PhobiaSocialis.pl
Życie bez matury - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Życie bez matury (/thread-30052.html)



Życie bez matury - cichociemna - 14 Maj 2017

Długo zastanawiałam się nad publikacją tego postu. Jeszcze dłużej nad tym, czego on dotyczy. 
Mianowicie - zastanawia mnie, czy można dać sobie radę bez jednego dokumentu, matury. 

Ostatni czasy rozmyślałam nad swoją przyszłością. Musiałam rozmyślać zbyt intensywnie, bo doszłam do wniosku, że ani matura, ani średnie wykształcenie nie jest mi potrzebne do szczęścia. W mojej głowie pojawiła się śmiała myśl, że gdybym postawiła na swoje marzenie, to nie musiałabym się martwić edukacją - bynajmniej w zakresie ustalonym przez oświatę. Jednakże nie mieć w dzisiejszych czasach wykształcenia conajmniej średniego jest odbierane zwykle negatywnie. Nie mówiąc już o tym, że gdyby nie udało mi się z moimi planami, to mogłabym pomarzyć o jakiejkolwiek pracy w przyszłości. 

No tak, ale o co mi konkretnie chodzi? O to, czy warto ryzykować? Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca? Jak myślicie, czy bez matury da się żyć na przyzwoitym poziomie? I czy ktoś z was nie ma matury, średniego wykształcenia?


RE: Życie bez matury - USiebie - 14 Maj 2017

Da się, ale trzeba być ogarniętym i zaradnym. : P Od biedy możesz zrobić średnie zaocznie, tam przeważnie nie trzeba się nic uczyć, czasu dużo też nie poświęcisz na to, zjazdy raz na dwa tygodnie. Marzenie Ci nie ucieknie będziesz mogła je próbować spełnić z wykształceniem czy bez, ale jak z marzeniem nie wyjdzie to brak wykształcenia na pewno odczujesz. No i dobra szkoła, matura, studia na pewno dają jakiegoś busta do selfistimu.


RE: Życie bez matury - bajka - 14 Maj 2017

matura będzie prostsza i krótsza niż te rozważania, poza tym ten papierek nie obliguje Cie do podążania, jak nazwałas, utartymi schematami. matura to parę dni (do których nie będziesz musiała wracać w przyszłości i zajmować się papierologią, żeby pozwolili Ci napisać parę kartek papieru), chyba, że chcesz rzucić szkołę już teraz i zacząć swoją pracę wymarzoną natychmiast


RE: Życie bez matury - Pan Foka - 16 Maj 2017

Cytat:Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca?
Można jeszcze iść nieutartym schematem dla nonkonformistów, czyli drogą odżywiania się powietrzem i istnienia na sąsiednim planie astralnym, polecam ten styl życia.


RE: Życie bez matury - cichociemna - 17 Maj 2017

(16 Maj 2017, Wto 20:03)Pan Foka napisał(a):
Cytat:Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca?
Można jeszcze iść nieutartym schematem dla nonkonformistów, czyli drogą odżywiania się powietrzem i istnienia na sąsiednim planie astralnym, polecam ten styl życia.

Bardzo zabawne  :bleh:
Znam osoby, które porzuciły ten schemat i dobrze na tym wyszły.. Mniejsza, temat już nieaktualny o_o


RE: Życie bez matury - Swango - 17 Maj 2017

Mimo że temat nieaktualny, to jednak pozwolę sobie wypowiedzieć się, gdyby ktoś miał podobny dylemat co ty i powiedzieć to, czego niestety mnie nikt nie powiedział.
Z twojego postu, wnioskuje że matura jeszcze przed tobą - Dziewczyno, zdawaj maturę. Ja bym wiele dała za to żeby móc cofnąć się w czasie, znów być w LO i to zdać "normalnie". Rozumiem że masz plan i możesz teraz myśleć że "A po co mi matura", ale jesteś jeszcze młoda, za dwa/trzy/cztery lata może ci się zmienić koncepcja i będziesz w takiej sytuacji jak ja, czego tobie ani nikomu nie życzę - kto jest na bieżąco z wpisami ten wie. Ludzie zdajcie tą maturę, nikt wam nie karze od razu na studia lecieć jeśli nie chcecie, ale nie zamykajcie sobie lepiej takiej możliwości, bo potem możecie w wieku 20 paru lat stwierdzić: "A poszedłbym na studia, ale nie mam matury, fak.". Oczywiście zawsze można ją zdawać (co ja mam zamiar zrobić  :Stan - Uśmiecha się - LOL: ), ale po co sobie robić pod górkę, lepiej zdać od razu.


RE: Życie bez matury - niki11 - 17 Maj 2017

To bardzo stresujący okres w życiu, ale lepiej zdać, miałam myśli, że "a może jednak nie podejde, zaoszczędze sobie stresu chociaż'' ale podeszłam i teraz nie żałuje, wole mieć ten papierek mimo że na razie na studia się nie wybieram, ale co będzie za kilka lat to tego nie wiem.


RE: Życie bez matury - niki11 - 19 Maj 2017

Po pierwszym semestrze zrezygnowałam przy okazji tracąc ponad 2 tysie.


RE: Życie bez matury - Mike - 20 Maj 2017

Matura to tylko bilet na studia, bez studiów nie jest nic warta. LO można skończyć i bez matury i mieć średnie. Choć na rynku pracy po średnim to właściwie nic nie ma.


