PhobiaSocialis.pl
Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? (/thread-31124.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - cheeseburger_z_serem - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 11:08)Dziwna napisał(a): Tu się zgodzę, stereotypy, przekonania społeczne, ale o czym tu dyskutować czy próbować cokolwiek tłumaczyć, jak masz takie posty:

Cytat:Jak robić? To nie działa, nie da się.

Przecież nie zostanę typem łobuza alfy (którym gardzę) bo fruzie są puste i na takich lecą.
To nie ja wymyśliłem, ale ten temat został otwarty z takim założeniem. OP sam przyznał że fruzie lecą na łobuzów, że łobuzy cieszą się większym powodzeniem, że istnieje takie zjawisko.
Cytat:Ale nasuwa się i tak pytanie, co z tymi łobuzami, cieszącymi się większym powodzeniem? Oczywiście wszystko też zależy, czego dana kobieta szuka - ekscytacji i przygody czy też stabilizacji. Niemniej zjawisko nurtuje wielu mężczyzn.
Cytat:Otóż, gdzieś usłyszałem takie trafne moim zdaniem porównanie. Mężczyzna, który jest milusi, słodziusi, troszczy się, jest jak taki tatuś, który zabiera kobietę na karuzelę z kucyków. A tymczasem inny mężczyzna, typ łobuza, wyrywa dziewczyny na kolejkę górską;
Tylko napisał to w ładny, usprawiedliwiający sposób i od razu dostał masę polubień od dziewczyn. Nie oszukacie mnie.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Dziwna - 11 Maj 2018

Cytat:OP sam przyznał że fruzie lecą na łobuzów, że łobuzy cieszą się większym powodzeniem, że istnieje takie zjawisko.

Zjawisko - to nie znaczy, chyba powinienem taki być, bo tylko to działa.

Cytat:Bosze, usuncie to rakowisko

Specjalne podziękowania można wysyłać do założyciela wątku @"Kaspar Hauser" , z dopiskiem - na pewno nie tego chciałeś.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - cheeseburger_z_serem - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 11:35)Dziwna napisał(a): Zjawisko - to nie znaczy, chyba powinienem taki być, bo tylko to działa.
Ale później OP każe dostosować się do takich femskich oczekiwań
Cytat:Jeśli mi zależy na kobiecym towarzystwie w życiu, a wiem, jak fobia w tym przeszkadza, to robię ile mogę, żeby wyjść z tej fobii. Jeśli twierdzę, że mam w tym celu przejawiać cechy macho, to dzisiaj zabieram się do siłowego treningu. Bo przechodzę może obok napakowanych koksiarzy i wielka frustracja, że tacy to mają powodzenie (pominę u jakich plastikowych dziewczyn...), ale nawet oni nie uzyskali tego samym żarciem sterydów czy tam odżywek. Każdy sobie wypracowuje silne strony. Oczywiście narzekanie jest prostsze.

Nie liczmy, że coś nam spadnie z nieba, zwłaszcza w tej kwestii; tylko zacznijmy coś robić, żeby z kimś być.



RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - forac - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 9:25)Dziwna napisał(a):
Cytat:lub po prostu nudził przesiadując na kanapie, to nie, to nie przejdzie. Utrzymanie związku jeśli ktoś nie umie rozmawiać, czy wykrzesać z siebie sił na coś więcej niż praca/studia i leżenie na antydepresantach dupą do góry będzie bardzo ciężkie, szczerze, niemożliwe. Nie chciałbyś dziewczyny, która po przyjściu po pracy do domu, siedzi cicho stwierdzając tylko, że nigdzie dzisiaj nie idziemy bo się jej nie chce lub się boi. Ciężko, związek to jednak praca.
no, nima lekko, u mnie laska wszystko wymyśla, ale za to nie ma prawka a ja ją wszędzie worzę, 95%czasu ona gada, a ja daje tylko teksty w stylu "acha kochanie" "rozumiem" albo jakieś krótkie pytania do tego co ona gada lol
a Ty Dziwna chciałabyś faceta, który by Cię wyciągał z  domu ?
są też antydepresanty motywujące do działania, więc różnie bywa


