PhobiaSocialis.pl
Będąc przegranym - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Będąc przegranym (/thread-30336.html)



Będąc przegranym - Diffident - 28 Lip 2017

Pod wypływem emocji, a być może alkoholu(nie ma to jak picie przed PC Jim Beam-a) postanowiłem napisać ten temat BBku przestrodze dla innych, aby nie popełnili błędów, które ja popełniłem i rozpoczęli terapię tak aby wyjść z pieprzonych dołków, depresji , nerwic i innego :Różne - Koopa:.
Dont give a fuck i do przodu
Ja sam nie potrafię niczego zmienić.
Mam 26 lat za 2 miesiące będę obchodzić swoje 27 urodziny.... tak..... kolejny zwykły dzień. 
Ostatni raz świętowałem urodziny gdy miałem 18 lat.... grupa znajomych i zabawa do białego rana.
Później były marzenia jakieś plany , które nie wypaliły w dużej części z mojej winy być może z lenistwa, a może z przyczyn psychicznych? sam nie wiem, bo nigdy nie byłem u lekarza itd.
Dzisiaj przeglądając facebooka(oczywiście z anonimowego konta, bo swoje zlikwidowałem) i profile znajomych( z lat szkolnych , studenckich - nie ukończyłem studiów).
Większość o ile nie wszyscy maja swoje pasje , dobrze płatne posady , część z nich jest już dawno po ślubie itd.
Uświadomiłem sobie jak s+:Ikony bluzgi pierd: swoje życie.
Zaraz napiszecie, że "przecież masz dopiero 27 lat itd." --> bla bla bla poważnie? 
 
Jaki się stałem przez pewne zaniedbania: chyba jestem introwertykiem, bo wolny czas wolę spędzać w domu , wycofałem się ze społeczenśtwa , nie mam żadnego hobby , jestem uzależniony od PC , mam 2 kolegów z którymi widzę się coraz rzadziej, bo każdy ma swoje życie i plany , mieszkam z rodzicami - sick i co najważniejsze pracuję jako zwykły robol na produkcji jako taki :Ikony bluzgi pierd: trybik w międzynarodowym zakładzie z branży automotive, a przecież nie tak wyobrażałem "swoje dorosłe życie".
Jako wycofany , zagubiony nieudacznik beż żadnej perspektywy.
Chyba nigdy nie próbwałem nic zmienić w swoim życiu. 
Nie chwila były takie momenty, że powiedziałem sobie, że zrobię to metoda małych kroczków, próbowałem oszukać samego siebie, że mi lepiej i wszystko będzie ok ale to tak nie działa.
Mam jeszcze momenty , że mam ochotę tym wszystkim :Ikony bluzgi pierd:ąć i zmienić całe życie o 180 stopni.
Zresztą nie wiem jak i od czego zaczac , bo gdy za coś się zabieram daję sobie szybko z tym spokój przez brak motywacji i mały problem wywołany stresem, nerwami, a mianowicie IBS.
Miałem robione chyba wszystkie badania(krew , trzustka etc itd i wszystko było w 100% normie), a ta przypadłość uaktywnia się gdy zaczynam się stresować(na szczęście objawia się tylko bólami brzucha, burczeniem i dziwnym przelewaniem w żołądku, które jest bardzo głośne) i w pewnym stopniu utrudnia życie.
No bo np. jak mam zapisać się na kurs angielskiego skoro wiem, że to dziadostwo na pewno się ujawni i sam się nakrecam.
O kontaktach z kobietami mogę tylko pomarzyć -> głównie przez strach przed odrzuceniem i niskie poczucie własnej wartości, bo szczerze powiedziawszy, która normalna dziewczyna dałaby szanse takiemu zeru jak ja? które nie ma niczego?.
Zresztą przez te obawy nie próbowałem niczego min. zaprosić koleżankę z pracy na kawę, a w związku byłem tylko raz(sick), który skończył się tylko sms-em.
s+:Ikony bluzgi pieprz: wszystko na całej linii parę lat temu i do dzisiaj nie obudziłem się z tego letargu i najprawdopodobniej nigdy tego nie zrobię.


