Prosba o pomoc - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html) +--- Wątek: Prosba o pomoc (/thread-4346.html) |
Prosba o pomoc - grey_mouse - 17 Mar 2010 Witam. Nie latwo przychodzi mi to pisac gdyz nie zwyklam prosic kogokolwiek o pomoc. Problem w tym, ze ja sama z sobą juz sobie nie radze a musze cos z soba zrobic bo jak nie to za dlugo na tym swiecie chyba sobie nie pozyje. Mam 16 lat od mniej wiecej 3 lat a moze i wiecej depresje, ktora caly czas niestety postepuje i prawdopodobnie (z tego co obserwuje) rowniez cierpie na fobie spoleczna(obie sprawy niestety nie potwierdzone przez zadnych lekarzy badz psychologow). I własnie w tym problem. Zalezalo by mi na pomocy ze strony jakiegos specjalisty tylko kompletnie nie wiem jak do tego doprowadzic. Jestem niepelnoletnia, na pomoc rodzicow niestety ale nie moge liczyc, psycholog szkolny tez raczej odpada bo niestety ale ze 3 misc temu przestalam do niej chodzic,obecnie wagaruje i choc chcialabym i lubie sie uczyc ale do szkoly wrocic nie potrafie. Zwracam sie do Was z prosba a wlasciwe z pytaniem, gdzie moge szukac pomocy psychologa/psychiatry i jak to wyglada z punktu osob niepelnoletnich. Nie wiem jakis osrodek, poradnia moze znacie cos takiego z wlasnego doswiadczenia. Dodam, ze jestem z Warszawy. Po prostu nie wiem co robic, zostalam z tym kompletnie sama. Re: Prosba o pomoc - lolek - 17 Mar 2010 Co prawda napisałaś, że nie możesz liczyć na rodziców, ale jednak fajnie by było gdybyś sprecyzowała. Z tego co słyszałem, osoba niepełnoletnia zgłasza się do psychiatry w towarzystwie opiekuna(rodzica). Nie to, że musi być obecny przy samej rozmowie, ale musi odbyć się z nim "konsultacja". Być może musi również wyrazić zgodę na leczenie, ale tego nie jestem pewien. W ostateczności możesz spróbować pójść do zwykłego lekarza i poprosić o lek przeciwdepresyjny, ale zważywszy na Twój młody wiek, lekarz może obawiać się odpowiedzialności za specjalistyczne leczenie. Najlepszym rozwiązaniem jest moim zdaniem udanie się do psychiatry z rodzicami. Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 17 Mar 2010 Nie moge liczyc na rodzicow gdyz: z ojcem kontaktu nie mam w ogole a matka.. no coz od wielu lat traktuje mnie jako swojego wroga, co do moch problemow twierdzi, ze uzalam sie tylko nad soba i wymyslam a tego ze w ciagu ostatnich dwoch lat calkowicie odseparowalam sie od ludzi i praktycznie nie wychodze z domu zdaje sie nie zauwazac. Nie wyobrazam sobie abym miala prosic ja o pomoc a juz tym bardziej przyznac sie otwarcie do swoich problemow.Zwyczajnie wstydze sie tego. Re: Prosba o pomoc - klocek - 18 Mar 2010 Psychiatrę/psychologa nie jest tak trudno znaleźć, ale problemem będą pieniądze. To, co Ci radzę w tej chwili, to znajdź jakąś grupę wsparcia. Tam Ci najlepiej doradzą, do kogo iść. Jeżeli mieszkasz na wsi albo w małym mieście, to będzie trudniej. Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 18 Mar 2010 Ja wiem, ze psychologa/psychiatre nie trudno znalezc(tym bardziej,ze jak wspomialam jestem z Warszawy). Problem tkwi w tym, ze jestem niepelnoletnia i podejzewam,ze kazdy psycholog/psychiatra wystawi mnie od razu za drzwi i powie zebym wrocila z 'mamusia'.A to chyba nierealne. Nawet i kasa moze by sie i znalazla. Ale... Probowalam szukac w internecie jakiejs poradni dla mlodziezy ale niestety nic konkretnego nie znalazlam. A nie chce czekac z tym do pelnoletnosci bo widze, ze juz teraz jest bardzo zle(chocialby przez szkole) a co dopiero bedzie za rok czy dwa. Mogę wiedziec o jako grupe wsparcia Ci dokladnie chodzi? O taka przez internet? to niestety mnie nie satysfakcjonuje a dokladniej wiem, ze pomoc tylko internetowa rady itp. nic nie zmieni. Ja potrzebuje realnego kontaktu z zywym czlowiekiem w cztery oczy, juz za dlugo siedze sama zamknieta w swojej glowie. Re: Prosba o pomoc - lochfyne - 18 Mar 2010 Może jakiś Ośrodek Interwencji