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Kra_Kra - 11 Maj 2018

(10 Maj 2018, Czw 19:56)mokebe napisał(a): znałem kiedyś kobietę co czytała komiksy i to naprawdę wspaniali ludzie
Kra_Kra napisał(a):kobiety rzadko czytają komiksy
[czysty fakt statystyczny, kobiety dużo rzadziej czytają komiksy... nie napisałam, że wcale]  
Again,
(10 Maj 2018, Czw 18:57)USiebie napisał(a): Stereotypowe myślenie.
Kra_Kra napisał(a):kobiety rzadko czytają komiksy



RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Dziwna - 11 Maj 2018

Cytat:Ale później OP każe dostosować się do takich femskich oczekiwań

Każe, czy proponuje, dochodzi do wniosku na podstawie swoich obserwacji? Sugeruje, że może to być jeden ze sposobów. Sposób znów tyle ilu ludzi, wiesz nie każdy przypakowany koks, spodoba się każdej dziewczynie, taka oczywistość, którą widać najlepiej poza internetem.

***

Cytat:no, nima lekko, u mnie laska wszystko wymyśla, ale za to nie ma prawka a ja ją wszędzie worzę, 95%czasu ona gada, a ja daje tylko teksty w stylu "acha kochanie" "rozumiem" albo jakieś krótkie pytania do tego co ona gada lol

Jej to widocznie wystarcza, w sumie ma Cię na pstryknięcie palcem. Ty wspominałeś, że średnią przyjemność sprawia Ci tenże związek, ale chyba najlepiej powinieneś wiedzieć co Ci nie pasuje, i chcieć to zmienić.

Natomiast gdyby wam obojgu pasowało tak jak jest, no to jesteście przykładem, że się da, jak długo, nie wróżę, z przyzwyczajenia można pewnie tak całe życie.

*co by było gdyby dziewczyna zdała prawko? Przestaniesz być potrzebny? :Stan - Niezadowolony - Martwi się:

Cytat:są też antydepresanty motywujące do działania, więc różnie bywa

No chyba nawet tak powinny działać(?), z tym, że może był to słaby przykład. Chyba myślałam przy pisaniu tego posta o sytuacji kiedy ludzie nawet leczenie potrafią wykorzystać jako usprawiedliwienie totalnego bumelanctwa. 

Cytat:a Ty Dziwna chciałabyś faceta, który by Cię wyciągał z domu ?

Kogo?  

Z taką s+:Ikony bluzgi pierd:ą na poziomie komórkowym jak ja to nawet pies na spacery wstydziłby się wychodzić(dobrze, że nie mam psa, psychika jednego stworzenia ocalona).


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - L1sek - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 11:19)Placebo napisał(a): Bosze, usuncie to rakowisko
Przeczytałaś cały wątek od deski do deski, żeby tak jednoznacznie stwierdzać? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

I powtarzam jeszcze raz, żeby było jasne: kobiety rzadko czytają komiksy.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - orzeszkowa_wdowa - 11 Maj 2018

Ja tam żadnych skorupiaków tutaj nie widziałam. Same ssaki i gady.
A gdzie bójki,gdzie strzelaniny ,w ostateczności mogą być baty.  To ostatnie mogłabym nawet sama wykonywać. He-he.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Pan Foka - 11 Maj 2018

Raport ICv2 z 2017 roku: udział kobiet w czytelnictwie komiksów to 37%, WIĘC NIE WIEM, CZY TO TAK MAŁO


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Placebo - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 17:35)chory na nieśmiałość napisał(a): Przeczytałaś cały wątek od deski do deski, żeby tak jednoznacznie stwierdzać? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Boje sie  :Stan - Niezadowolony - Martwi się:


