PhobiaSocialis.pl
Derealizacja - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia psychiczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-42.html)
+--- Wątek: Derealizacja (/thread-2783.html)

Strony: 1 2


Derealizacja - Alice - 06 Kwi 2009

Ostatnio trafiłam na to określenie w internecie, a od pewnego czasu zauważałam u siebie takie objawy.
Wikipedia napisał(a):Derealizacja – przekonanie, że otaczający nas świat nie jest rzeczywisty.
Świat jawi się osobie jako zmieniony, odrealniony, oddalony, jak ze snu. Spogląda się na wszystko i odnosi się wrażenie, jakby to wszystko działo się za szybą, która osobę oddziela od rzeczywistości, zasłania przed światem, odgradza od niego. Pojawia się często jako skutek dużego stresu, szoku, gdy jakieś zdarzenie wywołało ogromny lęk. Organizm za pomocą tej szyby broni się, nie chce dopuścić do siebie realnego świata bo się go boi. Derealizacja to pewnego rodzaju obrona organizmu, który przeżył szok i postanowił się ukryć, by czuć się bezpieczniej. Symptom ten pojawia się zarówno w chorobach psychicznych np. schizofrenii, jak również w zaburzeniach psychicznych np. nerwicach, depresji. Często mianem derealizacji określa się uczucie lekkich zawrotów głowy, towarzyszące niektórym zaburzeniom neurologicznym, np. migrenie.
To takie dziwne uczucie :Stan - Uśmiecha się: Na przykład idę korytarzem i nagle wydaje mi się, jakbym patrzyła na wszystko dosłownie zza szyby, jakby mnie tam nie było, jakby mi się to śniło. Niedawno właśnie to u siebie zauważyłam, a potem trafiłam na to określenie - derealizacja. A swego czasu miałam częste zawroty głowy, teraz też czasem mi się zdarzają.
Czy komuś z Was się to zdarzyło?


Re: Derealizacja - Whisper - 06 Kwi 2009

Zdarzało się, ale już nie pamiętam jak to jest :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Derealizacja - Szpulka - 07 Kwi 2009

okropne uczucie, czuję się wtedy jak ufoludek zielony...


Re: Derealizacja - shade - 07 Kwi 2009

najczęściej w szkole dopada mnie taki stan. dziwnie brzmią wtedy ludzkie rozmowy, zdaje się, że ktoś w sąsiednim pokoju puszcza z taśmy jakiś bełkot..


Re: Derealizacja - Basia - 07 Kwi 2009

Pamiętam jak dziś,było to pare lat temu,bardzo stresowałam się przyjściem mojej przyjaciólki i nagle,wydawało mi się że z nią rozmawiam ,chociaz jeszcze jej nie było,to był koszmar.czułam się jak bym powoli wariowała,słyszałam ją w swojej głowie,kazde jej słowo jak by naprawde do mnie mówiła.
Ostatnio taki stan dopadł mnie parę miesięcy temu,znowu myślałam ze oszaleje,byłam sama w domu a słyszałam jak ktoś do mnie mówi,bardzo się tego boję,nie chcę by znowu to się powtórzyło.


Derealizacja-czy też tak macie ? - mops - 02 Cze 2009

witam :Stan - Uśmiecha się: szukałem nie znalazłem tematu więc pytam.
Mi zdarza się często być w takim stanie. Kiedyś też to miałem ale nie byłem tego świadomy, psycholog do której chodzę na terapie opowiedziałem o swoich odczuciach i emocjach, powiedziała mi że jest to właśnie derealizacja. Czuję się wtedy jakby zawieszony, nic do mnie nie dociera ze świata zewnętrznego a w głowie totalna pustka. Powiedziała mi też że jest to reakcja obronna organizmu, kiedy lęk jest bardzo silny.


Re: Derealizacja - Thomas_20082 - 02 Cze 2009

Miałem tak kiedyś ale już tak nie mam. To jest tak jakbyś oglądał świat ale nie skupiasz się na tym co widzisz.


Re: Derealizacja - mops - 02 Cze 2009

no dokładnie tak się czuję często :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: a coś pomogło Ci w tym że już tego nie masz ?