RE: Będąc przegranym - verti - 29 Lip 2017

Mam bardzo podobnie, tylko dwa lata więcej. Ja niby wierzę jeszcze w jakaś zmianę. Za rok jak wyjadę za granicę. Zamierzam zarobić na mieszkanie. Lecz prawdopodobnie będę żył w nim sam. Taka piękna perspektywa mnie czeka


RE: Będąc przegranym - Golden - 29 Lip 2017

Jeśli masz pracę to najważniejsze. Wielu młodych ludzi mieszka z rodzicami, bo zarobki są jakie są, tu się absolutnie nie ma czego wstydzić. Studiować lub uczyć się języka można online, ludzie zaczynają w różnym wieku, więc nie jest tak, że masz pozamykane opcje. Kwestia to się spiąć i ruszyć z miejsca. Może wizyta u psychiatry albo psychologa i rozpoczęcie leczenia by Ci to ułatwiły.


RE: Będąc przegranym - Alexander Guard - 29 Lip 2017

Masz niezmiernie trudno i ciężko, bo mimo faktu, że zapewne wielu Ci będzie mówiło, że są poważniej chorzy, to dolegliwości innych w sporej mierze nie kolidują z umówieniem się na kawę z kobietą, a u Ciebie Twoje kolidują. :Stan - Niezadowolony - Brak słów:  Również to, że może na tym akurat forum będzie niemało nas samotnych, wskazanie Tobie na to, nie uczyni Twoich «bardzo pod górę» kroków lżejszymi, a wręcz pogłębi Twe czucie się "szarym" i nikim szczególnym.

W przypadku Twej choroby, to raczej dietka. Z tego, co się orientuję, IBS można zaleczyć, możliwie maksymalnie minimalizując wstydliwe objawy, w tej chwili nie powiem Ci, czy do zera - wyleczyć, ale ja bym na Twoim miejscu spróbował. Mniej więcej, jak się orientuję (ale fachowcem nie jestem), trzeba zagłodzić panoszące się po przewodzie pokarmowym pewne bakterie, odżywiające się sacharozą i skrobią - nie jedząc produktów te zawierające. Aby nastąpił powrót do równowagi flory bakteryjnej i kres krępujących objawów. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że po uporaniu się z dziadostwem w przewodzie pokarmowym, miałem bardzo dużą poprawę - złego wcześniej - samopoczucia. I to też bym na Twym miejscu zrobił przed udaniem się do psychologa czy psychiatry, który notabene przepisze Ci leki, nie rzadko mało zdrowe na układ pokarmowy.

Tylko, że napiszesz, <:Stan - Uśmiecha się:  że po co masz to robić, jeśli się nie umawiasz na randki, jako że nie masz podejścia czy talentu do kobiet. Nie wiesz może, ale relacji damsko-męskich idzie się nauczyć i nie są to wyłącznie jakieś intuicyjnie wyczuwalne rzeczy, ale szczegóły, jakie dla kobiet mają bardzo istotne znaczenie. Chodzi mi tu o masę materiałów na ten temat, dostępnych za darmo w internecie. Choć jest wśród nich wiele poradników z nastawianiem na seks, znajdują się też poradniki w głębszej, miłosnej sferze (są też - wiedz - kobiety, jakie różnią się od tamtej, co zbyła sms-em).

Cytat:postanowiłem napisać ten temat BBku przestrodze dla innych, aby nie popełnili błędów, które ja popełniłem i rozpoczęli terapię tak aby wyjść z pieprzonych dołków, depresji , nerwic i innego :Różne - Koopa:]
[color=#777777][font=tahoma, sans-serif, arial]Dont give a fuck i do przodu

Ja sam nie potrafię niczego zmienić.

 Proponuję jednak odsyłanie ludzi na terapię zacząć od siebie. ^_^

Zawalcz o siebie! 8>


RE: Będąc przegranym - Diffident - 29 Lip 2017

Tak "dietka", bo lekarz stwierdził żebym uważał na to co jem , urozmaicił posiłki(więcej owoców , warzyw) , więcej ruchu.
Najgorzej jest na nocnej zmianie w pracy.....
Co do kobiet.... moim głównym problemem jest zakodowanie sobie w głowie tego , że mając 26 lat i nie mając praktycznie nic(osiągnięć , statutu społecznego , samochodu) nie mam szansy na związek, bo nie mam 20 lat gdy było to normalne.
I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Prosty przykład poznajesz dziewczynę itd. standardowo padają pytania o prace, zainteresowania itd. -> "wiesz pracuję jako operator produkcji, jestem kinomaniakiem, który uwielbia filmy historyczne , fantastyczne , lubię też gry moba ale nie mam własnego samochodu i mieszkam z rodzicami" --> pomyśli tylko jedno "życiowy nieudacznik"