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Ketina - 11 Maj 2018

Ja je**, co za kongo :Stan - Różne - Zaskoczony: To chyba jeden z najgorętszych tematów na forum Phobiasexualis, więc chyba i ja się wypowiem, ale pojawiło się tu tak dużo wątków, więc nie wiem, czy je tu wszystkie ujmę i rozwinę, więc pewnie będę na bieżąco uzupełniać swoje wypowiedzi. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Hmmm... Zacznę może od tej zupełnie porytej nagonki na @orzeszkowa_wdowa‍. K#$& kruci, serio, o co z tym chodzi? Każdy ma prawo do popełnienia błędu, tym bardziej, że Orzeszkowa szybko to poprawiła i miała co do tej poprawki inną intencję niż to co dopowiedział sobie np. @USiebie‍ . I tak cokolwiek nie byłoby tam napisane, to zostało naprawdę szybko poprawione i pod żadnym pozorem nie powinno to być tak wałkowane. Może by tak w ogóle zakazać wszystkim przejęzyczania się, jąkania się, a nawet wyjaśniania, doprecyzowania, o co dokładnie chodzi? A i może niech ktoś jeszcze zawsze stoi na straży forumka i robi screeny całych tematów, bo nie daj ktoś wykasuje swoją wypowiedź i nie będzie contentu do plotkowania o kimś, nawet jak ktoś zmieni zdanie na dany temat lub zmieni swój system wartości lub zachowanie(!!!). I co wtedy? Postrzegajmy wszystkich ludzi po pozorach, przez pryzmat wszystkich szczegółów i nie dopuszczajmy do siebie myśli, że ktoś może się zmienić. Tak jest przecież wygodniej, prawda? Szczególnie jak chce się za wszelką cene udowodnić swoją rację i nie dopuścić do zranienia swojego ego...

Nie rozumiem takiego postrzegania drugiego człowieka wyłącznie przez pryzmat jego poglądów na temat seksu. Te jednoznaczne i zupełnie stereotypowe stwierdzenia w stylu, że jeśli ktoś nie ma bogatego życia seksualnego, to bardziej się szanuje, albo jak ktoś uprawia seks z dużą ilością osób, to znaczy, że robi to wyłącznie dla przyjemności i nigdy ale to przenigdy nie będzie robił tego z romantycznej miłości...
Może podam jakieś przykłady, żeby lepiej zobrazować o co mi chodzi:
Jakaś dziewczyna w chwili słabości postanawia się zwierzyć, że co jakiś czas traci kontrolę nad sobą i daje się ponieść emocjom, "daje d*py", gdy wypije za dużo alko. 
Pewien chłopak ma bardzo niską samoocenę, nie może z nikim nawiązać bliższej więzi, bo nikt nigdy nie dał mu poczucia, że jest wartościową osobą. Seks stanowi dla niego ucieczkę od smutnej rzeczywistości i sprawia, że czuję się kimś, chociażby na krótki moment, ale zawsze.
I te osoby mogą przed kimś otworzyć się na tyle, że będą o tym mówić ze łzami w oczach, bo wiedzą, że robią źle, chcieliby przestać, ale są za słabi, nie wiedzą nawet jak albo nie mają dla kogo... No, ale pewne osoby zaprzestaną słuchania drugiej osoby na tym, jak wspomną "że uprawiają/-ały seks juz wiele razy w swoim życiu" i dostaną łatkę "ruchacz/dziwka", to smutne. No i pozostaje też kwestia, czy te osoby kiedyś komukolwiek przyznają się do swoich prawdziwych myśli na ten temat. Może być nawet tak, że mogą grać twardych i chwalić się, ilu to nie mieli grubych akcji.
Oczywiście historii i motywów działania może być nieskończona ilość.
Chciałam przekazać, że całkiem często pewni użytkownicy tego forum zapominają tutaj o czymś takim jak empatia i zrozumienie drugiego człowieka. Spokojnie, rozumiem, że ludzie też nie mają ochoty na zgłębianie charakteru czy mają trudności w postawieniu się w sytuacji drugiego człowieka, bo życie szybko przebiega im przez palce, wolą skupić się na sobie czy nigdy nie słyszały o takich osobach lub nie doświadczyły takich emocji lub wydarzeń itp. Rozumiem, że ktoś może nie chcieć wkładać serca we wspólną pracę nad relacją i zachowaniami. Również rozumiem, że ktoś ma swoje preferencje co do ilości partnerów posiadanych w przeszłości przez swojego chłopaka lub dziewczynę i to jest zupełnie naturalne. Nie rozumiem tylko, dlaczego ktoś miałby gorzej postrzegać drugą osobę(niekiedy jako "podczłowieka" wręcz  :Stan - Niezadowolony - Chory:) tylko dlatego, że ktoś odpowiedział na parę powierzchownych pytań na temat życia seksualnego.
Ktoś będąc w związku może uwielbiać uczestniczyć w orgiach satanistycznych ciut skoro świt, pieprzyć i solić kozice alpejskie; może nawet być w związku poligamicznym, ale oczywiście ważna w tym wszystkim jest komunikacja i jawność, upewnianie się, że nie krzywdzi się niczym żadnej ze stron i że wszystkie potrzeby są dla wszystkich jasne. :Stan - Uśmiecha się:

Zawiodłam się trochę, że jest taki mały hype na memy z Hitlerkiem. XD
No i tutaj nawet weszliśmy w durne stereotypy na temat czytania komiksów. Jestem dumna, forumek jak zawsze nie zawodzi. :Różne - Serce: XDDD

Dobra, cdn., bo i tak ładnie nam się wątek rozwija XD


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - vesanya - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 19:16)KA_☕☕☕_WA napisał(a): pieprzyć i solić kozice alpejskie
Generalnie się zgadzam z postem, ale tu muszę zaprotestować, z kozicami nie może być odpowiedniej komunikacji, jawności i upewniania się co do zgody na stosunek seksualny :c-zakazujacy:


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - mokebe - 11 Maj 2018

[Obrazek: PfQ5vKH.jpg]


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Shiro - 11 Maj 2018

[Obrazek: bole_lolek30.jpg]


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - USiebie - 11 Maj 2018

@orzeszkowa_wdowa
@"KA_☕☕☕_WA"
Macie rację to było wyjątkowo słabe z mojej strony. Przepraszam Cię orzeszkowa.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Ketina - 11 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 20:36)vesanya napisał(a):
(11 Maj 2018, Pią 19:16)KA_☕☕☕_WA napisał(a): pieprzyć i solić kozice alpejskie
Generalnie się zgadzam z postem, ale tu muszę zaprotestować, z kozicami nie może być odpowiedniej komunikacji, jawności i upewniania się co do zgody na stosunek seksualny :c-zakazujacy:
Dlatego takie związki zawiera się po wspólnie przebytej Wigilii. XD

A skąd wiesz, czy taka kozica nie pochodzi z wymiaru skolonizowanego przez inteligentne kozice? XDDD

Oczywiście masz rację, tylko tak sobie śmieszkuję. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  :Stare - Przytul:
Nie można tego zrobić legalnie, bez krzywdzenia zwierzęcia i nie na te możliwości technologiczne. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(11 Maj 2018, Pią 20:39)mokebe napisał(a): [Obrazek: PfQ5vKH.jpg]
SPOILER: pokaż zawartość



RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Dziwna - 12 Maj 2018

Cytat:Jakaś dziewczyna w chwili słabości postanawia się zwierzyć, że co jakiś czas traci kontrolę nad sobą i daje się ponieść emocjom, "daje d*py", gdy wypije za dużo alko.
Pewien chłopak ma bardzo niską samoocenę, nie może z nikim nawiązać bliższej więzi, bo nikt nigdy nie dał mu poczucia, że jest wartościową osobą. Seks stanowi dla niego ucieczkę od smutnej rzeczywistości i sprawia, że czuję się kimś, chociażby na krótki moment, ale zawsze.

Taka manipulacja trochu, do seksu bez zobowiązań dodam ckliwe opowiastki, i już każdy kto napisze, że dziewczyna to szmata, będzie chamem do kwadratu, no bo jakże nie zrozumieć, że niektórym zdarza się tracić kontrole aż do dania d*py.

Obie te osoby mają problemy emocjonalne, czym próbujesz tłumaczyć ich przygody seksualne? Zwłaszcza ta dziewczyna, po alkoholu, i stereotypowym nie panowaniu nad emocjami. Dodajesz jeszcze, że wiedzą, że robią źle, ale są za słabi aby przestać,

Także raczej antyreklama tej wolności seksualnej którą tam niektórzy przepychają zgrabnie w postach, że to może być takie "fajne" i zdrowe.