Re: Derealizacja - Thomas_20082 - 02 Cze 2009

Do mops: To nie tak że samo przeszło. Kosztowało mnie to sporo czasu. Najpierw kupiłem taką książke: Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trening Autorzy:Martin M. Antony, Richard P. Swinson. Dużo rzeczy mi wyjaśniła naprawdę polecam.Stosowałem terapie poznawczo-behawioralną opisaną w tej książce tzn. ze np. siadałem gdzieś w ruchliwym miejscu i obserwowałem ludzi. Nikt przede mną nie uciekł ani też się na mnie nie gapił- to dało mi do myślenia.

Poza tym (już o tym pisałem) pomaga mi sport. Co jeszcze... a pomogła mi też afirmacja, chociaz dopiero niedawno dowiedziałem sie że to sie tak nazywa.

Jeśli chcesz coś zmienić to polecam ci te książke o ktorej pisałem. Wiem jednak że efekty terapii są widoczne najwcześniej po 2 miesiacach.


Re: Derealizacja - mops - 02 Cze 2009

Thomas_20082 napisał(a):Do mops: To nie tak że samo przeszło. Kosztowało mnie to sporo czasu. Najpierw kupiłem taką książke: Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trening Autorzy:Martin M. Antony, Richard P. Swinson.

fajnie że tobie pomogło :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: miałem tą książkę w zeszłym roku, tez mi się bardzo spodobała. Później byłem na terapii fobii w Warszawie. Grunt w tym że to wszystko nie bardzo mi pomogło na mój stan. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Ale teraz zaczynam psychoterapie indywidualną :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Fuuuj...ale to paskudne uczucie ta derealizacja :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Derealizacja - mops - 21 Cze 2009

"Poczucie nierzeczywistości jest jednym z najgroźniejszych i najtrudniejszych do leczenia objawów zaburzeń. Tego typu odczucie wywołuje przerażenie, ponieważ wpaja w nas przekonanie, że popadam; w chorobę psychiczną. Jednak nie jest ono szkodliwe. Szybko minie jeśli nie będziemy o nim myśleć, powtarzając sobie, że w żaden sposób nam nie zagraża."

cytat z książki "Oswoić lęk" Judith Bemis and Amr Barrada

Książka przedstawia praktyczne podejście jak radzić sobie z lękiem i atakami paniki, właśnie zacząłem czytać


:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Derealizacja - aga_p - 12 Maj 2010

hjgjg


Re: Derealizacja - klocek - 29 Maj 2010

Ja mam permanentną derealizację od szesnastu lat. Kiedyś myślałem, że to normalne, dopóki nie przeczytałem o objawach.
Myślałem już sobie nawet, że świat "powinien" tak wyglądać, to znaczy bardziej realny już nie będzie i jestem de facto zdrowy. Niemniej jednak miałem przez te lata kilka(nascie) flashbacków, dlatego wierzę, że mój stan jednak jest niezdrowy.

Moja derealizacja potrafi się nasilać i osłabiać. Muszę przestrzegać pewnych reguł, odpowiednio spać, utrzymywać właściwą temperaturę ciała (ubierać się lub rozbierać), jeść o odpowiednich porach, odpowiednio skupiać wzrok i mieć właściwe nastawienie umysłowe. Wtedy to się osłabia i świat jest trochę realniejszy. Ale do normalności jest bardzo daleko.

Pamiętam moje flashbacki. To było wprost nie do uwierzenia - jakbym wyszedł z wody, odetkały mi się uszy albo jakbym się obudził. Nie trwały dłużej, niż kilka minut.

Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczę prawdziwy świat. Gdybym złapał złotą rybkę, to byłoby jedno z moich życzeń.


Re: Derealizacja - stap!inesekend - 30 Maj 2010

Klocku, a czy mogę spytać, na czym polega derealizacja w Twoim wypadku?
Myślę, że nie miałem nigdy z tym problemu.


Re: Derealizacja - klocek - 30 Maj 2010

Cytat:Klocku, a czy mogę spytać, na czym polega derealizacja w Twoim wypadku?
Myślę, że nie miałem nigdy z tym problemu.
Chyba na tym samym, co u wszystkich.

