PhobiaSocialis.pl
Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: OGÓLNIE O LEKACH I SUPLEMENTACH (https://www.phobiasocialis.pl/forum-74.html)
+---- Wątek: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? (/thread-33918.html)



Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Gorylcio - 17 Sty 2022

Czy mieliście tak, że byliście wycofani społecznie, lecz nie z powodu lęków, tylko po prostu nie mieliście potrzeby kontaktów międzyludzkich, byliście małomówni, następnie dostaliście jakiś lek i się te kwestie poprawiły? Jeśli tak, to jakie to były leki i po jakim czasie wam pomogły?


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - phobiaa - 17 Sty 2022

Ja tak mam. Wenlafaksyna początkowo zwiększyła chęć kontaktu z innymi ludźmi ale nie dałam rady na niej być dłużej. Jednak na każdego leki mogą zadziałać trochę inaczej. Ja wciąż szukam idealnego leku.

Edited: Trochę nie doczytałam Twojego postu. U mnie wycofanie częściowo wynika z lęku a częściowo to nie czuję dużej potrzeby kontaktu z ludźmi. Więć nie do końca to jest taki sam przypadek.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Pan Foka - 17 Sty 2022

Jezu, jedzenie leków w takiej sytuacji to raczej więcej złego niż dobrego zrobi.

Pomogę inaczej

@forgetall


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Gorylcio - 17 Sty 2022

Jeśli ktoś coś takiego ma, to znaczy to, że jest jakieś aktywne zaburzenie(depresja, nerwica itd.) i trzeba to leczyć, a nie zostawić i godzić się z tym, że tak ma być. Ja zrobiłem sobie przerwę roczną od wszystkich leków takich i efekt był taki, że początkowo stałem się bardziej towarzyski ale po paru miesiącach nie dość, że powoli niemal całkiem się zamknąłem w sobie, to jeszcze miałem ciągle smutny wyraz twarzy(choć nie było mi smutno) i w ogóle stałem się mocno małomówny, bo w ogóle nie było potrzeby mówienia i musiałem się zmuszać do tego.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Pan Foka - 17 Sty 2022

Można po prostu być urodzonym/ukształtowanym do stronienia od ludzi, posiadać mniejsze potrzeby społeczne, tak jak ze wszystkim innym.

A od towarzyskości bez lęków są nie antydepresanty, tylko narkotyki.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - phobiaa - 17 Sty 2022

(17 Sty 2022, Pon 12:17)Gorylcio napisał(a): Jeśli ktoś coś takiego ma, to znaczy to, że jest jakieś aktywne zaburzenie(depresja, nerwica itd.) i trzeba to leczyć, a nie zostawić i godzić się z tym, że tak ma być. Ja zrobiłem sobie przerwę roczną od wszystkich leków takich i efekt był taki, że początkowo stałem się bardziej towarzyski ale po paru miesiącach nie dość, że powoli niemal całkiem się zamknąłem w sobie, to jeszcze miałem ciągle smutny wyraz twarzy(choć nie było mi smutno) i w ogóle stałem się mocno małomówny, bo w ogóle nie było potrzeby mówienia i musiałem się zmuszać do tego.

No nie całkiem. Można też być bardzo introwertycznym a nie czuć lęku. Introwertycy jednak często są postrzegani jaki gorsi w naszym społeczeństwie, które promuje ekstrawertyzm.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Gorylcio - 17 Sty 2022

Ja jestem introwertykiem, ale rzecz stała się lata temu, że z biegiem czasu stałem się zupełnie nietowarzyski i nierozmowny. Miałem też kiedyś lekkie pióro i dużo pisałem - w piśmie byłem mocno ekstrawertyczny.

Wróciłem z powrotem do leków, bo nasilały się inne zaburzenia i teraz powoli znowu staję się bardziej rozmowny i bardziej skłonny ku ludziom. Totalne zamknięcie się w sobie, to nie jest normalność, przynajmniej w moim przypadku.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Shirohebi - 17 Sty 2022

