A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Pozytywne historie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-23.html) +--- Wątek: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) (/thread-3151.html) |
A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 27 Maj 2009 Witam Moze juz mnie nie pamietacie bo i zreszta malo pisalam ale jak ktos chce to moze poszukac moj post, nie bylo mi latwo po 2 lat "wiezienia" w domu zaczac normalnie zyc ale dzis wiem ze jak ktos bardzo chce to da sie wszystko zrobic. Od ostatniej mojej wizyty na forum wiele sie zmienilo i nie ma takiej rzeczy ktora by sie u mnie nie zmienila Zyje pelnia zycia, robie zakupy,chodze na piwo,do kosciola,na spacery. Ostatnio nawet bylam na dyskotece Dzwonie odrazu jak mam cos zalatwic i wpuszczam wszystkich do domu Po mojej fobii zostalo tylko to ze nie kupie jedzenia w "fast food" ale to maly problem Lepszego zycia nie moglam sobie wyobrazic Od 2 mc nie chodze do psychiatry a od mc nie biore setaloftu. Pozdrawiam serdecznie Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Tommy_1597 - 27 Maj 2009 Poradź nam coś jeszcze. Jak tego dokonałaś? Co Ci pomogło? plizzzz Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Sosen - 27 Maj 2009 Ile czasu brałaś setaloft? Ja też po miesiącu od odstawienia(trochę mniej może) cudownie ozdrowiałem. Nie daj się zwieść, takie cuda nie istnieją. Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 27 Maj 2009 Setaloft bralam co 2 dzien przez 4 tyg. i pomocniczo afobam ale to tylko na wyjscie pozniej przestalam brac benzo bo nie widzialam roznicy wiec po co sie truc. Moge z cala pewnoscia Sosen powiedziec Ci ze cuda istnieja a nimi jestesmy my i to od nas zalezy co bedziemy robic a co nie i nikt ani nic nie jest w stanie tego zmienic tylko my sami. Jak "cudownie" ozdrowialam? Codzienna meka ale tylko przez miesiac byla to meka i bol psychiczny. Codziennie rano szlam do sklepu upocona, z sercem na dloni i bolem w ledzwiach ale szlam. Po poludniu szlam z dzieckiem na plac zabaw na poczatku na 30 min po 2 tyg na godzine a po 4 na spacer 30 min i na plac godzine. Wieczorem robilam runde wkolo bloku i to bylo najgorsze bo mamy na osiedlu duzo blokersow Po miesiacu kupilam sobie szczeniaka i zaczelo sie moje odrodzenie ludzie zaczepiali mnie z tysiacem pytan jaka rasa ile ma miesiecy czy moga poglaskac itp. na poczatku sprawialo mi wielki problem wyduszenie chodz slowa ale stopniowo z dnia na dzien gardlo sie "rozszezalo" Dzis jestem na takim etapie ze to ja zaczepiam ludzi hehe i pytam o rase i wogole moge gadac o wszystkim Jak ktos nie wierzy to zapraszm mozemy pojsc na spacer i zobaczycie jaka teraz jestem Oczywiscie znajomi i sasiedzi z osiedla na poczatku robili oczy ze wyszlam z ukrycia ale to tez byla dla mnie dobra szkola olewac reakcje ludzi dzis z usmiechem mowimy sobie dzien dobry a i czasem zagadamy spectator nie wiem dolkadnie co bylo przyczyna i chyba nikt nie wie ale mysle ze smierc Mamy mnie zalamala i cos dolaczylo ze tak wyszlo. Fobie mialam 2 lata. jako dziecko bylam niesmiala, jako nastolatka mialam niska samoocene a jako zona mialam kiepski start Mozesz marzyc ale uwierz ze marzenia sie spelniaja i to nie jest gadka dla dziecka naprawde jesli chcesz zyc a nie tylko wegetowac to zrob to! To w sumie nie wiele ktos by powiedzial ale dla fobika to duuuuze wyzwanie tylko musisz naprawde chciec i nie zakladac na starcie ze Ci sie nie uda bo tak bedzie. Wyznacz sobie cel na poczatek maly kroczek np. codziennie zadzwonic gdzie kolwiek i tylko powiedziec "przepraszam pomylka" (nie wiem z czym masz problemy to tylko taki przyklad) a z czasem zrobisz kolejny krok i zobaczysz jak powoli idziesz do przodu czyli do celu Nie dajcie sobie wmowic ze bez lekow nie dacie rady, ze bez lekarza nie dacie rady bo to nie od nich zalezy Wasze zycie tylko od Was samych!! !! Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 27 Maj 2009 Oczywiscie ze nie stawiaj na przegranej probuj jak tylko mozesz ja jestem optymistka i wierze ze jak sie mocno chce to da rade A Ty masz wieksza szanse bo jak sam mowisz nie jestes przegrany wiec wszystko w Twoich rekach, nie mam zamiaru wkrecac ze bedzie szybko i latwo ale dam sobie reke uciac ze przez duze samozaparcie mozna zdzialac naprawde wiele i czasem sami siebie zadziwiamy Pozdrawiam i zycze wiary w siebie bo to ona dziala cuda Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - bokonon - 27 Maj 2009 Gratuluję też powoli odkrywam że ludzie nie są tacy straszni. Mam jeszcze takie lekkie lęki i nie ze wszystkimi chcę gadać, ale dla mnie najważniejsze jest to żeby uwierzyć że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak inni, że mamy swoje zalety i wady, ale tak na prawdę ludzie o tym wiedzą i nie oczekują od nas doskonałości bo sami nie są doskonali. Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 28 Maj 2009 Bokonon brawo!!!! O to wlasnie chodzi a pomysl jeszcze dlaczego dziecko tak denerwuje rodzicow jakims zachowaniem? Bo robi dokladnie tak samo jak rodzic w dziecinstwie badz teraz i widzi siebie jak w lusterku Ludzie na ulicy sa czesto zabiegani i pograzeni we wlasnych problemach i naprawde czasem patrzac na nas (tak nam sie wydaje) nie widza nas tylko postac nie skupiaja sie na nas tylko na swoich myslach. Wystarczy zapytac przechodnia ktory wlasnie Cie mija zeby Cie opisal Zaklad ze nie powie nic o Twoim wygladzie czy ubiorze i nie wiadomo czy nawet trafi w plec hehe (widzialam to na discovery program o fobiach) A jesli zapamieta jakis szczegol (bardzo rzadko zreszta) dlaczego traktujemy to jako wade trzeba pomyslec ze zwraca sie uwage na cos szczegolnego cos ciekawego i wlasnie tacy jestesmy tylko troche sie pogubilismy w tym swiecie Pozdrawiam i zycze dalszych "malych wielkich" kroczkow Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - bokonon - 28 Maj 2009 Mój ostatni sukces to pobyt w szpitalu, w końcu zdecydowałem się naprawić starą kontuzję nogi. To był prawdziwy test, łóżko na korytarzu, wszyscy zagadują, wszyscy się patrzą. Pobyt na sali - różne dyskusje, załatwianie się do kaczki Nawet przeżyłem pytania o status rodzinny. Najfajniejsze jest to że nie sprawiło mi to większego dyskomfortu, trochę czasu zajęło mi żeby się wyluzować w rozmowach ale towarzysze niedoli byli bardzo sympatyczni i rozgadani. Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 28 Maj 2009 jestem pod wielkim wrazeniem Najwazniejsze zeby na poczatek otaczac sie zyczliwymi ludzmi zeby sie nie zrazic przyjdzie czas i na tych drugich a wtedy biada im Ja chodz nie mam juz oporow w kontaktach z ludzmi to do szpitala nie pojde za chiny mnie nie zaciagna nienawidze szpitali i nawet jak rodzilam corki to uciekalam na wlasne zyczenie i nie sadze ze to sie zmieni Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Whisper - 28 Maj 2009 spectator napisał(a):Tak jak powiedziałaś - u Ciebie to trwało 2 lata, u mnie praktycznie całe dotychczasowe życie. Różnica jest duża, bo gdy fobia jest nabyta późno to dużo łatwiej ją zwalczyć. Gdy ma się ją od urodzenia, staje się częścią osobowości, która trwa i trwa niezależnie od podejmowanych wysiłków. I tylko czasem zmienia nasilenie. Ja też mam FS odkąd pamiętam. Z tym, że u mnie FS jest na dzień dzisiejszy bardzo słabe. Nie powiem, że go nie ma w ogóle, ale takie rzeczy jak pójście do sklepu, czy załatwienie czegoś w urzędzie nie sprawiają mi żadnego problemu. Nie jestem pewien czy to skutek działania leków, czy może mojej autorskiej terapii a być może jednego i drugiego, ale określenie mnie na dzień dzisiejszy mianem fobika byłoby ogromną przesadą. Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Arbor Vitate - 29 Maj 2009 Ja również ale to zależy, sytuacja każdego z nas jest inna. Porównując siebie teraz i siebie z dawnych czasów (czyli np sprzed 8-10 lat i więcej, bo moje problemy są również bardziej wrodzone niż nabyte) to widzę kolosalną różnicę - no właśnie, jeżeli ktoś boryka się z fs od stosunkowo krótkiego czasu, to na pewno łatwiej jest mu z tym walczyć. Przede wszystkim zna swój cel; ja nie wiem jak to jest być normalnym człowiekiem, który nie ma oporów przed otwieraniem ust i ciekawa jestem czy kiedykolwiek będę znała to uczucie. Dążę do tego, ale nigdy nie będę wiedziała, czy jestem już całkowicie wyleczona czy nie. Nie potrafię powiedzieć, o co mi chodzi ; Od kwietnia biorę leki, a od paru dni mam zwiększoną dawkę i rzeczywiście czuję się swobodniej, przede wszystkim nie jestem aż tak spięta. I bardzo możliwe, że jak mi je odetną, to wszystko to powróci... ale zapewne od jesieni będę chodzić na grupówkę - wątpię, aby to cokolwiek dało, ale nie mogę się poddać. Zawsze tak mam, że nawet jeśli nie uda mi się czegoś osiągnąć, to muszę mieć uczucie, że chociaż zrobiłam wszystko co w mojej mocy... Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - gemsa84 - 03 Cze 2009 Gratuluje ci Inverso przede wszystkim twojej wytrwałości, bo wiem, że to o czym piszesz, kosztowało cie wiele wysiłku. Ale opłacało sie!!! W ogóle pomysł ze szczeniakiem był genialny uważam tak jak ty, że najwięcej zależy od nas samych i od nastawienia. Jeżeli z góry założymy, że sie nie uda to żaden lekarz, czy tabsy nam nie pomogą. spectator napisał(a):Różnica jest duża, bo gdy fobia jest nabyta późno to dużo łatwiej ją zwalczyć. Gdy ma się ją od urodzenia, staje się częścią osobowości, która trwa i trwa niezależnie od podejmowanych wysiłków. I tylko czasem zmienia nasilenie.i można tak bez końca, użalać się nad sobą i wmawiać sobie, że przecież fobia jest częścią mojego życia i właściwie już nic z nią nie zrobię bo weszła mi w krew, a tak w ogóle to jestem za stary/a żeby cokolwiek zmienić...nie mam nic do ciebie spectator, po prostu zacytowałam twoją wypowiedź bo bardzo często podobne czytam na tym forum. Fobia sama nie znika i bez ciężkiej pracy nad sobą zapewne nic nie osiągniemy... Naprawdę cieszę się, że na forum pojawiają się posty osób, którym się udało, albo które pracują nad sobą i dzielą się swymi małymi zwycięstwami z resztą. To wy kochani dajecie innym nadzieje, że można z tego wyjść pozdrówki i powodzenia Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Inverso_ - 09 Lip 2009 gemsa84 dziekuje to bardzo wazne dla mnie co piszesz utwierdza mnie w tym zeby pisac tu o swoim "wyzwoleniu" ze moze dodam komus sily a moze dzieki takiemu postowi ktos rozpocznie walke Najsmutniejsze jest to ze sa osoby ktore beda watpic w Twoja sile, beda staraly Ci sie wmowic ze to wroci jesli ktos jest slaby, poczatkujacy to wsiaknie w to znowu ja mam chwilami takie sekundowe zwatpienia, czasem lapie sie na tym ze nie chce gdzies isc ale na szczescie biore sie w garsc i ide Jeszcze raz dziekuje za Twoj post Pozdrawiam Re: A mi sie udalo i Wam tez sie uda :) - Grammatik - 13 Lip 2009 ~Inverso_ Ty się lepiej do mnie odezwij bo napisałem do Ciebie na privie Myślę, że będziesz w stanie mi pomóc. Cieszę się, że udało Ci się wygrać z fobią. Gdzieś w głębi serca wierzę, że i mi się uda. |