PhobiaSocialis.pl
Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia (/thread-4138.html)

Strony: 1 2


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - paranormal987 - 02 Wrz 2018

Czasem odczuwam zadowolenie z cudzego nieszczęścia, zależy jakie to nieszczęście


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - melancolie - 13 Paź 2018

Czasami się łapię na tym, że się cieszę z czyjejś porażki, chyba to siedzi w ludzkiej naturze, wieczna walka o przetrwanie, jak ktoś ma lepiej to ja mam w konsekwencji gorzej. Np. jak moja przyjaciółka znalazła chłopaka, to podświadomie życzyłam jej, żeby to nie był ten jedyny, na szczęście nie plątałam jej w głowie, ani nic z tych rzeczy. No zazdrość niestety, ważne żeby wiedzieć, że to złe. I kontrolować się, każdy ma coś fajnego w życiu, nie ma co się za dużo porównywać z innymi.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Pan Foka - 13 Paź 2018

Swego czasu na bezsenne noce pełne destrukcyjnych myśli pomagały mi kompilacje bolesnych faili - cudze cierpienie koiło mą duszyczkę i zasypiałem jak dziecko. Obecnie, jako świeży kierowca, odnajduję wielce zabawnym filmiki z kolizji drogowych i naruszeń przepisów, by reperować swe ego poprzez porównywanie się z gorszymi. Polecam ten styl życia.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Placebo - 13 Paź 2018

Moze to chore troche ale czasem pocieszaja mnie mysli, ze ktos ma gorzej. Zwykle to ja czuje sie jakas najgorsza i jakos lepiej mi sie robi, kiedy dowiaduje sie, ze chociaz mi sie nie powodzi to ktos ma jednak gorzej. Dla przykladu nie zdalam jakiego egzaminu a dowiaduje sie, ze ktos nie zdal dwoch - wtedy momentalnie mniej mi zle i zdaje sobie sprawe, ze to moze nic takiego. Z drugiej strony czyjas przykrosc to zawsze przykrosc, a wypadek juz w ogole moze byc tragedia i nie mam pojecia z czego tu sie cieszyc. Chocbym kogos nienawidzila, potrafila pod wplywem emocji zle potraktowac, zwyzywac itd. to nie potrafilabym raczej szczerze rzyczyc nikomu zle. Niech kazdemu sie powodzi, byle nie kazdemu bardziej niz mnie xd

Swoja droga jakos strasznie irytuje mnie w ludziach to jak chca podkarmic swoje ego porownujac sie z innymi, wyszukuja sobie kokretne ofiary, ktorym beda wiecznie obrabiac dupe albo u szystkich przypieprzaja sie do jakichs cech, pietnuja je i nasmiewaja sie z nich, zeby poczuc sie lepiej. W taki sposob nawet z czyjejs zalety idiota moze zrobic wade i przykleic mu jakas negatywna etykietke, ktora ogolnie sie przyjmie w jakims towarzystwie. Czasem slysze, jak inni zle oceniaja bardzo fajne osoby i to cholernie przykre, zwlaszcza jesli jakis prozniak i debil bez szkoly stawia nizej od siebie kogos inteligentnego, wyksztalconego, pelnego pozytywnych cech a wydaje mi sie, ze jest to dosc czeste. Niektorzy potrafia miec polewke i czerpac ogromna przyjemnosc z czyichs najmniejszych porazek albo w ogole jakichs :Ikony bluzgi pierd:. Dla mnie to sa naturalne rzeczy i jakos mnie strasznie irytuje, ze niektorzy usilnie wytykaja najmniejsze wady innych zamiast popatrzec na siebie.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - USiebie - 13 Paź 2018

Cudze nieszczęście mnie nie cieszy.