Bo szczerze, po prostu, gdyby tam padło, dziewczyna uprawia seks, bo ma z tego przyjemność, to nie było by się do czego przyczepić, klarowny komunikat, ale te opowiastki o seksie bez zobowiązań, pod szyte podbudową wartości albo niepanowaniem nad sobą, brzmią niedojrzale, i jest spora różnica w odbiorze takich historii w zależności od użytego słownictwa. Samo uprawiam seks a "daje d*py", robi różnicę. Narracja jest ważna, bo często się ją przejmuję od "rozmówcy".

Jeśli ktoś mówi że umawia się z ku*wami, no to jak chce żeby go nazywać?


Dlatego bardziej przemawiałoby do mnie to jak wytłumaczył Chory, o szukaniu uczucia, ale nie spychaniu zaspokajania naturalnych potrzeb singla na margines do stanu patologicznego, jeżeli jest sam, niż KA_☕☕☕_WA Twój pompatyczny post o szeroko pojętym zrozumieniu każdego kto "da d*py", bo powinniśmy być wyrozumiali bo każdy zasługuje na zrozumienie. Rozum podpowiada, że tam często nie ma za bardzo czego rozumieć, zwłaszcza jak delikwent sam działa wbrew sobie. Do tego każdy ma swoje wartości i zasady, i jako, że one mają w życiu pierwszeństwo, to też patrzenie poprzez ich pryzmat, jest bardzo naturalne, bardziej niż sztuczna tolerancja.



*zaznaczam, że odnoszę się głównie do przykładów które podała KA_☕☕☕_WA, bo mi się nie chce odpowiadać na trylion zarzutów o to, że nie każdy kto idzie do łóżka nie wie co robi i jest nieodpowiedzialny.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - kartofel - 12 Maj 2018

Czytając ten  wątek (i wiele innych w tym dziale) zastanawiam się czemu akurat rozmowy o seksie i seksualności wzbudzają aż tyle niezdrowych emocji.
Jakby na to nie patrzeć, część użytkowników nie ma w tym obszarze wielu doświadczeń i siłą rzeczy może wypowiadać się tylko na podstawie swoich wyobrażeń o wyglądzie i znaczeniu samego aktu. Może faktycznie dla części z nich inicjacja będzie wyglądać jak w Titanicu, a może będzie bardziej przyziemnie i jednak zmienią zdanie (zauważyłam, że zwłaszcza w kwestii dziewictwa/prawictwa pojawiały się głosy o znaczeniu pierwszego razu i pewnego rodzaju zespoleniu partnerów). 
Ludzie uprawiali, uprawiają i będą uprawiać seks. Jedni są bardziej, a inni mniej promiskuitywni. Rozumiem, że można nie zgadzać się z motywami tych drugich, że można ich postawy nie akceptować i samemu się na taką swobodę seksualną nie decydować z najróżniejszych przyczyn, ale po co aż tak się tym emocjonować? Przecież to oni będą potem musieli leczyć rzeżączkę a nie komentujący.
Czasem mam wrażenie, że w niektórych przypadkach ta pogarda jest w jakimś stopniu podszyta zazdrością. Nawet jeśli nie o sam fakt odbycia stosunku z obcą osobą (co, jak sądzę, nie jest na szczycie listy pragnień osób szukających czułości i bliskości w stałym związku), co o łatwość przeprowadzenia tego rodzaju interakcji społecznej. Chodzi mi o myślenie w stylu "On(a) przespał(a) się z Hiszpanem(ką) z Erasmusa, a ja się wstydzę powiedzieć mu(jej) <<Cześć>>".


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - forac - 12 Maj 2018

(11 Maj 2018, Pią 17:25)Dziwna napisał(a): Jej to widocznie wystarcza, w sumie ma Cię na pstryknięcie palcem. Ty wspominałeś, że średnią przyjemność sprawia Ci tenże związek, ale chyba najlepiej powinieneś wiedzieć co Ci nie pasuje, i chcieć to zmienić. 

