PhobiaSocialis.pl
Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html)
+---- Wątek: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. (/thread-30259.html)

Strony: 1 2


Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

Na ostatniej, a zarazem pierwszej mojej randce, gadałem i gadałem i gadałem, chociaż tematów do rozmów miałem w głowie, gdzieś na max 15 minut rozmowy, a randka trwała 2-2.5h. I jakoś tak spontanicznie inne tematy wchodziły, ale w rozmowie z dziewczyną, można mówić o wszystkim, tzn. no może nie chodzi o to, że o wszystkim, ale no po prostu rozmowa gdy osoby się poznają i do tego jest to randka wygląda inaczej niż np. z przyjacielem, o którym wszystko wiesz tak samo jak i on o Tobie wszystko wie, i widzicie się co dzień lub co dwa/trzy dni.

W takich sytuacjach, dość szybko zaczyna mi brakować tematów do rozmów, i ogólnie nie wiem czy to jest spowodowane nudnym życiem, bo mój dzień zwykle wygląda tak to są zajęcia z całego tygodnia, biegam/gra na gitarze/ nauka angielskiego/ jakiś film/serial często wleci (i o tym też czasami mogę chwilę porozmawiać)/ jak nie bieganie to siłownia lub basen/ w weekend czasami jak jest jakiś koncert wleci lub wyjazd np. teraz w lato nad wodę/pisanie na blogu lub pisanie aplikacji na inżynierkę/ i czasami obejrzę coś na YT lub poczytam jakieś wiadomości/ teraz też czytam książkę.

A więc przez większość tygodnia/miesiąca to wszystko się powtarza, sporo/większość czasu dnia idzie na naukę jakiś umiejętności (bieganie/siłownia/basen .... gra na gitarze ... angielski ... pisanie bloga lub pisanie aplikacji na inżynierkę), rozrywki jest dużo mniej, ale no ile można gadać z kimś z kim się widzimy codziennie o książkach/filmach/serialach/tematach około treningowych.

Domówki etc. są coraz rzadziej, więc jest to raz na miesiąc/dwa, ogólnie czasami coś ciekawego zdarzy się w moim życiu jak wspomniana randka lub jakiś spontaniczny wypad pod namiot/ gdzieś pociągiem/koncert, ale to z 20% miesiąca. 

I tak się zastanawiam czy po prostu zbyt często/zbyt wiele czasu spędzam samemu i to jest tym spowodowane, że nie mam o czym opowiadać, no bo umówmy się jakie zajęcie w samotności pozwala na opowiadanie o czymś cały czas, oglądanie filmów/seriali/czytanie książek no raczej nie. Raczej jeśli już to jakieś podróże/koncerty/spotkania z kimś/grille/ogniska/domówki/ relacje z innymi. Też tak macie? Rady?


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - dziewczyna z naprzeciwka - 10 Lip 2017

Nie musisz rozmawiać wyłącznie o tym, co się zdarzyło, możesz też mówić o przyszłości, planach, marzeniach, mniej lub bardziej realnych, nawet nieprawdopodobnych scenariuszach, tworzyć te plany z innymi, tak, by mieć jeszcze silniejszą więź z nimi. Oprócz tego możesz rozmawiać na temat poglądów, poruszać jakieś filozoficzne zagadnienia.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 17:37)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Nie musisz rozmawiać wyłącznie o tym, co się zdarzyło, możesz też mówić o przyszłości, planach, marzeniach, mniej lub bardziej realnych, nawet nieprawdopodobnych scenariuszach, tworzyć te plany z innymi, tak, by mieć jeszcze silniejszą więź z nimi. Oprócz tego możesz rozmawiać na temat poglądów, poruszać jakieś filozoficzne zagadnienia.


O tym też rozmawiam, ale ile razy można mówić o tym samym, codziennie kogoś widzisz i będziesz mu mówiła, co zamierzasz robić po studiach, co sądzisz o szczycie G20, przyjeździe Trumpa, jaki masz stosunek do imigrantów, o tym co się zdarzyło to raczej po 5 latach znajomości każdy wie o każdym wszystko. Więc nie trafne rzeczy i dość oczywiste, ale dzięki za wypowiedź. Tyle, że do tej pory te tematy poruszam i równie szybko się wyczerpują, a dzień w dzień nie będę do nich wracał.


PS: Szczerze mówiąc w tym temacie liczę bardziej na odpowiedzi w stylu co zrobić żeby moje życie nie wydawało mi się nudne i żeby było ciekawe niż "rozmawiaj z nimi na ten i na ten temat/powiedz to i to" ....


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - dziewczyna z naprzeciwka - 10 Lip 2017

Przyszłość to nie tylko to co będziesz robić po studiach. To też to, co będziesz robił za chwilę, za godzinę, po południu, wieczorem, jutro, w weekend, ale i to co chciałbyś robić na starość, albo czego byś nie chciał, takie różne refleksje nt życia.
Co do poglądów to przecież nonstop coś się dzieje, jeśli tylko śledzisz wiadomości to już masz multum tematów do rozmowy. Codziennie są jakieś nowości, postępy w sprawach itd. Jeśli jedynie pytasz "co sądzisz o...?" to jasne, że rozmowa daleko nie zajdzie...

A co do nudnego życia to chyba nie jestem w stanie pomóc. Może rzuć wszystko i wyjedź za granicę? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Zrób sobie taki gap year po studiach, będziesz miał co opowiadać przez długi czas.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 18:00)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Przyszłość to nie tylko to co będziesz robić po studiach. To też to, co będziesz robił za chwilę, za godzinę, po południu, wieczorem, jutro, w weekend, ale i to co chciałbyś robić na starość, albo czego byś nie chciał, takie różne refleksje nt życia.
Co do poglądów to przecież nonstop coś się dzieje, jeśli tylko śledzisz wiadomości to już masz multum tematów do rozmowy. Codziennie są jakieś nowości, postępy w sprawach itd. Jeśli jedynie pytasz "co sądzisz o...?" to jasne, że rozmowa daleko nie zajdzie...