W pewnym sensie Cię rozumiem, bo z moich wnikliwych  analiz wynika, że najprawdopodobniej mam wrodzoną aspołeczność z czym niejako sobie poradziłem.
Jeśli nie odczuwasz naturalnej wewnętrznej potrzeby, żeby zadawać się z ludźmi i rozmawiać o dup*e Maryni, to najprawdopodobniej leki w niczym Ci nie pomogą.
To czego potrzebujesz to motyw. Zastanów się dlaczego chcesz się zadawać z ludźmi.
Jaki masz w tym cel?
Co Ci to da?
Co z tego będziesz miał?
Co na tym zyskasz?
Jeśli będziesz miał prawdziwy powód, to rozwiążesz źródło problemu, bo na ten moment mam wrażenie, że chcesz się na siłę zadawać z ludźmi bo "tak trzeba", mimo że obecnie sam nie widzisz w tym większego sensu.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Gorylcio - 17 Sty 2022

To wytłumacz mi dlaczego gdy biorę leki, to pojawia się chęć kontaktów z ludźmi - w zależności od leku, większa lub mniejsza. Były też leki, które totalnie zamykały na ludzi i cały czas miało się pustkę w głowie i w ogóle miało się w****** na ludzi. Tak było na paroksetynie.

Tak samo było u mnie z brakiem motywacji do działania. W skrajnym przypadku już zaniedbywałem się kiedyś higieniecznie i nie wstawałem z łóżka, a też mógłby ktoś powiedzieć, że mam charakter brudasa i po cholerę chcę leki na to. Leki mnie wyciągały z marazmu. Po prostu zaburzona osoba "tego" czegoś nie czuje i nie potrzebuje tego robić, bo nie czuje sensu i nie ma potrzeby. Ja nie czułem więc potrzeby mycia, bo nie widziałem sensu tego czy obecnie kontaktu z ludźmi.

A jakie korzyści ma kontakt z ludźmi? Wiele ma korzyści, tylko trzeba roztropnie dobierać sobie znajomych.

PS. Żeby było jasne, ja nie chcę z siebie robić ekstrawartyka, tylko po prostu chcę przestać mieć aspołeczny charakter, który mi się wyrobił z zaburzeń.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Danna - 17 Sty 2022

(17 Sty 2022, Pon 17:36)Gorylcio napisał(a): To wytłumacz mi dlaczego gdy biorę leki, to pojawia się chęć kontaktów z ludźmi - w zależności od leku, większa lub mniejsza. Były też leki, które totalnie zamykały na ludzi i cały czas miało się pustkę w głowie i w ogóle miało się w****** na ludzi. Tak było na paroksetynie.

Może miałeś depresję/dystymię, na którą leki dobrze podziałały.

Jeśli Twoja niechęć do kontaktów z ludźmi nie przybiera skrajnej postaci, która wyklucza Cię na różnych polach funkcjonowania społecznego (-> schizoidalne zaburzenie osobowości), to polecam zaakceptować siebie.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - qaz21122 - 17 Sty 2022

W takim przypadku to chyba psychoterapia by się przydała. Jeśli szukasz "leku" to dlatego że aktualny stan rzeczy ci przeszkadza (Nie ważne czy powodem jest lęk, depresja czy jakieś zaburzenie osobowości). Często pewne odruchy czy przekonania są tak głęboko zakorzenione że nawet nie jesteśmy ich świadomi albo sami przed sobą wstydzimy/boimy się o nich pomyśleć. Leki mają za zadanie pomóc nam się zmienić, po przez stabilizację nastroju np. co może ułatwić nam przełamanie dotychczasowych schematów działania. Najlepiej pogadać z lekarzem i powiedzieć na czym najbardziej ci zależy ponieważ różne leki mogą mieć różny profil działania i to lekarz powinien zaproponować zestaw najlepiej do ciebie dopasowany ale i tak w większości najważniejsza jest praca nad sobą.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Pan Foka - 17 Sty 2022

Cytat:Tak samo było u mnie z brakiem motywacji do działania. W skrajnym przypadku już zaniedbywałem się kiedyś higieniecznie i nie wstawałem z łóżka, a też mógłby ktoś powiedzieć, że mam charakter brudasa i po cholerę chcę leki na to. Leki mnie wyciągały z marazmu. Po prostu zaburzona osoba "tego" czegoś nie czuje i nie potrzebuje tego robić, bo nie czuje sensu i nie ma potrzeby. Ja nie czułem więc potrzeby mycia, bo nie widziałem sensu tego czy obecnie kontaktu z ludźmi.


W pierwszym poście sugerowałeś ogólny brak większych problemów psychicznych, a to podpada pod objawy depresyjne (albo brudactwo, hehe).


Cytat:A jakie korzyści ma kontakt z ludźmi? Wiele ma korzyści, tylko trzeba roztropnie dobierać sobie znajomych.


