PhobiaSocialis.pl
Rose kolejny raz zawaliła... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Rose kolejny raz zawaliła... (/thread-31752.html)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Galadriela - 22 Paź 2019

Imo stres w pracy zawodowej jest nieporównywalnie większy niż na studiach, bo i odpowiedzialność znacznie większa. I żadna kasa tego nie zrównoważy.
Dla mnie okres studiów to był najbardziej beztroski etap życia.
I bynajmniej nie mam na myśli pierdyliarda znajomych i imprez co weekend, bo nie miałam takich potrzeb.


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Nowy555 - 22 Paź 2019

Praca jak kazda inna. U mnie w pracy nie ma zadnej presji. Jak zrobie pozniej to zrobie abym tylko zrobil. Poza tym mam tez dobra atmosfere w pracy wiec ide tam bez zbednycg strezow. Co do studiow to dobrze wspominam ostatnie 2 letnie studia. Mieszkalem wtedy na akademikach wiec mialem wieksze mozliwosci poznawania ludzi. Mimo to bardziej mi zalezalo na porzadnych znajomosciach a nie milionie znajomych ktorzy nic nie wnosza w moje zycie. Lepiej miec 3 znajomych a za to prawdziwych niz milion kmiotow


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Żółwik - 22 Paź 2019

(22 Paź 2019, Wto 9:57)RoseLedger napisał(a): nie każdy musi mieć studia
To prawda. I w nieposiadaniu wyższego wykształcenia nie ma nic ujmującego (w sensie: zmniejszającego "wartość życia").


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Galadriela - 22 Paź 2019

@Żółwik chyba miałeś na myśli umniejszającego, bo ujmujący ma zgoła inne znaczenie.
Sorki, ale takie mam zboczenie. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Sparkle - 22 Paź 2019

(22 Paź 2019, Wto 13:33)Galadriela napisał(a): @Żółwik chyba miałeś na myśli umniejszającego
Żółwik to miały na myśli coś odejmującego


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Żółwik - 22 Paź 2019

Tak, tak. Dokładniej:
Nieposiadanie wyższego wykształcenia nie jest żadną ujmą.

https://sjp.pwn.pl/sjp/ujac;2532252.html
Znaczenia 5 i 6, nie 4 miałem na myśli. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - ann_1992 - 22 Paź 2019

@RoseLedger wycofywałam się i jakoś nikt i nic nie było mnie w stanie popchnąć dalej... cóż takie życie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Matatjahu - 22 Paź 2019

(22 Paź 2019, Wto 9:57)RoseLedger napisał(a): Ale z pracy masz pieniądze, a na studiach stres, egzaminy, prezentacje, odpowiedzi ustne i ta świadomość, że jesteś gorszy, bo nie masz stada znajomych... No nie wiem, czy mając prawie 30 lat będziesz się dobrze czuł wśród 19 latków. Ja mam 22 i czuję, że nie chcę marnować dalej czasu. Najwyżej wyjadę za granicę, bo czuję, że to po prostu już nie dla mnie. Zawód i tak mam, bo jestem po technikum, a nie każdy musi mieć studia. Z resztą, zobaczę co będzie, na razie chcę zająć się sobą
Może mając 30 lat nie będę się czuł komfortowo z 19 latkami ale na pewno nie będzie gorzej niż teraz zamknięty w czterech ścianach. I ja też chciałem "popracować" nad sobą kiedy rzucałem studia parę lat temu, poprawy nie ma a zostało tylko rozczarowanie i poczucie zmarnowanej szansy (studiowałem farmację więc miałbym w miarę komfortową i niezbyt wymagającą pracę). Więc jeżeli jesteś zdecydowana to powodzenia, mój przykład nie musi oznaczać twojej porażki ale jeżeli rzucasz studia bo prezentacje i brak znajomych to proszę przemyśl to jeszcze. Ja nawet nie pamiętam nazwisk połowy ludzi z grupy a kiedyś tak się przejmowałem ich opinią. Oczywiście że brak studiów to żadna ujma ale żeby odnaleźć się na rynku pracy trzeba mieć konkretne umiejętności np. programowanie. Ja żadnych nie posiadam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - RoseLedger - 22 Paź 2019

