PhobiaSocialis.pl
Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? (/thread-3283.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Nephilim - 04 Lip 2009

Obecnie nie. W przeszłości - bywało, owszem, i to nie raz. Schemat zawsze taki sam - nagle serce zaczynało mi bić mocniej pod wpływem tej jedynej, zachwyt jaka ona jest wyjątkowa, snucie marzeń o byciu z nią, bezradność wobec swej nieśmiałości niepozwalającej na zrobienie jakiegokolwiek kroku, aż w końcu zobaczenie jej szczęśliwej w czułych objęciach ze swym chłopakiem, ból, złamane serce, rozpacz, pogarda dla siebie, po części także gniew... (wyjątkiem był jeden przypadek, tyle że dotyczący uczucia do kogoś nieistniejącego, lol) Na szczęście nauczyłem się to kontrolować i od dłuższego czasu nie mam z tym problemu, za każdym razem udaje mi się jakoś stłumić takie nieszczęsne uczucie w zarodku.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Gilraen - 04 Lip 2009

Z dzieciństwa (10 lat) pamietam Supermana. Ach, jeszcze Sully z 'Doktor Quinn'. Dopiero potem podobały mi się 'realne' osoby. Ale oczywiście były to zauroczenia (bo trudno mówić o miłości w wieku 12 lat). Jeżeli chodzi o teraźniejszość: nawet jeśli już mi się ktoś podoba, jestem zbyt nieśmiała, żeby coś z tym fantem zrobić. Ale miłość w tym wypadku to zbyt dużo słowo.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Whisper - 04 Lip 2009

Ja nawet będąc dzieckiem byłem zdecydowanie zbyt nieufny i sceptyczny żeby mieć jakieś miłostki. Już jako dzieciak nie rozumiałem co rówieśnicy widzą w gwiazdach Hoolywood itd.
Na początku gimnazjum zauroczyłem się w rok starszej dziewczynie, ale nie znałem jej osobiście i bałem się zagadać, zresztą szybko mi przeszło.

W Liceum byłem może z 3 dni zauroczony w koleżance z klasy, która mi się strasznie podobała i nawet mnie lubiła. No może takich krótkich zauroczeń było kilka więcej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A później to już nic. No tylko moja dziewczyna zmusiła mnie poniekąd żebym jej mówił, że ją kocham, bo stwierdziła, że jeżeli ja nie odwzajemniam jej uczucia to związek nie ma sensu. Stwierdziłem więc, że odczekam z tydzień i po tygodniu nagle się zakocham.

Dlatego też czuje się dyskryminowany przez tytuł wątku. Powinno dodać się do niego drugi człon: "Czy jesteś nieszczęśliwie niezdolny do miłości".


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Gilraen - 04 Lip 2009

W sumie to nie wyobrażam sobie, żebym mogła powiedzieć do kogoś 'kocham cię', nawet gdybym kochała. To zbytnio obnaża uczucia :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Sugar - 04 Lip 2009

masz rację, Gilraen, dlatego już więcej tego nie powiem :Stan - Uśmiecha się:

witaj na forum z powrotem.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Gilraen - 04 Lip 2009

Dzięki. I ja witam 8)


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - aneczka36 - 04 Lip 2009

Nie martwta się ludziska, przyjdzie kryska na Matyska, na mnie przyszła w wieku 36 lat (dopiero...), wyobrażacie sobie, że do 36 roku życia nikt mnie nie kochał począwszy od rodziców? Zawsze byłam nieszczęśliwie zakochana w facetach, którzy mnie olewali, aż tu zjawił się taki, co mi ryczy w słuchawkę, jak mnie jeden dzień nie widzi, już nie wiem, co gorsze :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Whisper - 04 Lip 2009

aneczka36 napisał(a):aż tu zjawił się taki, co mi ryczy w słuchawkę, jak mnie jeden dzień nie widzi, już nie wiem, co gorsze

Kto powiedział, że to jest miłość...


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - aneczka36 - 04 Lip 2009

Hektor, może masz rację


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Sugar - 05 Lip 2009

co Hektor może wiedziec na ten temat? nie sugeruj sie nim Aneczko.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Clarissa - 05 Lip 2009

aneczka36 napisał(a):..aż tu zjawił się taki, co mi ryczy w słuchawkę, jak mnie jeden dzień nie widzi, już nie wiem, co gorsze :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Miłość Aneczko, ciesz się :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - aneczka36 - 05 Lip 2009

Dzięki dziewczyny, ale nie wiem, czy śmiać się z tego czy płakać, bo wiecie jak to z fobikami, nerwy zjadają, ale najważniejsze jest to, że trzeba mieć nadzieję mimo swoich lęków i konkretnie się umawiać, a nie tylko wzdychać z daleka


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Clarissa - 05 Lip 2009

Właśnie, dlatego dla fobika, dobra jest osoba z inicjatywą, taka co to potrafi jeśli nie drzwiami to oknem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: wyciągnąć go zza muru własnych zahamowań.
:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - aneczka36 - 05 Lip 2009

zgadza się, ta druga osoba musi mieć cierpliwość i bystrość, żeby zrozumieć fobika i nie zadawać głupich pytań i nie mieć pretensji o jej dziwne zachowania, mało jest takich rozumnych, więc wielu z nas skazanych jest na samotność, nieszczęśliwą miłość. Będąc niezauważanymi albo ciągle porzucanymi, jeszcze bardziej zamykamy się w sobie


