PhobiaSocialis.pl
Sposoby na nieśmiałość. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Sposoby na nieśmiałość. (/thread-437.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Sposoby na nieśmiałość. - truskawka17.18 - 18 Sty 2009

wiecie ja juz opracowałam swoje metody:Stan - Uśmiecha się:
jednym z nich jst muzykaa słucham ostatnio reggae te ich słowa daja siły maja moc Jak nie wierzycie to posłuchajcie:Stan - Uśmiecha się: NDK-Uwierzyć w siebie :Stan - Uśmiecha się:))słowa tej piosenki mnie wzruszają:Stan - Uśmiecha się:zaraz je napisze a tak poza tym to magnez (od 2 miesiecy biore regularnie)i odbiera lęki hamuje stres i jest troche lepiej.........trzebawierzyć w moc pozytywnego myślenia!!!!!!!!tylko od nas zalezy wszystko :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Rock 89 - 18 Sty 2009

Czasem trzeba po prostu powiedzieć "mam to w du***, mam to ku*** w du***." I nacisnąć na klamkę, nie zastanawiając się przez 30 minut. Ja czasem tak myślę i generalnie się opłaca. Wiem, że nie jest to mega dobry sposób, że nie rozwiąże wszystkich naszych problemów, bo gdyby tak było, to nie pisałbym tego tutaj. Ale czasem warto spróbować.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - truskawka17.18 - 18 Sty 2009

dokładnieto my jestesmy najwazniejsi!!!!nic nas nie powinno interesowac co inni mysla na nasz temat !to nasze zycie mu mamy byc szczesliwi!!!!!!!!!!!!
szczesci e jest w nas dopiero jak pokochamy siebie mozemy zaufac innym


Re: Sposoby na nieśmiałość. - fragile - 18 Sty 2009

ja mysle jak wy, grunt to pozytywne myslenie i nie przejmowanie sie tym co ludzie mysla, zwlaszcza ze zazwyczaj nic nie mysla. ostatnio brutalnie zostalam uswiadomiona, ze swiat nie kreci sie wokol mnie i inni naprawde nie zwracaja uwagi na moje zachowanie. i mi to pomaga, stalam sie odwazniejsza, chociaz jeszcze pracuje nad soba. i proby nawiazania kontaktow z innymi daja mi poczucie wiekszej pewnosci siebie, bo jak sobie przypomne, ze rozmawialam z tym i z tamtym bez wiekszych stresow, to mnie podbudowuje.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - truskawka17.18 - 18 Sty 2009

pozytywne myslenie daje cuda!!!!!1
nie wolno się poddawać przeciez innym sie udało
nam tez się uda czsem warto zarezykować naprawde kazdy inaczej sobie wszystko odbiera i nikt nie patrzy na nas źle
A nawet jakby patrzał to ze względu na sama zanizoną sammocenę :Stan - Uśmiecha się:
szcescie jest w nas tylko trzeba [poszukać:Stan - Uśmiecha się:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - MaxiKing - 21 Sty 2009

brawo, że optymizm was wszystkich nie opuszcza :Stan - Uśmiecha się:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - et - 08 Lut 2009

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - fragile - 08 Lut 2009

et napisał(a):czasem wydaje mi się, że gdybym się przeprowadzała co jakieś dwa miesiące, było by lepiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Oj, nie dla mnie, ale kazdy jest inny. Kiedys myslalam podobnie, ale zycie pokazalo jak jest. Miejsce sie zmienia, ja nie, chociaz wychodze z siebie, wiec nowe kontakty tak samo ciezko sie nawiazuja jak w poprzednim miejscu.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Mike - 08 Lut 2009

Robienie z Siebie idioty jest dobrym sposobem :Stan - Uśmiecha się:.

http://www.youtube.com/watch?v=jcsSc9LAsG4


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Rumbajło - 08 Lut 2009

et napisał(a):czasem wydaje mi się, że gdybym się przeprowadzała co jakieś dwa miesiące, było by lepiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
też tak bym chciał, o przeprowadzce myślę już od wielu miesięcy, ale po feriach chyba się zdecyduję na zmianę pokoju; wydaje mi się, że gdybym mieszkał w trzyosobowym, byłoby jakoś fajniej, ale na siłę wcisnęła mnie tu cholerna komisja; tak się dzieje, jak się chce na siłę uszczęśliwić ludzi; teraz siedzę tu całymi dniami sam, bo współlokator woli pokój dziewczyny :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - et - 09 Lut 2009

