PhobiaSocialis.pl
Zastanawiam się... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Zastanawiam się... (/thread-367.html)

Strony: 1 2 3


Re: Zastanawiam się... - Sugar - 01 Lut 2008

Anomalia napisał(a):Ja myślę, że forum jest po to, żeby podzielić się z innymi swoimi lękami, zobaczyć, że się nie jest samemu i poczuć się bezpiecznie w miejscu, gdzie wiadomo, że nikt nie będzie cię wyśmiewał ani zaniżał twojej wartości na skutek tej fobii. Myślę, że już to bardzo pomaga.
Poza tym czytając wypowiedzi innych człowiek może zyskać jakąś wiedzę, albo informacje dotyczące tego jak i gdzie się leczyć. I to też uważam że jest ważne.
I przede wszystkim myślę, że to forum jest miejscem, gdzie można się podzielić swoimi "porażkami" w walce z fobią, bo nikt tuaj ci nie powie, że się mazgaisz i powinieneś "wziąć się w garść".
To forum to trochę taka grupa wsparcia, czyż nie?

Zgadzam się. Dzięki forum trochę się otworzyłam i dowiedziałam się o istnieniu wielu rzeczy o których istnieniu nie wiedziałam dopóki ich nie napisałam.


Re: Zastanawiam się... - sbb88 - 04 Lut 2008

Zenith napisał(a):Heja!

Chcialbym zadac wam pare pytan dotyczacych waszej fobii.


Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?

Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?

Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?

Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? :Stan - Uśmiecha się - Chichocze: Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?

Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.

A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji :Stan - Uśmiecha się:.

Pozdrawiam.
Jakub Sawka.

chyba każdy z problemami powienien je za wszelka cene zwalczać i dążyć do zdrowia .. proste..
ale w stanie depresji człowiek ogranicza sie do podstawowych funkcji zyciowych . paradoksalnie chce być szczęśliwy i normalnie żyć al enie chce mu sie wychodzić z pod bezpiecznego płaszczyka depresji czy fobii które go ograniczaja , człowiek taki przyzwyczaja sie do "MIŁEGO" stanu wegetacji
Wiem bo ja kiedyś tak miałem .... kiedyś..
teraz dąże do doskonałości za wszelką cene.. moge chwicić się wszystkich środków mozliwych aby to uczynić .
;;;;;;;
Czy poznałem człowieka który wyszedł z deprsji?? TAK!
Ma 30 lat jes świeckim katechetą w NEOKATECHUMENACIE , człowiek wrażliwy , uczciwy , prawdziwie dobry i wspaniały. pożądny Facet - kawaler . (jak są jakies kobiety chętne moge z nim poznać :Stan - Uśmiecha się: )
Jestem z warszawy (1 rok studiów !) chodze na katechezy neokatechumenalne w kościele na Imielinie dziś na 20.00 idę... to czego tam słucham jest niesamowite,

;;;;
Kółko wzajemnej adoracji - tak nazwałby to i każde inne forum na temat problemów psychicznych mój i chyba niemal każdy inny psychiatra/psycholog...

"za dużo gadania - za mało działania" .. dla tego ... zgadzam sie z tym..


jestem na gadu ,


Re: Zastanawiam się... - Nitrousoxide - 05 Lut 2008

Cytat:trzeba dojsc do zrodel

Ciekawe, mój psycholog doszedł do źródeł mojej fobii jakieś 6 lat temu i nie zmieniło to niczego, odczułem pewną ulgę ale ludzi nadal unikałem jak ognia, az w tamtym roku pozbyłem sie tego koszmaru dzięki NLP. Te wszystkie "sztuczne" techniki (kotwice, swish, 6-step, przekierowanie kinestetyki) przestały być potrzebne po jakimś miesiącu, mózg po prostu zaczął reagować w nowy ,lepszy sposób i tyle.

Jeżeli problem wraca u ludzi w innej postaci to tylko dlatego ze ludzie utrzymują wciąż te same strategie wg których organizują rzeczywistość. Pozbywają się jednych fobii a łapią drugie. I nie maja nic z tym wspólnego wasze "przyczyny problemu". ;-)

Ze słonecznym pozdrowieniem.


Re: Zastanawiam się... - Kramb - 05 Lut 2008

Przebrnąłem przez ten wątek (pomijając niektóre z wymian zdań Zenitha z Michałem) i nasuęło mi się kilka wniosków.

Podziwiam Zenitha, bo wprowadził do tego forum trochę optymizmu. Szkoda, że tak bronicie się przed tym co ma do powiedzenia. Uważam, że każda metoda zieniająca schematy naszego myślenia jest dobra w walce z FS. Nie musimy dotrzeć do źródła naszych lęków. Musimy tylko poznać nasz schemat myślowy, który napędza FS. Nasz problem polega na tym, że skupiamy się na złych wspomnieniach i wyobrażeniach. Fakt, że często mięliśmy ich zdecydowaną przewagę. Jednak nie wierzę, że jest ktoś kto nie przeżył czegoś wesołego, radosnego, optymistycznego, napawającego nadzieją… Jeśli wtedy czuliśmy się dobrze, to możemy czuć się tak zdecydowanie częściej, jeśli nie przez większość czasu. Każda dobra chwila pokazuje nam, że nie jesteśmy trwale upośledzeni. Dlatego jestem przekonany, że FS możemy się trwale pozbyć, a nawroty powoduje obawa przed nimi…
FS to nasze przekonania, ale zmiana ich musi trwać, co najmniej kilka miesięcy i to pod warunkiem codziennej pracy z problemem. A oparciem tej pracy musi być sprawdzona terapia. Bardzo łatwo się zniechęcić nie widząc szybkiej poprawy, albo umniejszając znaczenie pojedynczych sukcesów, ale dobra terapia zawiera narzędzia na podtrzymanie ciągłości walki z FS.
I wcale nie musimy, jeśli z jakichś powodów nie chcemy lub nie możemy, korzystać z usług psychologa. Jak sobie samemu skutecznie pomóc próbuję pozbierać w wątku "samodzielna walka z FS" w podforum "Leki; leczenie; inne skuteczne metody leczenia fobii społecznej"


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.