Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Spotkania z jedną osobą czy grupą? (/thread-31434.html) Strony:
1
2
|
Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Użytkownik 100618 - 23 Sie 2018 Są dwa typy fobisiów: te, co mniej stresują się na spotkaniu z jedną osobą i te, które lepiej czują się w grupie. Ja należę do tych drugich, bo nie czuję przymusu utrzymywania rozmowy, mogę sobie pomilczeć, nie muszę utrzymywać przez większość czasu kontaktu wzrokowego z rozmówcą. A Wam, jak jest łatwiej i dlaczego? (Chodzi mi raczej o spotkania przy poznawaniu nowych osób) RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Ajka - 23 Sie 2018 Trudno wybrać, to chyba zależy od humoru. Obie formy mają swoje plusy i minusy. Jak spotykam się z grupą, to z góry wiem jak to się skończy. Będę milczeć całe spotkanie, ewentualnie odpowiem na zadane pytania, o ile jakieś będą skierowane akurat do mnie. Poza tym siedzę jak mysz pod miotłą. Tak się czuję w grupie. Zaleta jest taka, że czasem lubię tak sobie zniknąć. Jest o wiele mniej stresu, ale to wcale nie oznacza że sytuacja jest dla mnie komfortowa. W pojedynkę mam większe pole do popisu. Nikt mnie już nie przekrzyczy, a zabranie głosu jest łatwiejsze, bo mam pewność że druga osoba mnie słucha. Nie ma też strachu, że jestem nudna i nikt nie ma ochoty słuchać o czym mówię. No, może jestem, ale ktoś kto ze mną jest i tak nie ma wyboru Największą wadą tu jest stres, ogromny, paraliżujący. Raz bardzo ekstrawertyczna dziewczyna ze studiów chciała wracać razem pociągiem, bo dowiedziała się że jedziemy w tym samym kierunku. Myślałam że zejdę na zawał, wlokłam się na dworzec jak na ścięcie głowy. Tylko tu może się okazać, że jednak znajdziemy wspólny język i stres ustąpi. Po tym wywodzie stwierdzam, że jednak jestem za spotkaniami w pojedynkę. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Szary - 23 Sie 2018 Ja wolę spotkania z jedną osobą. Nie dlatego, że mniej się stresuję czy coś. Dla mnie po prostu taki rozkład sił pozwala na pełniejszą i szczerszą rozmowę. Ale to też wiadomo - zależy od osoby. Spotkania w grupie też są wartościowe, tylko w inny sposób. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Żółwik - 23 Sie 2018 Lepiej się czuję z jedną osobą (zarówno gdyby to był fobiś, jak i normals). W gadaniu jestem dość niezły i w takiej sytuacji 1 na 1 mogę utrzymywać otwartą rozmowę. W większej grupie czuję, że ginę i jestem dla nich jak piąte koło u wozu. Te większe grupy to siłą rzeczy składały się z normalsów. Mam raczej cichy głos, nawet gdy mam coś do powiedzenia, to ich nie przekrzyczę. Jestem mało spontaniczny w komunikatach niewerbalnych, w większej grupie zaczynam chodzić czy zachowywać się nieporadnie. Jakikolwiek klub z głośną muzyką powoduje, że przyjmuję postawę defensywną i szukam okazji, żeby się wyrwać. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - smutna00 - 23 Sie 2018 Z jedną RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Mżawka - 23 Sie 2018 Najlepiej się czuję podczas spotkań z dwiema, maksymalnie trzema osobami. Nie ma wtedy przymusu ciągłej rozmowy jak przy spotkaniu w cztery oczy (i dosłownego gapienia się w te oczy), zmniejsza się też ryzyko milczenia przez cały czas, bo przy tak skromnym gronie trudno zignorować trzeciego towarzysza. Ale to tylko teoria, która powstała w mojej głowie dziesięć sekund temu, tak naprawdę nie byłam nigdy na takim spotkaniu z obcymi ludźmi. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Mighty - 23 Sie 2018 Chyba nie jestem w stanie wybrać kiedy czułbym się lepiej. W grupie będę zachowywał się jakby mnie w niej nie było. Głos będą ciągle zabierać inne osoby. Po niedługim czasie z takiej grupy wylecę. Nawet nie będą mnie pamiętać. Z jedną osobą zaś będzie przez większość czasu cisza z powodu pustki w głowie. Choć chyba różnie może być. Jeśli pojawi się wspólny język, wspólne zainteresowania, podobne cechy osobowości, patrzenia na świat, to może być ciekawie. Na spotkaniach czy to w 3-4 osobowej grupie czy z jedną osobą najlepiej mogę się czuć, jeśli spotkanie polega na aktywności fizycznej np. wycieczka na rolkach, itp. Każdy z nas robi to samo i przeżywa tę samą sytuację. Można powiedzieć np. "Hej, spójrzcie na <miejsce, które mijamy>, "uff, zmęczyłem się". Zauważyłem, że z byłym kolegą bardzo kiepsko się dogadywałem i dlatego chciał tylko na rower. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - kartofel - 23 Sie 2018 Zdecydowanie z jedną osobą, maksymalnie dwoma-trzema. Moja zdolność wydawania artykułowanych dźwięków maleje wprost proporcjonalnie do liczby osób w pobliżu (rośnie natomiast przekonanie, że wszyscy mnie po cichu oceniają). Zdarzało mi się kiedyś wychodzić "na piwo" z dość liczną (jak na moje standardy) grupą i nigdy nie czułam się swobodnie, a były to osoby, które znałam jeszcze z liceum. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - zwykladziewczyna - 23 Sie 2018 Najlepiej w gronie 3-4 znanym mi ludzi. Ale logistycznie bywa ciężkie zorganizowanie spotkania dla takiej grupy. Spotkania w dwie osoby wymagają większego wysiłku intelektualnego, a w takiej 5 osobowej grupie można na chwilę zniknąć i się tylko przysłuchiwać. Im więcej osób, tym większy burdel i dezorganizacja spotkania, a ja lubię zorganizowane spotkania. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - evergreen - 23 Sie 2018 Jak wyglądają spotkania fobikow w grupie skoro wszyscy są tymi, którzy milczą? Nigdy na takowym nie byłam, ogólnie ja jestem za spotkaniami w mniejszych grupach, nie ma presji mówienia, sam na sam bardziej stresują bo musza cos odpowiedzieć a często nie mam pojecia co (23 Sie 2018, Czw 13:52)Mighty napisał(a): Każdy z nas robi to samo i przeżywa tę samą sytuację. Można powiedzieć np. "Hej, spójrzcie na <miejsce, które mijamy>, "uff, zmęczyłem się".Hej tez jedziesz tym pociągiem? XD RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - youthless - 23 Sie 2018 Nie potrafię wybrać, obie wersje są równie traumatyczne, tylko w inny sposób. Jedynie dobrze się czuję na spotkaniach w jakimś konkretnym celu, mających swoją strukturę, np. granie w planszówki. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - aporcik - 23 Sie 2018 Ciężko stwierdzić , niby luźniej w grupie i nie ma przymusu ciągłego podtrzymywania rozmowy, ale z drugiej strony nigdy nie wiesz co kto na jaki szalony pomysł wpadnie i będzie trzeba robić coś bardzo stresującego dla nas , w pojedynkę też jest dobrze, spokojnie wszystko pod kontrolą, ale minus taki, że mogą się wyczerpać tematy i potem jest jak jest RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - fort - 23 Sie 2018 Najlepsze są rozmowy z samym sobą, jak nie ma możliwości to wtedy jeden na jeden. Przy większej liczbie robi się tłoczno. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Użytkownik 100618 - 23 Sie 2018 A to mnie zaskoczyliście Choć jak zastanowiłam się przez chwilę, to po zapoznawczym spotkaniu z grupą (lub kilkoma spotkaniami) chyba byłabym w stanie wyłowić osoby, z którymi wolałabym się spotykać 1 na 1. Tylko w przypadku, gdy wszyscy byliby sobie niezbyt dobrze znani, wolałabym spotkać się z grupą. Jak z lekka kogoś znam, to wiem o czym rozmawiać, a tak, żeby się zapoznać... chyba teraz bym nie ryzykowała spotkania w ciemno. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Kaligula - 23 Sie 2018 (23 Sie 2018, Czw 19:37)fort napisał(a): Najlepsze są rozmowy z samym sobą, jak nie ma możliwości to wtedy jeden na jeden. Przy większej liczbie robi się tłoczno. Tłoczno jest wtedy, jak się do lustra gada. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - marcinnn - 23 Sie 2018 Ja wolę spotkania z jedną osobą, przynajmniej coś wtedy mówię. Nie jest to raczej za bardzo fascynująca rozmowa, tylko taka na siłę. Mam wrażenie, że strasznie męczę tą drugą osobę. W grupie nie odzywam się wcale. Nigdy nie wiem co i kiedy powiedzieć. Wkurza mnie to i frustruje, że siedzę jak debil. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - smutna00 - 23 Sie 2018 Boże ale z nas dzikusy... RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - kapcie - 23 Sie 2018 zdecydowanie z jedną, bo tylko tak się do tej pory spotykałam, na myśl o spotkaniu grupowym większy stresik niż w pojedynkę. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Sparkle - 23 Sie 2018 Samo słowo spotkanie wywołuje u mnie lęk RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - wicek - 23 Sie 2018 chyba z grupą ale nawet jeśli z jedną osobą i nastąpi ''niezręczna cisza'' nie przeszkadza mi to RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Acj - 24 Sie 2018 Zależy z jaką grupą bym się spotkał.;p Mam starą paczkę znajomych z którymi jakoś od dawna czułem się jak 'piąte koło u wozu". Czasem o mnie sobie przypomną i gdzieś zaproszą, ale zwyczajnie w świecie nie wiem o czym gadać z nimi. Powygłupiać się nie mogę, bo jakbym już wpadł w "rolę", z której ciężko mi wyjść. Kiedy w pracy właśnie sobie obecnie śmieszkuję i ostatnio usłyszałem, że po kruchym lodzie stąpam, bo trochę z kierowników czasem żartuję (trochę ze zdenerwowania czasem na nich by się zrewanżować, bo tak jakoś delikatna frustrację odreagować potrafię) i nie tylko, to ze starymi znajomymi po prostu nie potrafię nawet zabrać głosu, gdy jest ich cała paczka. Z jedną, dwiema osobami się odezwę, z większą ilością nie potrafię. Zresztą, mam tak z każdą grupą. Gdy jest większa ilość ludzi, tym ciężej jest mi jakoś odezwać i zwrócić na siebie uwagę. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Użytkownik 100618 - 24 Sie 2018 To jeszcze z ciekawości: czy u Was idzie to w parze z komunikacją przez internet, czyli np. jak wolicie się spotkać 1 na 1, to łatwiej przychodzi Wam komunikacja przez priv niż pisanie na forum w wątku / grupie skype/fb, gdzie każdy może odpisać? RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - smutna00 - 24 Sie 2018 W internecie to u mnie nie ma różnicy mogę pisać i tak i tak. Nie wstydzę się i nie mam jakichś obaw. RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - zwykladziewczyna - 24 Sie 2018 Przez internet to zależy czy chcę z kimś pogadać na ow czy na forum. Jeśl chcę ciągnąć temat z jedną osobą, to wybieram pw. Na forum może się zrobić bałagan, bo każdy coś dopisze, a czasem zdarzają się cytowania nie tych postów, na które się chciało odpowiedzieć RE: Spotkania z jedną osobą czy grupą? - Punkt Izolowany - 24 Sie 2018 Przy grupowych spotkaniach mam ten problem, że raczej się nie odzywam nie pytany. Zresztą zawsze w rozmowie mam taki opóźniony zapłon, że raczej trudno, żebym zdążył sklecić w głowie, co powiedzieć i jeszcze wcisnąć się w pauzę między wypowiedziami innym. No i jeszcze kwestia błędnego koła. Najczęściej przy jakichś grupowych spotkaniach tematy krążyły wokół rzeczy typu wycieczki i imprezy, w których z powodów fobicznych nie mam doświadczenia. Hmm... więc może lepiej radziłbym sobie w solówkach 1 vs 1 z rozmówcą, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio miałem taką okazję. Dlatego chyba wolę fora internetowe od spotkań w realu, bo nie ma takiej presji czasowej na sformułowanie myśli. |