Kontakt mimo żalu - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Kontakt mimo żalu (/thread-33554.html) |
Kontakt mimo żalu - Użytkownik 100618 - 02 Mar 2021 Co sądzicie o utrzymywaniu relacji, które niby są ok, ale gdzieś tam głęboko w serduszku jest żal do tej drugiej osoby? Byli przyjaciele, byli partnerzy. Kiedyś było supi, a teraz jest hmm. Ja wiem, że racjonalnie to bez sensu, ale co gdy jest się fobikiem bez innych znajomych, który albo będzie utrzymywać taką niesatysfakcjonującą relację, albo będzie zupełnie, zupełnie sam. Że nawet nikt nie zapyta jak minął dzień/tydzień. Tak raczej mi chodzi o Wasze subiektywne odczucia, przemyślenia niż rady. RE: Kontakt mimo żalu - vesanya - 02 Mar 2021 Myślę, że jedynym wyjściem jest mimo wszystko próba nawiązania innych znajomości. Tę osobę jakoś udało się poznać, więc inne też w końcu się uda. Wywołującą przykre uczucia relację lepiej zakończyć, chyba że masz wrażenie, że jeszcze da się to naprawić, wtedy najpierw warto spróbować. Ale jeśli nie, to nie ma co tego ciągnąć. RE: Kontakt mimo żalu - WinterWolf - 02 Mar 2021 Nie potrafię, szczególnie jeśli nie ma nic od drugiej strony RE: Kontakt mimo żalu - Nonna - 02 Mar 2021 (02 Mar 2021, Wto 19:24)Czereśnia napisał(a): Co sądzicie o utrzymywaniu relacji, które niby są ok, ale gdzieś tam głęboko w serduszku jest żal do tej drugiej osoby? Byli przyjaciele, byli partnerzy. Kiedyś było supi, a teraz jest hmm.Mi coś takiego nie wychodziło nigdy. Zależy jak mocny jest żal i o co, jednak u mnie to się kończyło tak, że w końcu wylewały się ze mnie te tłumione emocje i relacja jeszcze bardziej się psuła. Pytanie czy i na ile jesteś w stanie wybaczyć (czyli zrezygnować z żalu) i zaakceptować nowy kształt relacji. W przypadku fobików lub ludzi z ograniczonym gronem znajomych to trochę patowa sytuacja, bez dobrego wyjścia. Najlepiej chyba byłoby znaleźć nowych znajomych ale wiem, że to trudne. RE: Kontakt mimo żalu - Ajka - 02 Mar 2021 Takie relacje nie mają sensu. Będą ciągle bolały. Najlepiej postarać się o nowych znajomych RE: Kontakt mimo żalu - Nowy555 - 02 Mar 2021 Ja kiedyś tkwiłem w takich relacjach, bardziej związkach. Nie miałem innych znajomych, a nie chciałem siedzieć sam jak palec zwłaszcza na uczelni. Były różne podteksty, czułem się jak 5 koło u wozu, miałem etykietkę "ten co nie ma znajomych" ale znosiłem to aby tylko nie być sam To jest bez sensu. człowiek ma świadomość ze to g***o a nie znajomość ale boi sie odciąć teraz łatwo mi mówić kiedy juz nie jestem w takiej sytuacji. Na dzien dzisiejszy jak wyczówam, że relacja schodzi na niewłaściwy tor, koncze ja. RE: Kontakt mimo żalu - Axel - 02 Mar 2021 (02 Mar 2021, Wto 19:24)Czereśnia napisał(a): Co sądzicie o utrzymywaniu relacji, które niby są ok, ale gdzieś tam głęboko w serduszku jest żal do tej drugiej osoby? Byli przyjaciele, byli partnerzy. Kiedyś było supi, a teraz jest hmm.jeżeli chodzi o mnie, to ja już wolę być sam niż tkwić w relacjach w których czuję się zepchnięty gdzieś na boczny tor. Według mnie to tylko pogłębia problem z poczuciem własnej wartości. Tylko prawdziwe relacje, gdzie ktoś traktuje Cię na równi ze sobą i ma do Ciebie szacunek. Wszelkie akty desperacji i rzucania się na "okruchy ze stołu" jest według mnie bez sensu. Szkoda czasu i energii na utrzymywanie takiej relacji. Lepiej poświęcić ją na szukanie nowych znajomości. Niestety ludzi, z którymi wrażliwe jednostki mogłyby nawiązać satysfakcjonującą znajomość jest mało, ale warto szukać. RE: Kontakt mimo żalu - Omul - 02 Mar 2021 mi się wydaję że najlepszym rozwiązaniem nie jest ani zrywanie znajomości ani rozmawianie będąc pogrążonym w żalu itp. tylko zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest, co się już stało to się nie odstanie można już tylko się z tym pogodzić i wyciągnąć wnioski nie angażować w taką znajomość już jakichś większych emocji i nie polegać jakoś na kimś takim i szukać dalej może bardziej wartościowych ludzi, zostawić to co tu dobre i się nie pogrążać. nie odwracać się na pięcie i uciekać, udawać że coś nie miało miejsca albo trawić to jeszcze latami. tylko to najlepiej szczerze na spokojnie omówić między sobą co i jak i tyle nie wymagać od siebie na wzajem już nic wielkiego. ale dalej można się chyba jakoś lubić chyba w końcu przez długi czas za coś się ceniło taką osobę skoro ma się taki dylemat (02 Mar 2021, Wto 23:57)Omul napisał(a): mi się wydaję że najlepszym rozwiązaniem nie jest ani zrywanie znajomości ani rozmawianie będąc pogrążonym w żalu itp. tylko zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest, co się już stało to się nie odstanie można już tylko się z tym pogodzić i wyciągnąć wnioski nie angażować w taką znajomość już jakichś większych emocji i nie polegać jakoś na kimś takim i szukać dalej może bardziej wartościowych ludzi, zostawić to co tu dobre i się nie pogrążać. nie odwracać się na pięcie i uciekać, udawać że coś nie miało miejsca albo trawić to jeszcze latami. tylko to najlepiej szczerze na spokojnie omówić między sobą co i jak i tyle nie wymagać od siebie na wzajem już nic wielkiego. ale dalej można się chyba jakoś lubić chyba w końcu przez długi czas za coś się ceniło taką osobę skoro ma się taki dylemat nie ma chyba na coś takiego po prostu jednoznacznej odpowiedzi wszystko zależy od podejścia, ludzi i sytuacji RE: Kontakt mimo żalu - Wiśniowa - 03 Mar 2021 Dla mnie ma zanczenie jak głęboko jest uraza. Czy ta osoba wyraża zrozumienie, że nas skrzywdziła, czy tez nie. Jezeli nie... dlaczego miałabys zadowalać sie ochłapami? Nawet jak przestrzeń jest pusta, albo prawie pusta wokół Ciebie, to niech chociaż to powietrze będzie czyste. Ja mam osobę, która przegięla i coś sie we mnie zapadło - mój ojciec alkoholik. Nie chcę go więcej widzieć. On jakoś za bardzo się tym jako alkoholik nie leczony przejmuje a ja mam po praz pierwszy od lat na to wygrzane. Nie łudze się, nie zależny mi. Jest zal ogromny i nie wiem, czy nawert kiedy by chciał przeprosic i poprawić relację, czy byłabym w stanie. Czasu nie cofnę. Wydarzenia jedynego w zyciu, bardzo dla mnie waznego, które s+ł tez nie. Żal mam także do brata, z którym tez nie gadam... czuję się lżej, bo po latach uwolniłam sie od tej chorej lojalności, ale żal jest ogromny. |