PhobiaSocialis.pl
Jestem sam - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: SAMOTNOŚĆ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-76.html)
+---- Wątek: Jestem sam (/thread-3952.html)



Jestem sam - ZagubionyAlex - 18 Lis 2009

Jak w temacie. Nie mam wielu znajomych :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Właściwie poza szkołą, nikogo :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Właściwie trochę wstyd się przyznać, ale tak naprawdę to marzy mi się wielu znajomych i dużo przyjaciół... a ja w centrum uwagi <wstydniś>...
Ale sam nie wiem jak poznać nowych ludzi, gdzie, i jak do nich zagadać... o czym rozmawiać? I boję się tego... wiem, że z moją fobią już sobie spokojnie radzę, ale wciąż pozostaje mi ten strach jak zagadać do kogoś by rozmawiać o czymś i by ta osoba mnie polubiła. Też tak macie? A może komuś się udało wyrwać z takiej samotności?


Re: Jestem sam - Michał - 18 Lis 2009

http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect/miasta,15/
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect/ogloszenia-towarzyskie,27/


Re: Jestem sam - wilku20062 - 23 Lis 2009

Skoro nadal masz problemy w nawiązywaniu kontaktów z ludzmi to znaczy ,że z fobią jeszcze sobie nie radzisz tak jak Ci się wydaje.


Re: Jestem sam - eric - 23 Lis 2009

Nie dasz rady obejść się bez tego? Ja właśnie tak robię chociaż wynika to raczej z mojej osobowości. Lubię być sam i o ile mam co robić to mogę tak w nieskończoność.


Re: Jestem sam - Snow - 23 Lis 2009

Jesli piszesz ze masz znajomych w szkole to na co ci jeszcze wiecej?
Brak znajomosci po za szkola nie jest jakas ujma. Zreszta nie liczy sie ilosc :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jesli sie czyms interesujesz, to poszukaj czy nie ma w twojej okolicy jakis zajec z tym zwiazanych - ja sam myslalem o boksie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Eric, zgadza sie - ale sa czasem chwile, dni, tygodnie gdy nie ma nic do roboty i jakies znajomosci by sie "przydaly".


Re: Jestem sam - eowina - 04 Kwi 2010

nie poradzę ci bo sama mam takie problemy w tej chwili jestem zupełnie sama...
a co do znajomych w szkole to jeśli masz taką możliwość to postaraj się z nimi zaprzyjaźnić, rozwinąć te znajomości może wyjdzie z nich coś ciekawego

a co do twoich marzeń to ja też bym chciała mieć wielu znajomych i stać w centrum tylko,że z drugiej strony mnie to krępuje, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja...


Re: Jestem sam - Gilraen - 08 Kwi 2010

Marzenia o wielu znajomych to nie jest żaden wstyd tylko naturalna potrzeba człowieka. Ja wolałabym mieć jednak pod ręką parę zaufanych osób. Więcej mi do szczęścia nie potrzeba. I w moim przypadku okazało się, że im bardziej próbuję się izolować od innych, tym więcej osób chce przebywać w moim towarzystwie. Jeszcze nie rozkminiłam, o co w tym chodzi. :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Jestem sam - dominik - 09 Kwi 2010

chyba to poczucie osamotnienia rodzi się z silnego skupienia na nim i takiego uogólnienia problemu. być może nie ma wokół ciebie takich znajomych jak byś chciał, ale często wystarczy sie naprawdę rozejrzeć dookoła siebie: dostrzec ludzi z którymi chodzisz do jednej klasy, do pracy. Na pewno znajdzie sie choć jedna osoba z którą nawiązujemy kontakt. nawet jeśli nie jest on tak głęboki aby nazwać go przyjaźnią. aby być lubianym trzeba na to pozwolić. poświęcić chwilę czasu osobie która cię przypadkowo zagaduje, nie grymasić że to tylko sąsiad albo whatever. jeśli oczami wyobraźni wciąż nie widzisz takich ludzi to nieszkodzi. Jeśli postarasz się odrobinkę otworzyć to samo nastawienie sprawi że to już kwestia czasu zanim w twoim życiu zagoszczą ludzie.


Re: Jestem sam - magmie - 09 Kwi 2010

Bardzo dobrze pamiętam gimnazjum, w którym mogłam podejść do każdego z klasy i porozmawiać z nim,nawet tylko spytać co u ciebie albo uśmiechać się przez pół sali. Z niektórymi do tej poru utrzymuję kontakt, są o koledzy, mimo,że mają swoje dziewczyny i pracują to jednak potrafią znaleźć chwilę. Koleżanki mnie olewają, niektóre nawet nie odpisują na smsy,a nie mam na tyle odwagi,żeby zadzwonić. Bardzo brakuje mi takiego kontaktu z ludźmi. Teraz jak wracam z zajęć to nawet nie mam kogo iść odwiedzić ani zaprosić. Jedna koleżanka,która czasem do mnie przychodzi to albo nie ma czasu, albo przychodzi jak czegoś potrzebuje, ale wtedy zawsze ona tylko mówi,a jej przytakuję, bo jak ja zaczynam mówić to albo jej się przypomina co jeszcze chciała powiedzieć albo patrzy na mnie jak na kosmitkę i szybko mówi dalej. To nie jest tak,że ja nie chcę mieć z nikim konkatku. Zapraszam ludzi do siebie,ale widocznie robię coś nie tak albo jestem zbyt nudna skoro nikt nie chce do mnie przyjść:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Jestem sam - dm1605 - 15 Kwi 2010