Wydaje mi się, że świat jest nierealny, jakby był filmem albo snem. Nie widzę większej różnicy między rzeczywistością a moimi wyobrażeniami. Załóżmy, że wczoraj coś się stało oraz że coś sobie wyobrażałem i o czymś marzyłem. Po jakimś czasie te dwie rzeczy będą wywoływać u mnie taką samą reakcję emocjonalną, a powino być tak, że rzeczywistość wywołuje większą.

Mam wrażenie ograniczenia pola widzenia, jakby obraz świata odsunął się od moich oczu i wszystko widzę jak na ekranie z pewnej odległości. Dlatego nie lubię czapek, daszków, okularów, grzywki i w ogóle niczego, co minimalnie zasłania brzegi mojego pola widzenia.

Wszystkie kolory widzę jakby przytłumione, szarobure. Widziałeś kiedyś zdjęcie obrazu mocno oświetlonego słońcem, ale zrobione bardzo małą przesłoną? Świat właśnie tak dla mnie wygląda. Najgorzej jest właśnie w bardzo silnym słońcu, wtedy świat jest dosłownie szarobrązowy, w kolorze sepii.

Dźwięki są dla mnie przytłumione, jakbym miał zatkane uszy. Nurkowałeś kiedyś pod wodą? Po wyjściu z wody jakiś czas masz zatkane uszy. Po chwili uszy odtykają się i słyszysz wyraźnie. Ja się czuję tak, jakby moje uszy się nigdy nie odetkały.

Nie mam kompletnie poczucia czasu. Nie wiem, czy coś zdarzyło się wczoraj, przedwczoraj, czy tydzień temu. Mam też pewne kłopoty z określaniem, co było wcześniej a co później. Nie mam pamięci do rzeczy powtarzających się. Dla przykładu: co tydzień chodzę do kościoła. Załóżmy, że jednego dnia nie poszedłem. W poniedziałek pytam się sam siebie: czy ja byłem wczoraj w kościele? Nie potrafię na to odpowiedzieć.

Nie docierają do mnie wrażenia dotykowe: ciepło, mokro itp. Mogę iść w deszczu i nie czuć żadnego dyskomfortu. Jest tylko jedno wrażenie, które czuję a mianowicie chłód. Dlatego tak go lubię, bo przypomina mi o realnym świecie.

Często źle mi się akomodują oczy. Normalnie wzrok skupia się na przedmiocie, który widzisz. Natomiast kiedy nie jestem skoncentrowany, to oczy rozjeżdżają mi się, jakbym miał zeza. Po prostu dla mojego mózgu nie ma w tym miejscu żadnego przedmiotu, więc nie ma się na czym skupić. Nie mam fizycznego zeza ani wady wzroku, to efekt psychiczny.

Mam od paru lat ochotę przejść się po parku w lecie. I łaziłem już dziesiątki razy, a wciąż za tym tęsknię. Bo mój mózg traktuje to, jakby nigdy się to nie zdarzyło. Przejdę przez park i po chwili znów myślę, kiedy ja właściwie znajdę czas, żeby w końcu przejść przez park.

Ktoś to kiedyś określił słowami: czuję się, jakbym był w Matrixie.

Oprócz tego wszystkiego mam depersonalizację, częstą towarzyszkę derealizacji. Czasem podczas rozmowy "rozszczepiam się" i jedna wersja mnie o czymś gada z rozmówcą, a druga może myśleć o czymś innym. Po skończonej rozmowie muszę przypominać sobie, co ja właściwie powiedziałem. Słucham sam siebie jak kogoś zewnętrznego i często jestem zaskoczony swoimi wypowiedziami.

Tak BTW: kiedy piszę na forum albo przez komunikator, to jestem prawdziwym sobą. To rozszczepienie występuje tylko w rozmowie bezpośredniej, zapewne z powodu podświadomego lęku przed rozmówcą.