Natomiast gdyby wam obojgu pasowało tak jak jest, no to jesteście przykładem, że się da, jak długo, nie wróżę, z przyzwyczajenia można pewnie tak całe życie.

*co by było gdyby dziewczyna zdała prawko? Przestaniesz być potrzebny? :Stan - Niezadowolony - Martwi się:

Cytat:są też antydepresanty motywujące do działania, więc różnie bywa

No chyba nawet tak powinny działać(?), z tym, że może był to słaby przykład. Chyba myślałam przy pisaniu tego posta o sytuacji kiedy ludzie nawet leczenie potrafią wykorzystać jako usprawiedliwienie totalnego bumelanctwa. 

Cytat:a Ty Dziwna chciałabyś faceta, który by Cię wyciągał z domu ?

Kogo?  

Z taką s+:Ikony bluzgi pierd:ą na poziomie komórkowym jak ja to nawet pies na spacery wstydziłby się wychodzić(dobrze, że nie mam psa, psychika jednego stworzenia ocalona).
mówi, że jak zda prawko to sama będzie do mnie przyjeżdżać ;3 laska chyba mnie nie rzuci z przyziemnego powodu: ostatnio pokazała mnie rodzince na komunii a ona strasznie dba o to co ludzie powiedzą :forak:

eh a myślałem, że to ja mam słabą samoocenę, na pewno nie jest tak źle

brałaś jakieś? mnie SSRI zamulały i jeszcze mniej mi się chciało cokolwiek robić, leki działające na noradrenaline (SNRI, anafranil) mnie motywują

(12 Maj 2018, Sob 6:07)kartofel napisał(a): Jakby na to nie patrzeć, część użytkowników nie ma w tym obszarze wielu doświadczeń i siłą rzeczy może wypowiadać się tylko na podstawie swoich wyobrażeń o wyglądzie i znaczeniu samego aktu. 
znam się, widziałem na pornhubie  :Memy - Cool Doge:


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Dziwna - 12 Maj 2018

Cytat:Czasem mam wrażenie, że w niektórych przypadkach ta pogarda jest w jakimś stopniu podszyta zazdrością

Przecież to oni będą potem musieli leczyć rzeżączkę a nie komentujący.
Faktycznie, u każdego od razu wszelka zazdrość mija :Husky - Podekscytowany:


Zaczynam czuć się jak na lekcji wychowania seksualnego, niby coś mówią, że to nic złego, ale co chwila jakieś ciche sugerowanie, że to syfy weneryczne, a to trzeba mieć niską samoocenę lub nie panować nad sobą.

***

Cytat:mówi, że jak zda prawko to sama będzie do mnie przyjeżdżać [Obrazek: happy-6.png] laska chyba mnie nie rzuci z przyziemnego powodu: ostatnio pokazała mnie rodzince na komunii a ona strasznie dba o to co ludzie powiedzą [Obrazek: emoji.png] 

Skoro tak to okej  :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:brałaś jakieś?

Nigdy, wątpię aby leki miały w moim przypadku jakąkolwiek moc sprawczą, na bycie genetyczną kupą nie ma leku.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - forac - 12 Maj 2018

(12 Maj 2018, Sob 10:04)Dziwna napisał(a): Nigdy, wątpię aby leki miały w moim przypadku jakąkolwiek moc sprawczą, na bycie genetyczną kupą nie ma leku.
może akurat by Ci poprawiły samopoczucie samoocene, na zasadzie, dobrze się czuje, więc mam wy+:Ikony bluzgi kochać 2: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - orzeszkowa_wdowa - 12 Maj 2018

@Usieb‍ie no dzięki,bo właśnie to nie jest tak jak wcześniej pisałeś,że gardzę/nie szanuje nikogo kto ma odmienne poglądy.
Jest dokładnie tak jak wyjaśniła Ci to Mżawka: 