A co do nudnego życia to chyba nie jestem w stanie pomóc. Może rzuć wszystko i wyjedź za granicę? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Zrób sobie taki gap year po studiach, będziesz miał co opowiadać przez długi czas.

Jejku zrozum dziewczyno, że wszystko już wiem co napisałaś i o tym też gadam, nie jestem jakimś niedorozwojem. I nie pytam tak i nikt normalny codziennie nie wywala w środku rozmowy, a widziałeś to słyszałeś to w TVN'ie mówili o tym, że w Syrii zginął jeden ISISowiec (no i ch.. codziennie ktoś tam ginie). Poza tym nie wszystko się zapamiętuje nawet jeśli się czyta wiadomości etc.

I planuję zrobić sobie taki trip autostopem po studiach, jak Krzychu Fazowski, dokładnie po to żeby mieć o czym opowiadać. I pracować jako kierowca albo Ubera albo jeżdżący w trasę (na jakiś czas rok/dwa), żeby więcej rozmawiać z ludźmi.

(10 Lip 2017, Pon 18:00)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Przyszłość to nie tylko to co będziesz robić po studiach. To też to, co będziesz robił za chwilę, za godzinę, po południu, wieczorem, jutro, w weekend, ale i to co chciałbyś robić na starość, albo czego byś nie chciał, takie różne refleksje nt życia.
Co do poglądów to przecież nonstop coś się dzieje, jeśli tylko śledzisz wiadomości to już masz multum tematów do rozmowy. Codziennie są jakieś nowości, postępy w sprawach itd. Jeśli jedynie pytasz "co sądzisz o...?" to jasne, że rozmowa daleko nie zajdzie...

A co do nudnego życia to chyba nie jestem w stanie pomóc. Może rzuć wszystko i wyjedź za granicę? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Zrób sobie taki gap year po studiach, będziesz miał co opowiadać przez długi czas.


A znasz jakieś grupy/zajęcia do których dołączając mógłbym poznać/mieć kontakt z innymi dla faceta? Na sztuki walki będę chodził od października. A coś innego zaproponujesz? Harcerstwo (żartuje) oczywiście za późno, na kurs tańca brak partnerki. Szukam pracy jako kelner/barman, ale coś mi nie bardzo idzie. Bo np. mam teraz czas wolny, mógłbym sam sobie gdzieś pojechać pociągiem lub swoim samochodem, ale dokąd oczywiście mój budżet jest ograniczony, więc te "gdziekolwiek" trzeba wziąć z przymrużeniem oka, urban exploring mogłoby być ciekawie, nad morze mam z 350 km, więc samemu jadąc trochę by mnie to kosztowało. Może do Czech chociaż to taka sama odległość jak i nad morze z Poznania. No, ale taka samotna podróż (no chyba, że autostopem) to nie ma zbyt wiele z ciekawością wspólnego (no chyba, że autostopem), więc nie wiem co innego.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - Ingenium - 10 Lip 2017

Z własnego doświadczenia wiem, że z niektórymi osobami po prostu rozmowa się nie klei (zbyt różni i te sprawy) i niekoniecznie jest to wina tego, że jesteś nudny. Jeśli jednak naprawdę przy większości masz ten problem to prostu uatrakcyjnij życie. Wyjdź gdzieś do klubu, skoro łatwiej rozmawia ci się z nowo poznanymi osobami to zawieraj nowe znajomości (niekoniecznie na dłużej). Będzie to też potem temat do rozmowy. Teraz jest lato, a więc pełno festiwali, koncertów innych imprez. Stamtąd też zbierze się wiele wspomnień, zabawnych sytuacji. Możesz też znaleźć nowe hobby. Próbuj nowych rzeczy. Umiesz grać na gitarze, nie myślałeś o innym instrumencie? A może coś zupełnie nowego? Fotografia? Rysunek? Gotowanie? Jazda konna? Jeśli zainteresuje cię zdobycie nowej umiejętności to będzie też okazja by popytać starych znajomych czy się na tym znają, czy to fajne, gdzie, kto, co i jak?


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 18:49)Ingenium napisał(a): Z własnego doświadczenia wiem, że z niektórymi osobami po prostu rozmowa się nie klei (zbyt różni i te sprawy) i niekoniecznie jest to wina tego, że jesteś nudny. Jeśli jednak naprawdę przy większości masz ten problem to prostu uatrakcyjnij życie. Wyjdź gdzieś do klubu, skoro łatwiej rozmawia ci się z nowo poznanymi osobami to zawieraj nowe znajomości (niekoniecznie na dłużej). Będzie to też potem temat do rozmowy. Teraz jest lato, a więc pełno festiwali, koncertów innych imprez. Stamtąd też zbierze się wiele wspomnień, zabawnych sytuacji. Możesz też znaleźć nowe hobby. Próbuj nowych rzeczy. Umiesz grać na gitarze, nie myślałeś o innym instrumencie? A może coś zupełnie nowego? Fotografia? Rysunek? Gotowanie? Jazda konna? Jeśli zainteresuje cię zdobycie nowej umiejętności to będzie też okazja by popytać starych znajomych czy się na tym znają, czy to fajne, gdzie, kto, co i jak?


Ale z tymi mi się klei, po prostu czasami jak zbyt często się spotykamy jest tak po kilku godzinach ze sobą, a nie od razu. I radę w stylu "to po prostu uatrakcyjnij życie" mogłeś sobie darować ::Stan - Uśmiecha się - Szeroko: (bez obrazy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:) . Nigdzie nie napisałem, że łatwiej rozmawia mi się z nowo poznanymi osobami, bo ciężko mi się poznaje nowe osoby, a tamta dziewczyna akurat była wyjątkiem, bo los dopisał. Ale myślę, że jeżdżąc autostopem nie miałbym problemu rozmawiać z kierowcami czy też będąc kierowcą Ubera gadać i gadać z pasażerami, ale nie mam jeszcze odpowiedniego sprzętu do autostopu, a na kierowcę Ubera także. 

