Alogia - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: Alogia (/thread-3139.html) |
Alogia - Fridita - 26 Maj 2009 Tak jak w temacie, ktoś ma lub miał do czynienia z tym problemem? http://pl.wikipedia.org/wiki/Alogia Jestem ciekawa Waszych wypowiedzi, gdyż jestem w podobnym stanie od jakiegoś czasu . Przez chroniczne poczucie pustki w głowie podejmowanie jakichkolwiek interakcji społecznych sprawia mi ogromną trudność jeśli w ogóle jest to możliwe. Także napisanie tutaj było dla mnie nie małym wyzwaniem... Nie znalazłam nigdzie na forum tematu traktujęcego o tym, jednak jeśli jest proszę o przeniesienie. A tak w ogóle to witam ponownie po tak długim okresie nieaktywności . Re: Alogia - Użytkownik 528 - 27 Maj 2009 welcome back Fridita! Mój wujek po udarze mózgu to już 10 lat nie mówi,a pamiętam, że był niezłym gadułą. - ale alogia u fobików jest innej natury. Osobiście uczucie pustki w głowie znam, zwłaszcza w nowych, stresowych sytuacjach. Wynika to pewnie z przyjmowania założenia, że to, co mam ewentualnie do powiedzenia będzie nieadekwatne, dziwne i niepotrzebne - i w rezultacie rozmowa po prostu się nie klei. Trzeba jednak treningu społecznego: trzeba zapamiętywać te sytuacje, w których sobie poradziliśmy np. załatwienie czegoś na poczcie czy w urzędzie i na zasadzie analogii przenosić do innych sytuacji np. towarzyskich. Re: Alogia - Jeanne211 - 27 Maj 2009 Ja czesto tak mam ze nie wiem co powiedziec po prostu mam pustke w glowie ciezko mi powiedziec cokolwiek powtarzam te same slowa kilka razy brakuje mi slow Re: Alogia - Tommy_1597 - 27 Maj 2009 Mam to u siebie. Pisać mogę w miarę swobodnie, często wręcz czuję "przypływ mocy" rozmawiając na gadu, ale w realu (albo w biedronce) czuję się trochę sparaliżowany, jakbym nie miał kontaktu z samym sobą, z własną głową, bardzo często różne słowa "mam na końcu języka", zapominam powiedzieć co przed rozmową planowałem zakomunikować i potem tylko głowa w ścianę. Ale to tylko lęk....tylko lęk...... Re: Alogia - jovita - 27 Maj 2009 nie cierpię tej pustki w głowie, gdy ktoś mi głupio zagada a ja nie potrafię zripostowac...dopiero po czasie myślę, że mogłam tak i tak... Re: Alogia - uno88 - 27 Maj 2009 Ja jakoś dużego problemu z tym nie mam, chociaż każdemu może się zdarzyć gdy zostanie zaskoczony. Dobre są jakieś gotowe odpowiedzi na różne okazje, takie uniwersalne. Czytałem gdzieś ,że najważniejsze jest to by cokolwiek odpowiedzieć na czyjąś zaczepkę. Żebyśmy się później nie dołowali ,że zabrakło nam języka. Re: Alogia - zastra - 07 Mar 2013 uno88 napisał(a):Ja jakoś dużego problemu z tym nie mam, chociaż każdemu może się zdarzyć gdy zostanie zaskoczony. Dobre są jakieś gotowe odpowiedzi na różne okazje, takie uniwersalne. Czytałem gdzieś ,że najważniejsze jest to by cokolwiek odpowiedzieć na czyjąś zaczepkę. Żebyśmy się później nie dołowali ,że zabrakło nam języka. Sądząc po powyższej wypowiedzi i innych w podobnym tonie, nikt tutaj nie miał do czynienia z alogią. Nie łączmy alogii z nieśmiałością. To nie jest zjawisko występujące wyłącznie w sutuacjach stresowych. Alogia jest