PhobiaSocialis.pl
Już nie umiem rozmawiać - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html)
+---- Wątek: Już nie umiem rozmawiać (/thread-30959.html)

Strony: 1 2


Już nie umiem rozmawiać - ann_1992 - 11 Mar 2018

też uważa swój problem z nieodzywaniem się za największy?
To mi uprzykrza życie na każdym kroku.. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ja już nie umiem rozmawiać i z nikim rozmowa mi nie idzie.. Ani z rodzicami, ani z siostrą, ani z chłopakiem...
To już nawet nie chodzi o nieznajomych.
Zablokowałam się na rozmowy, uważając, że wszystko co mówię jest głupie, nie śmieszne, nie widząc w tym sensu. Stresuję się tym bardzo, nie umiejąc złożyć zdania poprawnie.
Nie jestem z siebie zadowolona.
Nie wiem co z tym robić! 

To jest takim moim przekonaniem: że nie umiem rozmawiać.
Jak sobie z tym poradzić?


RE: Może ktoś tak jak ja... - Kra_Kra - 11 Mar 2018

Pozbądź się perfekcjonizmu na temat mówienia poprawnie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: zwróć uwagę na to, jak chaotyczna i niejednokrotnie niechlujna jest mowa potoczna i ludzie się i tak całkiem nieźle rozumieją. A jak będziesz bardziej wyluzowana, to i przyjdzie większa poprawność, bo jak jesteś spięta to logiczne, że będzie szło jak po grudzie.


RE: Może ktoś tak jak ja... - asleep - 11 Mar 2018

Też bardzo mało się odzywam, boję się, że źle złożę zdanie lub że to, co powiem nic nie wniesie do rozmowy. Często mam w głowie jakąś odpowiedź na to, co ktoś mówi, ale trudno jest mi wypowiedzieć na głos to, co myślę. Wtedy zaczynam się zastanawiać "powiedzieć to czy nie" i zanim zbiorę się na odwagę jest już za późno bo ktoś zmienił temat albo rozmowa się całkiem skończyła.
Zdarza się też tak, że kompletnie nie wiem co powiedzieć, nie mam żadnych konkretnych przemyśleń na dany temat. Już nawet nie wiem który przypadek jest gorszy. Zauważyłam też, że dużo łatwiej mi się rozmawia z kimś, kto jest mi obojętny niż z osobami, które lubię i przed którymi chcę dobrze wypaść.

Niestety jednak trudno poprawić swoje zdolności komunikacji nie ćwicząc ich. Dlatego próbuj rozmawiać z ludźmi, wypowiadać to, co myślisz, nawet jak wydaje Ci się to głupie czy nielogiczne. Najlepiej chyba ćwiczyć takie rozmowy z kimś, przy kim czujesz się w miarę bezpiecznie i pewnie siebie. Mi też pomogło przebywanie wśród/słuchanie ludzi, którzy są elokwentni. Trochę brałam przykład z tych osób, ale też budujące było jak widziałam, że pomimo tej płynności mówienia zdarzają się im przejęzyczenia, powtarzanie się czy jakieś inne drobne pomyłki.
A, no i jeszcze dużo może zależeć od rozmówcy, z niektórymi może nam się kompletnie rozmowa nie kleić a ktoś inny może mieć z nami dużo wspólnych tematów albo może umieć tak prowadzić rozmowę, żeby była przyjemna dla obydwu stron.


RE: Może ktoś tak jak ja... - klapsznita - 11 Mar 2018

High five! Pewnego dnia miałam bardzo dziwną sytuację. Spotykałam się z chłopakiem, który był słownym nazistą i poprawiał mnie podczas gdy mówiłam. Przestałam się z nim umawiać, bo z zasady odcinam się od osób działających potęgująco na moje kompleksy. Po nieudanej próbie przedstawienia mu mojego niezadowolonego stanowiska w tej sprawie stwierdziłam, że to nie ja mam problem, tylko on. No ale do sedna - mogę się częściowo podpisać pod twoim problemem. Także nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Mój zasób słów jest już tak ubogi, że chcąc napisać nawet krótką notkę często muszę się długo zastanawiać jakich użyć słów i jak to ubrać w zgrabną całość. No niestety, ale jak się zwykło mawiać, że "nieużywane narządy zanikają", tak jest też z umiejętnością wysławiania się. Im mniej mówimy, tym mniej mówić potrafimy. Ktoś kiedyś dał mi propozycję prowadzenia monologów przed lustrem w celu wyrobienia sobie różnych tematów do rozmów. Nie przetestowałam tego jeszcze, ale wygląda mi to na ciekawą opcję i pewnie niebawem tego spróbuję - tylko muszę być sama w domu :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Może ktoś tak jak ja... - The_Silence - 11 Mar 2018