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - sisi90 - 16 Mar 2009

Po 1 najważniejsze być sobą nie udawać nie wiadomo kogo, bo to śmieszne jest moim zdaniem. Niektórzy udają luzaków a są sztywni jak "kije" i po co to?? Ludzie muszą zauważać nasze dobre strony bo każdy je ma... i my z FS tez takie mamy.
Po 2 gdy gdzieś wychodzimy np na imprezę lub jakieś spotkanie z kumplem czy kumpelą nie można o tym myśleć ( co powiem jak się zachowam czy będzie sztywno czy nie) tylko tak na spontana. Co będzie to będzie. Bo mi np takie myśli przeszkadzają, bardziej się denerwuje.
Po 3 gdy ktoś bierze nas za nudziarz nie przejmujemy się tym tylko wmawiamy sobie że jesteśmy spoko i w myślach "będę żył po to żeby wkurzać innych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:". W końcu każdy ma inny charakter...


Re: Sposoby na nieśmiałość. - alves - 16 Mar 2009

sisi90 napisał(a):Po 1 najważniejsze być sobą nie udawać nie wiadomo kogo, bo to śmieszne jest moim zdaniem. Niektórzy udają luzaków a są sztywni jak "kije" i po co to?? Ludzie muszą zauważać nasze dobre strony bo każdy je ma... i my z FS tez takie mamy.
Po 2 gdy gdzieś wychodzimy np na imprezę lub jakieś spotkanie z kumplem czy kumpelą nie można o tym myśleć ( co powiem jak się zachowam czy będzie sztywno czy nie) tylko tak na spontana. Co będzie to będzie. Bo mi np takie myśli przeszkadzają, bardziej się denerwuje.
Po 3 gdy ktoś bierze nas za nudziarz nie przejmujemy się tym tylko wmawiamy sobie że jesteśmy spoko i w myślach "będę żył po to żeby wkurzać innych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:". W końcu każdy ma inny charakter...


Masz racje


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Rock 2009 - 16 Mar 2009

Dobrym sposobem jest przeczytanie tego : :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect/radzenie-sobie-i-powodzenie-w-zyciu,12/rock-89-przestal-istniec-praktyczne-porady-w-walce-z-fobia,2639.html


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Johnny_Depp - 18 Mar 2009

Dla mnie najlepszym sposobem było właśnie to, co już ktoś wcześniej wymienił - czyli zakładanie różnego rodzaju masek, w zależności od mego nastroju i charakteru ludzi z którymi się w danym momencie widuje. Raz działa to lepiej, raz gorzej - wiadomo, że kiedy ma się dobry humor to łatwiej jest udawać, ma się szerszą gamę do popisu, kiedy jest się w dołku to primo człekowi się nie chce już tak starać, a secundo: ten uśmiech nie zawsze wygląda tak naturalnie jak powinien.

Niemniej jednak nawet jeśli popełniam jakiechś błędy w swej grze aktorskiej, to przynajmniej mam to poczucie, że dana osoba nie ocenia negatywnie mnie (wszak mnie prawdziwego nie zna), a jedynie nie podoba jej się akurat ta maska :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jeśli ma się odpowiednie zdolności aktorskie i nieustannie się je trenuje, to wierzcie mi, może działać to rewelacyjnie i jest zdecydowanie najlepszą metodą. Zresztą, w sumie każdy powierzchowny kontakt społeczny jest swego rodzaju grą, chodzi więc o to by zagrać w nią najlepiej jak potrafimy. Swoje prawdziwe "ja" warto zostawić tylko dla swych bliskich, o ile takich się ma.

Jedyny problem to taki, że czasem rzeczywiście można się w tych maskach pogubić i wtedy powstają pewne komplikacje, no ale lepsze to, niż przyznawać się społecznym drapieżnikom - patrzcie jestem wrażliwy i nieśmiały i się was strasznie boję!