koszmarem! Ulatują ci z głowy podstawowe słówka [typu leżak!!!!!! ostatnio nie mogłam podczas normalnej rozmowy spytać się o faworyta meczu, bo k... nie wiedziałam jakich słów użyć] , dłuższa sensowna wypowiedź jest niemożliwa. "Pustka w głowie" jest tak duża, że ciągle [mimowolnie!] powtarzasz tą samą kwestię [lub zwroty]... milkniesz, bo już sam/a nie wiesz o czym mówisz... spowolnienie myślenia jest kolosalne ..... czujesz się jak totalny półgłówek. Potem musisz maksymalnie upraszczać wypowiedź, aż zostaną marne strzępy. Użyte słowa są proste i ich ilość ograniczona. Zero logiki i ciągłości myślenia To jest alogia Re: Alogia - dżizys - 07 Mar 2013 zastra napisał(a):Sądząc po powyższej wypowiedzi i innych w podobnym tonie, nikt tutaj nie miał do czynienia z alogią. Nie łączmy alogii z nieśmiałością. To nie jest zjawisko występujące wyłącznie w sutuacjach stresowych. Alogia jest koszmarem! Ulatują ci z głowy podstawowe słówka [typu leżak!!!!!! ostatnio nie mogłam podczas normalnej rozmowy spytać się o faworyta meczu, bo k... nie wiedziałam jakich słów użyć] , dłuższa sensowna wypowiedź jest niemożliwa. "Pustka w głowie" jest tak duża, że ciągle [mimowolnie!] powtarzasz tą samą kwestię [lub zwroty]... milkniesz, bo już sam/a nie wiesz o czym mówisz... spowolnienie myślenia jest kolosalne ..... czujesz się jak totalny półgłówek. Potem musisz maksymalnie upraszczać wypowiedź, aż zostaną marne strzępy. Użyte słowa są proste i ich ilość ograniczona. Zero logiki i ciągłości myślenia To jest alogia Nigdy nie wiedziałem jak to się dokładnie nazywa. To właśnie w takim razie mam.... Ciężko mi ubrać w słowa moje myśli. Przy pisaniu każdego postu sporo czasu mi też zajmuje przelanie myśli na literki. Najgorsze jest to, że ludzie uważają mnie za osobę która mało wie, rozumie i dlatego tak mało mówi. Co nie jest tak do końca Najlepiej to oddają słowa zastry: ""Pustka w głowie" jest tak duża, że ciągle [mimowolnie!] powtarzasz tą samą kwestię [lub zwroty]... milkniesz, bo już sam/a nie wiesz o czym mówisz... spowolnienie myślenia jest kolosalne ..... czujesz się jak totalny półgłówek. Potem musisz maksymalnie upraszczać wypowiedź, aż zostaną marne strzępy. Użyte słowa są proste i ich ilość ograniczona. Zero logiki i ciągłości myślenia" Lepiej nie potrafię tego ująć. Idealnie opisane to co ja mam w rozmowie z kimś. Re: Alogia - nickt - 07 Mar 2013 W takim razie też mam alogię. Kiedyś tylko w mowie, teraz też mam problemy z pisaniem. Na domiar złego, miałam niegdyś zadatki na literatkę, dziś z oczywistych względów jestem w stanie z mozołem produkować co najwyżej "suchary". Re: Alogia - zastra - 08 Mar 2013 nickt napisał(a):W takim razie też mam alogię. Dokładnie. W porównaniu z tym co było kiedyś... Nigdy nie byłam osobą z wielkim darem wymowy, ale to co teraz sobą reprezentuję... brak słów. I te spojrzenia rozmówców: "co ty do cholery pie..lisz?". Ludzie patrzą na ciebie jak osobę opóźnioną w rozwoju. Jak pisał dżizys... jak na debila, z którym nie warto podjąć poważnego tematu, bo i tak nie zrozumie Kiedyś uznawałam się za osobę inteligentną, teraz