Też mam z tym ogromny problem. Jestem małomówna, a jak już coś powiem to ludzie mnie nie rozumieją, co widzę po ich minach, nie potrafię poprawnie skleić zdania...Do tego mówię bardzo cicho.
Zwracają mi na to uwagę w pracy, bo dla nich jestem nudna i sztywna. Nie umiem z nikim porozmawiać i jestem przez to traktowana jak powietrze.
Chciałabym być normalna. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Może ktoś tak jak ja... - Kra_Kra - 11 Mar 2018

(11 Mar 2018, Nie 16:49)klapsznita napisał(a): No niestety, ale jak się zwykło mawiać, że "nieużywane narządy zanikają", tak jest też z umiejętnością wysławiania się. Im mniej mówimy, tym mniej mówić potrafimy. Ktoś kiedyś dał mi propozycję prowadzenia monologów przed lustrem w celu wyrobienia sobie różnych tematów do rozmów.
Może pisanie czegoś na kształt dziennika/pamiętnika pomoże? Był czas, że bardzo mało rozmawiałam z ludźmi, ale za to pisałam namiętnie pamiętnik, no i oczywiście czytałam nałogowo książki i myślę, że te dwa czynniki uchroniły mnie przed zanikiem swobody dobierania słów.


RE: Może ktoś tak jak ja... - verti - 11 Mar 2018

Mam z tym ogromny problem na wszelkiego rodzaju spotkaniach towarzyskich. Może dlatego, że rzadko na nich bywam. U mnie niestety nie pomaga posiadanie obsesyjnych zainteresowaniach, o których reszta ludzi nie ma pojęcia. Gdybym przebywał pośród ludzi, którzy mają te same zainteresowania, to myślę, że problemu by nie było. Jakoś nie potrafię rozmawiać o "dup*e Maryny". Musi to mieć dla mnie jakiś sens.


RE: Może ktoś tak jak ja... - ann_1992 - 11 Mar 2018

Przełamywanie się jest ważne na pewno, ale wiele nieudanych prób sprawia, że się nie chce...
Ja w pracy też czuję, że odstaję... Z chłopakiem nie spędzam czasu tak jakbym chciała tylko siedzimy często milcząc (ja w stresie).

Ostatnio na uczelnię nie poszłam, bo stwierdziłam, że już nie dam rady tak się męczyć tam starając się ciągle myśleć o tym co powiedzieć.

Raczej... przestać się odzywać w ogóle to słaby pomysł co nie?
Wiem.. Dziwne pytanie, ale czasem serio o tym myślę...


RE: Może ktoś tak jak ja... - anonimowy_kuba - 11 Mar 2018

(11 Mar 2018, Nie 17:45)ann_1992 napisał(a): Raczej... przestać się odzywać w ogóle to słaby pomysł co nie?
No jasne, że słaby :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Też mam problemy z rozmowami jak każdy fobik. Czasami próbuję nadrobić uśmiechem, żeby przynajmniej potencjalny rozmówca nie pomyślał sobie, że milczę, bo kogoś nie lubię... Z drugiej strony, z ludźmi, których znam i czuję się komfortowo, gadam nawet za dużo :Stan - Uśmiecha się:
Więc problem jest chyba przede wszystkim w tym, że w niektórych sytuacjach czuję się oceniany z przechyleniem na to, że zostanę oceniony negatywnie.

(11 Mar 2018, Nie 15:57)ann_1992 napisał(a): Jak sobie z tym poradzić?