RE: Będąc przegranym - Apeiron - 29 Lip 2017

(29 Lip 2017, Sob 22:20)Diffident napisał(a): Prosty przykład poznajesz dziewczynę itd. standardowo padają pytania o prace, zainteresowania itd. -> "wiesz pracuję jako operator produkcji, jestem kinomaniakiem, który uwielbia filmy historyczne , fantastyczne , lubię też gry moba ale nie mam własnego samochodu i mieszkam z rodzicami" --> pomyśli tylko jedno "życiowy nieudacznik"

Nie przesadzaj, ludzie chwytają się różnych prac i nie przeszkadza im to w tworzeniu związków. Przywiązujesz zbyt dużą wagę do statusu społecznego, w czym nie byłoby nić złego, gdybyś nie postrzegał go jako największej bariery w zawieraniu znajomości. Naprawdę chciałbyś być z dziewczyną, która twoją wartość będzie oceniać na podstawie pozycji materialnej? W twoich zainteresowaniach też nie widzę nic dziwacznego. Jedyne co wypadałoby zmienić, to się uniezależnić i wyprowadzić od rodziców.


RE: Będąc przegranym - Alexander Guard - 30 Lip 2017

Cytat:Tak "dietka", bo lekarz stwierdził żebym uważał na to co jem , urozmaicił posiłki(więcej owoców , warzyw) , więcej ruchu.

U jakiego Ty byłeś lekarza, jeżeli na zespół jelita drażliwego polecił Ci obfite we fruktozę (niewskazaną przy tej przypadłości) owoce? :Stan - Różne - Zaskoczony: Chyba u jakiegoś przypadkowego, pierwszego kontaktu, który w zasadzie to powinien wypisać skierowanie do specjalisty.

Cytat:Co do kobiet.... moim głównym problemem jest zakodowanie sobie w głowie tego , że mając 26 lat i nie mając praktycznie nic(osiągnięć , statutu społecznego , samochodu) nie mam szansy na związek, bo nie mam 20 lat gdy było to normalne.
I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

No, jak uważasz.


RE: Będąc przegranym - Selina - 30 Lip 2017

Tak "dietka", bo lekarz stwierdził żebym uważał na to co jem , urozmaicił posiłki(więcej owoców , warzyw) , więcej ruchu.
Najgorzej jest na nocnej zmianie w pracy.....
Co do kobiet.... moim głównym problemem jest zakodowanie sobie w głowie tego , że mając 26 lat i nie mając praktycznie nic(osiągnięć , statutu społecznego , samochodu) nie mam szansy na związek, bo nie mam 20 lat gdy było to normalne.
I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Prosty przykład poznajesz dziewczynę itd. standardowo padają pytania o prace, zainteresowania itd. -> "wiesz pracuję jako operator produkcji, jestem kinomaniakiem, który uwielbia filmy historyczne , fantastyczne , lubię też gry moba ale nie mam własnego samochodu i mieszkam z rodzicami" --> pomyśli tylko jedno "życiowy nieudacznik"

Zgadzam się z tym co napisał Apeiron za bardzo przejmujesz się swoją pozycją społeczną. Wielu ludzi pracuje na produkcji i nie uważam, że to wstyd, czy hańba. Może to co napiszę uznasz za banalne, ale ludzie powinni spotykać się ze sobą kiedy nawzajem się lubią, kiedy mają wspólne tematy i chcą tak po prostu spędzić czas w swoim towarzystwie, a nie ze względu na to, że ten chłopak ma najnowszy model bmw, czy czegoś tam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No właśnie, czy chciałbyś spotykać się z dziewczyną, którą bardziej interesowałby Twój stan materialny, a nie Twoja osoba? :Stan - Uśmiecha się:


RE: Będąc przegranym - L1sek - 30 Lip 2017

(30 Lip 2017, Nie 15:02)Selina napisał(a): Co do kobiet.... moim głównym problemem jest zakodowanie sobie w głowie tego , że mając 26 lat i nie mając praktycznie nic(osiągnięć , statutu społecznego , samochodu) nie mam szansy na związek, bo nie mam 20 lat gdy było to normalne.
I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

No, nikt ci tego nie wmówi, nawet jeśli jest inaczej.