Kryzysowej? Oni się chyba takimi przypadkami nie zajmują, ale na pewno poradzą Ci co zrobić i gdzie się udać... www.google.pl Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 18 Mar 2010 Dzieki lochfyne to juz jest cos. Ale pewnie i tak mnie nie przyjma bo jestem niepelnoletnia.. Re: Prosba o pomoc - Jas - 18 Mar 2010 Jak jesteś niepełnoletnia, to może psycholog szkolny? Wiem, większość mówi: "nie, bo cośtam..." ale ja myślę, że to dobry pomysł. Nawet jeśli nie pomoże Tobie, to może choć porozmawia z rodzicami i jak im powie, to może wtedy do nich dotrze, że potrzebujesz pomocy? i wtedy inny psycholog/psychoterapeuta... Re: Prosba o pomoc - lolek - 18 Mar 2010 Mi się wydaje, że psycholog każdy Cię przyjmie. Do psychiatry trzeba być pełnoletnim lub mieć opiekuna, bo psychiatra jest lekarzem i używa leków/środków, które są dość takie no powiedzmy... "inwazyjne". Poszukaj sobie może jakiegoś psychologa w okolicy, zadzwoń do niego, spytaj się czy cię przyjmie i tyle Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 28 Mar 2010 No dobra, udało się, powiedziałam matce, ze pilnie potrzebuje pomocy przynajmniej psychologa, ta załatwiła co trzeba i jutro (!) mam mieć pierwszą wizytę u psychologa. Nie będę na to zakładać nowego tematu bo to bez sensu ale czy ktoś obeznany mógł by mi powiedzieć jak taka wizyta wygląda? Czy psycholog najpierw przeprowadza jakieś badania, testy czy każe mi usiąść i tylko gadać? Boję się, ze nie będę się w stanie przed nią otworzyć. I chyba najważniejsza dla mnie kwestia. Moja rodzicielka również na wizytę została zaproszona. domyślam się, ze nie będzie raczej obecna podczas mojej rozmowy z psychologiem ale czy póżniej psycholog powtórzy jej to powiedziałam? Bo trochę mnie to przeraża, nie czuła bym się komfortowo gdyby moja matka wiedziała dokładnie co we mnie 'siedzi'. Re: Prosba o pomoc - Empty Space - 28 Mar 2010 grey_mouse, nigdy nie byłem u psychologa, ale z tego co wiem, na początku jest dość luźna rozmowa. Kim jesteś, co robisz, z kim mieszkasz, gdzie się uczysz, jaki masz problem. A dopiero następne rozmowy to takie konkrety. Re: Prosba o pomoc - krys840 - 29 Mar 2010 Wszystko zależy od tego, w jakim jesteś stanie, bo jeśli nie możesz w tej chwili kontynuować szkoły, to możesz stać się pacjentką oddziału psychiatrycznego i zostać na obserwacji. Najpierw jednak jest obserwacja z strony lekarza i konsultacje na wielu płaszczyznach, w szkole rozmowy z psychologiem, pedagogiem, spotkania wraz z rodzicem, rozmowy z tobą i mobilizacja, ale jeśli się nie zmusisz to będą ci diagnozować być może na terapii na oddziale dziennym rehabilitacyjnym. Do tego zlecą ci leczenie psychiatryczne i psychoterapię. Wszystko może w ostateczności przebiegać zdala od dotychczasowego środowiska, a jeśli twój stan nie ulegnie poprawie, to będziesz mogła się nawet ubiegać o okresową rentę socjalną. Wtedy nie będziesz musiała poza kontrolą zdrowia i leczeniem godzić na bieżąco wszystkich funkcji społecznych przez czas, w którym będziesz dochodzić do siebie. Przerwałem szkołę średnią i jestem już piąty rok na rencie socjalnej, miałem drastyczne pogorszenie stanu zdrowia, muśli samobójcze, przeżywam często pustkę emocjonalną, towarzyszy mi wiele cierpienia. Myślę, że możesz udać się do psychiatry, który będzie dążył do zrobienia jak najwcześniej wywiadu zawodowego, tzn., będzie musiał poznać opinie twoich bliskich. W zależności od tego, jakie będzies sprawiać problemy sytuacja może się rozwijać, ale jeśli masz jakieś zaburzenia osobowości i czujesz się niestabilnie wewnętrznie, to możesz się z tym zmagać wiele lat albo nawet zawsze. Psychiatra nie powinien sprawiać problemów z powodu twojego wieku. Re: Prosba o pomoc - REaktor - 29 Mar 2010 Co do pierwszego spotkania z psychologiem to o ile mnie pamięć nie myli to w moim przypadku (było to parę ładnych lat temu i krótko to praktykowałem) wyglądało