Wyjazd na wakacje - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html) +---- Wątek: Wyjazd na wakacje (/thread-30389.html) |
Wyjazd na wakacje - Madnes - 17 Sie 2017 Niedługo wyjeżdżam do babci, to tylko dwa dni, ale coraz bardziej zaczynam się denerwować ;C . Mieszka u niej moja siostra cioteczna, która nie darzy mnie szczególną sympatią (ze wzajemnością) oraz mój wujek, z którym całkowicie nie potrafię się dogadać. Dom babci, a raczej domek, bo posiada tylko 5 małych pomieszczeń (w tym łazienka) jest miejscem, w którym nie ma mowy o przebywaniu samemu. Mój "pokój", czyli miejsce, w którym będę spała to kuchnia. Boję się, że nie będę potrafiła cieszyć się tym wyjazdem i zawiodę babcię, u której dawno nie byłam, i która tylko czeka na mój przyjazd. Nie chcę cały dzień przesiedzieć na dworzu, unikając kontaktu z innymi, ale czuję, że moja obecność sprawia, że atmosfera staję się napięta, a osoby przebywające w tym samym pomieszczeniu chciałyby jak najszybciej się ulotnić :c Nie wiem czy tak jest na prawdę, czy tylko mi się tak wydaje. Czy czuliście coś podobnego podczas rozmowy z innymi? Czasami wolę posiedzieć w ciszy, ale moja rodzina składa się wyłącznie z osób (nie licząc mnie), które uwielbiają przez kilka godzin gadać o niczym, dlatego przy nich moja ukochana cisza staję się dokuczliwa, a serce zaczyna szybciej bić i pojawiają się niechciane myśli- takie typowe "Nawet nie potrafisz normalnie porozmawiać. Pewnie mają cię za dziwaczkę. Ewakuacja. Ewakuacja. Ewakuacja." Zapomniałam wspomnieć, że od kilku miesięcy mam dość słaby kontakt z rodziną i myślę, że w niektórych przypadkach nie da rady tego już naprawić, co wcale mi nie przeszkadza, ponieważ nigdy nie uważałam spotkań z dalszymi członkami rodziny za coś przyjemnego, czy potrzebnego. Wolę otoczyć się tylko najbliższymi, do których zalicza się moja babcia, ale osoby z nią mieszkające niestety już nie Jak sobie radzić w sytuacji, kiedy zostanę w pomieszczeniu całkowicie sama z wujkiem/siostrą/babcią? Mam na siłę starać się zachowywać "normalnie" i opowiadać o głupotach i ploteczkach, które babskie grono moich krewnych ubóstwia? Jak wy sobie radzicie w sytuacji spotkania z rodziną, jeśli również macie podobną blokadę psychiczną do takich rzeczy? I ostatnie od niedawna ćwiczę metodę małych kroków czy taki wyjazd to nie za dużo? RE: Wyjazd na wakacje - avatariks - 17 Sie 2017 Jeżeli się na to sama pisałaś to naprawdę dzielna decyzja, a jeżeli zaciągnięto cię siłą to trzymaj się dziewczyno! Ja bym radził podejść do tego jak obozu treningowego czy coś takiego, powinnaś być w stanie odpocząć ale będą momenty w których będziesz musiała się zebrać i postarać z nimi rozmawiać o tych głupotach ;-; próbuj zmienić temat na jakiś "głębszy i zmienić może o doświadczeniu życiowym (bo starsi są to coś może będzie z tego) czy cuś ale no nie próbuj od razu uciekać jak się robi osób w pokoju tylko na spokojnie pogadać i dopiero wtedy taktyczny odwrót do toalety czy coś, i może postarać się rozmawiać w grupie dla treningu a jak ja sobie radzę? uciekam zazwyczaj, nie jest to wzór do naśladowania na pewno RE: Wyjazd na wakacje - Pietter - 17 Sie 2017 (17 Sie 2017, Czw 14:58)Madnes napisał(a): I ostatnie od niedawna ćwiczę metodę małych kroków czy taki wyjazd to nie za dużo? Piszesz, że to TYLKO 2 dni, a do tego jest to rodzina, więc raczej nie jest to dużo i na pewno dasz radę. RE: Wyjazd na wakacje - Madnes - 18 Sie 2017 Ogromnie dziękuję za odpowiedzi Postaram się skorzystać z porad i nie zwiać przy pierwszej próbie nawiązania rozmowy :,) Dzisiaj wyjeżdżam i czuję się znaczenie lepiej niż wczoraj. Cieszę się, że mogłam się tym z kimś podzielić RE: Wyjazd na wakacje - Pietter - 28 Sie 2017 Madnes, jak się udał wyjazd do babci? RE: Wyjazd na wakacje - Madnes - 29 Sie 2017 (28 Sie 2017, Pon 12:47)Pietter napisał(a): Madnes, jak się udał wyjazd do babci? Chyba to, że jadę również za rok wystarczy jako odpowiedź Było kilka nieprzyjemnych chwil, które (na szczęście) wynagrodziły piękne widoki, czyste powietrze i mały rudy upiór, to znaczy kot c: Martwiłam się, że będę musiała uciekać z domu, a okazało się, że tyle w nim siedziałam, że babcia mnie wyganiać zaczęła :,) |