RE: Będąc przegranym - PMCL - 31 Lip 2017

Mam 21 lat i już czuję że jestem zacofany we wszystkim w porównaniu do rówieśników.Kończą szkoły albo pracują, niektórzy wyjeżdżają za granicę, kupują auta, mają dziewczyny a nawet się zaręczają o zgrozo - akurat tego to bym nie chciał, A JA? Siedzę w domu i wciąż odkładam wszystko na później, wmawiam sobie że jeszcze się za siebie wezmę, mam kilku kolegów od których czuję się gorszy i zazdroszczę im obrotności


RE: Będąc przegranym - Radek - 31 Lip 2017

(29 Lip 2017, Sob 22:20)Diffident napisał(a): Prosty przykład poznajesz dziewczynę itd. standardowo padają pytania o prace, zainteresowania itd. -> "wiesz pracuję jako operator produkcji, jestem kinomaniakiem, który uwielbia filmy historyczne , fantastyczne , lubię też gry moba ale nie mam własnego samochodu i mieszkam z rodzicami" --> pomyśli tylko jedno "życiowy nieudacznik"
Tylko ciekawe jak to jest, że prawie wszyscy inny faceci w podobnej sytuacji, z nieciekawą pracą itp, jednak znajdują sobie dziewczyny, żenią się, zakładają rodziny.

(31 Lip 2017, Pon 0:02)Pm Cool Lee napisał(a): Mam 21 lat i już czuję że jestem zacofany we wszystkim w porównaniu do rówieśników.Kończą szkoły albo pracują, niektórzy wyjeżdżają za granicę, kupują auta, mają dziewczyny a nawet się zaręczają o zgrozo - akurat tego to bym nie chciał, A JA? Siedzę w domu i wciąż odkładam wszystko na później, wmawiam sobie że jeszcze się za siebie wezmę, mam kilku kolegów od których czuję się gorszy i zazdroszczę im obrotności
Ja też tak sobie czasem myślałem... ponad 10 lat temu. W wieku 21 lat dopiero zaczynasz życie, niczego jeszcze nie przegrałeś, musisz zacząć coś robić. Masz ten luksus, że nie musisz się z niczym spieszyć i możesz powoli, na spokojnie wprowadzać jakieś zmiany w swoim życiu. No ale trzeba zacząć.


RE: Będąc przegranym - podróżnik - 31 Lip 2017

@Diffident na wstępie szacun za wpis, sam jestem facetem także ja Cię rozumie.

Na wstępie jak myślisz, że jest aż tak źle, to pooglądaj filmiki na YT jak ludzie zwiedzają świat i rozmawiają z innymi ludźmi, a po jakimś czasie przekonasz się, że wszystkie ograniczenia są tylko w twojej głowie i jak myślisz, że "tego nie zrobię../tak się nie zachowam... bo ...." to zobaczysz, że ludzie na świecie mają to w głębokim poważaniu zazwyczaj i albo tego nie zauważą, albo jak zauważą to zapomną. Ale do tego trzeba dojść samemu.


Chciałem napisać głównie o tym Twoim IBS. Na studiach dopadło mnie coś takiego (się okazało, że to nie był ten zespół, a coś innego, ale co to nikt nie wie do tej pory, nawet lekarze, u których byłem. Oni od razu, że to jelito drażliwe i koniec). Nie miałem żadnych symptomów tej choroby, poza tym :Ikony bluzgi kochać 2: burczeniem. To nie było zwykłe burczenie, bo to zwykłe to wiesz kiedy będzie, bo czujesz. Tamto to było niekontrolowane z nienacka, do tego to przelewanie. Trwało to z pół roku. :Ikony bluzgi grzybek: to był okres. W rodzinie mi mówili to przez stres, zła dieta itd. Ogólnie każdy to zbywał. To burczenie doprowadziło mnie do takiego stanu, że nie pojechał raz na ważną poprawkę na studiach, przez co wykupywałem przedmiot za rok. Rozwaliło mnie psychicznie i spowodowało, że jak o psychologach to tak w formie prześmniewczej myślałem tak nagle oni urośli do rangi jedynego wybawiciela i poszedłem. Może życie obróciło się o 180 stopni, przestałem się spotykać ze znajomymi, siedziałem głównie w domu. Jak poszedłem do kina to zamiast skupiać się na filmie to czekałem aż się skończy i pociłem się tam zamiast relaksować. Ja marzyłem o tym aby poczuć normalne burczenie. 
To wszystko było powiązane pewnie z maską normalnej osoby, ale pod maską była osoba wrażliwa i nie pewna siebie dlatego to przybrało taki obrót. 
Co do lekarzy to miałem pobieraną i badaną krew, badania kału, badania na bakterie, pasożyty, dostałem leki na D.. na to jelito drażliwe po którym mnie tak brzuch na+:Ikony bluzgi pierd:ł, że odstawiłem i nic nie pomagały. Byłem nawet na gastroskopi!!! Wszędzie mi mówili, że takich wyników to tylko pozazdrościć, ale mimo to dalej mi burczało. Nawet rano piłem sok z cytryny ( nawet nie wiem czemu, ale to nie pomagało). Pomagało jak wyłączyłem myślenie, czyli po alkoholu, ale to nie rozwiązanie.