RE: Życie bez matury - away - 20 Maj 2017

Cytat:No tak, ale o co mi konkretnie chodzi? O to, czy warto ryzykować? Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca? Jak myślicie, czy bez matury da się żyć na przyzwoitym poziomie? I czy ktoś z was nie ma matury, średniego wykształcenia?

w czasie studiów wziąłem urlop dziekański i wyjechałem za granicę zarabiać na swoje marzenia. Pod presją rodziny wróciłem. Skończ studia, na zarabianie kasy przyjdzie czas bla bla bla. Największy błąd jaki popełniłem... Sytuacja się tylko skomplikowała, nauka g* dała, wrócić za granicę do pracy już nie wróciłem...

nie wiem jakie są te twoje marzenia. Do moich nie trzeba wykształcenia. Podczas wolontariatu zagranicznego poznałem ludzi bez studiów (nie wiem czy z maturą czy bez), którzy sobie radzili. Poznałem też introwertyków, z jednym Włochem złapałem super kontakt. Pracę prawie mi załatwił, ale niestety nie udało się (nie z jego winy). Niestety z powodów rodzinnych się posypało wszystko.



mój ulubiony fragment z Buszującego w zbożu:


"- Bo nie i już. Po pierwsze oboje jesteśmy właściwie jeszcze dziećmi. A czy ty się

zastanowiłeś chociaż przez sekundę, co będzie, kiedy wydamy forsę, jeżeli nie

znajdziemy żadnej pracy? Umrzemy z głodu. Cały ten pomysł jest tak

fantastyczny, że nawet nie...

- Nie jest fantastyczny. Znajdę pracę. Nie martw się. Niech cię o to głowa nie

boli. O co chodzi? Nie chcesz jechać ze mną? Powiedz, że nie chcesz ze mną...

- Ależ nie, nie dlatego - powiedziała Sally. W tym momencie już zaczynałem jej

prawie nienawidzić. - Mamy jeszcze masę czasu na takie historie... na

wszystkie te historie. Jak skończysz szkołę i tak dalej, no i jeżeli się

pobierzemy. Wtedy będziemy mogli wybierać z tysiąca różnych pięknych

miejscowości i pojedziemy we dwoje, gdzie zechcemy. Teraz jesteś po prostu...

- Nie. Nie będziemy mogli wybierać z tysiąca miejscowości. Wtedy wszystko

będzie już inaczej wyglądało - odparłem. Znów byłem cholernie przygnębiony.

- Co mówisz? - spytała. -Nic nie słyszę. Przed chwilą krzyczałeś na mnie, a

teraz znów ledwie...

- Mówię, że nie masz racji. Nie będzie żadnych cudów, kiedy skończę szkołę.

Otwórz dobrze uszy. Wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej. Będziemy

musieli zjechać na dół windą z walizkami i całym kramem Będziemy musieli

telefonować do wszystkich znajomych mówić im "do widzenia", a potem

wysyłać do nich kartki z widoczkiem różnych hoteli. Ja będę miał posadę w ja.

kimś biurze, będę zarabiał kupę forsy, a do pracy będę jeździł samochodem

albo autobusem przez Madison Avenue, będę czytał gazety i grał godzinami w

bridża, i chodził do kina, i oglądał idiotyczne krótkometrażówki, zapowiedzi

następnej sensacyjnej premiery i filmowy przegląd tygodnia. Przegląd tygodnia!

Chryste Panie! Zawsze jakieś głupie wyścigi, jakaś wielka dama tłukąca

butelkę szampana o burtę nowego statku, cholerny szympans w portkach na

rowerze. Nie, to już będzie zupełnie co innego. Ani w ząb nie zrozumiałaś, o co

mi chodzi."


RE: Życie bez matury - cichociemna - 20 Maj 2017

Cóż, najchętniej bym zrezygnowała ze szkoły, bo nijak nie jest mi potrzebna. Na pewno nie do mojej pasji i marzeń. Mimo to,  postaram się ją skończyć i zdać maturę. Dopiero po tym zacznę się realizować. Wierzę, że mi się uda, nawet jeśli będzie ciężko na początku. Wyjadę chociażby na truskawki za granicę, uzbieram na kurs, zrobię go, i będę mogła zacząć realizować swój cel. Pieniądze i dobra posada nie są mi w życiu do szczęścia potrzebne - wolę robić to, co lubię, to co da mi radość i spełnienie. Wiem, że to brzmi banalnie, ale patrząc na mamę, która jest nieszczęśliwa w swojej niby dobrej pracy, wolę być szczęśliwa chociaż pod tym względem - w pracy marzeń, o ile tak to można nazwać.


RE: Życie bez matury - 123user - 20 Maj 2017

(20 Maj 2017, Sob 6:26)Mike napisał(a): Matura to tylko bilet na studia, bez studiów nie jest nic warta. LO można skończyć i bez matury i mieć średnie. Choć na rynku pracy po średnim to właściwie nic nie ma.

Są zawody gdzie wymagane jest minimum wykształcenie średnie i matura. Mój kuzyn właśnie przez to, że ukończył szkołę, ale nie zdał matury nie mógł dostać się do wojska, policji, straży granicznej, itd.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.