Na festiwalach/koncertach byłem w sobotę/niedzielę w Gnieźnie był Messayah/Happysad, w niedzielę na plaży, ale to byłem z tymi osobami o których tu mowa i w takich sytuacjach nie poznam nikogo nowego. Niedługo mamy jechać do Torunia później na 3 dni Zakopane, później jest jakiś festiwal w Powidzu, piknik z pokazami samolotów w Skorzęcinie, sam gdzieś też sobie pojadę raczej do Wrocławia do Zoo, w sierpniu jedziemy na Woodstock (pierwszy raz), później jak się uda wakacje w Chorwacji (wyjazd studencki lub samochodem na własną rękę (naszą grupą)), w sierpniu też pewnie jakieś festiwale i w sierpniu planuję też w końcu pierwszy raz gdzieś samemu autostopem wypalić. Do klubu może się samemu wybiorę jak mi się zachce.

Nie nie myślałem o grze na kolejnym instrumencie, bo na tym nie umiem grać, to po co wybierać nowy, poza tym instrumenty kosztują. Rysunek już próbowałem kiedyś. Gotować sobie coś tam gotuję, jak mam więcej finansów i nie uważam oba te zajęcia za ciekawe. Fotografia wymaga aparatu/lustrzanki, którą zamierzam kupić, ale to kwestia kilku miesięcy, więc jak na tę chwilę odpada, poza tym tak próbuję nowych rzeczy i je planuję, np. od października idę sobie na sztuki walki, mam też zamiar wybrać się na kurs tańca, ale to też od października, jak już pisałem pierwsza podróż autostopem, pierwszy raz na Woodstock, gitara to też nowe doświadczenia, jak uzbieram kasę zapiszę się na kurs ratownika WOPR ale to raczej październik, rosyjskiego się uczę, ale wolałbym na kursie językowym, ale to kwestia kasy, której brak, szukam pracy jako barman/kelner, ale coś mi nie wychodzi, od pewnego czasu też sztuczki karciane, poza pierwszy raz autostopem, wybiorę się może na pielgrzymkę, w tamtym tygodniu pierwszy raz byłem na randce (a mam 22 lata), niedługo założe konto na Tinderze, w tym tygodniu prawdopodobnie wybiorę się do Wrocławia, żeby podchodzić do dziewczyn.

Najbardziej chciałbym założyć sobie swój kanał na YT, ale cały czas myślę o czym mógłby być (naukowy/językowy/w stylu tutoriala/nauka gry na gitarze), po studiach chciałbym pojechać na takiego tripa autostopem jak Krzychu Fazowski, ogólnie no najbardziej interesowałoby mnie założenie swojego bloga, pisanie coś na nim, nagrywanie coś dla siebie/ jakiegoś contentu na YT - ogólnie potrzebuję zajęcia, w którym wyrażę siebie/pokaże innym siebie. Ale no jak pisałem lustrzanki teraz nie kupię nie mam kasy, sprzęt do autostopu, skołuję do końca lipca/początku sierpnia.

A tak szczerze to ogólnie wszystkie zajęcia w domu, czyli wszelkiej maści czytanie książek/oglądanie filmów/nauka języków obcych etc. itd. w samotności uważam za nudne i jedyne co powoduje, że chociaż przez chwilę nie uważam swojego życia za nudne to bycie na koncertach, jakieś spontaniczne wyjazdy/podróże z znajomymi i relacje z innymi ludźmi.

Tyle o mnie, tak więc staram się próbować coraz to nowych i nowych rzeczy, mam pełno planów, powiedziałbym, że aż za dużo, i z drugiej strony za mało finansów, tak więc np. w jednym miesiącu mogę sobie co najwyżej spróbować jakiegoś zajęcia jednego, a nie tylu ilu bym chciał.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - Swango - 10 Lip 2017

Zmień znajomych - tak rada w stylu zmień pracę i weź kredyt, ale może jest tak jak pisze Ingenium, nie nadajecie po prostu na tych samych falach.
Ja jestem piwniczakiem, który głównie ogląda seriale/filmy, gameplaye, gra w gry, czyta książki itd. (i wcale go to nie nudzi - serio jak to może być nudne? Z czytania i oglądania można czerpać grom informacji) a mimo to z moimi netowymi zomkami których znam od trzech lat z którymi gadam dzień w dzień, mam o czym rozmawiać. Oczywiście czasami są "ciche dni", ale ogólnie jw. nawet jeśli są to rozmowy dosłownie o pogodzie, a to dlatego, że mamy ze sobą dużo wspólnego i właśnie nadajemy na tych samych falach.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 19:25)Swango napisał(a): Zmień znajomych - tak rada w stylu zmień pracę i weź kredyt, ale może jest tak jak pisze Ingenium, nie nadajecie po prostu na tych samych falach.
Ja jestem piwniczakiem, który głównie ogląda seriale/filmy, gameplaye, gra w gry, czyta książki itd. a mimo to z moimi netowymi zomkami których znam od trzech lat z którymi gadam dzień w dzień, mam o czym rozmawiać. Oczywiście czasami są "ciche dni", ale ogólnie jw. nawet jeśli są to rozmowy dosłownie o pogodzie, a to dlatego, że mamy ze sobą dużo wspólnego i właśnie nadajemy na tych samych falach.


To są właśnie Ci moi przyjaciele z którymi się dogaduje, i znam ich od dobrych 6 lat i gadamy sporo, więc nietrafna rada I ja też mogę z nimi rozmawiać o dup*e maryny, ogólnie ja napisałem tak temat, że Wy myślicie, że po 5 sekundach kończą się nam tematy, a to raczej była kwestia kilku godzin (6-8h) przy założeniu, że spotykamy się dzień w dzień, i to był jednorazowy dzień, więc nie ogarniam Waszego toku myślenia. 

Tyle w temacie, skupcie się na "jak uatrakcyjnić moje życie, żebym nie twierdził, że jest nudne", a nie "tematach do rozmowy z nimi, bo ich nie brakuje".