Najgorsze objawy miałem na samym początku, przez pierwsze 2 lata. Prawie nic wtedy nie mówiłem a moi rodzice powiedzieli, że zamknąłem się w sobie.
Dzisiaj potrafię przestrzegając pewnych reguł osłabić moją derealizację. Poza tym osłabła sama z siebie, ale nie wróciła do poziomu zerowego. Czekam na jakiegoś flashbacka, już od bardzo dawna go nie miałem.


Re: Derealizacja - nettle - 13 Cze 2010

oj często to miewam. właściwie to był główny powód z jakiego zaczęłam szukać pomocy, jako że wszystkie inne starałam się podpisać pod fizyczną chorobę. natomiast to świństwo.. najgorzej było jak szłam gdzieś sama, i nagle zaczyna się film- jedyna myśl wówczas: albo naprawdę oszalałam albo zaraz umrę.

Ale.. Mops: Szybko minie jeśli nie będziemy o nim myśleć, powtarzając sobie, że w żaden sposób nam nie zagraża. - jak czuję że się zbliża, zaciskam zęby i właśnie tak robię.


Re: Derealizacja - MatAdrath20 - 08 Wrz 2010

Wydaje mi sie że mam tak cały czas prawie, ale zawrotów głowy nie mam często.


Re: Derealizacja - slowdive1 - 09 Paź 2010

Podobnie jak klocek, mam coś w tym rodzaju (nie wiem, czy to jest to - podpowiedzcie co, jeśli nie) permanentnie, od lat, sześciu czy siedmiu. Moje objawy są jednak wyraźnie słabsze i nasilają się, kiedy spotykam mniejszy lub większy tłum lub gdy jest hałas.

-osłabiony słuch (oczywiście według testów laryngologów doskonały): gdy jest jakikolwiek, choćby delikatny hałas, mam problem ze zrozumieniem kogokolwiek, czy normalnie, czy (zwłaszcza) przez telefon, te wszystkie dźwięki zachodzą na siebie i bardzo łatwo się dekoncentruję.

-słabszy wzrok, spostrzegawczość lub też pole widzenia (doskonałe według testów) - nie poznaję ludzi, jeśli nie patrzę bezpośrednio na nich, nie widzę dobrze niczego, na co nie patrzę bezpośrednio - co dało mi takie wytchnienie, że nie odczuwałem już lęku z powodu mijanych ludzi.
Kiedy jakiś obiekt szybciej się porusza, w moich oczach staje się rozmyty i ledwo go widzę.

-słabszy refleks i orientacja - kiedyś, jako dzieciak o wyrobionym na grach komputerowych refleksie, byłem wprost niesamowicie dobry w ping-ponga, teraz po prostu nie mogę trafić w piłkę, nie nadążam za nią lub walę obok.

-słabsza pamięć - do dat, do tego, co i kiedy robiłem. Na pewno nie jest to jednak takie jak u klocka.

Gdy mam więcej niż jednego rozmówcę, zwłaszcza kiedy mówią prędko, lub gdy jest gwar, nie potrafię nadążyć, zaraz czuję się bezbronny i uległy, wyłączam się, uciekam w siebie, w swoją pustkę, tępieję. Cała reszta traci realność.


Te objawy pogłębiały się przez kilka lat, rosły wraz z moim strachem z powodu ich tak nagłego zaistnienia - przystopowały, kiedy któryś z kolei lekarz przekonał mnie w końcu, że to nic mi nie jest somatycznie, że to jednak jakieś bliżej nie określone 'zaburzenia nerwicowe'.
Teraz przystopowało, ale nie cofa się. Może cofnie kiedyś. Ogólnie jednak coraz lepiej sobie radzę, jeżeli tylko honoruję te swoje ograniczenia i trafiam na akceptujących ludzi. Mam niejasne wrażenie, że ta "utrata zmysłów" mi w pewnych sprawach nieco pomogła.

Po to chyba się wytworzyła.


derealizacja - lajlen - 15 Gru 2010

...


