PhobiaSocialis.pl
Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? (/thread-30545.html)

Strony: 1 2


Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 10 Paź 2017

Cześć, od ok pół roku pracuję w nowej pracy. Do tej pory nie udało mi się tam chyba zaaklimatyzować. Choć są osoby z którymi miło porozmawiam. Nie jestem raczej duszą towarzystwa, ale jestem miła , niekonfliktowa. Mam wrażenie , że mnie tam nie akceptują niektóre osoby, a wręcz chcą sobie poużywać na mnie. Wcześniej pracowałam i takich sytuacji nie miałam. Przytoczę może parę sytuacji:
Zaczęło się tak...

Osoba,która zajmuje się rozliczaniem kasjerek, anulacją wyższych kwot, rozmienianiem pieniędzy. Jest w stosunku do mnie nie wiem dziwna, kiedy mówię, żeby podeszła anulować przedmiot za wyższą kwotę/klient się rozmyślił/ mówi, z kwaśną miną " co znowu".
Przerywam jej rozmowe z inną kooleżanką. Podobnie jest jak mam max gotówki w kasie, pretensje , że jej zawracam głowę. 
Teraz jest znacznie gorzej bo, była taka sytuacja, że rozmieniała mi gotówkę na drobne. I mi się wydawało, że dała mi o 1ozł za mało. Co jej delikatnie zasugerowałam. "czy może mi nie dała za 10zł za mało, czy mi się źle wydaje?" Nic jej nie mówiłam, że na pewno mi źle dała itd. I to był błąd. Bo ona to odebrało jako atak na nią, że stwierdziłam , że źle jej dała. Odpowiedziała mi, że chyba mi się coś po☠☠☠ało, potem dała rozpiskę z tym ile mi dała ,dodając czy nie dać mi kalkulatora.Ogólnie powiedziała , że takie coś ją w☠☠☠☠ia.

I niby sprawa zakończona, ale nie gada do mnie , jest niemiła. Przykładowo podchodzę do niej i mówię" pan nie chce tego sprzetu podejdziesz i anulujesz" a ona ze złością"nie". W końcu podeszła. 
Prosiłam by przyniosła mi drobne, powiedziała potem...w końcu nie przyszła.A potem powiedziała, że pieniądze policzyła i już nic nie daje. Innym rozmieniła.
Ewidentnie ją uraziło , to , że jej powiedziałam o te 10zł, tyle ze ja jej nie zarzuciłam ze na pewno mi dała za mało.Ale widać chyba tak to zrozumiała.


To była sytuacja , która wydarzyła się jakoś w drugim miesiącu mojej pracy. 

Potem z jej strony był:
żart, że brakuje mi 50zł w kastce przy rozliczaniu /co było nieprawdą/
pytała się mnie o grafik a potem ostentacyjnie mówiła, że /o nie znowu jestem z tobą/
kidedy poszła na urlop mówiła/odpoczniesz ode mnie/




Jest też inna główna kasjerka wybrana niedawno. Myślę, że ona musiała jej coś nagadać o mnie, bo mam wrażenie, że też zmieniła do mnie stosunek.Przykładowo klient oddaje butelki, a to na jej kasie powinno się robić. No,ale my też je odbieramy i w efekcie oddajemy pieniądze z własnej kasetki. Potem trzeba sie upomnieć, o oddanie u właśnie głównej kasjerki. Dziewczyny czasem oddają kasę ze swojej kasetki, a potem nabijają butelki na kasie głównej i biorą swoją kasę /tę co oddały/. Ostatnio tak zrobiłam to usłyszałam, że" grzebię jej w kasetce i mam nie ruszać" Właśnie jak zrobiłam podobnie z tymi butelkami i ona to zobaczyła ta nowa co awansowała na gł kasjerkę to powiedziała poważnym tonem" Co robisz. Nie życzę sobie grzebania w mojej kasetce . Macie sobie zapisywać i ja wam będę oddawać kasę za butelki". Powiedziała tak samo jak tamta od której sie wszystko zaczęło. Nie jestem tu pierwszy dzień mogła powiedzieć normalnie, po co artykułowała swoją wyższość. Poza tym do innych dziewczyn one nie mają pretensji o branie z kasetki tylko do mnie. Więc to nie moje wydziwianie. Czuję się nieakceptowana. Nie wiem nie tylko ja jestem spokojna, nieprzebojowa, ale innych tak nie traktują. Może pomyślicie , że cuduję, robię błędy, mieszam im czy coś takiego. Ale nie, ja widzę jak traktują inne dziewczyny a ja mnie. Więc chyba jestem ofiarą. 
Przykre to. Powiedziałam to jednej życzliwej osobie to sama się zdziwiła jak ta dopiero co nowa gł. kasjerka sie zachowała wobec mnie, nie znała jej od tej strony. Jasne , jakby to powiedziałą na żarty inaczej ale nie tak to nie wyglądało. Czy to czas sie zwolnić?



RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - BlankAvatar - 10 Paź 2017

nie, nie czas sie zwolnic. nigdy nie bedziesz przez wszystkich lubiana, wiec trzeba by sie zwalniac z kazdej pracy.. a ludzie potrafia kogos 'znielubic' z tajemniczych powodow - nie ogarniesz.
imo masz dwie mozliwosci: asertywna (komfrontacja, zapytaj dlaczego Cie nie lubi), albo przymil sie i zachowuj sie jakbys ją (czy je) lubila, badz w porzadku, moze ktorejs minie (zazwyczaj ludzie odwzajemniaja). Aha, jest jeszcze trzecia opcja: miej to w d. ale nadal zachowuj sie w porzadku.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - damiandamianfb - 10 Paź 2017

Nie są to problemy z Tobą, nie obwiniaj się za to, że te kobiety są takie w stosunku do Ciebie, moim zdaniem u nich jest jakiś problem. Ale w fobii mamy tendencję do obwiniania o wszystko Siebie, nie rób tego, bądź dla Siebie najlepszą przyjaciółką, a one cię nie zranią.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - jablecznik - 10 Paź 2017

Czują zagrożenie z Twojej strony bo jesteś sumienna i lepiej ogarniasz wszystko niż one dwie razem wzięte, rzucają Ci kłody pod nogi bo się po prostu boją. Masz stać w szeregu jak się wychylasz to dla nich jest niedopuszczalne, chciałbym powiedzieć nie przejmuj się rób swoje ale jedynym wyjściem jest nie dać wejść sobie na głowę bo one będą popychać poprzeczkę coraz wyżej żeby Cię po prostu sprawdzić. Przynajmniej moim zdaniem musisz im się np odgryźć zgryźliwość za zgryźliwość. Wiem że to koszmar ja zawsze jestem pasywny co jest złe.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 10 Paź 2017

Wiecie co, wcześniej w pracach nie miałam takiego problemu. Nie wiem. W ogóle to sama kierowniczka zostawiła mnie tam cytuję powiedziała mi "Nie jestem z ciebie zadowolona, są na ciebie skargi, skarżą się kierownicy, ale zostawiam cię , żeby nie wyszło że się nie nadajesz" . Kiedy próbowałam odeprzeć to , bardziej w szczegóły, nikt mnie tam nie upomniał nigdy, nie powiedział , że robię źle ,ona odp "bez dyskusji". A potem zaczęła się przymilać, że ona też zaczynała pracę i było ciężko itp.itd. A ja głupia tam zostałam. Po takim tekście powinnam żadnej umowy tam nie pzedłużać, że niby mi łaskę robi i mnie zostawiła? I w ogóle ona powiedziała mi , że za trzy miesiące że mnie znowu sprawdzi. To tak wygląda , że ma mnie na przeczekanie czegoś, a potem wykopie. A ja potem będę to przeżywać i moja samoocena spadnie w dół. Ogólnie to toksyczna osoba, i może przez to jest taka atmosfera w pracy.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - jablecznik - 10 Paź 2017

Możesz zawsze szukać czegoś w między czasie i jak znajdziesz lepszą ofertę to się po prostu zwolnisz, żebyś nie została na lodzie bez płynności finansowej, albo jeśli czujesz się na siłach pomyśl może o wyjeździe za granicę:Stan - Uśmiecha się:


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Zasió - 10 Paź 2017

jak czytam o takich k....ach to mi smutno. i mam ochotę mordować.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Divine - 10 Paź 2017

Aż przypomniało mi się jak przed laty miałem staż w polskiej ambasadzie w pewnym kraju. Bezpośrednio podlegałem miejscowej pani konsul, która była wymagająca (co akurat złe nie jest), a przy tym kapryśna, wiecznie narzekająca i patrząca na wszystkich z pewnego rodzaju wyższością. Też przejmowałem się długo, że mnie nie lubi (choć trudno powiedzieć czy tak faktycznie było), że pewnie widzi, iż jestem jakiś dziwny, że to moja wina itp. itd.. Z czasem jednak zacząłem mieć wylane na jej humorki i to znacznie poprawiło sytuację :Stan - Uśmiecha się: Teraz nawet miło wspominam ten mój epizod z dyplomacją, zwłaszcza że wino mieli tam tak dobre jak nigdzie :Stan - Uśmiecha się:

Odnosząc się jednak do Twojej sytuacji: ja szukałbym nowej pracy. Oczywiście nie rzucałbym od razu tej bieżącej (dla zachowania płynności finansowej, jak słusznie zauważył użytkownik jabłecznik), ale jednak podejmowałbym kroki w tym kierunku. Możliwe że Blank ma rację i nie da się każdego lubić, ale na pewno można mieć z każdym przynajmniej poprawne relacje. Moim zdaniem jest to zresztą warunek konieczny, aby prawidłowo wykonywać swoje obowiązki. Dlatego skoro sytuacja wygląda patologicznie to myślę, że nie ma sensu kruszyć kopii. Nie wiadomo co tej kobiecie się nie podoba i trudno powiedzieć czy w ogóle da się zmienić jej nastawienie. Oczywiście można zachować się asertywnie i się postawić, ale po co? Sprawa chyba już wystarczająco napsuła Ci nerwów, aby jeszcze dalej w nią brnąć. Pracowników w branży handlowej obecnie brakuje, a Ty masz już doświadczenie z pracy w sklepie. Tak więc w jakim celu to znosić? Uciekaj z tej dżungli z mobbingiem, szkoda zdrowia. Wbrew temu co niektórzy mówią, ucieczka często jest rozwiązaniem, a nierzadko nawet najlepszym.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - dziewczyna z naprzeciwka - 11 Paź 2017

Na Twoim miejscu bym się zwolniła. Życie jest za krótkie na użeranie się z u+:Ikony bluzgi pierd: ludźmi, po co Ci te nerwy. Pracy jest od groma, nie tu to gdzie indziej, masz dzieci na utrzymaniu albo długi, żeby tam na siłę tkwić? Rozumiem, że szukanie nowej pracy to stres, ale to też kolejne doświadczenie, dające Ci większe rozeznanie na rynku, jak i w relacjach z ludźmi.

(10 Paź 2017, Wto 13:47)żelka napisał(a): Kiedy próbowałam odeprzeć to , bardziej w szczegóły, nikt mnie tam nie upomniał nigdy, nie powiedział , że robię źle ,ona odp "bez dyskusji".

Co to w ogóle jest...


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Dziwna - 11 Paź 2017

Ja własnie z ostatniej pracy odeszłam z podobnego powodu. Pierwszy raz sama złożyłam wypowiedzenie mimo fajnych zarobków, a najbardziej szkoda mi było tego, że nie robię tego ze względu na fakt nie radzenia sobie z obowiązkami co w pracy jest chyba najważniejsze, ale na problemy z ludźmi. Wcześniej pracowałam w kilku miejscach, więc wiedziałam od początku, że jest coś nie tak. Ba, nauczona doświadczeniami z innych miejsc pracy starałam się zagadywać od początku po trochu do ludzi, pytać o wszystko. Angażowałam się jak mogłam i mimo tego, że odrabiałam swoje obowiązki jak należy, to znalazło się kilka osób którym coś nie pasowało, na czele z przełożoną, której zawsze coś nie pasowało. Zawsze w tym przypadku znaczy zawsze. Ogólnie chciała nowych pracowników, tylko takich co by wszystko już wiedzieli łącznie z układem toalet w danym budynku i o nic nie pytali. Kobieta wprowadzała strasznie nerwową i napiętą sytuacje, chciała awansować na stanowisko wyżej, a jej wyniki wiadomo, zależały od wyników ogółu. Na niektórych współpracowników szkoda klawiatury.

Obawiam się, że zostanie tam nic autorce wątku nie da. Z takimi ludźmi jest coś nie tak, taki syndrom koleżaneczek, najpierw są takie w szkole, później w pracy, uważają się za królowe danego podwórka, tylko z samego faktu, że tam są. Możesz być pracownikiem stulecia i tak uznają, że są lepsze - to muszą być dopiero niedocenieni ludzie, z poważnymi kompleksami. Szkoda własnego zdrowia.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Swango - 12 Paź 2017

Zgadzam sie z trzema ostatnimi wypowiedziami. Nie słuchaj głosów żebyś tam na siłę siedziała i dawała się gnoić, to są bzdury, ja miałam podobnie do ciebie, tylko lęki mi się nasilaly i w ogóle wykanczalo mnie to psychicznie. Z tego co piszesz to też nie jest praca, która jest warta tego więc tym bardziej nievmiej wyrzutów.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 16 Paź 2017

Wiecie, co póki co nie mam nic innego na oku. Gorzej bo mam wrażenie jakby inne osoby się na mnie krzywo patrzyły... nie wiem co ona na mnie nagadala.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - dziewczyna z naprzeciwka - 17 Paź 2017

Nie masz nic na oku bo nie masz czasu szukać bo pracujesz?