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - Swango - 10 Lip 2017

Ja nie ogarniam twojego - wręcz żądasz żeby ktoś ci dał gotowy przepis co zrobić żeby twoje życie nie było nudne - po tym co opisujesz, to nie wiem jak możesz twierdzić że jest nudne, ale ok - dostajesz porady, to na każdą kręcisz nosem. Nie wiem jakiej odpowiedzi byś oczekiwał.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - Radek - 10 Lip 2017

Ja tu w ogóle nie widzę problemu. Z tego co piszesz to masz dużo motywacji, jesteś aktywny i robisz dużo rzeczy, pomysłów i planów na ich realizację masz jeszcze więcej. Po długich, powtarzających się rozmowach kończą się interesujące tematy? To zupełnie normalne.

(10 Lip 2017, Pon 19:25)Swango napisał(a): Ja jestem piwniczakiem, który głównie ogląda seriale/filmy, gameplaye, gra w gry, czyta książki itd. (i wcale go to nie nudzi - serio jak to może być nudne? Z czytania i oglądania można czerpać grom informacji)
Co nie? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Pewnie masz introwertyczną osobowość jak ja i nas to bardzo wciąga, ale przebojowe i towarzyskie osoby to z kolei męczy i nie mogą na dup*e usiedzieć. Easy jest dobrym przykładem. A najlepiej byłoby być gdzieś po środku, dobrze czuć się spędzając czas samemu, we własnej głowie, ale też i często wychodzić do ludzi i cieszyć się interakcją z nimi, dobrze się bawić w towarzystwie.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - dziewczyna z naprzeciwka - 10 Lip 2017

Ludzie się produkują, chcą ci na różne sposoby doradzić, a tak naprawdę niepotrzebnie, bo z twoją roszczeniową postawą zawsze będziesz niezadowolony z otrzymanych odpowiedzi. Nikt tutaj nie ma obowiązku ci wyszukiwać rad, więc spuść z tonu bo jest niegrzeczny.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 20:09)Radek napisał(a): Ja tu w ogóle nie widzę problemu. Z tego co piszesz to masz dużo motywacji, jesteś aktywny i robisz dużo rzeczy, pomysłów i planów na ich realizację masz jeszcze więcej. Po długich, powtarzających się rozmowach kończą się interesujące tematy? To zupełnie normalne.

(10 Lip 2017, Pon 19:25)Swango napisał(a): Ja jestem piwniczakiem, który głównie ogląda seriale/filmy, gameplaye, gra w gry, czyta książki itd. (i wcale go to nie nudzi - serio jak to może być nudne? Z czytania i oglądania można czerpać grom informacji)
Co nie?  :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Pewnie masz introwertyczną osobowość jak ja i nas to bardzo wciąga, ale przebojowe i towarzyskie osoby to z kolei męczy i nie mogą na dup*e usiedzieć. Easy jest dobrym przykładem. A najlepiej byłoby być gdzieś po środku, dobrze czuć się spędzając czas samemu, we własnej głowie, ale też i często wychodzić do ludzi i cieszyć się interakcją z nimi, dobrze się bawić w towarzystwie.

Masz rację z tymi rozmowami trochę przesadziłem, bo miałem z rana gorszy nastrój. Bardziej chyba zależało mi pisząc ten temat na zwrócenie uwagi, że np. dla mnie moje życie jest nudne, bo co prawda tak jak napisałeś staram się być aktywny, chwytać się każdej możliwości spędzenia czasu z innymi lub nowymi ludźmi, czy też koncertów/festiwali, ale na większość tych planów, nie mam finansy, i tak naprawdę większość czasu, który spędzam jest na rzeczach darmowych i nie dających rozrywki tylko wymagających skupienia i nauki, czyli nauka języków obcych/bieganie/siłownia/ nauka gry na gitarze/ czytanie wiadomości/ oglądanie filmów/ czytanie książki/ pisanie aplikacji do inżynierki, a przecież wszystkie te rzeczy robi się w samotności i nie są tak naprawdę ciekawe.

A tak naprawdę wszystkie rzeczy, które uznałbym za ciekawe czyli np. domówki/jakieś spotkania ze znajomymi/ spontaniczne wyjazdy są zbyt rzadko, a inne równie ciekawe dla mnie jak podróż autostopem/np. chodzenie na kurs tańca czy też kurs ratownika WOPR czy też kurs językowy/ czy też wyjazd gdzieś samemu czy też znalezienie pracy jako barman/kelner są jak dotąd niezrealizowane, z uwagi albo na finanse (np. kupno roweru, bo stary mam od komunii, lustrzanki, czy też kasa na te kursy, na paliwo etc. piekarnik do "kucharzenia"), albo po prostu, bo nie ma takiej okazji/szansy do realizacji. Więc tak naprawdę moje życie jest bardzo rzadko ciekawe.

(10 Lip 2017, Pon 20:25)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Ludzie się produkują, chcą ci na różne sposoby doradzić, a tak naprawdę niepotrzebnie, bo z twoją roszczeniową postawą zawsze będziesz niezadowolony z otrzymanych odpowiedzi. Nikt tutaj nie ma obowiązku ci wyszukiwać rad, więc spuść z tonu bo jest niegrzeczny.

Opanuj swoje emocje, starałem się właśnie pisać tak, żebyś nie poczuła tego tonu, widocznie jesteś przewrażliwiona, nikt nie ma obowiązku wyszukiwać rad, a ja nie mam obowiązku każdej rady spełniać.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - klocek - 10 Lip 2017

Cytat:na kurs tańca brak partnerki
Nie trzeba mieć partnerki, żeby chodzić na kurs tańca.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 20:56)klocek napisał(a):
Cytat:na kurs tańca brak partnerki
Nie trzeba mieć partnerki, żeby chodzić na kurs tańca.

Fakt jak trenuje się break dance lub coś podobnego to nie, a mnie interesuje użytkowy, bo tańczę z dziewczyną jak dzieci na tej imprezie (z podłożoną muzyką) (ten mniejszy chłopak w tle, czyli tyle obrotów, aż dziewczynie się chce wymiotować, czasami jakiś podrzut, ale moje tańce zwykle kończą się po pierwszym utworze, bo dziewczyna ma dość, bywały wyjątki, ale wtedy to chyba miałem dni, w których potrafiłem w miarę tańczyć) -> https://www.youtube.com/watch?v=c2RjGEv44WM


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - klocek - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:02)EasyPeasy napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 20:56)klocek napisał(a):
Cytat:na kurs tańca brak partnerki
Nie trzeba mieć partnerki, żeby chodzić na kurs tańca.

