Hipnoterapia w Londynie . - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html) +--- Wątek: Hipnoterapia w Londynie . (/thread-4144.html) |
Hipnoterapia w Londynie . - petred - 12 Sty 2010 Witam Dawno mnie niebyło na tym forum , może dlatego że czytając je dołowałem sie jeszcze bardziej ( praktycznie zero pozytwnie zakończonych histori zwiazanych z fobią społeczną ) . Wracam by zapytac was o hipnoterapie. Od paru lat przebywam w Londynie ( kasa kasa kasa tylko ona mnie tu trzyma ) . Moja walka z FS tutaj skończyła się na zjedzeniu 2 opakowań seroxatu ( znaczy ich zawartości )przywiezionego jeszcze z Polski i paru wizyt u pani psycholog które niemiały najwiekszego sensu . Ale wracając do tematu. Przeczytałem ostatnio artykuł o pani która zajmuję się hipnoterapia .Pani ta jest Polką i uczyła się swojego fachu od najlepszych na świecie . Teraz pracuje w Londynie przy ulicy gdzie przyjmuja najlepsi specjaliści wszelkich dziedzin medycznych ( sa najlepsi i biora za to ogromne pieniadze ) Wysłałem do niej wiadomośc i oto co mi odpisała : <<Odpowiadajac na Panskie pytanie - czy hipnoza jest skutecznym narzedziem w pracy z wszelkiego rodzaju fobiami - odpowiedz brzmi tak. Wiekszosc hipnoterapeutow skupia sie na nastepujacych dziedzinach: palanie,odchudzanie,stres,wszelkiego rodzaju fobie i leki.Osobiscie mam wielu klientow z problemami typu; poczucie wlasnej wartosci, zwiazki i seks. W tych dziedzinach hipnoza jets najczesciej uzywana jako bardzo skuteczne narzedzie.Osobiscie pracowalam z osobami, ktore baly sie wychodzic z domu, odczuwlay lek przed zemdleniem w miejscach publicznych,czy zwymiotowaniem w miejscach publicznych,z kims kto bal sie latania samolotami,z osobami, mialy leki zwiazane z tlumem/ludzmi,miejscami/rzeczami etc. Terapia byla skuteczna. Metoda jaka operuje nazywa sie . >> Myśle poważnie o spróbowaniu tego ( są malutkie problemy bo jeszcze niewiem ile kosztuje u niej godzina terapii , a pozatym niewiem czy będąc chorym na fobie społeczną jest ona wstanie dotrzeć do mojej podświadomości - pewnie będe tak spięty że mnie z tamtąd wyniosą) Czy mógłby ktoś z dobrym angielski sprawdzić co to jest za technika (The Austin Techinque) bo na polskich stronkach jakoś niemogłem coś znaleść . Aha dla ciekawskich - jak to mieszka w Londynie pare lat i niezna angielskiego - odpowiedź TAK NIEZNAM ANGIELSKIEGO BO JESTEM ...TY ( a tak na serio to troszku znam więcej niepotrzebuje ) Co myślicie o moim pomyśle , może ktos próbował już tego wczesniej ? pozdrowionka Re: Hipnoterapia w Londynie . - Sosen - 12 Sty 2010 Gdzieś czytałem chyba, że jest skuteczna, ale efekty są krótkotrwałe i trzeba powtarzać seanse często. Możliwe, że na forum to ktoś nawet pisał. Re: Hipnoterapia w Londynie . - petred - 16 Sty 2010 Widze że zainteresowanie moim tematem jest zaje****e . Macie nadzieje że prochy nam pomogą . nam pomogą . Jak narazie niema leków które nam pozwolą z tego syfu wyjść ( jeśli się myle to podajcie nicka paru osób którym udało się pokonac F S przy pomocy prochów) Musimy szukać innych sposobów pozbycia sie tej choroby bo inaczej Ch.j nas jasny trafi > Chyba że uważacie iż lepiej ciągle w nieskończoność rozmawiać o seroxacie i innym jemu podobnym siedząc na dup*e przed kompem i licząc na cud . Cudów NIE MA !! Re: Hipnoterapia w Londynie . - mops - 31 Sty 2010 nie wiem jak będzie u Ciebie, ale mi hipnoterapia nie