi rzeczami. Tylko jak to zrobić 8) Re: Jak dalej żyć? - 1 - 25 Sty 2009 Tylko powiem Ci tyle, ostatni psychiatra mi nie pomógł a bylem już tak zdesperowany że mówiłem otwarcie o wszystkim co się dzieje i co mnie przytłacza. Zapisał mi owe leki ale nie pomogły. Teraz się zraziłem, i mam poczucie że lekarz mi nie może pomóc Re: Jak dalej żyć? - Sosen - 25 Sty 2009 Leki na fobie muszą być odpowiednio dobrane. Może to być pierwszy lek antydepresyjny, może to być drugi, a może być i 4 - 5 ty. Musisz próbować. Na fobie najlepsze są SSRI. Poczytaj sobie w necie. Są to leki antydepresyjne, które dodatkowo działają przeciwlękowo, czyli zmniejsza się lęk odczuwany w sytuacjach społecznych. Jeśli trafisz na dobry lek może być naprawdę dobrze. Drugą opcją jest terapia. Fobia jest skutecznie leczona na zachodzie, najbardziej skuteczna jest terapia krótkoterminowa - behawioralno poznawcza. W Polsce jest kilka ośrodków z taką terapią grupową w większych miastach - Kraków, Warszawa, i jeszcze kilka których nie pamiętam. Niestety jeśli chodzi o terapeutów to jest ich jeszcze bardzo niewielu, i mają małe pojęcie o tym problemie. Zamiennikiem takiej terapii jest terapia Richardsa, napisz do mnie na priv jeśli chcesz, to podam Ci więcej informacji. To jest terapia do pracy w domu. Jest oparta na technikach poznawczo behawioralnych. Jak dla mnie najlepsza opcja, tylko oczywiście musisz włożyć odrobinę swojej pracy i zaangażowania. Przy lekach chodzi tylko o łykanie tabletek. Wybór należy do Ciebie. Re: Jak dalej żyć? - wilku20062 - 25 Sty 2009 Wiem dobrze co czujesz i w jakim jesteś stanie jeszcze 3 tyg temu czułem się tak samo można powiedzieć ,że osiągnołem dno. Postawiłem wszystko na jedną kartę i zmieniłem strategię walki z fobią. Powiedziałem mamię o fobii i za czołem leczenie. Psychiatra od razu rozpoznała u mnie FS Biorę leki i jest lepiej na deprechę działa na fobię tak sobie ,ale to dopiero początek. Radzę Tobie to samo zacznij leczenie jeszcze raz i tak nie masz nic do stracenia ,a zyskać możesz bardzo wiele. Re: Jak dalej żyć? - lochfyne - 25 Sty 2009 Sosen napisał(a):Przy lekach chodzi tylko o łykanie tabletek. Nie mogę tego nie zacytować Mam nadzieje że zadajesz sobie sprawę jak bardzo się mylisz. Komentarz uznaję za zbędny. Re: Jak dalej żyć? - fragile - 25 Sty 2009 Na lekach sie nie znam, ale powiem tylko tyle, ze nie wierze, aby same z siebie dzialaly, to nie magia. Trzeba pracowac nad soba przy okazji, tak na logike. malimba1 napisał(a):przyjemność daje mi tylko przebywanie przed kompem a i to już coraz mniej.. pisanie smów a nie rozmowa telefoniczna.. nie umiem poprostu już normalnie funkcjonować a technika czyli telefony i gg pogarszają tylko sytuacje bo poprostu oduczam się ludzkich odruchów i nie umiem rozmawiać z drugim człowiekiem w rzeczywistości - niemam o czym... ; Ale masz jeszcze przyjaciol jak piszesz. Ja radze probowac, probowac i probowac rozmawiac. Bo rozmowy z zywym czlowiekiem net nie zastapi, fobia sie tylko umacnia. Wiem, ze ciezko. Re: Jak dalej żyć? - Sosen - 25 Sty 2009 Nie sądzę. Większość osób, którym leki pomogły nie robią nic więcej. Chodzi o tych, którym leki pomogły w znacznym stopniu. Oczywiście możesz pisać, że przełamałeś wiele lęków. Ale to do mnie nie dociera. Ja bym tego nie nazwał "przełamywaniem się" po prostu. Re: Jak dalej żyć? - Jan Dzban - 25 Sty 2009 Sosen napisał(a):Ale to do mnie nie dociera.O patrz, czasami gadasz z sensem Re: Jak dalej żyć? - lochfyne - 25 Sty 2009 razviedka napisał(a):Sosen napisał(a):Ale to do mnie nie dociera.O patrz, czasami gadasz z sensem No fakt Ja mam nadzieje że kiedyś dotrze... 1/3 farmakolgii + 1/3 psychoterapii + 1/3 własnej woli i siły = sukces w dużej ilości przypadków. Ale fakt można łykać i nic nie robić. Tylko w takim wypadku po co psuć wątrobę i żołądek? Bez sensu... |