PhobiaSocialis.pl
Patrzenie ludziom w oczy, kontakt wzrokowy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html)
+---- Wątek: Patrzenie ludziom w oczy, kontakt wzrokowy (/thread-3407.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Fresk - 02 Wrz 2010

Wiele lat temu w jakimś programie padał taka porada dla ludzi mających problem z utrzymanie kontaktu wzrokowego. Trzeba patrzeć nie w oczy tylko na nasadę nosa pomiedzy nimi. podobno dla drugiej osoby jest to nie odróżnienia (o ile nie przesadzimy i nie wodzimy wzrokiem po jej czole). Sprawdziłem to raz i nawet czasem działa ale w moim przypadku tylko wtedy gdy rozmówca nie jest zbyt blisko. I naprawdę gdy nie patrzymy bezpośrednio w oczy tylko tuż obok jest łatwiej utrzymac ten kontakt wzrokowy (taki oszukany drobinkę ale jednak lepsze niż patrzenie na buty).


Re: Patrzenie ludziom w oczy - never_more - 18 Wrz 2010

Również nie przepadam za kontaktem wzrokowym.. ale jest chyba lepiej niż kiedyś i nie czuję się już aż tak zażenowana.


kontakt wzrokowyyyyyyy - dorota - 26 Wrz 2010

Hej ja man ogromny problem z patrzeniem ludziom w oczy poporostu nie moge a ludzie nie moga patrzec w moje,ciagle je wytrzeszczam, pomożcie to niszczy mi życie ,ludzie maja mnie za wariatke, nie wiem już czy nie maja racji :-(


Oczy - dorota - 27 Wrz 2010

Mam problem z patrzeniem ludziom w oczy ciagle je wytrzeszczam pomocy to niszczy mi życie


Re: Patrzenie ludziom w oczy - dorota - 02 Paź 2010

tylko nie potrafie tego kontrolowac, im wiecej na tym sie nad tym skupiam podczas rozmowy tym gorzej,nawet jest tak że potem nie wiem co do mnie mowiono


Re: Patrzenie ludziom w oczy - the bleeding - 31 Paź 2010

nigdy nie interesowal mnie problem patrzenia w oczy ludziom, nie mialem z tym problemu chociaz dlugo wgapiac sie w kogos nie lubie, czasem potrafie gadac i patrzec gdzies w horyzont, tak samo sluchajac, jednoczesnie doskonale rozumiejac co do mnie sie mowi, natomiast po przeczytaniu tematu postanowilem sprawdzic podczas zwyklego mijania przechodniow, po raz pierwszy swiadomie czy ludzie faktycznie unikaja kontaktu wzrokowego z nieznajomym czy tez odwrotnie,
no i moje spostrzezenia sa zaskakujace, zdecydowana wiekszosc przechodniow perfidnie gapi sie mi prosto w oczodoly, cos jest kutwa ze mna chyba nie tak :] mezczyzni zdecydowanie rzadziej, wlasciwie to prawie tylko lyse dresowate jednostki, ktore licza za pewne ze druga osoba szybko opusci wzrok co oznacza dla nich, ze sieja postrach w miescie :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:
natomiast okolo 8/10 kobiet potrafi patrzec sie mi prosto w oczy i to od dobrych kiilku metrow zanim sie miniemy, do tego wzrok ten jest tak przenikliwy z szeroko otwartym oczami jakby chcial zbadac wnetrze mojej mozgoczaszki wraz z ruchliwoscia plemnikow jednoczesnie %) boje sie, ze teraz to se wkrece manie na tym punkcie i bede opuszczal wzrok przed niewiastami jak speszony mlokos heh...