pomogła, tzn pomogła ale bardzo krótkotrwale, tylko przez kilka tygodniu czułem się lepiej, czułem oddziaływanie sugestii hipnotycznych...później wszystko wróciło do normy, do starego myślenia poczytaj, jeśli chcesz moje wypowiedzi na forum Re: Hipnoterapia w Londynie . - lochfyne - 13 Lut 2010 Kiedyś czytałem trochę o hipnozie i terapii z nią związaną. Też opnie specjalistów były takie że to pomaga, o ile pacjent wierzy w siłę swojego hipnotyzera. Jednak efekty są krótkotrwałe i problemy wracają z powrotem. A teraz na chłopski rozum. Pani hipnotyzerka skupi się tylko i wyłącznie na Twoich objawach. Bez dotarcia do przyczyn. Wmówi Ci że nie odczuwasz objawów i pewnie nie będziesz ich odczuwał przez jakiś czas. Ale przyczyny siedzące w Tobie pozostaną, więc problemy wrócą. Ja tak to rozumuję Pozdrawiam. Re: Hipnoterapia w Londynie . - jovita - 22 Sty 2011 lochfyne to nie do końca jest tak jak piszesz, hipnotyzer pomaga dojść w pewnym sensie do przyczyn poprzez zadawane pytania, próbuje działając na podświadomość pomóc zrozumieć fobię... Byłam dopiero co na pierwszym seansie hipnoterapii, nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć czy na mnie działa... Ale jestem dobrej myśli... Pozdrawiam Re: Hipnoterapia w Londynie . - Sosen - 22 Sty 2011 Jovita pisz jak postępy. Re: Hipnoterapia w Londynie . - goguś - 22 Sty 2011 Myślę ,że hipnoza to dobry pomysł dla osób u których problem miał swój poczatek we wczesnym dzieciństwie i dla tych u których patologia trwa dluższy czas,nawet cale zycie.Bardzo jestem zainteresowany tym tematem hipnoterapii.Łatwo jest dojść do podświadomości człowieka i zapewne mozna w niej coś zmienić.Dużo też zależy od samego człowieka,czy jest on podatny na hipnoze i ulega sugestiom. Re: Hipnoterapia w Londynie . - Sosen - 22 Sty 2011 Ja bym się bał manipulacji. Bo taki terapeuta może powiedzieć cokolwiek, jak jesteś w transie. Chciałbym mieć nagrania z takich sesji. Re: Hipnoterapia w Londynie . - jovita - 23 Sty 2011 Sosen w necie jest trochę nagrań z hipnozy, ja śledzę stronkę Jacka Zawłockiego, chcę napisać do niego o przesłanie nagrania do autohipnozy, żeby wspomagać się między sesjami. Raczej nie wierzę, że w trakcie hipnozy mogę zrobić coś zupełnie wbrew sobie. Póki co mogę powiedzieć,że hipnoza świetnie odpręża. Będę jeszcze próbowała ale to już w przyszłym miesiącu. goguś czytałam, że każdego można zahipnotyzować, tyle że od podatności na hipnozę zależy szybkość wchodzenia w trans. Re: Hipnoterapia w Londynie . - Michał - 24 Sty 2011 Sosen. ja bym się bał czegoś innego, bo to co piszesz to tak się ociera o prześladowanie. Mianowicie, że ktoś się dowie, czegoś czego nie chciałbym, żeby się dowiedział. Bo przecież nie będę świadomy za bardzo, prawda? Tak, tak, to ja ... <= tu sobie każdy wstawi, co chce. Re: Hipnoterapia w Londynie . - badb0keh - 24 Sty 2011 Michał napisał(a):Tak, tak, to ja ... <= tu sobie każdy wstawi, co chce.... jestem tym seryjnym mordercą, co to w ciągu pięciu ostatnich lat zabił sąsiada, babcię co z kościoła wracała i panią ze spożywczego. Re: Hipnoterapia w Londynie . - Sosen - 24 Sty 2011 Jeśli byłby to odpowiedzialny terapeuta, który potrafi się zająć materiałem, który ze mnie wydobędzie, to jak najbardziej zgadzam się na hipnozę. Ale na pewno nie w formie likwidacji objawów, czyli wmawianiu mi, że sytuacja społeczna nie jest zagrażająca, bo to już jest manipulacja