Spróbuj lekko spowolnić swoje mówienie, tak żeby czuć się trochę pewniej. Poćwicz czytając jakiś tekst na głos trochę wolniej i spokojniej niż mówisz na co dzień w stresujących sytuacjach. Takie mówienie powinno być naturalne, ale spokojne - bez przesadzania w drugą stronę, żebyś nie stresowała się, że mówisz zbyt wolno. Jak już będziesz pewniej się czuć w spokojniejszym mówieniu to spróbuj tego w najłatwiejszej sytuacji z osobą, z którą Ci się najlepiej rozmawia. Uważaj, żeby nie skakać na głęboką wodę, żeby się nie zniechęcić.

Więcej o wolnym mówieniu jest w terapii Richardsa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Popieram wspomniane wcześniej pozbycie się perfekcjonizmu i presji na siebie. Dobrze jest zaakceptować, że w tym momencie masz lęk przed rozmowami i nie obwiniać się z tego powodu. Jak pojawiają się myśli, w których sama krytykujesz siebie, to spróbuj się czymś zająć, odwrócić uwagę i zdać sobie sprawę, że takie myśli nic konkretnego nie dają. Jeśli zaczniesz ćwiczyć którymś ze sposobów, to prawdopodobne jest, że kiedyś, w przyszłości będziesz sobie radzić z tym lepiej - i takiej realistycznej myśli się trzymaj.


RE: Może ktoś tak jak ja... - Mżawka - 11 Mar 2018

Typowe, stres + brak praktyki = pustka w głowie i pogarszające się umiejętności językowe.
Czytaj codziennie na głos przez co najmniej 30 minut różne teksty i postaraj się robić to powoli, ale głośno i wyraźnie. Podczas czytania dialogów staraj się odpowiednio zmieniać tonację swojego głosu, baw się, improwizuj różne scenki. Możesz też dla zabawy wykonywać różne ćwiczenia logopedyczne, dykcyjne (np. wierszyki i językołamacze dla studentów szkół aktorskich), ćwiczenia z emisji głosu itp. Jeśli tylko masz okazję, to nie uciekaj od rozmów z ludźmi, nawet jeśli miałabyś wypowiedzieć tylko jedno zdanie.


RE: Może ktoś tak jak ja... - smutna00 - 11 Mar 2018

Też tak mam. Jestem małomówna, od kilku lat miewam tak że rozmawiając z kimkolwiek innym niż moja mama, siostra lub tata zdarza mi się zaciąć, tworzyć nielogiczne zdania, mówić niepewnie, używać ubogiego słownictwa podczas gdy z kimś piszę lub rozmawiam z bliską osobą mój zasób słów jest bogaty, mówię z sensem, zresztą dbam o to jak się wypowiadam, żeby nie było przejęzyczeń, błędów etc, staram się sporo czytać. 
W rozmowie z innymi, co mnie bardzo boli, często zauważam że kiedy mówię bez sensu albo długo szukam dobrych słów odzwierciedlających co myślę  dana osoba marszczy brwi i patrzy na mnie jak na głupią :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Może ktoś tak jak ja... - Piotr - 16 Mar 2018

Generalnie niekoniecznie ważne jest co się mówi, ale jako to się mówi. Dużo ważniejsza niż treść jest mowa ciała czy barwa/ton głosu. Ćwiczenie z czytaniem na głos może być bardzo przydatne. Życia może nie zmieni, ale pewność siebie w chwili przemawiania trochę podniesie.


RE: Może ktoś tak jak ja... - Naaat - 16 Mar 2018

Też tak mam. Często za bardzo analizuję to co mówię, albo staram się jak najładniej budować zdania i przez to wszystko brzmi jakoś tak nijako i sztucznie. Właśnie najbardziej mi przeszkadza brak takiej spontaniczności czy luzu w rozmowach. Zauważyłam też, że czasem jak mówię coś więcej to tak jakby druga osoba szybko zaczyna się nudzić i przestaje mnie słuchać, więc albo mówię wyjątkowo nieciekawie albo mój głos jest bardzo męczący.