to w ten sposób, że wypytano mnie o podstawowe sprawy związane z moim życiem, ile mam lat, gdzie się uczę, jakie mam zainteresowania etc. Następnie przeszliśmy do rozmów nt. moich problemów oraz próbowaliśmy zlokalizować ich przyczyny by następnie rozwiązać dany kłopot. Odnoszę również wrażenie, że taka rozmowa powinna być poufna i jeśli nie wyrazisz zgody aby to o czym rozmawiasz z psychologiem wyszło poza Wasz krąg to ma on obowiązek uszanować Twoją wolę. Heh, dopiero zauważyłem że wizytę miałaś (masz?) dzisiaj, więc trochę się spóźniłem. Mam nadzieję, że dasz znać jak było. :] Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 29 Mar 2010 8) Re: Prosba o pomoc - REaktor - 29 Mar 2010 No proszę, istna rewolucja. Mam tylko nadzieję, że młodzież ze wspomnianego liceum nie ma dziwnych tendencji do przyczynia się do powstawania problemów u rówieśników, różnie to bywa. W każdym razie fajnie jest startować z czystą kartą. W sumie parę ładnych lat temu miałem dosyć zbliżoną sytuację do Ciebie, przy czym ja niestety zawaliłem rok, do dzisiaj po części nie jestem w stanie sobie tego wybaczyć. -.- Życzę Ci, żeby Tobie się to nie przydarzyło. ;] W każdym razie łatwiej odnaleźć się wśród osób z podobnymi problemami, zazwyczaj wtedy łatwiej o zrozumienie, wyrozumiałość etc. Co do płaczu, to jest to zupełnie naturalna reakcja. Ja przez ładny kawałek czasu miałem duże problemy, żeby się nie wzruszać mówiąc o drażliwych dla mnie sprawach, tak już po prostu jest. Łzy są naturalną drogą ujścia emocji, które towarzyszą podczas tak trudnych rozmów, na pewno nie jest to powód do wstydu. Im częściej będziesz rozmawiać o tym co dla Ciebie trudne emocjonalnie, tym łatwiej powinno Ci się udawać nabrać dystansu do tego. Z czasem będzie lepiej! Re: Prosba o pomoc - grey_mouse - 29 Mar 2010 Hmm dopiero teraz dociera do mnie co to oznacza. Tz najpierw byla euforia a teraz..ze mam wejsc w nowe juz zintegriwane towrzystwo, w dodatku praktycznie pod koniec roku szkolenego. O mamo! Jedynie licze, ze skoro towarzystwo rownież ma byc z 'problemami' to moze jakos zrozumieją, pomogą. W każdym razie teraz nie zamierzam juz tak łatwo sie poddac, bo to praktycznie chyba moja ostatnia szansa aby naprawic to co w ciagu ostatich 2 lat spie*rzyłam... Re: Prosba o pomoc - REaktor - 29 Mar 2010 Wydajesz mi się inteligentną, rozsądną dziewczyną, poradzisz sobie, bądź dobrej myśli. Staraj się patrzeć na pozytywne strony nowej sytuacji, w której się znalazłaś, a nie szukać dziury w całym! W życiu każdego człowieka przychodzą trudne chwile, bez wyjątku, natomiast to co nas odróżnia, to sposób w jaki stawiamy czoła przeciwnościom. Bodajże wczoraj przypadkowo usłyszałem w radiu słowa w rodzaju "gdy stawiamy czoła przeszkodzie z pozytywnym nastawieniem lecz ostatecznie nam się nie powiedzie mamy sytuację (pozytywny myślenie) 1:1 (negatywny rezultat), natomiast gdy podchodzimy do sprawy z negatywnym nastawieniem i również nam się nie powiedzie, mamy sytuację (negatywne nastawienie) 0:2 (negatywny rezultat)" - stąd drogą prostych obliczeń matematycznych wychodzi, że będąc pozytywnie nastawionym do rzeczywistości w najgorszym wypadku wyjdziemy z danej sytuacji w takim samym stanie w jakim byśmy wyszli w najlepszym wypadku podchodząc do życia ze zrezygnowaniem. Jest to oczywiście uogólnienie, ale sporo w tym prawdy. Re: Prosba o pomoc - Empty Space - 29 Mar 2010 Ja to mam takie szczęście, że nie potrafię myśleć negatywnie Po prostu nie przechodzi mi to przez mózg, nie da się. No i myślę, że to dobrze być optymistą, choć co jakiś czas mam załamkę, zwłaszcza jak się 10 rzeczy na raz nie uda. Tylko ile by mi się nie udało, gdybym był pesymistą! Także głowa do góry, pomyśl, że oprócz nowych nieznajomych ludzi, poznasz przede wszystkim ludzi takich jak Ty, poznasz coś, co może być Twoim najlepszym wspomnieniem z młodych lat. Powodzenia na nowej drodze życia! |