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Coperfield333 - 05 Lis 2010

Mam, miałem:Stan - Uśmiecha się - LOL: wielki problem z patrzeniem w oczy w szczególności jednej nauczycielce, jeszcze w liceum...na początku nie było z tym problemu i moglem się wpatrywać w jej przenikliwe oczy z uśmiechem i zupełnym zainteresowaniem, ale w następnym roku szkolnym coś we mnie pękło jej spojrzenia bolały czułem się sparaliżowany...unikanie kontaktu wzrokowego z nią było iście nienaturalne, jedno spojrzenie na mnie i cala lekcje siedziałem ze wzrokiem spuszczonym w ławkę i myślami o tym żeby lekcja się już skończyła. Zacząłem bać się przychodzić na lekcje, często bylem dobrze przygotowany aczkolwiek nie potrafiłem się do tego przyznać byle nie musieć rozmawiać patrząc jej w oczy a tego akurat wymagała kulturalna odpowiedz, przez co totalnie zawiodłem moja nauczycielkę gdyż myślała ze mam wszystko gdzieś, choć jeszcze rok temu bylem jednym z najlepszych :Stan - Niezadowolony - Smuci się: czasami starałem się odpowiadać patrząc w czyjeś plecy, podłogę ścianę, wyglądając przy tym jak debil:Stan - Uśmiecha się - LOL: właściwie później doprowadziło to do takiego stopnia ze ciężko mi było spojrzeć komukolwiek w oczy, nawet własnej rodzinie...teraz jest dużo dużo lepiej :Stan - Uśmiecha się:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - dorota - 09 Lis 2010

A ,mam pytanko co zrobiłes ze teraz jest duzo duzo lepiej moze jakies porady jak to przezwyciezyłes


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Coperfield333 - 09 Lis 2010

"przezwyciężyłeś" to zdecydowanie mocne słowo w tym przypadku :Stan - Uśmiecha się: przypadłość zniwelowałem może do tego stopnia żeby nie wstydzić się odpowiadać :Stan - Uśmiecha się: jeśli chodzi o to jak udało mi się w ogóle z tym walczyć, ciężko mi jednoznacznie stwierdzić. Moze z biegiem czasu nauczyłem sie tak tego unikać ze nie wygląda to juz nienaturalnie, przestawałem o tym myśleć. Szczerze powiem ze często odstresowywałem się w dość znany sposób...czyli alkohol, później zupełnie zmieniłem otoczenie. Aczkolwiek jestem przekonany ze to nie minęło tylko jest chwilowo ujarzmione. Najgorszy w tym wszystkim był brak swobody, bo człowiek cały czas siedział z myślą o tym żeby sie nikt na niego nie patrzał, to paraliżowało podwójnie.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - justynabb - 27 Lis 2010

Ja w oczy potrafię patrzeć tylko swojemu chłopakowi, którego bardzo kocham, ale innym osobom nie patrzę w oczy, SZCZEGÓLNIE TYM ŁADNIEJSZYM. Zawsze patrzę w dół, nieraz mnie ktoś upomniał czemu nie patrzę w oczy, ale nawet jak próbuję to szybko znów spuszczam wzrok :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Przybyszewska - 27 Lis 2010

Zalezy z kim mam do czynienia. Kiedyś unikałam jak ognia, teraz specjalnie chce pokazać, że jestem pewna siebie i nie spuszczam wzroku.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Emma - 02 Gru 2010

:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - nobody - 03 Gru 2010

Nauczyłem się już patrzenia w oczy rozmówcy i stało się to nawet dość naturalne - czyli po prostu o tym nie myślę. Wpisuje się w to oczywiście wszelkie zjeżdżanie wzrokiem na boki co jakiś czas i tego typu pierdoły.

Co do sposobu z patrzeniem między oczy, na nasadę nosa, to swego czasu pani psycholog mi to poradziła. Nie zadziałało jednak dość dobrze, bo zamiast słuchać drugiej osoby, zacząłem koncentrować się na utrzymaniu wzroku w tymże punkcie. Patrzenie w oczy przyszło natomiast z czasem, siłą wymuszonego przeze mnie nawyku.