Cytat:Nie, było o pogardzie, braku akceptacji/tolerancji dla takich zachowań. Można szanować drugą osobę, równocześnie gardząc którymś z jej poglądów oraz jawnie krytykować niewłaściwe zachowanie. Znam jedną dziewczynę, którą całkiem lubię, bo ma przesympatyczną osobowość, ale ze względu na jej "tryb życia" nie wchodzę z nią w zażyłość i nie mam problemu z wyrażeniem dezaprobaty dla jej poglądów.
Nie ma obowiązku szanowania cudzych poglądów, ba, posiadanie swoich własnych polega między innymi na tym, że inne uważa się za niewłaściwe.
Nie ma też nic złego w niechęci do jakiejś osoby, nie trzeba wszystkich lubić.
W sumie nie mam już nic więcej do dodania w tym temacie. Możecie myśleć,że jestem taka sraka i owaka-że niewyrozumiała, że staroświecka,że ograniczona,że zazdrosna,że się złoszczę i emocjonuje, że ból d*py(literki na ekranie nie mają na mnie aż takiego wpływu).
Jednym słowem - LOL.
Najlepiej żebym żyła ,czuła i myślała tak jak inni. xD
Ja wam nie narzucam własnego zdania. Proszę tylko o to samo. : )


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - trochu - 12 Maj 2018

Ktoś, kto różni się od nas w jednym aspekcie podejścia do życia, może mieć dużo do zaoferowania pod innymi względami. Uważam za dużą stratę zamykanie się na to.

...choć sama wolę izolację. Większość ludzi w jakiś sposób mnie prędzej czy później rani. Ja pewnie też ranię innych dokładnie tak, jak oni mnie - swoją głupotą. Piwnica rulez.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - kartofel - 12 Maj 2018

(12 Maj 2018, Sob 10:04)Dziwna napisał(a): Faktycznie, u każdego od razu wszelka zazdrość mija :Husky - Podekscytowany:


Zaczynam czuć się jak na lekcji wychowania seksualnego, niby coś mówią, że to nic złego, ale co chwila jakieś ciche sugerowanie, że to syfy weneryczne, a to trzeba mieć niską samoocenę lub nie panować nad sobą.

Ale seks po prostu tak działa :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Niezależnie od otwartości na znajomości czysto fizyczne, zawsze trzeba mieć świadomość, że istnieje pewne ryzyko ciąży albo choroby przenoszonej drogą płciową. Czasem jest bardzo małe, zwykle zresztą dąży się do zmniejszenia go, ale nie sposób go całkowicie wyeliminować. Inna sprawa, że nawracające infekcje można mieć również bez aktywności seksualnej.
Chodziło mi o to, że konsekwencje swoich wyborów i tak zawsze poniesie sam zainteresowany, a nie rozmówcy, więc nie trzeba się jakoś bardzo tym emocjonować.

Jeszcze odnośnie wypowiedzi o Pornhubie - rozumiem jej żartobliwy charakter i pewnie stwierdzę oczywistość, ale czasem mam wrażenie, że (zwłaszcza bardzo młodzi) ludzie czasem zapominają, że to co oglądają to jest jednak film. A w filmach się gra.


RE: Męski szowinizm czy "smutna prawda" w kwestii powodzenia u dam? - Placebo - 12 Maj 2018

Nie trzeba miec niskiej samooceny ani nad soba nie panowac, zeby uprawiac seks z kims sie chce i czerpac z tego przyjemnosc ani nie trzeba cierpiec na choroby weneryczne majac bogate zycie seksualne, jesli ktos sie wener tak bardzo boi to po prostu niech tego seksu nie uprawia.

Seksualnosc jest indywidualna sprawa kazdego z nas, indywidualna sprawa kazdego z nas jest tez dbalosc o swoje zdrowie, relacje z innymi, to czy sa trwale czy nie, czy sa udane, oparte na zaufaniu, szacunku i tak dalej. Co tu wogole oceniac? Wyluzujcie. Mnie osobiscie czyjes zycie seksualne  obchodzi mniej wiecej tyle co jego sniadanie. Nawet jesli codziennie wpieprza gofry i ma nadwage II stopnia to co komu do tego? Troszke plytko oceniac ludzi przez taki pryzmat. No ale rozumiem, ze trzeba troche toleracji i szacunku do innych, zeby postrzegac ludzi jako cos wiecej niz cialo i potrafic szanowac takie ich decyzje jak np. dobor partnerow seksualnych.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.