Fakt jak trenuje się break dance lub coś podobnego to nie, a mnie interesuje użytkowy, bo tańczę z dziewczyną jak dzieci na tej imprezie (z podłożoną muzyką) (ten mniejszy chłopak w tle, czyli tyle obrotów, aż dziewczynie się chce wymiotować, czasami jakiś podrzut, ale moje tańce zwykle kończą się po pierwszym utworze, bo dziewczyna ma dość, bywały wyjątki, ale wtedy to chyba miałem dni, w których potrafiłem w miarę tańczyć) -> https://www.youtube.com/watch?v=c2RjGEv44WM

Lol, mam tak samo, tzn. laski nie wytrzymują mojej kondycji.

Ale na kursy tańca przychodzi wiele lasek bez partnerów, żeby spotkać kogoś na miejscu. Wcale nie trzeba mieć własnej partnerki do tańca.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:07)klocek napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 21:02)EasyPeasy napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 20:56)klocek napisał(a):
Cytat:na kurs tańca brak partnerki
Nie trzeba mieć partnerki, żeby chodzić na kurs tańca.

Fakt jak trenuje się break dance lub coś podobnego to nie, a mnie interesuje użytkowy, bo tańczę z dziewczyną jak dzieci na tej imprezie (z podłożoną muzyką) (ten mniejszy chłopak w tle, czyli tyle obrotów, aż dziewczynie się chce wymiotować, czasami jakiś podrzut, ale moje tańce zwykle kończą się po pierwszym utworze, bo dziewczyna ma dość, bywały wyjątki, ale wtedy to chyba miałem dni, w których potrafiłem w miarę tańczyć) -> https://www.youtube.com/watch?v=c2RjGEv44WM

Lol, mam tak samo, tzn. laski nie wytrzymują mojej kondycji.

Ale na kursy tańca przychodzi wiele lasek bez partnerów, żeby spotkać kogoś na miejscu. Wcale nie trzeba mieć własnej partnerki do tańca.

Jak szukałem w kwietniu to był z takimi ludźmi +30 i raczej same pary, poza tym do Poznania każdy dojazd i powrót to kwestia 30 zł, + sam kurs tańca (to samo tyczy się kursu ratownika WOPR, który zresztą w wakacje nie jest organizowany, jak i sztuk walki) dlatego raczej wszystko to jeśli już to dopiero od października. Poza tym nie znalazłem żadnego kursu, na którym przyszłaby kobieta/dziewczyna bez partnera.


I u mnie raczej wytrzymują kondycję, tylko mają dość tańczenia z kimś jak na klipie, który wstawiłem. Czasami mam wenę to mi się udaje, ale to rzadko jest, tak to zwykle nie potrafię tak dobrze tańczyć. No, ale to mówię o takich "normalnych" klubach/imprezach, bo większość w Poznaniu jest taka, że kręci się kroczem przy jej tyłku i to cały taniec, zresztą miałem z dwie/trzy grubsze akcje, za które sam bym się chyba wstydził gdyby byli tam jacyś moi znajomi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - klocek - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:10)EasyPeasy napisał(a): Poza tym nie znalazłem żadnego kursu, na którym przyszłaby kobieta/dziewczyna bez partnera.

Jakich szukałeś?

Jeszcze do niedawna w Polsce słychać było narzekania, że na kursy tańca przychodzą same laski. Ja nie miałem problemu znaleźć we Wrocławiu w dowolny dzień tygodnia klubu lub kursu tańca, gdzie by nie było dużej ilości lasek bez partnerów.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:14)klocek napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 21:10)EasyPeasy napisał(a): Poza tym nie znalazłem żadnego kursu, na którym przyszłaby kobieta/dziewczyna bez partnera.

Jakich szukałeś?

Jeszcze do niedawna w Polsce słychać było narzekania, że na kursy tańca przychodzą same laski. Ja nie miałem problemu znaleźć we Wrocławiu w dowolny dzień tygodnia klubu lub kursu tańca, gdzie by nie było dużej ilości lasek bez partnerów.

Użytkowych, a jakich. I pisałem maila i się pytałem czy trzeba mieć partnerkę, poza tym wyraźnie napisałem, że nie stać mnie teraz na dojazdy do Poznania + cenę kursu.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - klocek - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:27)EasyPeasy napisał(a): Użytkowych, a jakich. I pisałem maila i się pytałem czy trzeba mieć partnerkę, poza tym wyraźnie napisałem, że nie stać mnie teraz na dojazdy do Poznania + cenę kursu.

Użytkowych, czyli jakich?

We Wrocławiu są kursy za darmo albo za co łaska. W Poznaniu też na pewno są.

Jakich tańców szukałeś, tzn. jakich gatunków?


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 10 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 21:30)klocek napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 21:27)EasyPeasy napisał(a): Użytkowych, a jakich. I pisałem maila i się pytałem czy trzeba mieć partnerkę, poza tym wyraźnie napisałem, że nie stać mnie teraz na dojazdy do Poznania + cenę kursu.

Użytkowych, czyli jakich?

We Wrocławiu są kursy za darmo albo za co łaska. W Poznaniu też na pewno są.

Jakich tańców szukałeś, tzn. jakich gatunków?

Discofox ... a w Poznaniu to co łaska to można dostać w pysk od kibica Lecha jak się założy szalik Legii ... :Stan - Uśmiecha się:

na przeciwko Akademika dla uczelni AWF'u w przyakademickim klubie niby były lekcje tańca, ale Salsy czy cholera wie czego i też trzeba było mieć partnerkę ..