Przełomem w tym było jak się koleżanka, która się z tego śmiała, nagle zaczęło do mnie pisać, że ma to samo i jak sobie z tym poradzić. W tedy poczułem, że ktoś ma to samo co ja i że nie ściemniam (stresować się nie stresowałem w tedy, bo to nawet w ferie miałem). 

Tą przypadłość miałem dość dawno i teraz sie cieszę, że tego nie mam. Co to było to nie wiem, ale na pewno nie IBS i to co mówili lekarze.
Co do psychologa to w moim przypadku mi nie pomógł z tym , ale pokazał mi przypadkowo coś innego. Nie pomógł, bo prowadził jakąś terapię (jakieś kreski sobie stawiał czy coś takiego) na problemy w domu z rodzicami, a takich nie miałem. Nawet z matką przyszedłem raz to psycholog jej pogratulował rodziny i relacji rodzinych... a mi jak burczało tak burczało.

Na zakończenie Ci powiem, że kto tego nie miał to cię nie zrozumie, jak to potrafi rozwalić psychikę,  taka niby głupia rzecz, ale nie ma się nad nią kontroli. mnie dopadała nieważne czy byłem głodny, czy najedzony. Nie było reguły.

A przy okazji witam rówieśnika i nie załamuj się, że nie masz dziewczyny. Ja też nie mam. Jak poobserwujesz sobie ludzi to zauważysz, że nie każdy ma dziewczynę i robi z tego jakieś halo. Widzę u ciebie taki schemat praca=> status społeczny i aby mieć dziewczynę. Spoko też tak miałem, dostałem pracę, (studia skończyłem) ale czułem, ze ożenek raczej nie jest dla mnie (na razie, może później dojrzeję) i przyystopowałem. Ale żeby nie było, dziewczynę miałem ale traktowałem ją, że jak będzie to będę za+:Ikony bluzgi kochać 2: szczęścliwy, cóż zobaczyłem, że dziewczyna szcześcią nie daje takiego jak myślałem, tylko nasze wyobrażenie o niej, albo o sytuacji z nią związanej, no i emocje. Rozejrzyj się, nawet możesz w necie, pooglądaj dokumenty z innych krajów, poszerz horyzonty, bo mam wrażenie, że żyjesz w nie swoich schematach. Ja też mam jakieś schematy/wyobrażenia, ale jestem ich świadomy.
Co najważniejsze głowa do góry!

A tutaj w wolnej chwili:
https://www.youtube.com/watch?v=8uo2Khn6R-4
https://www.youtube.com/watch?v=uZ6RMcZ9QXk

Przy okazji plus za trunek!


RE: Będąc przegranym - Themist - 01 Sie 2017

(28 Lip 2017, Pią 22:20)Diffident napisał(a): O kontaktach z kobietami mogę tylko pomarzyć -> głównie przez strach przed odrzuceniem i niskie poczucie własnej wartości, bo szczerze powiedziawszy, która normalna dziewczyna dałaby szanse takiemu zeru jak ja? które nie ma niczego?

(29 Lip 2017, Sob 22:20)Diffident napisał(a): Co do kobiet.... moim głównym problemem jest zakodowanie sobie w głowie tego , że mając 26 lat i nie mając praktycznie nic(osiągnięć , statutu społecznego , samochodu) nie mam szansy na związek, bo  nie mam 20 lat gdy było to normalne.
I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

Naprawdę głęboko Ci współczuję. Jestem trochę młodsza, ale mam podobne doświadczenie bycia s+:Ikony bluzgi pierd:ą. Mimo ostrzeżeń wiem, że moje życie przebiegnie podobnie (o ile wcześniej gwałtownie się nie skończy). Zmienić to mogłyby już tylko jakieś okoliczności zewnętrzne, jakaś okazja, wydarzenie - czasem wystarczy jeden bodziec spustowy i mamy te upragnione 180 stopni. Jeżeli do tej pory sama się nie ogarnęłam, to najwidoczniej nie mam do tego predyspozycji. To nie tak prosto powiedzieć "uważajcie na siebie". Czy gdyby ktoś Ci wcześniej to powiedział, Twoje życie wyglądało by inaczej? Wątpię.