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Lacrimamosa - 09 Kwi 2009

Wiesz Johnny, skupianie sie na ciągłym graniu i zmienianiu masek może prowadzic do głębokiego zagubienia. W pewnym momencie człowiek zaczyna tęsknic, marzyc o odrzuceniu masek,pozbyciu się myśli o tym, za którą zasłoną ukryc się teraz,w co tym razem się przebrac. Taka gra jest męcząca...Bardzo. I szkodliwa,gdy w pewnym momencie tracisz pewnośc, co jest prawdziwe, a co sztuczne.Pojawiają się pytania o tą naszą autentyczną tożsamośc i bywa, że nie potrafimy łatwo udzielic na nie odpowiedzi.Dlatego ostrożnie, ostrożnie z tą metodą.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - mc - 09 Kwi 2009

Racja Lacrimamosa. Ja proponuję inną metodę: odrzucić wszystkie maski i pokazać innym swoje prawdziwe oblicze: pełne słabości i lęków. Z prawdy rodzi się autentyczna siła, którą każdy z nas posiada.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - et - 30 Kwi 2009

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Artur Król - 01 Maj 2009

Jest jeden wzorzec zachowań, który zauważyłem w pracy z klientami cierpiącymi z powodu nieśmiałości, którego zmiana u większości osób przynosi ogromną ulgę i poprawę.

Osoba "nieśmiała" skupia się na tym, żeby "wypaść dobrze". Może to mieć postać np. takich myśli lub przekonań:
"Co sobie o mnie pomyślą?"
"Czy mnie polubią?"
"Czy jej się spodobam?"
"Ale czy to nie będzie źle odebrane?"
"A co oni mogą o mnie sądzić?"
"No, muszę się pokazać!"
"Powinienem zademonstrować to kim naprawdę jestem!"
"Mam nadzieję, że odbiorą mnie jako osobę luźną i towarzyską."
Itp.

Tego rodzaju podejście zwykle wywołuje duże spięcie wewnętrzne - co z kolei wyraźnie widać na zewnątrz i zmniejsza szanse na to, że zostaniemy faktycznie dobrze odebrani.

Ironicznie, gdy nie obchodzi nas jak wypadniemy, jesteśmy zwykle dużo bardziej rozluźnieni, a w efekcie innym przyjemniej spędza się z nami czas i wypadamy lepiej.

Jak to osiągnąć? Wystarczy zmienić powyższy wzorzec, na korzystniejszy dla nas - a więc taki, w którym nie możemy ponieść porażki. Dla przykładu, zamiast skupiać się na "wypadnięciu dobrze" możemy skupić się na "poznaniu nowej osoby", "nauczeniu się czegoś nowego" albo nawet po prostu "bawieniu się dobrze".

W ten sposób, niezależnie od tego jaki efekt wywrzemy na innych, zawsze się czegoś nauczymy (np. żeby więcej tak się nie zachowywać) - a więc znika napięcie i groźba porażki. W ich miejsce wchodzi relaksacja i większa elastyczność zachowań, a dzięki temu - również lepsza zabawa i większa towarzyskość.

Prosty wzór zachowań, ale jego zmiana potrafi czynić cuda.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - jovita - 02 Maj 2009

Artur brzmi to sensownie i może działa na osoby nieśmiałe, ale fobikowi raczej to nie pomoże...
wiele razy sobie tłumaczyłam, że lęk jest głupi... nie ma powodu do strachu....powtarzałam jak mantre że mam gdzieś co ktoś o mnie pomyśli...bez efektu...mój mózg tego nie przyswaja


Re: Sposoby na nieśmiałość. - ramirez - 03 Maj 2009

Sposoby na nieśmiałość, hm, o sporcie już pisałem, więc nie będę się powtarzał, ale oprócz tego:
- takie ćwiczenie: idę ulicą i mówię każdemu kogo mijam "cześć", "siema", "dzień dobry"
- kiedy idąc ulicą zobaczę jakiś niski płotek, idę po nim jak po równoważni, plus jest taki, że wyrabia jeszcze poczucie równowagi :Stan - Uśmiecha się: (to ma wyrobić dystans do zastanawiania się, co myślą przechodnie)
- idąc ulicą wybieram "najtrudniejszą" trasę, tzn. taką, żeby przejść tuż przed oczami stojących/siedzących ludzi
- patrzenie ludziom w oczy
- a jednak sport - jogging na oczach sąsiadów, blokersów i przypadkowych przechodniów
- zgłaszanie się do publicznych wystąpień w szkole, odczytywanie referatów
- praca na oczach innych ludzi (w końcu się człowiek przyzwyczaja)
- nawiązywanie rozmowy z przypadkowymi ludźmi, np. w kolejce w sklepie, na dworcu
- wchodzenie na czat :Stan - Uśmiecha się:
- kontrolowanie oddechu
Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę to dopiszę.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Artur Król - 03 Maj 2009

jovita napisał(a):Artur brzmi to sensownie i może działa na osoby nieśmiałe, ale fobikowi raczej to nie pomoże...

