Płeć przeciwna po raz kolejny - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Płeć przeciwna po raz kolejny (/thread-3046.html) |
Płeć przeciwna po raz kolejny - Qba - 13 Maj 2009 Witam Wszystkich Jestem w nienajlepszej formie psychicznej więc z góry wybaczcie mi wszelkie literówki tudzież połykanie interpunkcji. Otóż sypnęła mi się wczoraj znajomość z koleżanką. Trwała ona dwa miesiące i mogłbym powiedzieć że było super: spędzalismy ze soba milo czas chodzac do kina uczac sie razem angielskiego czy po prostu rozmawiając sobie o wielu rzeczach w tym o tak zwanym "życiu", z mojej strony mogła liczyć na wszelką pomoc w zakresie, której byłem kompetentny jej takowej udzielić. Niby idylla prawda ?? Gdyby tak było to bym o tym tutaj nie pisał (nie w tym dziale w każdym razie) Niestety chciała się ze mną spotykać codziennie. Dla kogoś z zewnatrz to bylaby bardzo kuszaca perspektywa ale ja (a raczej moja blokująca mnie psychika) nie byłem w stanie widywac się z nią w takiej czestotliwosci. Po prostu peszyłem się ze strachu, ze cos nie wyjdzie. Zresztą od jakichs dwoch lat mialem bardzo duże problemy zeby zawrzeć jakąkolwiek blizsza znajomość z kobietą (bliższa znajomość=coś więcej niż: "cześć co u ciebie?" "U mnie ?? ok dzięki") Czuje się po prostu strasznie niepewnie. Wygląda to mniej wiecej tak: najpierw wejscie smoka- zostałem poproszony przez moją byłą dziewczynę do jednej kolezanki w celu naprawienia jej laptopa pracę wykonałem przy okazji zaczęła sie wywiązywac miedzy nami nić porozumienia. Parę tygodni później zaproponowala mi spotkanie później kolejn e i kolejne. Z jednej strony sie cieszyłem że ktos sie mna zainteresował. Z drugiej strony czułem narastający lęk typu: dlaczego ja co ona we mnie widzi przecież tylu jest fajniejszych kolegów...no i jak to mawiają sprawa się rypła zacząłem popelniqc głupie błędy: spóźnianie sie na spotkania nieprzychodzenie na nie później trudno mi było wytłumaczyć że to nie z ignorancji tylko z czegoś innego. Nawet przyznałem się do tego że mam fobię społeczną, zareagowala zarzutem że facet nie powinien okazywac swoich słabości. chociaż i ona miala swoje niedomagania chociazby wymagała tego żebym ja bral do dobrej restauracji "bo kobiety nie wypada w żadnym razie brać do jadłodajni albo podobnej <<speluny>>" (jest studentką dwa lata ode mnie mlodszą) albo jak coś mi po prostu nie wyjdzie (jestem człowiekiem a nie robocopem) wczoraj za to wyszedł niezły kwiatek- powiedziała mi ze się źle ze mną czuje i nie wie sama dlaczego "pewnie nadajemy na innych falach" nic na to za bardzo nie wskazywalo no ale ona jest idealistką i pewnie najchetniej to spotkałaby "Księcia z bajki" Ja niestety się totalnie rozsypałem po wczorajszym spotkaniu. Jakies komentarze rady cokolwiek?? czuję się okropnie totalnie zdewaluowany i niezrozumiany żeby było fajniej przedwczoraj nazwala mnie swoim "bliskim przyjacielem" niezła schizofrenia... sorki za nieco przydługi post pozdrawiam Qba Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - ion - 13 Maj 2009 ... Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Rumbajło - 13 Maj 2009 odhacz ją i bierz się za następną. ja bym tak zrobił. Chyba nikt nie wątpi? Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - mc - 13 Maj 2009 Qba, potraktuj to jako jakiś etap na drodze, zdobyłeś cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Jeżeli jeszcze nie wszystko stracone to możesz jeszcze powalczyć, ale jeśli to koniec to zrób tak jak pisze rumbajło. Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Kasumi - 13 Maj 2009 Qba napisał(a):no ale ona jest idealistką i pewnie najchetniej to spotkałaby "Księcia z bajki"ee, to nie jest idealizm a raczej wygórowane oczekiwania, po prostu poprzewracało jej się... gdzieś tam. za dużo tv Qba napisał(a):żeby było fajniej przedwczoraj nazwala mnie swoim "bliskim przyjacielem" niezła schizofrenia...nie tyle schizofrenia, co brak rozumienia pojęcia "przyjaźń" Ja się zgodze z Nocturnalem, to nie była żadna przyjaźń... z resztą po dwóch miesiącach? Ja, jak mówię "przyjaźń" to kojarzy mi się to z jakąś większą rozpiętością czasową. Czas najlepiej kategoryzuje wszelkie relacje międzyludzkie, dlatego w ogóle jestem zwolennikiem nie ekscytowania się zbytnio na wstępie, bo często tak jest, że na początku się kogoś poznaje i ten ktoś wydaje ci się wspaniały... a potem to mija. Przynajmniej u mnie to standard. Może tutaj było podobnie, że ta koleżanka się tobą zafascynowała, ale po jakimś czasie jej przeszło.. Ale to faktycznie tak wyglądało jakby jej zainteresowanie tobą osłabło po przyznaniu się do fobii? Tzn o fobii powiedziałes niedawno czy jakos duzo wczesniej juz? Bo nie napisałes jasno, jaki to miało wpływa na waszą znajomość. Qba napisał(a):Nawet przyznałem się do tego że mam fobię społeczną, zareagowala zarzutem że facet nie powinien okazywac swoich słabości.a to mnie jakos rozśmieszyło, może tak powiedziała bo nie wie co to fs, ale jeżeli poważnie tak myśli...eee... no nie wiem, mi by sie nie chciało tracić czasu na kogoś takiego... >_> może wy faktycznie do siebie nie pasujecie? Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Qba - 13 Maj 2009 Kasumi napisał(a):Ale to faktycznie tak wyglądało jakby jej zainteresowanie tobą osłabło po przyznaniu się do fobii? Tzn o fobii powiedziałes niedawno czy jakos duzo wczesniej juz? Bo nie napisałes jasno, jaki to miało wpływa na waszą znajomość. Najpierw to bylo tak że przyszedlem jej naprawic laptopa (tzn pogrzebac w oprogramowanie) a pozniej gadalismy o filozofii (moj temat) zostalem widocznie uznany za osobe bardzo pewną siebie Tyle że koleżanka zapomniala o tym że dwukrotna wizyta w sprawie kompa i rozmowy "okolicznosciowe" a codzienne spotykanie sie to dwie rozne sprawy. Więc pewnego dnia kiedy drętwota nas ogarnęła powiedzialem jej zeby nie widziala we mnie herosa bo sie zawiedzie. poprosila mnie o pare dni na zastanowienie co dalej wynik- pozytywny Tyle ze ona nadal chciala sie ze mna czesto spotykac. Ja moze i tez ale moja psychika mi nie pozwalala lęki, "jak wypadnę" no i ten mój pieprzony wlasny swiat w ktorym chronię sie przed "intruzami". Zresztą nawet nie trzeba odwoływać się do fs- zwykła dynamika stuosunków miedzyludzkich mówi że każda relacja ma to do siebie że jest STOPNIOWA czyli nie wszystko naraz. Mi bardzo na niej zależy ale chodzi mi raczej o kontakt mailowy+spotkania max 2 razy per tydzień później of koz częściej ale to musi się podziać naturalnie. W przeciwnym razie będę nadal coraz bardzierj zmykal się w sobie a nie o to przecież chodzi prawda ? Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - uno88 - 14 Maj 2009 Ja na twoim miejscu drogi Qba z tej całej historii wziąłbym sobie tylko to ,że Ty naprawdę podobasz się kobietom i to jest jak najbardziej normalne. Więc bez problemu będzie kolejna, w razie potrzeby kolejna itd. aż do wyczerpania zapasów . Oczywiście jeśli chcesz dalej z tą obecną to uważam ,że wszystko jest do uratowania, chociaż dla mnie kobieta po tekście typu"bo kobiety nie wypada w żadnym razie brać do jadłodajni albo podobnej <<speluny>>" byłaby spalona Zabujała się w Tobie i co zrobić, taki już los kolesi z mega urokiem osobistym Kobiety tak mają czasem ,że wczoraj przyjaciel, dziś nie chce Cię znać ,a jutro ślub. Nie załamuj się bo nie ma czym. Bierzesz za dużo do siebie i przejmujesz się sory ale tak naprawdę duperelami. Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Qba - 24 Maj 2009 uno88 napisał(a):Nie załamuj się bo nie ma czym. Bierzesz za dużo do siebie i przejmujesz się sory ale tak naprawdę duperelami. dzięki za radę przydała się- a sprawa jest już odkręcona (czytaj: nieaktualna)- miała chwilowy schiz. mozna czasami cholery z tym dostać ale cóż... takie już sa kobiety. pozdrawiam Qba Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Lionella - 24 Maj 2009 Przeczytałm uważnie pierwszy post i z całym przekonaniem nie nazwałabym tego "chwilowym schizem". Nie chcę być czarnowidzem ale myślę że Wasza znajomość napotka jeszcze wiele podobnych starć, choć oczywiście życzę Wam jak najlepiej. Aha... i będę wdzięczna za nieuogólnianie, nie wszystkie tak mają Re: Płeć przeciwna po raz kolejny - Fitella - 26 Maj 2009 Wiesz co? Skasowałabym ją. Dlaczego? Ano dlatego, że jest jednym z najgorszych typów kobiet. Masz ja zabierac do lokali na poziomie i jeszcze za nią płacić? I jak to? Facet nie może okazywać słabości, uczuć etc???? No proszę Cię chłopaku!!! Nie wolno tłumić emocji w sobie, jeśli ona nie rozumie, że chciałes sie z nia podzielić swoim "problemem" znaczy, że jeszcze wiele lat studiowania ŻYCIA przed nią , bo w tej chwili żadna uczelnia jej nie pomoże na jej pustostan który ma najprawdopodobniej w czaszce. Ty sie nie rozsypuj , nie warto. Owszem szanuj kobiety, dbaj o nie itd., ale omijaj takie , które na dzien dobry mowia Ci, ze facet powinien zabierac je tylko do dobrych restauracji. To nie wrózy niczego dobrego. Zrób selekcje [ ja ta robie co jakis czas] i eliminuj ze swojego zycia ODPADY. Pozdrawiam Cie b.serdecznie, trzymaj się i nie dawaj się takim panieńkom. Jak wrażliwa kobieta może mówić, że facet nie powinien okazywać słabości????? Mnie to np. b. rozczula i zbliża do faceta, w moim przypadku do męża. Olej ją. To byłam ja - Fitella |