Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html) +---- Wątek: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? (/thread-4344.html) |
Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - nord - 17 Mar 2010 Jak jest u Was, czy macie sprawdzone sposoby na udaną konwersację ? U mnie w pracy jest niestety wspólna kuchnia i duże prawdopodobieństwo, że ktoś w niej siedzi. Zazwyczaj czekam na okazję, aż będzie pusto i wtedy szybciutko nalewam herbaty i spadam w obawie, że ktoś nagle wejdzie. Niestety to jest zwykłe unikanie stresujących sytuacji gdzie trzeba wykazać się gatką, no przynajmniej wypada. Podobno metodą na zwalczanie fobii jest wychodzenie na przeciw, ale co zrobić jeśli nie ma się pomysłu na rozmowę bo przecież takie sytuacje są codziennie, Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - lolek - 17 Mar 2010 Nie myśl o rozmowie. Po prostu rozmawiaj i tyle. No chyba, że nie masz ochoty, to nie rozmawiaj. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - Użytkownik 528 - 18 Mar 2010 nord napisał(a):U mnie w pracy jest niestety wspólna kuchnia i duże prawdopodobieństwo, że ktoś w niej siedzi.u mnie też, ale są też gazety na stołówce, więc można wlepić w nie wzrok nie ma sensu się przygotowywać; każda rozmowa jest inna od poprzedniej, może bądź po prostu na bieżąco z pewnymi uniwersalnymi tematami; jeśli trafisz na gadułę, wystarczy, że życzliwie go wysłuchasz. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - lochfyne - 18 Mar 2010 Myślenie, analizowanie i przygotowywanie się do tak prostej sytuacji sprawia że stresujemy się i to jest chyba główny powód przez który nie potrafimy nic powiedzieć. Nie wiem niestety jak nie myśleć. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - nord - 18 Mar 2010 lolek napisał(a):Nie myśl o rozmowie. Po prostu rozmawiaj i tyle. No chyba, że nie masz ochoty, to nie rozmawiaj. Zazwyczaj tak jest, że nie mam ochoty bo jak odrywam się od pracy by zrobić sobie herbatę to nadal jestem pochłoniety pracą i nie mam ochoty na konwersację. Niestety firma w której pracuje jest specyficzna, wszystkie pracujące tam osoby są towarzyskie i nie odzywanie się jest poprostu odbierane jako coś dziwnego, a jak już się odezwiesz to wiadomo żeby wyglądało to naturalnie a nie wymuszone bo to widać i słychać. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - nord - 18 Mar 2010 nord napisał(a):[quote="lolek"]Nie myśl o rozmowie. Po prostu rozmawiaj i tyle. No chyba, że nie masz ochoty, to nie rozmawiaj. Zazwyczaj tak jest, że nie mam ochoty bo jak odrywam się od pracy by zrobić sobie herbatę to nadal jestem pochłoniety pracą i nie mam ochoty na konwersację. Niestety firma w której pracuje jest specyficzna, wszystkie pracujące tam osoby są towarzyskie i nie odzywanie się jest poprostu odbierane jako coś dziwnego, a jak już się odezwiesz to wiadomo żeby wyglądało to naturalnie a nie wymuszone bo to widać i słychać W ten właśnie sposób odkryłem w sobie fobika, robiąc coś wbrew sobie, czyli bedąc na siłę uśmiechniętym i komunikatywnym. Też mam z tym okrutny problem. Jeszcze moja dykcja. Tragizm - panpanpan - 18 Mar 2010 Czytałem kiedyś artykuł, z którego wynikało, że najlepsza gadanie to rozmowa nie na temat, o którym myśli się. Chodziło o to, iż człowiek podobno lepiej wypada wtedy kiedy nie mówi tego, o czym przed chwilą myślał, tylko to, co mówi. Artykuł sugerował, że wcześniejsze myśli o schematach przyszłej rozmowy, powodują nerwice i w rezultacie wypadają tragicznie. Dlatego podobno najlpszymi rozmówcami są manipulanci, socjopaci, i inne świry, które nie mówią tego o czym myślą. Aczkolwiek podobno to okrutnie trudna sztuka do nauki. Niestety