Emocjonalna kastracja po benzodiazepinach. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html) +---- Dział: OGÓLNIE O LEKACH I SUPLEMENTACH (https://www.phobiasocialis.pl/forum-74.html) +---- Wątek: Emocjonalna kastracja po benzodiazepinach. (/thread-31526.html) |
Emocjonalna kastracja po benzodiazepinach. - Strachliwy - 18 Wrz 2018 Swoją historię opisałem w wątku o Antropofobii https://phobiasocialis.pl/antropofobia--31512w.html?pid=764159#pid764159 Pobieram kwas walproinowy na padaczkę w dawce 2x1000 mg/dz i klonazepam 2x 1,5 mg. Nie jest to mój rekord. Lata temu klonazepam zażywałem w dawkach powyżej 10 mg/dz. Niewiele z tego okresu pamiętam. Jednak obecne połączenie po prostu mnie "porobiło". Czuję się jakby mi ktoś usunął ośrodki odpowiedzialne za emocje. Nie potrafię się z niczego cieszyć, nie jestem zdolny do agresji (chyba, że zażyję więcej klonazepamu niż zwykle) stałem się jakiś nijaki. Zero poczucia humoru, nic mnie nie interesuje, muzyka która dawniej sprawiała u mnie stan euforii i gęsią skórkę dziś nie budzi nic. Zero myśli w głowie i takie przyjemne otępienie. Próbowałem z tym skończyć, odwyk od bezno spowodował u mnie nawrót zaleczonej epilepsji i koszmar przy próbie kontaktu ze społeczeństwem. Dziś wiem, że nie odstawię klonów już nigdy między innymi dlatego, że świetnie redukuje u mnie napady i działa przeciwlękowo. Ale zdaję sobie sprawę, że tolerancja znowu wzrośnie. Jak przywrócić chociaż część emocji nie odstawiając benzo? RE: Emocjonalna kastracja po benzodiazepinach. - Żółwik - 19 Wrz 2018 Nie mam pojęcia. Może zmodyfikować leczenie przeciwpadaczkowe i przeciwlękowe? |