Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? (/thread-325.html) Strony:
1
2
|
Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Wojtek - 28 Gru 2007 Długo tu nie pisałem - moja fobia trochę "przykimała". Stał się otwarty... hmmm to za mocne słowo trochę bardziej otwarty niż byłem wcześniej na ludzi. Fajną prace znalazłem, nie kolidującą z moją szkołą. Poznałem też piękną dziewczynę - zakochałem się, i tu zaczyna się problem, gdyż doszedłem do wniosku że to nie ma sensu. Tak długo żyłem w swojej fobii że poświęcenie się komuś jest dla mnie czymś nudnym,żenującym. Jestem młodym facetem, a już tak zgorzkniałym i nieczułym że przykro się robi. I tu pojawi się moje pytanie z tematu wątku, czy każdy fobik tak ma, czy jestem ewenementem? Ps. Rzadko to mówię, lecz potrzebuję pomocy. Nie radzę sobie ze sobą, a i ludzi w moim otoczeniu to drażni. Nie chcę tego stracić co mam... Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 28 Gru 2007 Mógłbyś bardziej opisać to, co ci doskwiera? Na razie trudno mi ocenić, czy też to mam. Mogę tylko powiedzieć, że chyba jednak mam. Inni pewnie też. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Wojtek - 28 Gru 2007 No, po prostu nic mi się nie chce, czuje że to co robię jest bezsensowne i nie warte niczyjej uwagi. Zakochałem się,ale nie wiem po co mi ta miłość( zresztą nie wierzę że we mnie można się zakochać, taki dość zakompleksiony jestem). Itd, itp. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Śnieżynka - 28 Gru 2007 Wojtek napisał(a):( zresztą nie wierzę że we mnie można się zakochać, taki dość zakompleksiony jestem). Itd, itp. Tak, to typowe u fobików społecznych Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Gość - 28 Gru 2007 Ja mam podobnie i to chyba od zawsze, z jednej strony chcę z kimś być, a z drugiej, gdy trafi się okazja, marnuję ją Tak już było, tak jest teraz, do tego nie wiem, czy potrafiłbym kogoś pokochać? Czasami mam wrażenie, że jedyne uczucie jakie posiadam, to nienawiść... Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Użytkownik 219 - 28 Gru 2007 Ja być może byłbym w stanie kogoś pokochać, ale nie wiem czy dałbym radę tę miłość okazać . Ale i tak jest nieźle, Antyk, skoro w ogóle masz jakieś okazje do zmarnowania... A z tym bezsensem to owszem, też się zastanawiam czy to co zrobię lub nie zrobię ma jakiekolwiek znaczenie, w ogóle nie mam pojęcia, czy moja egzystencja ma sens, skoro równie dobrze mógłbym wcale nie istnieć (nic by to nie zmieniło,a może byłoby lepiej dla świata ). Hmmm, znów kolejny temat, żeby sobie ponarzekać . Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Michał - 29 Gru 2007 Takie problemy z rodzaju depresyjnych. Jeśli chodzi o ochronę siebie przed cierpieniem, to przez długi czas wątpiłem, że mogę kogoś pokochać (po wcześniejszych doświadczeniach). Teraz jest bardzo dobrze. Bardzo tego chcę. Ale jest mały problem. Nie jestem w stanie dawać od siebie zbyt wiele. Możliwe, że na skutek jakichś deficytów w przeszłości jeszcze dużo muszę dostać, żeby móc dawać więcej. Też się kosmicznie przyzwyczaiłem do samotności. Nawet wyobrażam sobie, że najlepiej by było gdyby moja połowica mieszkała w swoim mieszkaniu, gdzieś nie daleko. Zdziwaczałem. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Emperor - 30 Gru 2007 Wojtek napisał(a):No, po prostu nic mi się nie chceTo "uczucie" towarzyszy mi niemal bez przerwy i jest zdecydowanie najgorsze ze wszystkich, myślę, że gdyby nie to, to pewnie nawet nie odczuwałbym fobii w takim stopniu jak teraz i czułbym się dużo lepiej. Wojtek napisał(a):czuje że to co robię jest bezsensowne i nie warte niczyjej uwagi.Tu już nie całkiem tak mam, bo to, co robię, często przyciąga czyjąś uwagę (co z tego, że zazwyczaj w negatywnym sensie, nie psujmy dobrego nastroju ). Nie uważam też, że jeśli coś robię, to jest to bezsensowne. Raczej mam tak, że jak nic nie robię, to wszystko wydaje mi się bezsensowne. Wiąże się to bezpośrednio z 'nic nie chceniem się', bo właśnie dlatego rzadko cokolwiek robię, co z kolei powoduje u mnie uczucie nudy i bezsensu Wojtek napisał(a):Zakochałem się,ale nie wiem po co mi ta miłość( zresztą nie wierzę że we mnie można się zakochać, taki dość zakompleksiony jestem)A ja mam odwrotnie, bo uważam, że nieliczne zasługują na moją miłość. Zresztą co mi innego zostało do myślenia, skoro nigdy nie prowadziłem szczerej rozmowy z dziewczyną Ech... Lightbulb napisał(a):Ale i tak jest nieźle, Antyk, skoro w ogóle masz jakieś okazje do zmarnowania...No nie? Przynajmniej ma jakieś doświadczenia, a ja... (jw.) Lightbulb napisał(a):A z tym bezsensem to owszem, też się zastanawiam czy to co zrobię lub nie zrobię ma jakiekolwiek znaczenie, w ogóle nie mam pojęcia, czy moja egzystencja ma sens, skoro równie dobrze mógłbym wcale nie istnieć (nic by to nie zmieniło,a może byłoby lepiej dla świata )Z tą drobną różnicą, że dla siebie to Ty jesteś centrum świata i bez Ciebie to świat by nie istniał Warto pomyśleć, że przecież nie istniejemy "dla świata", istniejemy dla siebie, nie dla innych. Być może sensem egzystencji jest właśnie sama egzystencja. Że możemy cokolwiek zobaczyć. Lightbulb napisał(a):Hmmm, znów kolejny temat, żeby sobie ponarzekać .Czasem warto posmucić, bo część z tych problemów zostaje "przelana" na "papier" i my możemy mieć chociaż ten częściowy komfort. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 30 Gru 2007 Tak sobie czytam wasze komentarze i dochodzę do wniosku, że nie tylko to mam, ale w dużo większym stopniu, niż mi się zdawało. :-( antyk napisał(a):Ja mam podobnie i to chyba od zawsze, z jednej strony chcę z kimś być, a z drugiej, gdy trafi się okazja, marnuję ją. Tak już było, tak jest teraz, do tego nie wiem, czy potrafiłbym kogoś pokochać? Czasami mam wrażenie, że jedyne uczucie jakie posiadam, to nienawiść...Nasze umysły są chyba jednak spokrewnione... ;-) Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - PoMimoTo. - 30 Gru 2007 . . . Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Michał - 30 Gru 2007 Owszem, tak własnie może być. Jest to też kwestia nawyku, konieczności kontoli otoczenia. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Gość - 30 Gru 2007 Emperor napisał(a):Lightbulb napisał(a):Ale i tak jest nieźle, Antyk, skoro w ogóle masz jakieś okazje do zmarnowania...No nie? Przynajmniej ma jakieś doświadczenia, a ja... (jw.) Małe sprostowanie - miałem tylko jedną prawdziwą okazję do "chodzenia" z kimś Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 30 Gru 2007 Jedną okazję? To dużo! :-) Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Użytkownik 219 - 30 Gru 2007 antyk napisał(a):Małe sprostowanie - miałem tylko jedną prawdziwą okazję do "chodzenia" z kimśI tak jesteś przez to na daleko wyższym poziomie wtajemniczenia 8) . Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Gość - 30 Gru 2007 Ale co to była za okazja... pewna klientka z mojej byłej klasy chciała ze mną chodzić, a ja ją po prostu olałem, nawet nie rozmawiałem z nią na ten temat... to tak samo, jak gdybym nigdy nie miał żadnej okazji... Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 30 Gru 2007 Ja w liceum miałem chyba okazję na podwójne bzykanko. Oczywiście nie skorzystałem. :-( Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Michał - 30 Gru 2007 Podwójne bzykanko? Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Gość - 30 Gru 2007 I zapewne podwójny lęk, który Troptyn musiał odczuwać... Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 31 Gru 2007 antyk napisał(a):I zapewne podwójny lęk, który Troptyn musiał odczuwać...Dokładnie. Po prostu dwie koleżanki dopytywały, czy już "to" robiłem, a potem mówiły, że trzeba mi pokazać jak się "to" robi. Speszony unikałem odpowiedzi, aż w końcu dały sobie spokój (miałem ochotę powiedzieć "przestańcie mnie gnębić!"). Ciekawe, że inna koleżanka kilka razy klepnęła mnie po tyłku, inna opierała się o mnie i chodziła "pod rękę", jeszcze inna na kartkówce napisała moje nazwisko zamiast swojego, a jeszcze kolejna nabazgroliła w mojej książce coś ołówkiem o mnie i jeszcze kolejnej koleżance ("Iza kocha Łukasza" bodajże). Co za debil ze mnie... Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Gość - 31 Gru 2007 Nie debil, tylko fobik, a to wielka różnica Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Smoklej - 31 Gru 2007 TroPtyN napisał(a):Co za debil ze mnie...Oj, a jaki ze mnie. To co u Ciebie i jeszcze coś takiego. Ja chciałem, ona chciała i powiedzcie mi, dlaczego nigdy nie byliśmy razem . Ech, nędza. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Sugar - 31 Gru 2007 Michał napisał(a):Podwójne bzykanko? Co się tak dziwisz? Ty coś przecież wiesz o teoretycznym podwójnym bzykanku... TroPtyN napisał(a):antyk napisał(a):I zapewne podwójny lęk, który Troptyn musiał odczuwać...Dokładnie. Po prostu dwie koleżanki dopytywały, czy już "to" robiłem, a potem mówiły, że trzeba mi pokazać jak się "to" robi. Speszony unikałem odpowiedzi, aż w końcu dały sobie spokój (miałem ochotę powiedzieć "przestańcie mnie gnębić!"). Łał, to pewnie dlatego, że im wszystkim pokazałeś swoje specjalne NAGIE zdjęcia Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Michał - 31 Gru 2007 Cicho Paploku! Ale miałeś wzięcie TroPtyN. Pozazdrościć. Z tym nazwiskiem jest fajne. 8) I ja też żałuję, że się nie skusiłem. Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - TroPtyN - 31 Gru 2007 Sugar Sweet napisał(a):Łał, to pewnie dlatego, że im wszystkim pokazałeś swoje specjalne NAGIE zdjęciaNie, zdjęć nie pokazywałem. Nie chciałem ich, koleżanek, straszyć. ;-) Re: Czy to aby klasyczne rozumowanie fobika? - Sugar - 31 Gru 2007 TroPtyN napisał(a):Sugar Sweet napisał(a):Łał, to pewnie dlatego, że im wszystkim pokazałeś swoje specjalne NAGIE zdjęciaNie, zdjęć nie pokazywałem. Nie chciałem ich, koleżanek, straszyć. ;-) Pokaż im będą zachwycone... 8) |