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - IwillPrevail - 11 Lip 2017

(10 Lip 2017, Pon 13:51)EasyPeasy napisał(a): Na ostatniej, a zarazem pierwszej mojej randce, gadałem i gadałem i gadałem, chociaż tematów do rozmów miałem w głowie, gdzieś na max 15 minut rozmowy, a randka trwała 2-2.5h. I jakoś tak spontanicznie inne tematy wchodziły, ale w rozmowie z dziewczyną, można mówić o wszystkim, tzn. no może nie chodzi o to, że o wszystkim, ale no po prostu rozmowa gdy osoby się poznają i do tego jest to randka wygląda inaczej niż np. z przyjacielem, o którym wszystko wiesz tak samo jak i on o Tobie wszystko wie, i widzicie się co dzień lub co dwa/trzy dni.

W takich sytuacjach, dość szybko zaczyna mi brakować tematów do rozmów, i ogólnie nie wiem czy to jest spowodowane nudnym życiem, bo mój dzień zwykle wygląda tak to są zajęcia z całego tygodnia, biegam/gra na gitarze/ nauka angielskiego/ jakiś film/serial często wleci (i o tym też czasami mogę chwilę porozmawiać)/ jak nie bieganie to siłownia lub basen/ w weekend czasami jak jest jakiś koncert wleci lub wyjazd np. teraz w lato nad wodę/pisanie na blogu lub pisanie aplikacji na inżynierkę/ i czasami obejrzę coś na YT lub poczytam jakieś wiadomości/ teraz też czytam książkę.

A więc przez większość tygodnia/miesiąca to wszystko się powtarza, sporo/większość czasu dnia idzie na naukę jakiś umiejętności (bieganie/siłownia/basen .... gra na gitarze ... angielski ... pisanie bloga lub pisanie aplikacji na inżynierkę), rozrywki jest dużo mniej, ale no ile można gadać z kimś z kim się widzimy codziennie o książkach/filmach/serialach/tematach około treningowych.

Domówki etc. są coraz rzadziej, więc jest to raz na miesiąc/dwa, ogólnie czasami coś ciekawego zdarzy się w moim życiu jak wspomniana randka lub jakiś spontaniczny wypad pod namiot/ gdzieś pociągiem/koncert, ale to z 20% miesiąca. 

I tak się zastanawiam czy po prostu zbyt często/zbyt wiele czasu spędzam samemu i to jest tym spowodowane, że nie mam o czym opowiadać, no bo umówmy się jakie zajęcie w samotności pozwala na opowiadanie o czymś cały czas, oglądanie filmów/seriali/czytanie książek no raczej nie. Raczej jeśli już to jakieś podróże/koncerty/spotkania z kimś/grille/ogniska/domówki/ relacje z innymi. Też tak macie? Rady?

Ja mam pytanie, czy Ty aby na pewno jesteś fobikiem?


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 11 Lip 2017

(11 Lip 2017, Wto 15:35)IwillPrevail napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 13:51)EasyPeasy napisał(a): Na ostatniej, a zarazem pierwszej mojej randce, gadałem i gadałem i gadałem, chociaż tematów do rozmów miałem w głowie, gdzieś na max 15 minut rozmowy, a randka trwała 2-2.5h. I jakoś tak spontanicznie inne tematy wchodziły, ale w rozmowie z dziewczyną, można mówić o wszystkim, tzn. no może nie chodzi o to, że o wszystkim, ale no po prostu rozmowa gdy osoby się poznają i do tego jest to randka wygląda inaczej niż np. z przyjacielem, o którym wszystko wiesz tak samo jak i on o Tobie wszystko wie, i widzicie się co dzień lub co dwa/trzy dni.

W takich sytuacjach, dość szybko zaczyna mi brakować tematów do rozmów, i ogólnie nie wiem czy to jest spowodowane nudnym życiem, bo mój dzień zwykle wygląda tak to są zajęcia z całego tygodnia, biegam/gra na gitarze/ nauka angielskiego/ jakiś film/serial często wleci (i o tym też czasami mogę chwilę porozmawiać)/ jak nie bieganie to siłownia lub basen/ w weekend czasami jak jest jakiś koncert wleci lub wyjazd np. teraz w lato nad wodę/pisanie na blogu lub pisanie aplikacji na inżynierkę/ i czasami obejrzę coś na YT lub poczytam jakieś wiadomości/ teraz też czytam książkę.

A więc przez większość tygodnia/miesiąca to wszystko się powtarza, sporo/większość czasu dnia idzie na naukę jakiś umiejętności (bieganie/siłownia/basen .... gra na gitarze ... angielski ... pisanie bloga lub pisanie aplikacji na inżynierkę), rozrywki jest dużo mniej, ale no ile można gadać z kimś z kim się widzimy codziennie o książkach/filmach/serialach/tematach około treningowych.

Domówki etc. są coraz rzadziej, więc jest to raz na miesiąc/dwa, ogólnie czasami coś ciekawego zdarzy się w moim życiu jak wspomniana randka lub jakiś spontaniczny wypad pod namiot/ gdzieś pociągiem/koncert, ale to z 20% miesiąca. 

I tak się zastanawiam czy po prostu zbyt często/zbyt wiele czasu spędzam samemu i to jest tym spowodowane, że nie mam o czym opowiadać, no bo umówmy się jakie zajęcie w samotności pozwala na opowiadanie o czymś cały czas, oglądanie filmów/seriali/czytanie książek no raczej nie. Raczej jeśli już to jakieś podróże/koncerty/spotkania z kimś/grille/ogniska/domówki/ relacje z innymi. Też tak macie? Rady?

Ja mam pytanie, czy Ty aby na pewno jesteś fobikiem?