Bywa. że cudze sukcesy mnie dołują. xP


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Pan Foka - 13 Paź 2018

No widzisz, to niezdrowo.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - L1sek - 13 Paź 2018

Zawsze jak kontempluję nad swoją nieszczęsną dolą, pociesza mnie fakt, że głodujące dzieci w Afryce mają gorzej.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Placebo - 13 Paź 2018

Chory, niezle poslugujesz sie ironia ale z taka czestotliwoscia, ze az moznaby zwatpic czy potrafisz wypowiadac sie inaczej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - WinterWolf - 13 Paź 2018

[yts]NAiJ0x7JBgs[/yts]


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Sparkle - 13 Paź 2018

(13 Paź 2018, Sob 11:13)Placebo napisał(a): Moze to chore troche ale czasem pocieszaja mnie mysli, ze ktos ma gorzej. Zwykle to ja czuje sie jakas najgorsza i jakos lepiej mi sie robi, kiedy dowiaduje sie, ze chociaz mi sie nie powodzi to ktos ma jednak gorzej. Dla przykladu nie zdalam jakiego egzaminu a dowiaduje sie, ze ktos nie zdal dwoch - wtedy momentalnie mniej mi zle i zdaje sobie sprawe, ze to moze nic takiego...
Gorzej jak komuś udaje się potem zdać te dwa, a ty masz warunek :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ja na studiach cieszyłam się jak jedna osoba oblewała, ale to tylko dlatego, że w gimbazie "ukradła" mi moją jedyną koleżankę.

Śmierć obcych ludzi, których nie znałam, nie miałam więzi jest mi całkowicie obojętna, ani mi smutno, ani wesoło.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - nika32 - 14 Paź 2018

Ja jestem zadowolona jak inni ludzie są grubi, brzydcy, niepełnosprawni, chorzy psychicznie, biedni, jak dzieci są z Zespołem Downa itp.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Kra_Kra - 14 Paź 2018

Dlaczego, @nika32 ? :Stan - Różne - Zaskoczony:

Prawdę mówiąc, też mam tak, jak większość z was, mnie też cieszy, gdy ktoś ma jakiś problem, ale raczej taki, z którego może wyjść - bo wtedy gdy widzę, że on sobie poradził albo jakoś radzi, to mam motywację i jakąś nadzieję, że może i mi się uda, że może to nie jest beznadziejna sytuacja. Ale jeśli ktoś jest niepełnosprawny to mnie to nie cieszy, bo to sytuacja beznadziejna, takim ludziom mogę tylko współczuć (i/lub pomóc na miarę możliwości, gdy mam taką okazję, która jednak nie zdarza się zbyt często).


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - USiebie - 14 Paź 2018

(14 Paź 2018, Nie 20:01)Kra_Kra napisał(a): bo wtedy gdy widzę, że on sobie poradził albo jakoś radzi, to mam motywację i jakąś nadzieję, że może i mi się uda, że może to nie jest beznadziejna sytuacja
Zdrowe podejście, ja u siebie obserwuję mniej zdrowe, takie coś mnie wbija dalej w glebę, komuś coś się udało bo najwidoczniej nie jest totalnym zerem, mimo problemu.

Nie ma beznadziejnych sytuacji, ale są beznadziejni ludzie.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - smutny_rekin - 15 Paź 2018

Może cudze nieszczęście mnie nie cieszy, ale za to czyjeś sukcesy nie strasznie frustrują. Najgorzej jak ktoś kto wiem, że ma podobne problemy do moich zaczyna żyć, wtedy czuję ogromną frustrację i wmawiam sobie, że jestem najgorszy, bo innym się udaje, a mi nie. Albo myślałem, że ze mną nie jest źle, bo ten ktoś miał gorzej, a potem się okazuje, że ten ktoś wcale nie miał tak źle w porównaniu do mnie. Eh.


RE: Zadowolenie z (cudzego) nieszczęścia - Strachliwy - 26 Sty 2019

Ja się cieszę, gdy ktoś dostanie perm bana na forum (żenujący żarcik  :forak: ).

Cieszę się z nieszczęścia ludzi, ale tylko tych którzy mi podpadli. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, albo czego doświadczyć w życiu, aby radowała kogoś ciężka choroba dziecka... Nie chciałbym takiej osoby nawet minąć na ulicy, bo bym napluł pod nogi.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.