Chaos totalny. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Chaos totalny. (/thread-30810.html) |
Chaos totalny. - heavnhell - 14 Sty 2018 Hej, Mam na imię Daniel, forum przeglądam z przerwami od dosyć długiego czasu. Udzielam się rzadko, bo nie widzę w tym większego sensu, przeciwnie uważam to za stratę czasu (przecież w tym czasie można zrobić tyle bardziej wartościowych rzeczy, chociaż i tak nie robię żadnej z nich) i w zasadzie nie wiem dlaczego zdecydowałem się zamieścić tutaj wątek. Wydaje mi się, że czekam na jakiekolwiek słowa z czyjejś strony, czekam na ulgę. Nie wiem, co się ze mną dzieje mam w głowie totalny chaos, tak naprawdę nie wiem kim jestem, dokąd chcę zmierzać, co robić, jakie cele realizować. Wszystko to tworzy w mojej głowie totalny chaos, frustrację, poczucie niemocy. Czuję się jak ktoś, kto ma jakąś wewnęrzną nieuleczalną skazę. Nie mam własnych wartości, zdania, zawsze próbuję się dostosować, aby jakoś przetrwać, często przeczę sam sobie, robię rzeczy niezgodne z sobą samym, bo mam później wyrzuty sumienia, wewnętrzny konflikt. Obawiam się miłości, ale mam niesamowitą potrzebę jej odwzajemnionego odczucia. Narazie chyba tyle, jest tego jeszcze nieskońzenie wiele więcej, ale narazie się wypaliłem, nie chce mi się dalej pisać. W zasadzie nie wiem po co to napisałem, po współczucie? Po zrozumienie? Po porady? Nie wiem. W każdym razie odczuwam delikatną ulgę, że ktoś tam to przeczyta. Dziękim RE: Chaos totalny. - Kylar - 14 Sty 2018 Przeczytałem, trzymaj się RE: Chaos totalny. - Shiro - 14 Sty 2018 Nie pisz że pisanie postów to marnowanie czasu. Rozmowa z drugim człowiekiem, nie ważne jaką formę przybiera zawsze jest wartościowa Władają Tobą przeciwstawne emocje co wydaje mi się normalne do pewnego stopnia. Świat raczej nie jest czarno-biały i czasami trudno zdecydować się na którąś z opcji. Musisz tylko znaleźć jakiś wewnętrzny spokój, nabrać więcej dystansu do swoich problemów i zacząć z nimi coś robić. Powodzenia RE: Chaos totalny. - orzeszkowa_wdowa - 14 Sty 2018 Ja przeczytałam i Cię rozumiem,czuję się podobnie. RE: Chaos totalny. - Użytkownik 9842 - 14 Sty 2018 Ja również doskonale Cię rozumiem, także jak widzisz nie jesteś sam RE: Chaos totalny. - heavnhell - 14 Sty 2018 Chciałbym zacząć wszystko od nowa. Całe to zdanie ujmuję w cudzysłów. Nie wiem od czego zacząć kompletnie, chyba minęło zbyt wiele czasu. Ilość zmarnowanego czasu = nasilenie szerokopojętego problemu. Wydaje mi się, że mogę poświęcić zbyt wiele czasu na szukanie właściwych celów, jeśli w ogóle takie znajdę, a jeśli znajdę, to mogą się okazać złudzeniem. To wszystko wysysa ze mnie pokłady energii, w zasadzie to jej resztki. RE: Chaos totalny. - Shiro - 14 Sty 2018 Wyciągnij lekcję ze swoich dotychczasowych przeżyć, przejdź pewien reset i powoli wdrażaj co raz to nowsze cele do swojego repertuaru RE: Chaos totalny. - Dziwna - 15 Sty 2018 Cytat:Czuję się jak ktoś, kto ma jakąś wewnęrzną nieuleczalną skazę. Nie mam własnych wartości, zdania, zawsze próbuję się dostosować, aby jakoś przetrwać, często przeczę sam sobie, robię rzeczy niezgodne z sobą samym, bo mam później wyrzuty sumienia, wewnętrzny konflikt. Obawiam się miłości, ale mam niesamowitą potrzebę jej odwzajemnionego odczucia. Brak własnego zdania czy robienie rzeczy niezgodnych z sobą, to duży problem, i raczej dopóki nie zaczniesz radzić sobie ze stawianiem na swoim JA, to ciężko będzie pomóc sobie dalej, bo tak naprawdę czego oczekujesz? Może, tego nie wiem, bo nigdy u takowego nie byłam, psycholog/terapeuta pomógł by to uporządkować, wygrzebać Twoje JA, nakierować na to"coś"? "Nie mam własnych wartości" - każdy ma, tylko niektórzy mają problem z pogodzeniem się z nimi, wyrażaniem i życiem według własnych wartości, bo dopasowywanie się do opinii innych jest najlepszą formą ukrycia się, bo kiedy jesteś między wronami...To się naprawdę wydaje cholernie trudne, ale jednak wiem po sobie, że lepiej unikać wewnętrznych konfliktów i naprawdę uczyć się wyrażać swoje zdanie. Shiro pisze o częściowym resecie, to ciężko zrobić, bo czasu nie cofniesz, a przeszłości też nie zmienisz, ale wdrażać małe cele jak najbardziej warto spróbować. Mało jest takich wątków, ale jeśli już zaglądasz od czasu do czasu na forum to może warto poczytać posty osób które sobie niejako poradziły z ogarnięciem życia i przynajmniej pokrótce się tym podzieliły. *** Cytat:Udzielam się rzadko, bo nie widzę w tym większego sensu, przeciwnie uważam to za stratę czasu Bo to racja, tkwienie na forum to taka sama strata czasu i ucieczka przed rzeczywistością jak oglądanie TV, fantazjowanie czy słuchanie muzyki, przy czym ma swoje "pomocne" strony. Pomaga zrozumieć problem nieśmiałości lub bardziej złożonej fobii, doradzi pójście do specjalisty lub pokaże, że nie jest się samemu z takim zaburzeniem, ale dłuższe przebywanie nie daje w sumie nic. Pisać można, ale pisaniem jeszcze nikt niczego nie wyleczył, chyba, że idą za tym konkrety jak wychodzenie na spotkania forumowe, początkowe pisanie na PW z którego jest szansa przejść na spotkanie w realu, inaczej można utknąć zaczytując się w tym co kto zjadł na obiad... |