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - bajka - 17 Paź 2017

współczuje Ci sytuacji :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: po prostu trudno uwierzyć, że tacy niedojrzali ludzie są dorośli, szukaj czegoś innego, ale też myślę, że nie powinnaś się zwalniać na już.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 28 Lis 2017

Sytuacja dalej nie zmieniona. Odnoszę wrażenie jakby ta od której się zaczęło , nastawiła innych przeciwko mnie. Rozkazują mi, podśmiechują się , traktują jak takie wynieś , przynieś, pozamiataj, może ze trzy osoby są ok. Mam serdecznie dosyć. Nie wiem czy da się to odkręcić, chyba nie.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Swango - 28 Lis 2017

Dziewczyno, nie tkwij tam na siłę, bo się wykonczysz nerwowo. To się mi zmieni, a będzie co najwyżej tylko gorzej. Możesz zaciskac zęby, ale tylko do czasu.
Jaką masz sytuację finansową?


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - dziewczyna z naprzeciwka - 28 Lis 2017

Nie da się odkręcić, a nawet jakby się dało, to przecież nie wykasujesz tego z pamięci. Niszczysz sobie psychikę pozostając tam.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 28 Lis 2017

To, co ze mną jest nie tak? Gdzie błąd? Może źle , że z nikim się nie skumałam ? Może , to, że jestem cicha i nie odpyskuję?Przykro mi.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - nico - 28 Lis 2017

Pomyliły mi się wątki, można usunąć.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - dziewczyna z naprzeciwka - 29 Lis 2017

(28 Lis 2017, Wto 23:05)żelka napisał(a): To, co ze mną jest nie tak?

Widzisz, już Ci zniszczyły psychikę. Jeszcze 2 miesiące temu pisałaś:

(10 Paź 2017, Wto 13:47)żelka napisał(a): Wiecie co, wcześniej w pracach nie miałam takiego problemu.

A teraz nagle pytanie co z Tobą jest nie tak? Dziewczyno, wiej stamtąd, idź jutro do lekarza, weź zwolnienie i ze zwolnienia już nie wracaj, znajdziesz coś innego.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Swango - 29 Lis 2017

Dokładnie. To że ktoś jest cichy, to nie daje absolutnie prawa do tego, żeby taką osobą poniewierać. Tym bardziej jeśli pisałaś, że we wcześniejszych pracach, tak nie było. Po prostu trafiłaś na ch...owy zespół. Tak, że serio jak najszybciej się stamtąd ewakuuj, bo ci w końcu ta sytuacja się tak odbije na zdrowiu fizycznym jak i psychicznym, że się wykończysz i nabawisz się takich lęków, że potem będziesz się bała w ogóle iść do pracy. Tak się tyrać dla jakieś randomowej pracy w sklepie? Daj spokój.

Ponownie cię pytam - jak wygląda twoja sytuacja? Mieszkasz sama? Z rodzicami? Masz jakieś oszczędności? Najlepiej by było jakbyś miała na tyle pieniędzy żebyś mogła sobie pozwolić na miesiąc/dwa przerwy żeby sobie na spokojnie znaleźć coś innego i odpocząć w międzyczasie.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 01 Gru 2017

Mam niewielkie, po prostu muszę szukać czegoś innego.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - dziewczyna z naprzeciwka - 01 Gru 2017

Nie chciałabyś przypadkiem wyjechać do pracy do Niemiec?


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - żelka - 05 Gru 2017

Tylko wiecie, chciałaby mieć coś stałego. Więc jak radzić sobie z kimś takim...Zaznaczam, że zaczęlo się od tego co napisałam na samym początku, choć już jak tam przyszłam ona mniała jakieś ale, do mnie w stylu " znowu nie masz długopisu". Inną dziewczyną też gnębiła taka jedna, tyle, że ona odeszła a problem się rozwiązał.


RE: Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną? - Swango - 07 Gru 2017

I serio chcesz po wieki pracować w takim miejscu?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.