Jovita - a oceniasz to po przetestowaniu, czy raczej po wyobrażeniu sobie "jakby to było, gdyby tak zrobić"? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

jovita napisał(a):wiele razy sobie tłumaczyłam, że lęk jest głupi... nie ma powodu do strachu....powtarzałam jak mantre że mam gdzieś co ktoś o mnie pomyśli...bez efektu...mój mózg tego nie przyswaja

Super - tylko że ja nie o tym zupełnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: I nie dziwie się, że powyższe nie przyniosło efektu.

W powyższej zmianie NIE CHODZI o wmawianie sobie, że Ci wisi, co ktoś o Tobie pomyśli - bo pozostaje to niezastąpione niczym innym.

Chodzi o konkretną zmianę punktu skupienia i celowe skupienie się na zadaniu p.t. "nauczyć się czegoś nowego przy rozmowie z tymi ludźmi".

Robi to kilka rzeczy jednocześnie w mózgu i to zupełnie nie na poziomie świadomym.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - krys840 - 03 Maj 2009

Nie ma takiego uniwersalnego środka do tego, by stać się śmiałym i zachowywać sie swobodnie. Jestem przekonany - ba, wiem, że jesteście wrażliwymi ludźmi, posługującymi się zarówno logiką, jak i wyobraźnią. Macie określone poczucie tożsamości, ale w większym stopniu, niż pozostała część społeczeństwa nie przejawiającego społecznego lęku. Co za tym idzie: jesteśmy skazani na poddawnie konstruktywnej krytyce oczywistych dla nas rzeczy oraz negowaniu zjawisk mogących niszczyć naszą tożsamość. Jesteśmy bardziej odpowiedzialnymi ludźmi, a weryfikacja, poprzez jakiekolwiek metody terapii, swoich i tak silnie ugruntowanych przekonań, nie będzie tłamsić przytłaczających wniosków, wynikających z współżycia z innymi ludźmi. To struktura społeczeństwa budzi nasze obawy, oraz sposób regulowanych w nim relacji międzyludzkich, które powodują napięcia osobiste i społeczne. Nasze zachowanie sygnalizuje innym pewne wnioski, ponieważ postawa ciała mówi za nas i wyraża więcej niż słowa. Jesteśmy uprzedzeni do innych, a nie nieśmiali. Wolimy myśleć, że swoboda zachowań, która może nas zatrważać, nas nie dotyczy, ale sami wiemy, że powinniśmy, na bazie doświadczenia, zachowyawać się zgodnie z normami, które sami sobie wyrobiliśmy. Mamy inną skalę wartości, dlatego by nie budzić wrogości, chcemy być tożsami z innymi, choć rubaszne zachowania w naszym wykonaniu, są zapewme nieadekwatne do bieżącej, prezentowanej w danej chwili postawy i dlatego mogą manifestować naszą niezależność .
Próbowałem metod, które przedstawiacie i doszło do tego, że musiałem zacząć kląć, tańczyć, śpiewać i robić wiele innych absurdalnych czynności, by zachować tożsamość, by rozumieć źródło swoich konfliktów, i dojrzeć jako osobowość o większym bagażu doświadczeń. Powinniście nie ukrywać źródeł napięć, ale po uprzednim się przygotowaniu, to jest jak dla mnie najlepsza terapia. Nie jestem impertynentem, ale dopóki ludzie, którzy nie rozumieją mnie: dlaczego zachowuje się w taki czy inny sposób - dopóty rodzą się napięcia i realna obawa stłamszenia mnie, bo nie znajdę miejsca do wyrażenia siebie. Moje potrzeby są większe, jestem bardziej twórzczy i zapobiegliwy, więc powinienem zachowywać się choćby w części adekwatnie do potrzeb.