Nie mówię o braku znajomych i doskonale rozumiem "roztropne dobieranie".

[Obrazek: mwv1yH2.jpg]


Cytat:PS. Żeby było jasne, ja nie chcę z siebie robić ekstrawartyka, tylko po prostu chcę przestać mieć aspołeczny charakter, który mi się wyrobił z zaburzeń.


ZAAKCEPTUJ PRAWDZIWEGO SIEBIE


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - abcd - 17 Sty 2022

(17 Sty 2022, Pon 17:36)Gorylcio napisał(a): To wytłumacz mi dlaczego gdy biorę leki, to pojawia się chęć kontaktów z ludźmi - w zależności od leku, większa lub mniejsza. Były też leki, które totalnie zamykały na ludzi i cały czas miało się pustkę w głowie i w ogóle miało się w****** na ludzi. Tak było na paroksetynie.

Tak samo było u mnie z brakiem motywacji do działania. W skrajnym przypadku już zaniedbywałem się kiedyś higieniecznie i nie wstawałem z łóżka, a też mógłby ktoś powiedzieć, że mam charakter brudasa i po cholerę chcę leki na to. Leki mnie wyciągały z marazmu. Po prostu zaburzona osoba "tego" czegoś nie czuje i nie potrzebuje tego robić, bo nie czuje sensu i nie ma potrzeby. Ja nie czułem więc potrzeby mycia, bo nie widziałem sensu tego czy obecnie kontaktu z ludźmi.

A jakie korzyści ma kontakt z ludźmi? Wiele ma korzyści, tylko trzeba roztropnie dobierać sobie znajomych.

PS. Żeby było jasne, ja nie chcę z siebie robić ekstrawartyka, tylko po prostu chcę przestać mieć aspołeczny charakter, który mi się wyrobił z zaburzeń.
Sory że się wtrącam, ale wydaje mi się, że motywacja do działania, jeżeli oparta na uczuciowości i emocjonalności, wtedy rzeczywiście bez leków się nie obędzie, ale jeżeli masz motywację do działania opartą na rozumnym, dobrym celu i z ducha swojego działasz, to mimo myśli samobójczych, pustki, głębokiego poczucia nicości, bezsensu, bólu egzystencjalnego itd. itp., jednak jest możliwe zmotywowanie się do działania (ciało może utrudniać, albo gdy zniszczone nieodwracalnie to uniemożliwiać, ale motywacja będzie). To duch w człowieku kieruje ciałem. Ciało źle funkcjonujące oczywiście może negatywnie wpływać na ducha, ale mimo to, duch może być ponad wszelkie zniewolenia wynikające czy to z nałogów, czy z zaburzonych, uszkodzonych funkcji ciała np. źle działającego mózgu. Nie mówię że za pstryknięciem palców można i już, jest bardzo trudno, ale uważam że jest możliwe. Leki dobrze dobrane, jak najbardziej przywracają komfort lekkiego funkcjonowania organizmu, ale tylko na poziomie sfery emocjonalno- uczuciowej, czyli sfery z pogranicza ciała i duszy. Jeżeli duszy swojej nie nakieruje się odpowiednio, to będzie ponowne stoczenie się.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Omen - 21 Sty 2022

Do tych, którzy szukają leków na zwiększenie potrzeby kontaktu z ludźmi: Wy serio chcecie skłonić się od robienia tego, czego... nie chcecie sami z siebie? Dlaczego, o zgrozo...?


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Pan Foka - 21 Sty 2022

Pracowałeś ty kiedy?


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Axel - 21 Sty 2022

mi wystarczyły by leki, na to żeby mieć wywalone co inni myślą i nie odczuwać stresu w sytuacjach społecznych. To by wystarczyło. Z większością ludzi z mojego otoczenia, to i tak można pogadać co najwyżej o jakichś :Ikony bluzgi pierd:, które nic nie wnoszą do życia. Wolę ten czas spożytkować na samorozwój i własne pasje.


RE: Leki na wycofanie społeczne niespowodowane lękami? - Omen - 21 Sty 2022

(21 Sty 2022, Pią 19:16)Pan Foka napisał(a): Pracowałeś ty kiedy?
No w zasadzie to zawsze wyszukiwałem odludne stanowiska że tak powiem... A jak już było jakieś towarzystwo to introwertycy i ludzie mało kontaktowi wbrew pozorom powiedziałbym że 50/50 się również trafiali


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.