Samotność - rozterki dnia codziennego - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: SAMOTNOŚĆ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-76.html) +---- Wątek: Samotność - rozterki dnia codziennego (/thread-33991.html) |
Samotność - rozterki dnia codziennego - Pandady - 21 Kwi 2022 Jestem na etapie gdzie chyba "pogodziłem się" z tym jak wygląda moje życie(w wieku 20 lat miałem całkiem inną wizję, która przez kilkanaście potknięć i błędów życiowych wpędziła mnie w depresję). Stary kawaler po 30 nie mogący pochwalić się praktycznie niczym. Ot. zwykły nieudacznik mieszkający w domu rodzinnym z kiepską pracą i starym samochodem -> idealny kandydat na męża xD. No właśnie.... Jeden dobry przyjaciel którego znam od dziecka i to by było w zasadzie na tyle. Do tego dochodzi charakter introwertyczny, który w dzisiejszych czasach nie jest pożądany. Najbardziej w tym wszystkim boli mnie brak drugiej połówki, bo 30 lat to nie jest dobry wiek na poznanie kogoś -> może i by był gdyby mój status społeczny, finansowy był na zdecydowanie wyższym poziomie :<. Nawet próbowałem kogoś poznać na portalach randkowych ale spełzło to na niczym. Parę wymienionych wiadomości z dziewczynami i kontakt albo się urywał albo kasowały konta -> ciekawe ile z nich było prawdziwych. Dzień jest jak deja vu czyt. praca, dom i tak w kółko gdzie gdy wychodzę z domu to staram się być szczęśliwy ale jak wracam ogarnia mnie marazm i smutek. Zazdroszczę tym którzy stworzyli szczęśliwe związki i korzystają z życia , bo też bym tak chciał ale wiem że nigdy tego nie zaznam. Smutne ale prawdziwe. RE: Samotność - rozterki dnia codziennego - saintan - 21 Kwi 2022 (21 Kwi 2022, Czw 20:15)Pandady napisał(a): Jestem na etapie gdzie chyba "pogodziłem się" z tym jak wygląda moje życie(w wieku 20 lat miałem całkiem inną wizję, która przez kilkanaście potknięć i błędów życiowych wpędziła mnie w depresję). Ja mam/miałem podobną sytuację. Do 30 roku życia mieszkałem z rodzicami, w niewielkiej miejscowości. Właściwie brak znajomych, poza garstką kolegów znanych jeszcze ze szkoły (z którymi i tak widywałem się może raz na miesiąc). Trochę mi pomogła decyzja o wyprowadzce, gdy znalazłem pracę w Warszawie. I tak już 7 rok w Warszawie mieszkam. Tutaj mam trochę znajomych, niemal co weekend coś się dzieje... Co do portali randkowych - to są one nic nie warte, chyba, że jesteś Czadem z elokwencją i wygadaniem (co samo w sobie też nie gwarantuje sukcesu). Na Twoim miejscu poszukałbym grup fobików na FB i przystąpiłbym do "ataku" pod kątem spotkań w większym mieście (w zależności gdzie masz najbliżej). Warszawa, Wrocław, Łódź, Gdańsk - wiem, że z grupy "PhobiaSocialis" potworzyły się czaty, i takie zloty są organizowane. RE: Samotność - rozterki dnia codziennego - Shirohebi - 21 Kwi 2022 (21 Kwi 2022, Czw 20:15)Pandady napisał(a): Najbardziej w tym wszystkim boli mnie brak drugiej połówki, bo 30 lat to nie jest dobry wiek na poznanie kogoś -> może i by był gdyby mój status społeczny, finansowy był na zdecydowanie wyższym poziomie :<.W pewnym sensie Cię rozumiem, bo sam miałem w tym roku osiągnąć lvl. 30 ale jednak zdecydowałem, że będę miał 27 bo mam jeszcze masę rzeczy do nadrobienia, a nieodpowiedni wiek jest często sporym utrudnieniem. RE: Samotność - rozterki dnia codziennego - Qbaa222 - 22 Kwi 2022 Jak ja was rozumiem, mam 25 lat, słabo płatna praca, nie mam jakiegoś dobrego wykształcenia, nie jestem zdolny i nie znam sie zbytnio na niczym, bez znajomych poza 2 typami z którymi pogram troche raz na ruski rok jak znajdą dla mnie czas, mieszkam na jakimś wypiździejewie, mała miejscowość, lata lecą a ja nic nie potrawie zmienić w swoim życiu, psycholog nie pomaga, a psychiatry nawet znaleść nie moge w okolicach. Im jestem starszy tym bardziej boli ta samotność, chciałbym znaleść drugą połówkę, naprawde brak bliskości, czasami chce tylko kogoś przytulić, ale cięzko kogokolwiek znaleść jak sie ma fobie, 165 cm z okularami, a rozmowa z dziewczyną jest mega stresująca i najgorsze jest to że przy jakiejkolwiek dziewczynie od razu sie rumienie na całej twarzy, tak to mocno widać jak moment zmieniam kolor całej twarzy że każdy ma beke ze mnie od razu, ale nic na to nie moge poradzić mogę sobie wmawiać motywujące teksty i że nie ma sie czym stresować ale i tak ciało reaguje samo z siebie. Tak szczerze to nienawidzę swojego życia i boje sie że skończe jako wieczny kawaler. |