Czy To By Cię nie wkurzało? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Czy To By Cię nie wkurzało? (/thread-2998.html) |
Czy To By Cię nie wkurzało? - MaxiKing - 06 Maj 2009 Zdarza się praktycznie, że cały czas nie jestem nigdy doceniana przez ludzi. Dlaczego? Właśnie się zastanawiam.. Jestem nieśmiała ok, mam większości problemy z samym załatwianiem samodzielnie spraw, ale już z pewnopścią siebie- wiary w swoje talenty i uzdolnienia itd nie mam problemów. Mówię tu całkiem ogólnie, bo mam taką jedną kumpele co sama rozwinęłam z nią przyjaźń. Ze względu na moją duszę dużej tolerancji i wyrozumiałości dla innych ludzi zobowiązałam się na to, ponieważ ona zawsze była odrzucana podobnie jak ja ale jeszcze gorzej ze względu na soje wyraźniejsze niedoskonałości i upośledzenia wyglądzie niektóre jak i przez zbyt naiwny charakter. Owszem, cięszę się z jej niektórych osiaganych sukcesów i przysięgam, żę gdyby nie jej bezinteresowne wielkie szczęście to by była na gorszym poziomie niż ja (mowie w 100 szczerze). Ona NIC się prawie nie zmieniła możę minimalnie talenty się jej rozwinęły, a tak po zatym nic nie robi w kierunku dążenia do szczęścia oprucz oddychania, mrugania i zwykłego dawaniu znaku życia, nagle ni z gruchy zaczęła mieć takie wieeelkie powodzenie u chłopaków, co by nie zrobiła wszyscy to ubostwiają jak teorię Kopernika(na serio ubustwiają) , choć szczerze to nawet jakas rzecz wykonana przez nią czasem nie dorownoje nawet NIKOMU. Jak ja się w czyś zaczynam deklarować, udzielać ludzie co nieco krzywo na mnie patrzą i nie doceniają praktycznie wszystiego czego robie. Omijają, olewają kompletny brak zainteresowania. Nie mogę jakoś pojąć tego, że ludzie są większości powierzchowni.. Wystarczy, że jakas gafa w moim przypadku mała popełniona i już zostaję skreślana, a tak naprawdę nie wiedzą jaką choc minimalnie ciekawą osobą jestem. Moja wypowiedź możę trszke brzmić jak zazdrość, ale to nie w tym sęk. Sęk w tym, że jak na logikę taką osobę nieśmiałą się odrazu niedocenia to nie zmusi się jej potem do realizowania, działania ryzykownych rzeczy. Jak się nie odzywam, bo ludzie uznają mnie za wariata bo ciągle palne coś głupiego to sie znow potem czepiają.."dlaczego nic nie mowisz..???" albo ta kumpela odpwiada w taki sposob na moje zale.."mosisz więcej mowic ... uwierz w siebie!tak too nikt nie zauważy,.." tylko nie ma jak zaradzic patrząc prawdzie w oczy: jak uwierze w siebie i powiem to co chciałam prosto z mostu pwnie i konkretnie, udzielam się - zostaję odtrącana, zlekceważona, "olana" jak się zamknę - to z kolei się czepiają ze sie nie odzywam i pierdzą "oo jezu wez dlaczego jestes taka zamulona itd.. itp..." Dobrze, że na całe szczęście jestem już doświadoczona i odpowrna na takie takie coś i nie przejmuję się tym teraz jestem bardiej wkurzona na ludzi, zgadzacie się ze mną? Bo mnie to często irytuje! oczywiscie mam własne zdanie i juz nie boją się wygłaszać tego publicznie i kumam czemu wiekszość ludzi moze np olewac bo sie ze mną nie zgadza, ale nie o to mi chodziło w tej notce żeby ktoś nie pomylił biegało mi o to że zrobie coś fajnego ludzie nie docenią, ktos zrobi jakieś guwno to z tego się podniecają O_- Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Sosen - 06 Maj 2009 Ja miałem podobnie. Jak się odzywałem to zostałem gaszony(albo tak to nadwrażliwie oceniałem). Jak się zamknąłem w sobie, to znowu było że nic nie mówię. Myślę, że główną przyczyną jest tutaj właśnie wrażliwość na krytykę, ktoś rzuci tekstem, a ty od razu się zamykasz w sobie. Robimy z tego wielkie halo, i nawet jak ktoś coś pochwali, to później widzimy w tym i tak krytykę. Nie mówię, że pewnej niesprawiedliwości tutaj nie ma, ale problem leży też w nas. Wiem, bo jak byłem na lekach, to nie miałem z tym problemu. Po prostu nie zastanawiałem się nad tą oceną. I ludzie jakoś lepiej na mnie patrzęli, a może ja lepiej oceniałem ich reakcję i dlatego inaczej się zachowywałem, a wtedy oni inaczej do mnie. W każdym razie prawda pewnie leży po środku. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Embody - 07 Maj 2009 To ciekawe o czym tu mówicie. Sosen ma rację. Problem leży w nas, to że gdy zamykamy sie w sobie i inni zwracają nam uwagę nie wynika z ich niechęci, czy złośliwości, po prostu myślą o nas, chcą nam pomóc w pewien sposób. To że w takiej sytuacji osoba nieśmiała "wkurza sie", wynika z nadwrażliwości na krytykę, z tego że zbytnio skupia się na sobie. Co do odzywania się. "Jak się odzywałem to zostałem gaszony", wynika to troche z tego że ludzie utrwalają sobie pewien obraz, jeżeli ktoś ciągle siedzi cicho to zostaje zaszufladkowany jako wlaśnie taka osoba nie warta uwagi , nie mająca nic do powiedzenia. I gdy nagle coś powie, dziwi się że nikt nie zwraca uwagi. Potrzeba czasu żeby zmienić ten schemat w jaki postrzegają nas inni ludzie. Nie wystarczy powiedzieć jednego genialnego zdania, aby nagle wszyscy mówili Ci jaka jesteś wspaniała. Trzeba też postawić się w sytuacji osób z zewnątrz, tych które nie są nieśmiałe. Jeżeli ktoś czuje lęk, jest niepewny i stara się to ukryć w pewien sposob, to może być tak że inni ludzie postrzegają to podświadomie jako niechęć, czy wręcz ukrytą agresję, stąd czasem "docinki"... Inna sprawa to pewnego rodzaju egoizm ludzi nieśmiałych. Ktoś kto nigdy nie miał z tym problemów, nie wie jak to jest. Osoba nieśmiała cały czas kieruje uwagę do wewnątrz, na swoje reakcje, mysli że wszyscy ją oceniają, oczywiście negatywnie. Z zewnątrz może to wyglądać właśnie na egoizm, koncentrowanie się tylko na sobie... MaxiKing pisze: "nie doceniają praktycznie wszystiego czego robie", "nie wiedzą jaką choc minimalnie ciekawą osobą jestem", "zrobie coś fajnego ludzie nie docenią" Musisz zrozumieć, że obcowanie z innymi ludźmi to interakcja. Każdy oczywiście chciałby być doceniany, ale żeby dostać trzeba dać najpierw coś od siebie. Zainteresować się innymi ludźmi, otworzyć sie na nich. Oczekiwanie podziwu bez dawania niczego w zamian to niestety egoizm. Ludziom nieśmiałym często trudno to zrozumieć właśnie przez to że całą uwagę kierują na własną osobę. Czują się negatywnie oceniani, chociaż wcale tak nie jest, to po prostu zbytnia wrażliwośc. Więc MaxiKing, jeżeli chcesz być doceniana to uświadom sobie że inni ludzie są tacy jak Ty, też tego potrzebują. Dlatego skieruj swoje zainteresowanie na ich działania. Jak już uwierzysz w siebie i zdecydujesz się odezwać, to spytaj kogoś o coś co dotyczy np. jego problemów, czy sukcesów, planów, tego co robi, wykaż sympatię, okaż zrozumienie. Wtedy na pewno nie zostaniesz odrzucona. I zobaczysz, że gdy zaczniesz tak postępować, ludzie po pewnym czasie zainteresują się Tobą. Pamiętaj że nie jesteś "pępkiem świata" i nie mówie tego złośliwie. Tak poza tym to polecam Ci książki na temat Inteligencji emocjonalnej. Pozdrawiam Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Sosen - 07 Maj 2009 Embody, jestem pod wrażeniem tego postu, bo powiedziałeś wszystko, co można by tutaj chyba powiedzieć. Tylko żeby to dobrze zrozumieć. MaxiKing, przeczytaj go parę razy, aż to do Ciebie trafi w odpowiedni sposób. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - MaxiKing - 08 Maj 2009 Embody napisał(a):Dlatego skieruj swoje zainteresowanie na ich działania. Jak już uwierzysz w siebie i zdecydujesz się odezwać, to spytaj kogoś o coś co dotyczy np. jego problemów, czy sukcesów, planów, tego co robi, wykaż sympatię, okaż zrozumienie. Wtedy na pewno nie zostaniesz odrzucona. I zobaczysz, że gdy zaczniesz tak postępować, ludzie po pewnym czasie zainteresują się Tobą. Masz sporo racji. Ale nie należę do egoistów, choć pozornie czytając moją notkę można tak stwierdzić, wręcz przeciwnie czasem aż zabardzo wczulam się w ludzkie problemy. Ostatnio tragicznie zgniął chociażby najukochańszy pies mojej koleżanki tak jej strasznie wspóczułam i nie odchodziłam od niej na krok i praktycznie sama z nia płakałam. Potem zdarzało się jej mnóstwo problemów uczuciowych - praktycznie sama z siebie wychodziłam. Właśnie jeśli chodzi o to, że jak ktoś ma jakiś problem to najczęściej tylko do mnie się zwraca o pomoc. Czasami nawet moi rodzice ostrzegali mnie aby ludzie mnie w ten spoób nie próbowali "nadużywać" czyli wykorzystywać, bo obok każdego problemu nie potrafię przejść obojętnie. Kiedy staram się komuś pomoć to staram to robić jak najlepiej a jak coś nie tak pojdzie to sama miewam do siebie żale ze nie mogłam odpowiednio pomóc. I bardzo dziękuje za dobre i trafne rady * Postaram się najlepiej jak się da. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - żelka - 10 Maj 2009 mnie takie gadanie też irytuje , np. wczoraj zamilkłam a one gadają dalej i jedna mówi "co tak zamilkłaś?" a druga "zawiesiła się" a czy nie mogę po prostu posłuchać? :-/ Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - mc - 10 Maj 2009 milczenie też jest formą komunikacji Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - tomi76 - 10 Maj 2009 Julian Tuwim Milczenie to tekst, który niezwykle łatwo jest błędnie zinterpretować. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - MaxiKing - 12 Maj 2009 ale nie ma co tu dalej mowić, ludzi zazwyczaj nic nie obcodzi oprucz własnego nosa, co ich obchodzi czy ktos jest taki czy inny. trzeba iwyłącznie liczyć na siebie Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - johni - 19 Lip 2009 MaxiKing napisał(a):ale nie ma co tu dalej mowić, ludzi zazwyczaj nic nie obcodzi oprucz własnego nosa, co ich obchodzi czy ktos jest taki czy inny. trzeba iwyłącznie liczyć na siebiewlasnie to najbardziej boli, ze niby masz kolegow a oni jak sie okazuje maja zawsze w czyms swoj interes, jak zbyt zaufasz to sie zawiedziesz. Jesli sam sobie czegos nie zalatwisz to nie bedziesz mial. Najbardziej mnie denerwuje ze kiedy mam jakis pomysl to nikt mnie nie slucha, a potem kradna te pomysly. I okazuje sie zawsze zostaje sam, nie mozna nikomu zaufac i trzeba pilnowac wlasnych interesow. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Gość - 19 Lip 2009 Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Clarissa - 19 Lip 2009 Look89 napisał(a):johni napisał(a):Skąd ja to znam...MaxiKing napisał(a):ale nie ma co tu dalej mowić, ludzi zazwyczaj nic nie obcodzi oprucz własnego nosa, co ich obchodzi czy ktos jest taki czy inny. trzeba iwyłącznie liczyć na siebiewlasnie to najbardziej boli, ze niby masz kolegow a oni jak sie okazuje maja zawsze w czyms swoj interes, jak zbyt zaufasz to sie zawiedziesz. Chyba znamy to wszyscy - wszyscy, którzy mamy na tyle wrażliwości żeby dostrzec, że postawa taka jest raniąca i niesłuszna; wszyscy, którzy często nie mamy na tyle sił, by bronić swoich talentów i upomnieć się o swoje. johni napisał(a):I okazuje sie zawsze zostaje sam, nie mozna nikomu zaufac i trzeba pilnowac wlasnych interesow.Nie, bo wtedy staniemy się tacy jak "oni". A nie będąc "nimi" z natury, szybko zginiemy, bo tłumiąc wrażliwość, zniszczymy samych siebie. Osamotnienie to cena zdolności, umiejętności i wrażliwości. I ono może stać się siłą. Trzeba wykształcić w sobie umiejętność pokonywania raniących nas, niesprawiedliwych zachowań, stawania ponad nimi. To Forum jest najlepszym przykładem tego, że ludzi odczuwających i myślących w ten sam sposób jest wielu, tylko wrodzona delikatność usuwa ich w cień. A tak naprawdę, to oni nadają kształt rzeczywistości. Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - aneczka36 - 19 Lip 2009 Clarissa, piękne jest to co napisałaś, tacy jak my są potrzebni, bez wrażliwców świat byłby niczym Znacie ten tekst ,,Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w was. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą twórczość i ekstazę za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami. Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.'' Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - Clarissa - 19 Lip 2009 Dziękuję Aneczko Cieszę się, że sprawiłam Tobie Radość . Dziękuję za ten wiersz... on zawsze pomaga mi się podnieść. Znam go w nieco innej formie Cytat:Posłanie do nadwrażliwych Re: Czy To By Cię nie wkurzało? - stap!inesekend - 13 Sie 2009 no ale co, pozostaje życie samemu albo szukanie igły w stogu siana czyli osoby podobnej do nas... bardzo optymistyczne, bardzo |