zaczynam w to poważnie wątpić. Wypadają mi z głowy podstawowe słowa. Podjęcie i śledzenie jakiegoś toku myślenia jest niemożliwe, bo zaraz wpadam w "czarną dziurę" - co ty do mnie mówisz? - i udaję, że słucham, potakuję [jak ostatni tępak]. O ubraniu myśli w słowa nie wspomnę... bo teraz głównie nie myślę. Co się dzieje?! Jak z tym walczyć? Re: Alogia - mery - 07 Kwi 2013 Nie przesadzaj, nie bądź dla siebie tak surowa, wyluzuj Re: Alogia - Fearless - 05 Sie 2015 Ciężko mi to stwierdzić, bo jestem mistrzem w autodiagnozach poważnych zaburzeń. Natomiast fakt że mam pewien problem z konstruowaniem wypowiedzi zarówno pisemnych jak i ustnych. Nie mam pomysłu jak to sobie poukładać aby napisać albo powiedzieć. Często brakuje mi odpowiednich słów. Do tego dochodzi obawa o możliwość popełnienia błędu, przez co staram się aby odpowiedzi nie były za długie, żebym nie musiał ich później sprawdzać, bo będę je musiał edytować. Widzę że wpis zbliża się już powoli do końca ramki, więc kończę. A przypomniałem sobie co jeszcze chciałem dodać. Parę lat temu na pewnym forum długo myślałem nad napisaniem czegokolwiek. Czytałem wszystkie posty i wszystkie strony zanim napisałem cokolwiek na dany temat, po czym konstruowałem złożone z kilku akapitów posty (mój rekord to było 9 akapitów po 6-7 wersów każdy ale tego posta już usunąłem bo był zbyt osobisty). Ale wtedy nie miałem problemów z analizą treści i miałem pomysł na to co chciałbym napisać. Czytałem i rozumiałem, a teraz potrafię przeczytać nawet po 5 razy to samo zdanie i nadal nie pamiętam co czytałem, więc ograniczam się raczej do przeczytania tematu i pierwszego postu. Rozmiar posta jest adekwatny do ilości przeczytanej treści. Nie potrafię też znaleźć tematu, w którym mógłbym się w jakiś przemyślany i złożony sposób wypowiedzieć, a przeszukałem już znaczną część forum, a kiedyś nie miałem z tym problemu i pisałem w pierwszym lepszym temacie. A może inaczej. Kiedyś miałem chęci do wypowiadania się praktycznie na każdy temat a teraz te chęci tak jakby zanikły. To forum tak jakby przypomina mi trochę to pierwsze. Bo później były 2 inne. Najpierw takie na którym często chodziłem na spotkania z ludźmi, więc starałem się zbyt wiele o sobie nie pisać. Pomyślałem że jak zbyt wiele będą o mnie wiedzieć, to później zabraknie nam tematów do rozmowy. W sumie wyszło na to że 2 lata się z nimi spotykałem i się o mnie dowiedzieli. Może lepiej było jednak coś pisać. Nie wiem. Czasem lubię zgrywać taką tajemniczą osobę, pod której kopułą nie wiadomo co siedzi. W sumie pewnych rzeczy lepiej po prostu nie ujawniać dla spokoju sumienia i czystości umysłu współtowarzyszy. No a później taka masówka. Tam też spotykam się z ludźmi, ale już posty uboższe w treści. Zdawkowe komunikaty. Nie czuję się tam swobodnie. Dużo ludzi patrzy komentuje, same świry większe niż ja do kwadratu. Tutaj jest jak na tym pierwszym tak kameralnie. Czuję się swobodniej. Może napiszę jeszcze coś więcej. Ale już w innym temacie. Właściwie to ja nie jestem świrem. Tylko żyję w takim świecie gdzie jest ich pełno, więc sam trochę ześwirowałem |