Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html) +--- Wątek: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. (/thread-30331.html) |
Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - Kylar - 27 Lip 2017 Mam pytanie do ludzi którzy wyszli z fobii, w jakim stopniu odczuwacie teraz lęk społeczny? Panujecie teraz całkowicie nad swoimi lękami? Czy macie jakieś "flashbacki" lęków? Pytam, bo jestem ciekaw w jakim stopniu fobie da się wyleczyć. Wysłucham też chętnie opinii osób, które walczą, zrobiły już jakieś postępy w leczeniu. Najbardziej interesowały by mnie jednak odpowiedzi osób, które wyszły z fobii, jeżeli takie udzielają się na forum. Byłbym wdzięczny, jakby byli fobicy powiedzieli ile chorowali, od jakiego wieku, czy są/byli na lekach. Myślę, że taki temat na pewno się przyda, w wyobrażeniu sobie jak wygląda zdrowy stopień lęku społecznego i co ewentualnie możemy osiągnąć terapiami. Wątek będzie szczególnie przydatny dla ludzi takich jak ja, którzy od dziecka mają lęki społeczne i ich brak jest abstrakcją. Szukałem podobnych tematów, ale nie mogłem znaleźć, jeżeli taki już istnieje, to proszę o link. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - mokebe - 27 Lip 2017 te flashbacki to sie chyba fachowo nazywa ANT (Automatic Negative Thought) RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - BlankAvatar - 27 Lip 2017 Cytat:Mam pytanie do ludzi którzy wyszli z fobii, w jakim stopniu odczuwacie teraz lęk społeczny?w dużo mniejszym. Czasem trudno mi sobie wyobrazić jak bardzo mogłem się bać w niektórych sytuacjach. Cytat:Panujecie teraz całkowicie nad swoimi lękami?nie, nie jestem robotem (27 Lip 2017, Czw 15:24)mokebe napisał(a): te flashbacki to sie chyba fachowo nazywa ANT (Automatic Negative Thought)To jest raczej automatyczne odgrywanie całych scen dotyczących traumy Cytat: Czy macie jakieś "flashbacki" lęków?Kiedyś miałem typowe flashbacki jak przy PTSD. Teraz jeśli zdarzy mi się jakaś trudna sytuacja, to mam czasem kilka lekkich flashbacków. Szybko zdaję sobie sprawę, dlaczego nie powinienem ich mieć i już mnie nie nawiedzają. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - Kylar - 27 Lip 2017 (27 Lip 2017, Czw 17:23)BlankAvatar napisał(a): Kiedyś miałem typowe flashbacki jak przy PTSD. Teraz jeśli zdarzy mi się jakaś trudna sytuacja, to mam czasem kilka lekkich flashbacków. Szybko zdaję sobie sprawę, dlaczego nie powinienem ich mieć i już mnie nie nawiedzają. Ja właśnie też mam coś takiego jak w ptsd, jak mi się zaczyna robić trochę lepiej to mi się zaczyna przypominać wszystko i to nawet jakieś wstydliwe głupoty z dzieciństwa. Najgorsze, że o ile w "normalnym" stanie to jest śmieszne dla mnie, to wtedy to urasta dla mnie do takiej rangi jak bym był dzieckiem i przeżywał te emocje jeszcze raz. Nie wiem jak sobie poradzić na tym etapie, bo Richards, mówi o ANT'ach właśnie, a to chyba jest co innego i średnio na mnie działają te jego metody w tym konkretnym przypadku, chyba, że to jest gdzieś później w terapii. Najczęściej mi się to pojawia przed snem. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - BlankAvatar - 27 Lip 2017 jeśli ćwiczysz richardsa, to możesz je w zasadzie traktować tak samo jak ANTsy: naucz się je przerywać jak najszybciej. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - Kra_Kra - 27 Lip 2017 Podobno każdy przeżywa czasem jakieś lęki społeczne. Fobia to jedynie patologicznie wyolbrzymiony poziom lęku, a wyjście z fobii to nie całkowite się ich wyzbycie, tylko obniżenie do "zdrowego" (jednak nigdy nie całkiem zerowego) poziomu. Często ludzie z depresją myślą, że jak wyjdą z depresji, to znaczy, że nigdy nie będą się gorzej czuć. A jeśli się czują, to popadają w poczucie, że terapia nic nie dała, że dalej są chorzy - i demotywują się, przez co ponownie popadają w depresję. Chyba podobnie może być z fobią - jeśli po terapii czasem odezwie się jakiś lęk, to ktoś może poczuć, że "terapia nic mu nie dała" i znów zrobi regres, a wcale niepotrzebnie. Wystarczy uświadomić sobie, że jakiś poziom lęku jest naturalny i nie popadać z tego powodu w beznadzieję. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - PannaJoanna - 29 Lip 2017 (27 Lip 2017, Czw 18:02)Kylar napisał(a):(27 Lip 2017, Czw 17:23)BlankAvatar napisał(a): Kiedyś miałem typowe flashbacki jak przy PTSD. Teraz jeśli zdarzy mi się jakaś trudna sytuacja, to mam czasem kilka lekkich flashbacków. Szybko zdaję sobie sprawę, dlaczego nie powinienem ich mieć i już mnie nie nawiedzają. Żeby nie było, że "wyszłam z fobii" (co by to miało w ogóle znaczyć tak naprawdę?) - u mnie wygląda to na zasadzie dwa kroki do przodu, jeden do tyłu. Byle postępy były. Hmm sam przed sobą nazywasz traumatyczne wspomnienia, przez które masz objawy fobii czy ptsd "wstydliwymi głupotami z dzieciństwa" (klasyczne wyparcie?) - nie wiem, czy da się ruszyć do przodu ciągnąc taki ciężar i udając, że to nic takiego. Obstawiałabym raczej, że wypierana trauma nawet przy tymczasowej poprawie wróci i ugryzie w tyłek. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - Kylar - 29 Lip 2017 (29 Lip 2017, Sob 18:12)PannaJoanna napisał(a): Żeby nie było, że "wyszłam z fobii" (co by to miało w ogóle znaczyć tak naprawdę?) Oznacza ludzi, którzy subiektywnie stwierdzili, że wyszli z fobii. (29 Lip 2017, Sob 18:12)PannaJoanna napisał(a): Hmm sam przed sobą nazywasz traumatyczne wspomnienia, przez które masz objawy fobii czy ptsd "wstydliwymi głupotami z dzieciństwa" (klasyczne wyparcie?) - nie wiem, czy da się ruszyć do przodu ciągnąc taki ciężar i udając, że to nic takiego. Obstawiałabym raczej, że wypierana trauma nawet przy tymczasowej poprawie wróci i ugryzie w tyłek. Wspomnienia o których mówię, że są "śmieszne", to naprawdę obiektywnie są błahostki. Pojawiają się też wspomnienia, które nawet w stanie względnie spokojnym są dla mnie trudne. Staram się je zracjonalizować i zająć się czymś innym, co nie jest łatwe bo podczas tych flashbacków te uczucia są strasznie przytłaczające. Nie wiem czy słusznie, ale nie zamierzam się skupiać na swojej przeszłości i rozgrzebywać starych ran, wolę się skupić na tym żeby konsekwentnie codziennie zrobić co mam do zrobienia i nie nakręcać się. Jeżeli coś samo mnie "nawiedzi", to staram się zracjonalizować i tyle, nie sądzę żebym cokolwiek wypierał. RE: Jaki jest stopień odczuwania lęku po wyjściu z fobii. - 496 - 20 Sie 2017 Moja fobia ujawniła się na początku gimnazjum (pomijając to że już od podstawówki byłem bardzo nieśmiałym, odosobnionym dzieckiem) i ciągnęła się do około końca 3 klasy technikum potem zacząłem już stopniowo wychodzić z tego chociaż miewałem demotywujące momenty to jednak patrząc z obecnej perspektywy mogę powiedzieć, iż pokonałem swoją fobię. Oczywiście miewam i teraz stany lękowe (dużo dużo rzadziej) ale to jest już całkiem co innego potrafię sobie poprostu z nimi radzić i najzwyczajniej w świecie nie boję się ich, podchodzę do nich z dystansem. Jako przykład dajmy na to jestem w niekomfortowej sytuacji zaczerwienie sie na moment i nie mam już myśli ,, o boże oni to widzą jaki wstyd co oni sobie teraz o mnie pomyślą,, tylko poprostu mam wy..ne na to za przeproszeniem. Dajmy na to kiedyś jednym z moich obiawów lęku było łzawienie oczu to teraz nawet jeśli takowe wystąpi bo np. wiatr mi zawieje w oczy to nie opuszczam głowy wogóle jestem w stanie dalej normalnie funkcjonować czasami nawet specjalnie obnoszę się z moimi jakimiś tam starymi objawami fobi myśląc sobie ,,co wy możecie o mnie wiedzieć głupie małpeczki leje na was to ja patrze na was z góry xDD ,, stwarzam sobie tak jakby barierę nie do przebicia bo nawet jeśli ktoś już rzeczywiści będzie mnie wykazywał palcami w co wątpię to wtedy w głębi duszy szczerze z ironią wyśmieje tą osobę i tak czy siak w swojej głowie zawsze wyjdę górą xDD Żeby nie było jestem dobrą empatyczną, przyjaźnie nastawioną osobą do wszystkich ludzi z tym że znam swoją wartość i mało co jest w stanie mnie ugiąć Odkąd zacząłem wychodzić ze swojej fobi zawsze starałem sie poszerzać swoją strefę komfortuz każdy dniem, dajmy na to zakładałem na siebie coś w czym kiedyś nigdy nie wyszedłbym na miasto albo też niedawna sytuacja dałem się koledze ostrzyc co wyszło mu naprawdę tragicznie z tym że pomyslałem sobie że będzie to dla mnie kolejne wyzwanie alby zrobić coś na przekór swoim starym już lękom. Także dla mnie zbawieniem było to że z czasem podbudowałem swoją pewność siebie. |