RE: Może ktoś tak jak ja... - Piotr - 20 Mar 2018

(16 Mar 2018, Pią 21:02)Naaat napisał(a): Zauważyłam też, że czasem jak mówię coś więcej to tak jakby druga osoba szybko zaczyna się nudzić i przestaje mnie słuchać, więc albo mówię wyjątkowo nieciekawie albo mój głos jest bardzo męczący.
Ja kiedyś miałem identycznie. Na szczęście coraz rzadziej się to zdarza a gadam coraz więcej.


RE: Już nie umiem rozmawiać - nika32 - 13 Sie 2018

Ja też nie umiem rozmawiać, bo jestem bardzo nieśmiała i mam pustkę w głowie, wszystko mi się wydaje niewarte mówienia, że lepiej milczeć.


RE: Już nie umiem rozmawiać - rafael12 - 30 Gru 2018

Nie zadręczaj się i nie obwiniaj . Ważniejsza niż rozmowa jest słuchanie drugiej osoby , a nie wiele ludzi potrafi słuchać . Aby zaistniała rozmowa muszą być odpowiednie warunki , druga osoba musi być otwarta i musi umieć słuchać i szanować drugą osobę . Jak jestem w miejscu pracy i każdy się przekszykuje i każdy tylko chce mówić ,   to  milcze  bo nie ma warunków rozmowy . Gadulstwo nie jest pożyteczna , zwłaszcza na  tematy nie dające pożytku czy na tematy złe bo człowiekowi od razu pogarsza się samopoczucie (np gdy ktoś rozmawiałby cały czas o chorobach lub śmierci , lub złych moralnie rzeczach )


RE: Już nie umiem rozmawiać - garrow6 - 30 Gru 2018

Też mam z tym problem. Zazwyczaj mam wielką pustkę w głowie i mam wrażenie, że w danej chwili zapomniałem większość słów. Zauważyłem też, że gdy widzę, że osoba do której mówię słucha mnie i skupia uwagę to zaczynam się bardziej dekoncentrować i peszyć, mówię mniej wyraźnie, mniej pewnie. Często mam przez to wrażenie, że nudzę każdego. Generalnie nie potrafię opowiadać. Jestem zdolny do wypowiedzenia jednego zdania a potem jestem sparaliżowany przez uwagę słuchacza. Wygląda to również w ten sposób jakbym miał zbyt małą pamięć i mimo, że przed chwilą wiedziałem co chcę opowiedzieć to w następnej chwili już tylko pustka w głowie. Myślę, że m.in. z tego powodu moje próby podjęcia terapii kończyły się fiaskiem.


RE: Już nie umiem rozmawiać - inferno - 30 Gru 2018

Mam ten sam problem. Czasami jak z kimś rozmawiam i mi to nie wychodzi, to mam ochotę zapaść się pod ziemię.


RE: Już nie umiem rozmawiać - fort - 02 Sty 2019

Dzisiaj w telewizji mówili, że to znak czasu, że ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać, szczególnie młodsze pokolenie ma te problemy. Nie potrafią sklecić dwóch zdań na żywo, a w internecie wymiatają. Według mnie tak nie jest, ale skoro tak mówiła pani psycholog Maria Rotkiel to tak musi być.


RE: Już nie umiem rozmawiać - N o o n e - 12 Sty 2019

ann_1992 Chciałbym poznać od kiedy i dlaczego straciłaś poczucie swobodnej wypowiedzi. Sam niedawno miałem podobny problem, który trwał przez całe liceum. Dobrze Ci idzie, jeśli chodzi o wypowiedź w sieci, więc nie jest źle. Ja przebrnąłem to dzięki starej przyjaciółce. Ty masz chłopaka, więc jest to jeszcze bliższa relacja. Myślisz, że przeszkadzałoby Mu gdybyś z początku jak to ujęłaś 'gadała głupoty'? Na pewno wtedy mógłby Ci pomóc. Bez rozmowy nie dowie się co Ci dolega.


RE: Już nie umiem rozmawiać - Zasió - 12 Sty 2019

Też tak mam etc.
Na studiach jeszcze tak chyba nie było, chociaż tam maiłem jeszcze kogoś, kogo się nie bałem.. a z tymi co się ich bałem nie było lepiej.
Może od zawsze jestem popieprzony... (znaczy się także na tym polu, bo tak ogólnie to jasne, że jestem).

