PhobiaSocialis.pl
Udawanie - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia psychiczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-42.html)
+--- Wątek: Udawanie (/thread-33141.html)



Udawanie - zlaosoba - 25 Cze 2020

Cześć,

Szukałem i znalazłem podobny temat, ale to nie było to czego szukam.
Chciałbym się Was zapytać czy dotyczy Was problem takiego jakby udawania, które macie we krwi? Mam na myśli to, że udajecie już z automatu, albo z automatu zakłamujecie trochę rzeczywistość w jakimś określonym celu, albo całkowicie bez celu?


Moje przykłady:
Ja mam tak, że jeżeli ktoś mnie irytuje, to robię to naprzeciw, nie mówię tego, że mnie wkurza tylko udaję, że nie widzę tego co robi, albo że jestem taki głupi i szukam jakiejś bezsensownej odpowiedzi, ewentualnie robię z tego dużą błahostkę i obracam w żart, wtedy ta druga osoba aż kipi z nienawiści.
Kiedy czegoś nie wiem na jakiś temat to tak subtelnie zmieniam temat albo odwracam uwagę żeby moja niewiedza nie wyszła na jaw.
Kiedy z kimś rozmawiam to nigdy nie mówie, że ta rozmowa mnie nie interesuje, najczęściej się wyłączam i nawet nie wiem co ktoś do mnie mówił.
Zawsze zgadzam się z czyimś zdaniem, mimo że mam inne.


Czy z Was też tak ktoś ma? Ja mam coś takiego już chyba we krwi, niby pomaga mi to, ale czuje się z tym źle, bo wiem, że zakłamuje rzeczywistość.


RE: Udawanie - Nameless - 25 Cze 2020

Jeszcze jak.
Ja kiedy czegoś nie wiem to często szukam jakiejś pokrętnej odpowiedzi, lub próbuję obrócić w żart, dosyć często nieudolnie.
Próbuję się też śmiać na siłę z żartów lub z zabawnych sytuacji na siłę, mimo tego że często nie czuję żartu, komizmu sytuacji.

I jeszcze sporo by się tego znalazło, ale na chwilę obecną to pamiętam.


RE: Udawanie - Szinuja - 25 Cze 2020

Kiedyś w jednej pracy udawałam że jestem bardziej towarzyska niz faktycznie jestem i nawet mimo tego, ze rezultaty były  korzystne, to psychicznie to było zbyt meczonce. W liceum duzo udawałam i wrecz nie mogłam spojrzec w lustro taka czułam niechec do siebie. Teraz staram sie zyc w zgodzie ze soba i choc wiadomo ze nieraz kazdy zakłada maske, to jednak poza takimi małymi wyjatkami najlepiej mi sie zyje niczego nie udajac, polecam.


RE: Udawanie - Karol1991 - 25 Cze 2020

Ja mam tak ze nie jestem soba gdy mam gdzies byc z innymi ludzmi. W domu przy siostrach i rodzicach, jestem wyluzowany raczej i lubie robic sobie zarty i takie tam. Gdy jestem w pracy to zalacza mi sie jakies takie udawanie automatyczne, jakbym probowal byc dorosly, caly jestem zesztywnialy i pewnie wygladam na gbura. Gdy jacys znajomi rodzicow czy siostr, przyjda do nas do domu to jestem taki jak w pracy i strasznie tego nie lubie, ale wlacza sie to automatycznie i jestem tym zmeczony. Nie lubie z tego powodu gdzies isc ani kogos przyjmowac w domu. Wyjatkiem jest kino, tam sobie siedze i jestem w swoim swiecie.


RE: Udawanie - Nameless - 25 Cze 2020

(25 Cze 2020, Czw 19:15)Karol1991 napisał(a): Ja mam tak ze nie jestem soba gdy mam gdzies byc z innymi ludzmi. W domu przy siostrach i rodzicach, jestem wyluzowany raczej i lubie robic sobie zarty i takie tam. Gdy jestem w pracy to zalacza mi sie jakies takie udawanie automatyczne, jakbym probowal byc dorosly, caly jestem zesztywnialy i pewnie wygladam na gbura. Gdy jacys znajomi rodzicow czy siostr, przyjda do nas do domu to jestem taki jak w pracy i strasznie tego nie lubie, ale wlacza sie to automatycznie i jestem tym zmeczony. Nie lubie z tego powodu gdzies isc ani kogos przyjmowac w domu. Wyjatkiem jest kino, tam sobie siedze i jestem w swoim swiecie.

O TO TO. Dokładnie to też mam :Husky - Podekscytowany: W domu na luzaka że rodzina dziwi się w ogóle że mam jakieś problemy i myśli że zmyślam. A przy ludziach jestem sztywniak.


RE: Udawanie - ult - 25 Cze 2020

Mógłbym się podpisać pod postem Karola, w domu jestem całkowicie inną osobą niż wśród ludzi. Do tego przy konkretnych ludziach dopasowuję się i też inaczej się zachowuję zależnie od tego z kim mam kontakt, dopasowuję się do rozmówcy, tego co go śmieszy, interesuje itd. To jest takie automatyczne, nawet często nie zwracam na to uwagi i tylko w domu zachowuję się swobodnie, mam jeszcze jedną taką osobę poza najbliższą rodziną, ale rzadko ją widuję. W innych sytuacjach zawsze mam automatycznie włączony ten tryb udawania. Być może każdy człowiek ma to w jakiś stopniu, ale w moim przypadku, jak pewnie wielu fobików ogólnie, urosło to do patologicznych rozmiarów, dodatkowo od zawsze mi towarzyszy, właśnie nawet nieświadomie, więc ciężko się tego wyzbyć. Udało mi się póki co być tak o 1% bardziej spontanicznym wśród ludzi i to duży sukces xd

No i jak wyżej, pewnie dla tego rodzice nigdy nie twierdzili, że coś ze mną nie tak


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.