Re: Sposoby na nieśmiałość. - Artur Król - 03 Maj 2009

Krys, dlaczego ludzie mieliby Cie rozumieć? Czy Ty ich wpierw zrozumiałeś, żeby od nich oczekiwać rozumienia siebie?


Re: Sposoby na nieśmiałość. - krys840 - 04 Maj 2009

Rozumiem, że "dogadać się" jest ciężko, tym bardziej, że każdy z zainteresowanych ma inną skalę norm, jeśli chodzi o sytuację, którą poddają bieżącej. Biegła sytuacja powoduje odczytywanie informacji w specyficzny, jedyny i niepowtarzalny sposób, co oznacza, że można dostosowywać język tak, by zawierając jak najobszerniejsze treści, mógł być formą terapii. Kiedy straram się odzwierciedlić stan rzeczywistości i hipotetycznie wczuć się w położenie człowieka z jakimś określonym problemem, wówczas obrazuje tylko problem, dlatego jest oczywistym to, że rozwiązaniem i kluczem do zawiłości jest tych interpretator treści. Kwestia dobrej woli, zrówno z mojej, jak i Waszej strony oraz zapału, zaangażowania, wiary. To współpraca tak naprawdę powala nam trwać, pomimo trudności, a strona na której się wypowiadamy jest najlepszym sposobem na rehabilitację. Lęk społeczny czy irracjonalne odczucia możemy weryfikować razem, i dzielić się doświadczeniami, a także wyważać swoje normy wartości, byśmy będąc w trudniejszzej sytuacji, mogli stanowić o osiąganej pomyślności. Komunikatywność powoduje przełamywanie barier, dlatego wszelkie napięcia społeczne zawsze ograniczają się do braku rozumienia motywów innych - tych stanowiących dla nas potencjalne zagrożenie. Albowiem nasza wyobrażnia niechybnie nie przymiera głodem tzn., że doskonale zdajemy sobie sprawę: czego możemy się w przyszłości spodziewać, więc wyczekujemy przełamania impasu, na który zazwyczaj nie mamy już wpływu. Nie jesteśmy bezsilni, ale staliśmy się bezradni wobec niektórych sytuacji, które mogą być tak absurdalne, że nie chcemy ich określać w sposób, oddający ich trudny wydźwięk, ale czekamy na przypływ sił. Nie czarujcie się. Większość z Was realnie ocenia swoje aktualne możliwości, a te jeśli są niepocieszające, to bez odszukiwania sensu tego, co już miało miejsce - by rozumieć ewentualne wydarzenia w przyszłości - nie będziecie mogli planować bez ulegania ciągłym rozczarowaniom. A to one są powodem niechęci do podejmowania losu, który jest dla nas przysłowiową syzyfową pracą, która wydaje się bezużyteczna i nieludzka. Cóż, widać jesteśmy mężni. Możemy prężyć się chwałą zwycięzców, kiedy już będziemy rozumieć, że podejmowane starania to wnoszenie kamienia pod górę, który ciągle spada, nie dając poczucia satysfakcji. Taki nasz los, dlatego nieście kamień z radością po piekle, a rozumiejąc absurd swojego położenia, pokochacie tę drogę pod górę - głaz będzie lżejszy, a Wy silniejsi i coraz bardziej swobodni.
Jeśli myślisz może o samobójstwie, to przeanalizuj swoją sytuację po raz kolejny, która nie może mieć irracjonalnego źródła, nie rodzi się w Twojej głowie. Nie jesteś jednostką słabszą, a zmęczoną walką. Twoje możliwości zasadniczo różnią się od innych, stąd miej dystans i świadomość tego, ile można zrobić w danej sytuacji. Pamiętaj o tym, że zawsze angażujesz się bardziej niż pozostali - by osiągać to, co inni - bądź w ogóle nie potrafisz się do czegokolwiek zabrać. Jesteśmy wrażliwymi istotami, a życie to raczej suma małych subtelności. Dlatego pamiętaj, że im bardziej się zamierzasz, tym osiągnięcia są bardziej rozłożone w czasie - są długoterminowe. Jak Hiob, kiedy inwestował aż do granic zdrowego rozsądku. :Stan - Uśmiecha się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.