Również mi doskwiera samotnośc. Mam problemy z otwartością i samooceną. Niedawno straciłem pracę i zostałem zupełnie sam. Dręczy mnie depresja. Chciał bym spotkac się z kimś, poznac kogoś. Mieszkam we Włocławku może jest ktoś chętny z okolicy?


Re: Jestem sam - Empty Space - 19 Kwi 2010

Ja też jestem SAM. Znajomych mam trochę, ale nie mają tyle czasu. Chciałbym kiedyś tak spontanicznie kogoś poznać, zacząć rozmowę i umówić się na następny raz. Tak zwyczajnie i po prostu.


Re: Jestem sam - Rail Tracer - 14 Maj 2010

magmie napisał(a):Bardzo dobrze pamiętam gimnazjum, w którym mogłam podejść do każdego z klasy i porozmawiać z nim,nawet tylko spytać co u ciebie albo uśmiechać się przez pół sali.

No dla mnie, to już gimnazjum było poligonem. Pomimo, że byłem wtedy jeszcze raczej mały, to już figurowałem na czarnych listach większości osób z mojej klasy...

magmie napisał(a):Z niektórymi do tej poru utrzymuję kontakt, są o koledzy, mimo,że mają swoje dziewczyny i pracują to jednak potrafią znaleźć chwilę. Koleżanki mnie olewają, niektóre nawet nie odpisują na smsy,a nie mam na tyle odwagi,żeby zadzwonić. Bardzo brakuje mi takiego kontaktu z ludźmi.

Moich znajomych mogę policzyć na palcach jednej dłoni, jednak i oni zaczynają się powoli ode mnie odwracać, gdyż chyba nie spełniam już ich oczekiwań. W końcu "ani się ze mną napić, ani gdzieś wyjść..."

magmie napisał(a):Teraz jak wracam z zajęć to nawet nie mam kogo iść odwiedzić ani zaprosić.

Oj tak, w czasie studiów czegoś takiego brakuje wyjątkowo. O dziwo studia nie tylko nie są najpiękniejszym okresem w życiu, ale także znalezienie podczas ich trwania wartościowych kompanów, także graniczy z cudem...

magmie napisał(a):Jedna koleżanka,która czasem do mnie przychodzi to albo nie ma czasu, albo przychodzi jak czegoś potrzebuje, ale wtedy zawsze ona tylko mówi,a jej przytakuję, bo jak ja zaczynam mówić to albo jej się przypomina co jeszcze chciała powiedzieć albo patrzy na mnie jak na kosmitkę i szybko mówi dalej.

Miałem analogiczną sytuację całkiem niedawno i postanowiłem zerwać kontakt z tym "kolegą", pomimo, iż mam ich niewielu. To jest toksyczna znajomość, która nie tylko nie przynosi Ci żadnej wewnętrznej korzyści, ale w jakiś sposób sprawia Ci przykrość. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

magmie napisał(a):To nie jest tak,że ja nie chcę mieć z nikim konkatku. Zapraszam ludzi do siebie,ale widocznie robię coś nie tak albo jestem zbyt nudna skoro nikt nie chce do mnie przyjść:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:

Ich strata :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Jestem sam - magmie - 16 Maj 2010

Mam wrażenie,że ktoś mnie wypróbowuje, sprawdza ile jeszcze wytrzymam, a ja nie daję i nie dam się. Nie pozwolę sobie przegrać życia. Po paśmie niewłaściwych wyborów, zacznę wreszcie żyć. Od października zacznę nowe studia, takie, które mnie interesują,a nie jak teraz,że chodzę,bo muszę. Na niemiecki przestałam chodzić,bo albo nie mam czasu na naukę, która mi baaardzo opornie idzie,albo przerasta mnie to. I tak ciągle szukam i ciągle nie mogę znaleźć. Na pewno potrzebuję zmian,ale jakich?


Re: Jestem sam - Erik_Satie - 28 Maj 2010

ja na początku narzekałem, że nie udaje mi się nawiązywać odpowiednich kontaktów z ludźmi, chodzić na imprezy itp. Potem zrozumiałem, że wcale tego nie chcę. :Stan - Uśmiecha się: Pewnie, czasem miło posiedzieć w szerszym gronie i pośmiać się, ale ostatecznie szybko mnie to męczy i potrzebuję przestrzeni, tylko dla siebie. Samotność jest chyba fatum każdego prawdziwego artysty :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Samotność przeszkadza mi tylko na ulicy, na zewnątrz. Jak mam kogoś u boku, moja fobia drastycznie maleje :Stan - Uśmiecha się: no, ale nie mam zwykle nikogo u boku :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.