Oczywiście w wyobraźni umiem gadać, i to z większością ludzi, chociaż fakt, nie z każdym, i nie do końca o dup*e Maryny..


RE: Już nie umiem rozmawiać - Roza145 - 14 Sty 2019

Najgorzej jak skupiacie się na tym Jak wypadniecie,a nie na samej treści, no ale wiem że łatwo się mówi...


RE: Już nie umiem rozmawiać - Chrom - 04 Paź 2019

W moim przypadku albo użyję niewłaściwych słów zbyt formalnych albo pomiędzy słowami wyjdą jakieś bąknięcia zwłaszcza w stresie.


RE: Już nie umiem rozmawiać - Siakistam - 05 Paź 2019

Parę lat temu, chcąc poszerzyć swoje horyzonty, zacząłem interesować się sportami motorowymi. WRC, Formuła 1. Skandynawowie słyną z małomówności, słyszało się o tym nie raz, ale... "Poznałem" dzięki oglądaniu wyścigów i przede wszystkim wywiadów Pana Kimiego Raikkonen'a. Któraś z Pań wyżej, zdaje się The_Silence, napisała, że chciałaby się poczuć "normalna" mogąc i umiejąc mówić więcej. Co jest nienormalnego w skrytości? Właśnie Kimi mnie nauczył, że nie słowa są ważne, bzdetne rozmowy o niczym, a to, co się sobą reprezentuje i jak się czuje we własnej skórze. Introwertyzm, ekstrawertyzm. Pojęcia znane? Ekstra zawsze na fobików będzie patrzeć krzywo, bo nie jest w stanie zrozumieć tych intro, i vice versa. Osobiście? Niewiele mówię, ale nie zobaczę tego nigdy więcej jako wadę. Po prostu nie muszę mówić wierszem głosem radiowca, żeby być spoko gościem. Jak mam kaprys, to nawet nie muszę odpowiadać "cześć", wystarczy skinąć głową.

A jeśli czuje się, że TRZEBA być krasomówcą, to co pozostaje? Ćwiczyć. Lustro. Dyktafon. Gawędzić. Próbować. Oby się rozwijać, a nie robić z siebie kogoś, kim się nie czuje, że się jest.


RE: Już nie umiem rozmawiać - Krejzolnik - 21 Paź 2019

Moja rozmowa z kimkolwiek praktycznie ogranicza się tylko do wymiany informacji w stylu: byłem tu i tu, zrobiłem to i to albo gdzie jest to? lub jak dojść tam? Wygląda tak dlatego, bo nie ćwiczyłem rozmowy z innymi w okresie dorastania, a teraz nawet nie czuję takiej potrzeby, aby z kimś gadać. Dla mnie jest to problem, bo aby kogoś poznać to trzeba się odzywać, w pracy to samo, jeśli chce się mieć w miarę zdrową atmosferę.

Aby nauczyć się rozmawiać to uwaga: TRZEBA ROZMAWIAĆ! *Nie jestem jakimś specem, ale bazuje głównie na swoich doświadczeniach i odczuciach.* Metoda małych kroczków byłaby chyba spoko. tzn. zacząć od mówienia cześć, dzień dobry, później przeskoczyć np. na pytania: co u ciebie słychać? Rozmowa nie musi być długa, wystarczy parę minut, najlepiej codziennie aby nastąpił postęp. Zamiast siedzieć w domu to wyjść na spacer bez słuchawek i przyzwyczajać się do ludzi, jeśli ktoś od nich stroni. Jestem przekonany, że gdybym postępował w ten sposób to po pewnym czasie zauważył bym poprawę swoich umiejętności komunikacyjnych.

Brak pomysłu o czym rozmawiać może oznaczać, że brakuje Ci wiedzy i aby ją zdobyć to należy jak najwięcej doświadczać różnych rzeczy. Otwierają nowe centrum handlowe to można pójść zobaczyć co i jak i podczas rozmowy z kimś wtrącić te 3 grosze, można pójść do kina na film, przeczytać książkę czy rozwijać swoje pasje, a z czasem tematy same się znajdą.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.