Nie jestem w stanie odpowiedź na to pytanie, nie boję się ludzi, rozmowy w cztery oczy z osobą obu płci raczej mi wychodzą coraz lepiej, czasami jest cisza i brak tematów (gdy zbyt często kogoś widuję) przez to np. powstał wczoraj ten temat -> https://phobiasocialis.pl/rozmowy-z-osobami-ktorych-widzimy-praktycznie-codziennie-czesto-tematy-do-rozmow--30259w.html    mam przyjaciół ze studiów w których mówię dużo, potrafię być otwarty/spontaniczny/ z poczuciem humoru/ w tym gronie to ja organizuję często te wszystkie nasze wypady/podróże/ czasami jestem uznawany za lidera/ za pozytywnego świra/ za kogoś po kogo się samemu dzwoni, a z drugiej strony w środowisku osób najbliższej rodziny, kuzyna z rodziny i wspólnych znajomych z nim jestem uznawany za osobę małomówną,nieśmiałą, i w ich gronie nie potrafię czasami wykrztusić słowa, czasami w gronie grupy ludzi, grupa mnie przytłacza i dużo lepiej idą mi rozmowy gdy jestem z kimś sam na sam, ostatnimi czasy ostatnie pół roku, miałem jedną dłuższą znajomość z dziewczyną pisaliśmy przez facebooka, długie rozmowy przez telefon podczas gdy przedtem najdłuższa rozmowa z kobietą jaka była, trwała z 5 minut, później były kolejne dwie takie znajomości i też każda rozmowa przez telefon z nowo poznaną dziewczyną były długie i potrafiłem rozmawiać długo o wszystkim, w wesołym tonie, tak, że ostatnia dziewczyna, którą poznałem przez internety, po rozmowach telefonicznych w przeciągu dwóch dni też długich i na luzie, spowodowało randką pierwszą w życiu, więc myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Ale z uwagi na te skrajności w różnych grupach ludzi nie jestem w stanie stwierdzić mojej przypadłości, ale ogólnie ludzi się nie boją i chciałbym poznawać nowe osoby, nowe dziewczyny. U psychologa też nie byłem, więc fachowej diagnozy nie było.


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - IwillPrevail - 11 Lip 2017

(11 Lip 2017, Wto 15:52)EasyPeasy napisał(a):
(11 Lip 2017, Wto 15:35)IwillPrevail napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 13:51)EasyPeasy napisał(a): Na ostatniej, a zarazem pierwszej mojej randce, gadałem i gadałem i gadałem, chociaż tematów do rozmów miałem w głowie, gdzieś na max 15 minut rozmowy, a randka trwała 2-2.5h. I jakoś tak spontanicznie inne tematy wchodziły, ale w rozmowie z dziewczyną, można mówić o wszystkim, tzn. no może nie chodzi o to, że o wszystkim, ale no po prostu rozmowa gdy osoby się poznają i do tego jest to randka wygląda inaczej niż np. z przyjacielem, o którym wszystko wiesz tak samo jak i on o Tobie wszystko wie, i widzicie się co dzień lub co dwa/trzy dni.

W takich sytuacjach, dość szybko zaczyna mi brakować tematów do rozmów, i ogólnie nie wiem czy to jest spowodowane nudnym życiem, bo mój dzień zwykle wygląda tak to są zajęcia z całego tygodnia, biegam/gra na gitarze/ nauka angielskiego/ jakiś film/serial często wleci (i o tym też czasami mogę chwilę porozmawiać)/ jak nie bieganie to siłownia lub basen/ w weekend czasami jak jest jakiś koncert wleci lub wyjazd np. teraz w lato nad wodę/pisanie na blogu lub pisanie aplikacji na inżynierkę/ i czasami obejrzę coś na YT lub poczytam jakieś wiadomości/ teraz też czytam książkę.

A więc przez większość tygodnia/miesiąca to wszystko się powtarza, sporo/większość czasu dnia idzie na naukę jakiś umiejętności (bieganie/siłownia/basen .... gra na gitarze ... angielski ... pisanie bloga lub pisanie aplikacji na inżynierkę), rozrywki jest dużo mniej, ale no ile można gadać z kimś z kim się widzimy codziennie o książkach/filmach/serialach/tematach około treningowych.

Domówki etc. są coraz rzadziej, więc jest to raz na miesiąc/dwa, ogólnie czasami coś ciekawego zdarzy się w moim życiu jak wspomniana randka lub jakiś spontaniczny wypad pod namiot/ gdzieś pociągiem/koncert, ale to z 20% miesiąca. 

I tak się zastanawiam czy po prostu zbyt często/zbyt wiele czasu spędzam samemu i to jest tym spowodowane, że nie mam o czym opowiadać, no bo umówmy się jakie zajęcie w samotności pozwala na opowiadanie o czymś cały czas, oglądanie filmów/seriali/czytanie książek no raczej nie. Raczej jeśli już to jakieś podróże/koncerty/spotkania z kimś/grille/ogniska/domówki/ relacje z innymi. Też tak macie? Rady?

Ja mam pytanie, czy Ty aby na pewno jesteś fobikiem?

Nie jestem w stanie odpowiedź na to pytanie, nie boję się ludzi, rozmowy w cztery oczy z osobą obu płci raczej mi wychodzą coraz lepiej, czasami jest cisza i brak tematów (gdy zbyt często kogoś widuję) przez to np. powstał wczoraj ten temat -> https://phobiasocialis.pl/rozmowy-z-osobami-ktorych-widzimy-praktycznie-codziennie-czesto-tematy-do-rozmow--30259w.html    mam przyjaciół ze studiów w których mówię dużo, potrafię być otwarty/spontaniczny/ z poczuciem humoru/ w tym gronie to ja organizuję często te wszystkie nasze wypady/podróże/ czasami jestem uznawany za lidera/ za pozytywnego świra/ za kogoś po kogo się samemu dzwoni, a z drugiej strony w środowisku osób najbliższej rodziny, kuzyna z rodziny i wspólnych znajomych z nim jestem uznawany za osobę małomówną,nieśmiałą, i w ich gronie nie potrafię czasami wykrztusić słowa, czasami w gronie grupy ludzi, grupa mnie przytłacza i dużo lepiej idą mi rozmowy gdy jestem z kimś sam na sam, ostatnimi czasy ostatnie pół roku, miałem jedną dłuższą znajomość z dziewczyną pisaliśmy przez facebooka, długie rozmowy przez telefon podczas gdy przedtem najdłuższa rozmowa z kobietą jaka była, trwała z 5 minut, później były kolejne dwie takie znajomości i też każda rozmowa przez telefon z nowo poznaną dziewczyną były długie i potrafiłem rozmawiać długo o wszystkim, w wesołym tonie, tak, że ostatnia dziewczyna, którą poznałem przez internety, po rozmowach telefonicznych w przeciągu dwóch dni też długich i na luzie, spowodowało randką pierwszą w życiu, więc myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Ale z uwagi na te skrajności w różnych grupach ludzi nie jestem w stanie stwierdzić mojej przypadłości, ale ogólnie ludzi się nie boją i chciałbym poznawać nowe osoby, nowe dziewczyny. U psychologa też nie byłem, więc fachowej diagnozy nie było.