Co ciekawe jednak, podczas pracy w wakacje, usłyszałem od jednego ze współpracowników - przypadkiem - że kiedy coś się do mnie mówi, robię oczy jak żaba. I kiedy zwróciłem na to uwagę, to faktycznie - gdy tylko ktoś zacznie do mnie mówić, automatycznie unoszę w górę brwi i marszczę czoło. Musi to dość zabawnie wyglądać. :Stan - Uśmiecha się:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - pollo - 07 Gru 2010

Ja miałem tak, że im bardziej się skupiałem na tym, żeby patrzeć w oczy komuś tym bardziej nienaturalnie to wychodziło i było utrudnione, cały się zaczynałem trząść itp. Moim zdaniem pomaga tutaj raczej stopniowe przestanie zwracania uwagi na to wszzystko.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - anwier - 17 Sty 2011

mi mówili w szkole pedagog ze ja unikam ludzi nie patrze na nich głowe mam pochylona :Stan - Niezadowolony - Smuci się: ogólnie nie akceptuje swojej twarzy.:Stan - Niezadowolony - Smuci się:( zle mi z tym mam dysmorfofobie myslałam o samobójstwie szukam wsparcia tutaj jesli ktos ma ten sam problem jak ja niech sie odezwie na

gg 7268517

mail: anwier@wp.pl

lub telefon:" 513736423

czekam!!!!!!!!! jestem zdołowana bardzo .


Re: Patrzenie ludziom w oczy - mario2 - 23 Sty 2011

Ja kiedy rozmawiam i patrzę sie w oczy to od razy sie czerwienię i czuję jakby ciśnienie głowy podskakiwało mi do góry,oczy mi sie od razu takie mętne robią przez co moi rozmówcy nie chcą ze mna rozmawiać.Do tego drżę wewnątrz i czasami gubię wątek,a czasami palnę jakąś bzdurę nie na temat.Wielu z Was pisze,że mieliście podobne problemy,ale jakoś sobie z tym poradziliście ,a teraz nawet lubicie rozmawiac i patrzeć się w oczy.Proszę napiszcie jak?czy to dzięki farmakologi?


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Iskiera_87 - 25 Sty 2011

ja tez nie umiem...
ale przestałam się tym az tak bardzo przejmować.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Dragons86 - 26 Sty 2011

Nic na siłę.Lepiej nie popełnijcie tego błędu.Ludzie patrzą sobie w oczy spontanicznie.Bez zastanowienia nad tym czy się akurat patrzą w oczy czy nie.Jak będziecie sobie myśleć muszę się cały czas patrzeć w oczy i spuszczać wzrok na moment w krytycznych momentach to i tak nic z tego nie będzie.Wiecie że nie da się non stop patrzeć komuś w oczy.Więc jeśli celowo się patrzysz w oczy w czasie rozmowy musisz sobie wybrać moment żeby spuścić wzrok,skierować go gdzieś indziej.I po chwili wybrać moment żeby znowu się patrzeć w oczy.Można korby dostać.To czy spontanicznie bez namysłu patrzysz w oczy dość często wynika z twojej osobowości.Osoby zamknięte w sobie,nieśmiałe nie myśląc o tym będą znacznie mnie utrzymywały kontakt wzrokowy.Robiąc coś na siłę tylko się cierpi i wygląda to sztucznie jeszcze gorzej niż by się nie patrzyło w oczy.Np. ja teraz mam na to wy+:Ikony bluzgi kochać 2: myślenia o tym patrzę w oczy,a czasem prawie wo gule nie utrzymuje kontaktu wzrokowego.I nawet sobie z tego sprawy nie zdaje.Ale przynajmniej się dobrze czuję.Wynika to często od sytuacji i z kim się rozmawia.Od nastroju.Nic na siłę nie da się zrobić.I tak większość osób się nad tym niezastawania tylko skupia się na rozmowie a nie na tym żeby kontrolować odpowiedni czas kontaktu wzrokowego.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Znaki - 14 Lut 2011

No ja tak często mam że zwracam uwage na to w którym momencie spojrzeć się w oczy i czasami dziwnie to wychodzi. Poprostu staram się żeby to wyglądało normalnie w miare spontanicznie, chwile się popatrze, potem chwile gdzieś indziej i tak dalej ale w głebi przeważnie czuje że mnie to krępuje i nie lubie za bardzo tego.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - zxc - 16 Lut 2011