emocjami. Ale znaleźć takiego, o którym piszę na początku to chyba rzecz niemożliwa. Re: Hipnoterapia w Londynie . - gośćx - 24 Sty 2011 Jovita, ile kosztuje taki jeden seans i co ile trzeba go powtarzać i jak długo ? Też bym spróbował Najlepiej chyba jakby hipnotyzer był jednocześnie psychiatrą. Re: Hipnoterapia w Londynie . - jovita - 25 Sty 2011 PoCo 150zł 1,5godzinki, godzina 100zł - także porównywalnie do psychoterapii... (nie wiem czy wszędzie, pewnie nie) W Katowicach dość znany jest pan Szatanik, z tego co pamiętam jest jednocześnie psychologiem. Re: Hipnoterapia w Londynie . - Jakub_Mikus - 13 Paź 2012 Jeżeli chodzi o Hipnoterapeute w londynie to moge polecać tą osobe. www kropka drjohnbutler kropka com mops napisał(a):nie wiem jak będzie u Ciebie, ale mi hipnoterapia nie pomogła, tzn pomogła ale bardzo krótkotrwale, tylko przez kilka tygodniu czułem się lepiej, czułem oddziaływanie sugestii hipnotycznych...później wszystko wróciło do normy, do starego myślenia Co oznacza że hipnoterapia została źle zrobiona lub nie dokończona. lochfyne napisał(a):A teraz na chłopski rozum. Pani hipnotyzerka skupi się tylko i wyłącznie na Twoich objawach. Bez dotarcia do przyczyn. Wmówi Ci że nie odczuwasz objawów i pewnie nie będziesz ich odczuwał przez jakiś czas. Ale przyczyny siedzące w Tobie pozostaną, więc problemy wrócą. Ja tak to rozumuję Pozdrawiam. W takim wypadku masz racje że nie zadziała. Praca nad objawami jest mało skuteczna będzie to działało może u 20% ludzi. Jeżeli hipnotyzer chce pracować na objawach to radze mu podziękować by nie zrazić się do hipnnozy i potem nie mówić, że hipnoza nie działa. Dobry hipnoterapeuta zajmie się przyczynami i potem nie ma "że problem wraca" Między innymi tak pracuje ten człowiek do którego link dałem wyżej. goguś napisał(a):Dużo też zależy od samego człowieka,czy jest on podatny na hipnoze i ulega sugestiom.Każdy z nas codziennie akceptuje wiele sugestii i nie zauważamy tego bo jest to całkowicie dla nas naturalne. Natomiast nie ma czegoś takiego że w hipnozie ulegasz sugestii. Gdy wejdziesz w hipnoze to albo chcesz wykonać jakąś instrukcje albo nie. To już zależy od ciebie. Sosen napisał(a):Ja bym się bał manipulacji. Bo taki terapeuta może powiedzieć cokolwiek, jak jesteś w transie. Chciałbym mieć nagrania z takich sesji. W hipnozie jesteś cały czas świadomy tego co się dzieje. I na koniec sesji pamiętasz co się działo. Więc po co ci nagranie? Michał napisał(a):Sosen. ja bym się bał czegoś innego, bo to co piszesz to tak się ociera o prześladowanie. Mianowicie, że ktoś się dowie, czegoś czego nie chciałbym, żeby się dowiedział. Bo przecież nie będę świadomy za bardzo, prawda? Tak, tak, to ja ... <= tu sobie każdy wstawi, co chce. Michał w hipnozie jesteś cały czas świadomy i nie powiesz czegoś czego nie bedziesz chciał ponieważ ludzie w hipnozie bardzo dobrze kłamią jeżeli togo chcą Sosen napisał(a):Jeśli byłby to odpowiedzialny terapeuta, który potrafi się zająć materiałem, który ze mnie wydobędzie, to jak najbardziej zgadzam się na hipnozę. Ale na pewno nie w formie likwidacji objawów, czyli wmawianiu mi, że sytuacja społeczna nie jest zagrażająca, bo to już jest manipulacja emocjami. Ale nawet jak pracujesz na przyczynach to pracujesz z emocjami. Nie uciekniesz od tego w hipnoterapii. Co innegto jak na sam koniec ty stwierdzasz że wreszcie nie muszę się bać itp. |