Re: Derealizacja - nobody - 16 Gru 2010

Ja zawsze w takim wypadku mam wrażenie, że mój mózg pracuje na "nocnej" częstotliwości i nie może się obudzić, rozkręcić się :Stan - Uśmiecha się:

Bardzo nieprzyjemny stan, bo uniemożliwia normalne funkcjonowanie - ciężko kojarzyć fakty, zapamiętywać cokolwiek, traci się poczucie ciągłości wydarzeń...

Kiedyś przez parę dobrych lat miałem ten stan permanentnie, teraz już jest lepiej - bardziej są to jednorazowe ataki, wtedy mam cały dzień wyłączony, bo nie potrafię się z takiego mocnego ataku wybudzić.

Zdaje się, że zdarza się to głównie wtedy, gdy śpię albo bardzo długo, albo zbyt krótko, przy czym gdy śpię zbyt krótko, to często jestem właśnie bardziej aktywny, a także otwarty i poziom mojego lęku się zmniejsza(!), podczas gdy spanie po >10 godzin bardzo często derealizuje mi rzeczywistość. Również aktywność po przebudzeniu działa na stopień derealizacji - kiedy od rana muszę coś robić (czyli wyjeżdżam na uczelnię), to stan ten się nie włącza. Kiedy zaś zamulam od rana, to już problem się pojawia - na przykład, gdy mam zajęcia na późną godzinę, 13-15, to mogę być pewny, że będzie to "sen na jawie" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Derealizacja - amelia2 - 18 Sty 2011

Ja odczuwam bardzo często derealizację. Moze to z powodu epi.


Re: Derealizacja - ela 27 - 30 Sty 2011

"Zdaje się, że zdarza się to głównie wtedy, gdy śpię albo bardzo długo, albo zbyt krótko, przy czym gdy śpię zbyt krótko, to często jestem właśnie bardziej aktywny, a także otwarty i poziom mojego lęku się zmniejsza(!), podczas gdy spanie po >10 godzin bardzo często derealizuje mi rzeczywistość. Również aktywność po przebudzeniu działa na stopień derealizacji - kiedy od rana muszę coś robić (czyli wyjeżdżam na uczelnię), to stan ten się nie włącza. Kiedy zaś zamulam od rana, to już problem się pojawia - na przykład, gdy mam zajęcia na późną godzinę, 13-15, to mogę być pewny, że będzie to "sen na jawie"

Ja mam identycznie. Szczerze powiedziawszy dopiero dzis sie dowiedzialam co mi tak naprawde jest ale przeczytalam juz chyba wszystko na ten temat na necie co sie dalo. Tez zauwarzylam, ze jak dluzej spie to pozniej nie moge dojsc do siebie i moj caly dzien jest do kitu bo wszystko wokol mnie widze jak przez szybe. Nie moge sie wogole na niczym skupic,wydaje mi sie ze czas leci bardzo szybko. Mam wrazenie ze poruszam sie jak w transie, czasem nie panuje nad swoimi ruchami i nad tym co mowie. Wnioskuje, ze w moim przypadku bierze sie to z depresji. Okropne uczucie. Doslownie jakbym byla nacpana. Od miesiaca chodze do psychologa i stosuje metode EFT. Mam nadzieje, ze pozbede sie depresji a przy okazji i tego okropnego uczucia, ktore meczy mnie prawie kazdego dnia....


Re: Derealizacja - olka - 30 Sty 2011

Zdarzylo mi sie pare razy, ale nie bylo wtedy leku ani nic. Myslalam, ze to przez problem z oczami.
A uczucie dziwne- jakbym nie byla w sobie, ale obok siebie troche. Robie cos, ale nie wiem co. Ide do sklepu, szukam czegos, patrze ale nic nie widze. A w glowie wiem, ze to nie jest normalne.

Niemniej, to rzadkie. Przypuszczam, ze od wysokich temperatur :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:


Re: Derealizacja - Oligopol - 18 Mar 2011

A mieliście kiedyś depersonalizację ? To stan emocjonalny podczas którego odczuwałem obcość samego siebie - to nie to samo jak brak wiedzy o tym kim się jest, po prostu postrzegałem przez chwilę siebie samego jako obcą mi osobę, coś strasznego.


Re: Derealizacja - aga_p - 18 Mar 2011

djdtj


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.