ja odpadam, jestem za bardzo wrażliwy i zawsze schizofrenicznie układam scenariusze(jak powiem, co powiem, z jaką siłą, temat, jakie słowa użyje). Wkurza mnie to do potęgi n-tej. pozdrówki Re: Też mam z tym okrutny problem. Jeszcze moja dykcja. Tra - Jas - 19 Mar 2010 panpanpan napisał(a):Artykuł sugerował, że wcześniejsze myśli o schematach przyszłej rozmowy, powodują nerwice i w rezultacie wypadają tragicznie.Bo tak jest. panpanpan napisał(a):Niestety ja odpadam, jestem za bardzo wrażliwy i zawsze schizofrenicznie układam scenariusze(jak powiem, co powiem, z jaką siłą, temat, jakie słowa użyje). Wkurza mnie to do potęgi n-tej.Ja podobnie, ale pracuję nad tym! Zawsze jak zaczynam myśleć, to mówię sobie: "stop" i próbuję skupić się na czymś innym. Pracuję nad tym intensywnie i daje to jakieś skutki Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - nord - 19 Mar 2010 Jestem podobnego zdania ale jak znienacka jesteś o coś zapytany to jak szybko odpowiedzieć kiedy nie wiesz co powiedzieć na miejscu. Z drugiej strony jeśli chcę coś zapytać np. przez telefon, powiedzmy dzwoniąc do innej firmy, to wolę najpierw sobie przygotować te pytanie żeby w miarę profesjonalnie wypaść. Jeśli tego nie robię a chwytam bez zastanowienia za słuchawkę to w pewnym momencie zadaję sobie pytanie "a co ja właściwie miałem powiedzieć". Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - Empty Space - 20 Mar 2010 Warto sobie uświadomić, że "to nie fobia, ja po prostu mogę nie lubić takich konwersacji w tłumie". Bo możesz tego nie lubić i koniec! Długo drążę temat fs, ale audycja radiowa, którą tu znalazłem sporo mi wyjaśniła. Jeśli dostrzeżesz tę prawdę, że "nie lubię" a nie "boję się", w Twoim życiu może się dużo poprawić. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - stap!inesekend - 20 Mar 2010 Myślałem, że ja jestem jakiś tępy, ale wczoraj byłem na konferencji i co widzę? Kolesie z wieloletnim doświadczeniem w sprawach politycznych i co? Cała kartka zapisana! Naprawdę, nie ma co miec przez to kompleksów Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - panpanpan - 20 Mar 2010 stap!inesekend napisał(a):Myślałem, że ja jestem jakiś tępy, ale wczoraj byłem na konferencji i co widzę? Kolesie z wieloletnim doświadczeniem w sprawach politycznych i co? Cała kartka zapisana! Naprawdę, nie ma co miec przez to kompleksów Przepraszam, ze chcę być taki mentorowy(jest takie słowo?, tego nie wiem), nauczający, irytujący, to z góry przepraszam.Szkoda, ze nie jestem taki kozak werbalnie, a tylko na forum webowym. Aczkolwiek sądze, iż co innego są notatki na kartce, językiem pisanym, a co innym chore schizofreniczne, natrętne scenariusze, umieszczane w mózgu. Wiedźcie o tym, ze jak byłem na komisji w Zus, przed pobytem w sanatorium psychosomatycznym, to chodziłem kilka dni w kołko mieszkania, co tam beda pytać, jak zareaguje, jakiej barwy glosu użyje, co, jak? T ojest chore. Notatki pisane, a notatki w mozgu to są 2 zupelnie inne rzeczy. Uwierz mi, i jeszzcze raz przepraszam za irytujący mentoryzm(hehe). Zycze milego dnia. Re: Czy mentalnie przygotowujecie się do rozmowy ? - anikk - 20 Mar 2010 Notatki to pozytywna rzecz, przynajmniej nie zapomni się o niczym, szczególnie jeśli to konferencja, gdzie na każdą z części przeznaczona jest określona ilość czasu. Ja robiłam notatki pisemne (teraz tylko w myślach) dotyczące nie tylko merytorycznej części sprawy, pisałam też scenariusze na różne sytuacje, począwszy od wejścia, sposobu zapukania itd. Albo jak się zachowam jak szatnia będzie na lewo, a jak - gdy jej nie zauważę po wejściu. Czy wrócę czy może zacznę wiązać buta lub udam, że dostałam smsa. To nienorrrrmalne. |