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - MackL - 09 Lip 2009

Tylko na odległość, ale za to do granic wytrzymałosci. To się chyba nazywa miłość platoniczna a może nieszczęśliwa. Po kontakcie uczucie strachu i ucieczki było większe niż największe pożądanie..... i znowu cierpiałem. Jedna się taka trafiła, która nie pozwoliła mi uciec, ale nie układa nam się z powodu mojej ułomności psychicznej. Jesteśmy razem tylko fizycznie, bo ja już dawno od niej uciekłem do własnej skorupy....:-(

Clarissa napisał(a):Właśnie, dlatego dla fobika, dobra jest osoba z inicjatywą, taka co to potrafi jeśli nie drzwiami to oknem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: wyciągnąć go zza muru własnych zahamowań.
:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Przede wszystki wyrozumiała.
Myślę, że niewyleczony facet nie powinien krępować sobą jakiejkolwiek kobiety. Wystarczy kilka zgrzytów wynikających z jego braku odwagi wyjscia do ludzi (brak wyjść do restauracji - gdzie trzeba zawołać na kelnera itp., brak wyjść na spacery, gdzie bedą ludzie z psami obrabiającymi chodniki - konieczność zwrócenia uwagi, brak wyjść do znajomych - coraz mniej znajomych). Kobieta nie jest cierpliwa i zaczyna tracić opanowanie. Każde potknięcie lub niespełnioną powinność magazynuje w sobie i przy każdej gorszej chwili wyciąga wszystko spychając partnera(który musi być "facetem silnym") coraz bardziej w ogromną samotność. POwoli obydwoje stają się samotni do bólu.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - MaxiKing - 09 Lip 2009

Aneczka36 napisał(a):zgadza się, ta druga osoba musi mieć cierpliwość i bystrość, żeby zrozumieć fobika i nie zadawać głupich pytań i nie mieć pretensji o jej dziwne zachowania, mało jest takich rozumnych, więc wielu z nas skazanych jest na samotność, nieszczęśliwą miłość. Będąc niezauważanymi albo ciągle porzucanymi, jeszcze bardziej zamykamy się w sobie

szkoda, że wszyscy ludzie z mojego otoczenia tacy są, czyli zero cierpliwości, bystrości, częste pretensje, głupie pytania. olewator(tak! tak! rodzina też)... ze swoją fobią musze sobie radzić sama :Husky - Podekscytowany: :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - atena666 - 02 Sie 2009

Byłam nie szczęśliwie zakochana tak mi się przynajmniej zdaje a może to było tylko zauroczenie lub jakaś obsesja , ale niestety przez to jaka jestem nic nie mogłam zrobić zawsze mam wrażenie że obiekty moich uczuć sa po za moim zasięgiem , (mam wysokie wymagania )
zawsze sobie myślę " gdzie mi do niego " jestem nikim, nawet odezwać się nie potrafię i wo gule , i nawet nie zasługuje na uwagie kogoś takiego

wiem ze tak nie powiło być , że powinęłam bardziej sie cenić , ale jak na razie to jest silniejsze od demie


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - olivia56 - 18 Sie 2009

Nigdy nie byłam zakochana. Może to i lepiej. Zauroczenie owszem ale to nic poważnego i na dłużej.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - merlin - 18 Sie 2009

Ankieta która dała mi do myślenia. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Fobia często zabija jakiekolwiek zaczątki miłości i nie pozwala o nią walczyć. O to dlaczego tak jest w moim przypadku i zaliczam się do grona liczącego obecnie 42%. Poza tym fobia zamyka usta oraz drogi, którymi mogli byśmy dążyć do szczęścia z drugą osobą. Często nie daje poznać tej drugiej osoby, ale i nas* wtedy nieda się poznać.

*fobików którzy wiedzą co to znaczy


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - ZgarbionyFred - 18 Sie 2009

Cytat:Fobia często zabija jakiekolwiek zaczątki miłości i nie pozwala o nią walczyć.

Żeby tylko ona.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - Samek - 18 Sie 2009

Kiedyś byłem nieszczęśliwie zakochany w aktorce ale mi przeszło.
Teraz szukam takiej kobiety, której ja się będę podobał i vice versa, bo w tym cały ambaras , żeby dwoje chciało na raz :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - merlin - 18 Sie 2009

No wiesz "Zgarbiony Fred" Tak jest w moim przypadku, a bardziej było. Bo to była jedyna przeszkoda w moim przypadku.


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - bocian - 22 Sie 2009

wydawało mi się, że byłem, ale czy to naprawdę miłość...?


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - slawomir - 04 Wrz 2009

ja naszczescie nie jestem jeszcze zakochany. ale podoba mi sie jedna dziewczyna....


Re: Czy jesteś nieszczęśliwie zakochan(a/y)? - slawomir - 04 Wrz 2009

i jak tam zabawa?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.