Szczęściaż :Stan - Uśmiecha się:


RE: Rozmowy z osobami, których widzimy praktycznie codziennie/często - tematy do rozmów. - EasyPeasy - 11 Lip 2017

(11 Lip 2017, Wto 16:29)IwillPrevail napisał(a):
(11 Lip 2017, Wto 15:52)EasyPeasy napisał(a):
(11 Lip 2017, Wto 15:35)IwillPrevail napisał(a):
(10 Lip 2017, Pon 13:51)EasyPeasy napisał(a): Na ostatniej, a zarazem pierwszej mojej randce, gadałem i gadałem i gadałem, chociaż tematów do rozmów miałem w głowie, gdzieś na max 15 minut rozmowy, a randka trwała 2-2.5h. I jakoś tak spontanicznie inne tematy wchodziły, ale w rozmowie z dziewczyną, można mówić o wszystkim, tzn. no może nie chodzi o to, że o wszystkim, ale no po prostu rozmowa gdy osoby się poznają i do tego jest to randka wygląda inaczej niż np. z przyjacielem, o którym wszystko wiesz tak samo jak i on o Tobie wszystko wie, i widzicie się co dzień lub co dwa/trzy dni.

W takich sytuacjach, dość szybko zaczyna mi brakować tematów do rozmów, i ogólnie nie wiem czy to jest spowodowane nudnym życiem, bo mój dzień zwykle wygląda tak to są zajęcia z całego tygodnia, biegam/gra na gitarze/ nauka angielskiego/ jakiś film/serial często wleci (i o tym też czasami mogę chwilę porozmawiać)/ jak nie bieganie to siłownia lub basen/ w weekend czasami jak jest jakiś koncert wleci lub wyjazd np. teraz w lato nad wodę/pisanie na blogu lub pisanie aplikacji na inżynierkę/ i czasami obejrzę coś na YT lub poczytam jakieś wiadomości/ teraz też czytam książkę.

A więc przez większość tygodnia/miesiąca to wszystko się powtarza, sporo/większość czasu dnia idzie na naukę jakiś umiejętności (bieganie/siłownia/basen .... gra na gitarze ... angielski ... pisanie bloga lub pisanie aplikacji na inżynierkę), rozrywki jest dużo mniej, ale no ile można gadać z kimś z kim się widzimy codziennie o książkach/filmach/serialach/tematach około treningowych.

Domówki etc. są coraz rzadziej, więc jest to raz na miesiąc/dwa, ogólnie czasami coś ciekawego zdarzy się w moim życiu jak wspomniana randka lub jakiś spontaniczny wypad pod namiot/ gdzieś pociągiem/koncert, ale to z 20% miesiąca. 

I tak się zastanawiam czy po prostu zbyt często/zbyt wiele czasu spędzam samemu i to jest tym spowodowane, że nie mam o czym opowiadać, no bo umówmy się jakie zajęcie w samotności pozwala na opowiadanie o czymś cały czas, oglądanie filmów/seriali/czytanie książek no raczej nie. Raczej jeśli już to jakieś podróże/koncerty/spotkania z kimś/grille/ogniska/domówki/ relacje z innymi. Też tak macie? Rady?

Ja mam pytanie, czy Ty aby na pewno jesteś fobikiem?

Nie jestem w stanie odpowiedź na to pytanie, nie boję się ludzi, rozmowy w cztery oczy z osobą obu płci raczej mi wychodzą coraz lepiej, czasami jest cisza i brak tematów (gdy zbyt często kogoś widuję) przez to np. powstał wczoraj ten temat -> https://phobiasocialis.pl/rozmowy-z-osobami-ktorych-widzimy-praktycznie-codziennie-czesto-tematy-do-rozmow--30259w.html    mam przyjaciół ze studiów w których mówię dużo, potrafię być otwarty/spontaniczny/ z poczuciem humoru/ w tym gronie to ja organizuję często te wszystkie nasze wypady/podróże/ czasami jestem uznawany za lidera/ za pozytywnego świra/ za kogoś po kogo się samemu dzwoni, a z drugiej strony w środowisku osób najbliższej rodziny, kuzyna z rodziny i wspólnych znajomych z nim jestem uznawany za osobę małomówną,nieśmiałą, i w ich gronie nie potrafię czasami wykrztusić słowa, czasami w gronie grupy ludzi, grupa mnie przytłacza i dużo lepiej idą mi rozmowy gdy jestem z kimś sam na sam, ostatnimi czasy ostatnie pół roku, miałem jedną dłuższą znajomość z dziewczyną pisaliśmy przez facebooka, długie rozmowy przez telefon podczas gdy przedtem najdłuższa rozmowa z kobietą jaka była, trwała z 5 minut, później były kolejne dwie takie znajomości i też każda rozmowa przez telefon z nowo poznaną dziewczyną były długie i potrafiłem rozmawiać długo o wszystkim, w wesołym tonie, tak, że ostatnia dziewczyna, którą poznałem przez internety, po rozmowach telefonicznych w przeciągu dwóch dni też długich i na luzie, spowodowało randką pierwszą w życiu, więc myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Ale z uwagi na te skrajności w różnych grupach ludzi nie jestem w stanie stwierdzić mojej przypadłości, ale ogólnie ludzi się nie boją i chciałbym poznawać nowe osoby, nowe dziewczyny. U psychologa też nie byłem, więc fachowej diagnozy nie było.

Szczęściaż :Stan - Uśmiecha się:

Z jakiego niby powodu? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.