Ja powiem tak.
Nie wiem dlaczego ale nie patrzę ludziom w oczy jeśli nie muszę.
Po prostu nie lubię a skąd się to bierze to zamierzam przeczytać ten wątek może znajdę przyczynę.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - blueberry89 - 16 Lut 2011

Ja jak rozmawiam z kimś, kto mnie dobrze zna to w ogóle nie myślę o patrzeniu w oczy, ale podczas rozmów z nieznajomymi zazwyczaj unikam kontaktu wzrokowego i do tego czasami (gdy jestem mocno zestresowana) oczy zaczynają mi łzawić, co musi wyglądać dość dziwnie.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - Mary Jane - 16 Lut 2011

mi też łzawią od stresu, kiedyś bardziej. Jak wiatr wieje, też łzawią. Jak się śmieję czasem to też.
Więc łączę się w doznaniach:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - coolstorybro - 16 Lut 2011

ja sobie wkręcam zawsze, że jestem super ładny i zawsze patrze w oczy dziewczynom kiedy chodze po mieście itd. ale gościom nie spojrze, bo co bym sobie nie wkrecił, wiem że jestem i tak słabszy. zawsze miałem problem z patrzeniem w oczy nauczycielom, czyli powiedzmy osobom przełożonym. z góry. z resztą nie lubie sie tak wpatrywać, lubie zmieniać kąt patrzenia za każdym mrugnięciem, a tak to bym musiał nie mrugać.


Re: Patrzenie ludziom w oczy - blueberry89 - 17 Lut 2011

Z nauczycielami i osobami, które mają nade mną "władzę" (musiałam to jakoś nazwać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:) mam podobnie. Albo patrze na nie i właśnie zaczynam łzawić, albo tylko zerkam, albo patrze w dół, ale najczęściej to omijam nauczycieli, wykładowców i potencjalnych pracodawców bo nie umiem z nimi rozmawiać (po prostu mózg mi zanika, P.S.tak w ogóle to nie wiem, czy jak się nie zmienię, to dostanę kiedykolwiek jakąś dobrą pracę). :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Patrzenie ludziom w oczy - niesmialytyp - 21 Lut 2011

chudy2001 napisał(a):ja sobie wkręcam zawsze, że jestem super ładny i zawsze patrze w oczy dziewczynom kiedy chodze po mieście itd. ale gościom nie spojrze, bo co bym sobie nie wkrecił, wiem że jestem i tak słabszy. zawsze miałem problem z patrzeniem w oczy nauczycielom, czyli powiedzmy osobom przełożonym. z góry. z resztą nie lubie sie tak wpatrywać, lubie zmieniać kąt patrzenia za każdym mrugnięciem, a tak to bym musiał nie mrugać.
Ja własnie odwrotnie - jestem wysoki więc jakby nie boje się spojrzeć facetowi w oczy, nawet jakiemuś dresowi na przekór (kiedyś pewnie przez to skończę w szpitalu) ani nauczycielowi. Ale gdy podoba mi się jakaś dziewczyna to wtedy rzucam szybkie spojrzenia w jej oczy raz na jakiś czas, jak najrzadziej. Taka trochę ironia losu - boję się osób znacznie słabszych ode mnie.

Jedyny wyjątek to wtedy gdy ktoś mnie opieprza wprost - na krytykę czy cokolwiek negatywnego powiedzianego wprost mam bardzo wysoką odporność, wtedy patrzę w oczy i używam wypracowanego ironiczno-lekceważącego uśmieszku i ludzie odnoszą wrażenie że zupełnie po mnie spływa.

Ktoś jeszcze wspominał o "gapieniu się" na obcych ludzi, ze mną jest identycznie ale to może być groźne - ostatnio w autobusie zawiesiłem wzrok na jakimś facecie a ten spojrzał na mnie i uśmiechnął się zalotnie. Mało z siebie nie wyszedłem tak mnie wyprowadził z równowagi, przez moment nawet miałem ochotę mu dowalić i chyba było po mnie to widać bo nie robił tak więcej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.