Jako kobieta mogę powiedzieć, że jest mnóstwo kobiet, które by Cię chciało. My mamy inne standardy, potrafimy naprawdę wiele zignorować, jeśli ktoś da nam to czego potrzebujemy na głębokim, emocjonalnym poziomie (Nie wliczam tutaj oczywiście pustych blacharek tipsiarek, ale nie oszukujmy się, to wcale nie jest tak liczna grupa społeczna). Chłopacy często zawalają przez drobnostki, które dla dziewczyn były ważne, ale ponieważ damska duma jest silna, nie powiem szczerze i wprost co było nie tak. I tak rozpada się związek (a może raczej - nigdy się realnie nie tworzy).
Zastanawia mnie tylko czy Ty nie masz zbyt wygórowanych standardów. Jak czytam "normalna dziewczyna", to aż mnie skręca, bo z doświadczenia wiem, że to słowo przykrywka dla całkiem sporych wymagań. Duże wymagania to oczywiście nic złego, ale warto być ze sobą szczerym.

Swoją drogą trochę mnie śmieszy, że wszyscy nagle są ekspertami od IBS. Przecież to jest tak słabo przebadane schorzenie, że pod tym terminem parasolką funkcjonują najróżniejsze zaburzenia, od nietolerancji pokarmowych, przez choroby autoimmunologiczne, po szkodliwy mikrobiom. Każdy ma inny organizm. Myślę, że złote rady warto zachować dla siebie, jeżeli chłopak będzie chciał szukać dalej rozwiązania to sobie zajrzy na chorejelita.pl czy coś.
Już nie mówiąc o tym, że inne odpowiedzi na wątek brzmią jak typowy coaching - możesz wszystko, wyjdź ze swojej strefy komfortu.


RE: Będąc przegranym - nico - 03 Sie 2017

Musisz myśleć pozytywnie. Dlaczego szklanka musi być do połowy pusta? Straciłeś 1/3 życia? Myśl tak będziesz musiał się męczyć jeszcze tylko przez 2/3 życia na tym z+:Ikony bluzgi kochać 2: świecie. A może czeka nas w niedługiej przyszłości globalne ocieplenie, regres cywilizacji i umiejętności społeczne nie będą tak potrzebne?  :Stan - Niezadowolony - Zawstydzony:


RE: Będąc przegranym - Amcio - 08 Sie 2017

tzn. ze wygrales, nie idziesz z mainstreamem xD


RE: Będąc przegranym - Maxx - 22 Kwi 2018

(29 Lip 2017, Sob 23:48)Apeiron napisał(a):
(29 Lip 2017, Sob 22:20)Diffident napisał(a): Prosty przykład poznajesz dziewczynę itd. standardowo padają pytania o prace, zainteresowania itd. -> "wiesz pracuję jako operator produkcji, jestem kinomaniakiem, który uwielbia filmy historyczne , fantastyczne , lubię też gry moba ale nie mam własnego samochodu i mieszkam z rodzicami" --> pomyśli tylko jedno "życiowy nieudacznik"

Nie przesadzaj, ludzie chwytają się różnych prac i nie przeszkadza im to w tworzeniu związków. Przywiązujesz zbyt dużą wagę do statusu społecznego, w czym nie byłoby nić złego, gdybyś nie postrzegał go jako największej bariery w zawieraniu znajomości. Naprawdę chciałbyś być z dziewczyną, która twoją wartość będzie oceniać na podstawie pozycji materialnej? W twoich zainteresowaniach też nie widzę nic dziwacznego. Jedyne co wypadałoby zmienić, to się uniezależnić i wyprowadzić od rodziców.

True true, jestem przegrywam i pracuje na produkcji ale wątpię , żeby to był największy problem żeby znaleźć dziewczynę, pewno jeden z mniejszych lol


RE: Będąc przegranym - paranormal987 - 24 Kwi 2018

W snach jestem często wygrywem.


RE: Będąc przegranym - Maxx - 24 Kwi 2018

(24 Kwi 2018, Wto 20:32)paranormal987 napisał(a): W snach jestem często wygrywem.

Nie pamiętam snów, nawet tam nie mogę być wygrywem


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.