Nie powiedziałam, że rzucam studia, bo prezentacje i brak znajomych :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: tylko raczej widzę, jakoś inaczej swoje życie, z resztą napisałam, że podejmę leczenie i znajdę pracę, bo rodzice całe życie na mnie płacić nie będą, a później zastanowię się co dalej. Wydaje mi się po prostu, że to już nie dla mnie. Takie ''przedłużanie'' szkoły średniej na siłę. Ja jestem po technikum, więc zawód mam i to nie jakiś najgorszy i w sumie świetnie płatny, tylko zbyt nudny jak dla mnie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ale nie ma co gdybać, marudzić i patrzeć kilka lat do przodu, trzeba zacząć od tego co tu i teraz :Stan - Uśmiecha się:


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Galadriela - 22 Paź 2019

@Żółwik ale ujma (ujmować), a ujmujący to różne znaczenia, bo nie wiem czy się dobrze rozumiemy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
https://sjp.pwn.pl/sjp/ujmujacy;2532294.html


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Żółwik - 23 Paź 2019

(22 Paź 2019, Wto 22:10)Galadriela napisał(a): @Żółwik ale ujma (ujmować), a ujmujący to różne znaczenia, bo nie wiem czy się dobrze rozumiemy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
https://sjp.pwn.pl/sjp/ujmujacy;2532294.html
Ale "ujmujący" można traktować jak całkiem regularną formę imiesłowu czasownika "ujmować" (w różnych znaczeniach).


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - kasiek_885 - 29 Wrz 2021

Znalazłam dziś ten wątek. To ja Rose. Do tamtego konta zapomniałam hasło. Jestem trochę w szoku czytając to. Żałuję bardzo, że wtedy nie zaczęłam coś ze sobą robić...


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - Blue_Rose - 29 Wrz 2021

Bardzo podobne doświadczenia miałam. Też kilka kierunków rzuciłam, wtedy myślałam że to ze względu na niezgodność zainteresowań. Teraz wiem, że przez niską samoocenę i brak umiejętności odnalezienia się wśród znajomych. Potem problemy ze znalezieniem pracy. I w porównaniu że studiami praca to 100 razy więcej stresu. U Ciebie się coś zmieniło? Co do wizyt u psychiatry to ja byłam raz, ale że względu na depresję (byłam dlugi bezrobotna i całkowicie straciłam sens życia). Wizyta trwała może z 10 min, ja ledwo mówiłam bo się rozpłakalam, dostałam leki których ostatecznie nie bralam, bo się boję przyjmować takich rzeczy.
A co u Ciebie teraz słychać?


RE: Rose kolejny raz zawaliła... - kasiek_885 - 29 Wrz 2021

Skomplikowalam wszystko jeszcze bardziej... Nie podjęłam żadnych kroków. Zrezygnowałam z psychiatry. Nie poszłam ani na studia ani do pracy. W końcu rok temu poznałam chłopaka i przy nim zmienił mi się obraz świata. Zaczęłam się zastanawiać co ja robię ze sobą, czemu się tak odizolowałam. Zapisałam się do szkoły policealnej w lutym. Wtedy też rozstałam się z nim. Żyłam w stanie ciągłego napięcia z nerwów od marca jakoś w efekcie czego dorobiłam się derealizacji. Najpierw były one lekkie wracały co kilka dni, ale koniec sierpnia to był dramat. Trwało to z tydzień. Na szczęście trafiłam na dobrego psychologa, który pomógł mi to sobie poukładać. Jakoś po kolejnym tygodniu przeszło mi to napięcie które wracało co chwila (taki ścisk w gardle, nerwy i panika). Było to ze mną jakoś od marca i nie mogłam tego uspokoić. Miesiąc nie wstawałam z łóżka. Podstawowe czynności stały się dla mnie problemem. Jest lepiej bo zaczęłam wstawać, jeść, bardziej dbać o siebie. Tylko ciężko mi wrócić do normalnego życia. Stworzyłam sobie swój własny świat i boje się że nie dam rady już funkcjonować jak normalni ludzie.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.