PhobiaSocialis.pl
lekceważenie - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ZNAJOMI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-63.html)
+---- Wątek: lekceważenie (/thread-4508.html)



lekceważenie - magmie - 27 Kwi 2010

Czuję się lekceważona przez innych, czuję ich niechęć do mnie, zauważyłam,że na poczekaniu wymyślają dlaczego nie mają czasu na spotkanie itp. Jak już ktoś przyjdzie na umówione spotkanie, co się zdarza coraz rzadziej (ale dobre i to, bo wcześniej wcale), to spóźnia się albo jest króciutko i widzę,że jest znudzony. Nie, nie jestem przeczulona na tym punkcie. Dzisiaj koleżanka miała przyjść o 19.30, dwa razy ją dziś widziałam na mieście i dwa razy jej mówiłam,że 19.30. Napisała do mnie o 20.15,że się spóźni, trochę, w końcu przyszła o 21.00. Poczułam się niezmiernie głupio, kiedy powiedziała,że miała dwie koleżanki, które poszły o 20, a potem jeszcze jedna przyszła, ona jej nie lubi,ale siedziała z nią. Poczułam,że jestem dla niej nikim. Co byście zrobili na moim miejscu? Mam już tego wszystkiego dość.


Re: lekceważenie - toro - 27 Kwi 2010

Olej takie osoby, to nie są przyjaciele, nie zasługują na twój szacunek.


Re: lekceważenie - marciano - 28 Kwi 2010

toro napisał(a):Olej takie osoby, to nie są przyjaciele, nie zasługują na twój szacunek.
95% znajomych to nie sa przyjaciele... to specjalne okrelsenie dla wyjątkowych osób :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Też czasem czuje się lekceważony...lecz rewanżuje się tym samym i tak z biegem czasu stracilem znajomych ale to już inna historia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Po prostu ludzie mają jakieś lekkie podejscie to tego wszystkiego i mają nawyk olewania innych. Czego niektórzy nie lubią, choć reszta spoleczeństwa raczej tego tak nie odbiera :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: lekceważenie - toro - 28 Kwi 2010

Nie uważam, żeby ludzie z założenia mieli takie podejście. Jeśli na kimś im zależy lub kogoś szanują to takie zachowanie nie ma miejsca.


Re: lekceważenie - panpanpan - 28 Kwi 2010

Nie przejmuj się tym wszystkim. Pamiętaj, że lepiej jest mieć olewającego znajomego, znajomą, złego przyjaciela, aniżeli nikogo i siedzenie w 4 ścianach. Pamiętaj o tym. Zawsze wybieraj mniejsze zło. A w tym wypadku ewidentnie mniejszym złem jest zły, średni znajomy, aniżeli samotność w 4 ścianach i pogłębianie psychozy. Zawsze lepiej sobie wyjsc na miasto z kimś takim, niż świrować z nudy, samotności. Wtedy to dopiero się schizy lęgną w głowie. Serdecznie pozdrawiam.


Re: lekceważenie - pawel91 - 28 Kwi 2010

Moze poszla z nia gadac zeby wyjasnic jakies sprawy skoro jej nie lubi , moze chciala to a moze tamto czemu zakladasz odrazu najgorszy scenariusz . Mysle ze jakbys sie jej spytala o to by nie wiedziala o co Ci chodzi . Wcale pewnie nie pomyslala ide od niej do tamtej , tylko ide do tamtej pogadac , to nie jest tak ze wszystkie dzialania innych sa spowodowane toba . To ze ma inne kolezanki nie znaczy ze jestes dla niej nikim .


Re: lekceważenie - stap!inesekend - 28 Kwi 2010

Godząc 2 stronnictwa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: powiem, że może to być albo takie podejście do życia, albo personalne lekceważenie, albo jedno i drugie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nigdy nie można być pewnym. No, chyba, że ma się bardzo dobrą intuicję :Stan - Uśmiecha się:


Re: lekceważenie - magmie - 28 Kwi 2010

toro napisał(a):Olej takie osoby, to nie są przyjaciele, nie zasługują na twój szacunek.

Chętnie bym olała,ale nie mam innych znajomych,więc wybieram mniejsze zło i jak idiotka zapraszam kogo się da. Oczywiście kończy się to tak jak wczoraj rzadko, bo zazwyczaj ludzie nie przychodzą albo mówią,że nie mają czasu, a potem słyszę jak opowiadają,że robili coś innego co tak na poczekaniu wymyślili, bo po co mają ze mną spędzać czas? Czuję się z tym źle.


Re: lekceważenie - REaktor - 28 Kwi 2010

Magie a nie próbowałaś poszukać na forum osób z Twojego miasta, które miałyby ochotę na spotkanie? :Stan - Uśmiecha się: Co do Twojej sytuacji, ja albo bym podarował sobie takie znajomości, albo spytałbym się tej osoby / osób co jest powodem takiego ich zachowania.


Re: lekceważenie - kosiarz - 28 Kwi 2010

Cóż, powodów może być wiele.
Generalnie pamiętaj, ze ludzie, w takich bezpośrednich kontaktach, zazwyczaj szanują (bynajmniej podświadomie) tych silniejszych. Może tamtej koleżanki nie lubi, ale nie chciała jej urazić, bo coś od niej chce, bo tamta jest pyskata i może obgadać itp.

Gdybyś miała dużo znajomych i przyjaciół, mogłabyś focha strzelić i to by było myślę najlepsze wyjście. Miałem okresy, nawet dłuższe, w których udawało mi się pokonać fobię i byłem popularny, co więcej miałem kilku dobrych przyjaciół. Wtedy, kiedy jeden z nich, bardzo dobry zresztą, przez dłuższy czas zachowywał się w stosunku do mnie lekceważąco(bardzo), po prostu wyzwałem go i się obraziłem (zaznaczam, że nie tak od razu, nazbierał sobie). Ponieważ miałem innych znajomych i przyjaciół, mogłem sobie na to pozwolić. Po kilku miesiącach przyszedł mnie przeprosić.

Wydaje mi się więc, że jeśli nie masz zbyt wielu znajomych (w tej chwili jest to również moja sytuacja, bo fobia is back), to czujesz się dodatkowo niepewnie i ludzie to wyczuwają, przez co wiedzą, że mogą sobie z tobą na więcej pozwolić, bo i tak nie masz prócz nich wielu innych opcji. Przez fobię możesz się też wydawać mniej ciekawa, bo pewnie masz mniej emocjonujące życie niż inni, co też nie wpływa na szacunek innych.

Co mogę Ci doradzić? Póki co-graj trochę. Mówią, że aby osiągnąć sukces, trzeba wyglądać tak, jakby się go już osiągnęło. Coś w tym jest. Sugeruj, że jesteś fajna, nie bezpośrednio, ale tak mimochodem. Poznawaj też nowych ludzi (powiedział fobik do fobika :Stan - Uśmiecha się:). Staraj się nabrać szacunku do siebie przez inne sfery życia.

Poza tym (wybacz, jeśli to nie Twój problem,nie wiem, więc piszę na wszelki wypadek-staraj się być bardziej interesująca (czytaj, słuchaj opowieści znajomych,żeby móc je innym opowiedzieć; najlepiej oczywiście byłoby samemu mieć interesujące życie, które należałoby w ciekawy sposób opowiedzieć). Jak wspomniałem, ludzie szanują silnych, a aktywność i bycie interesującym są również kojarzone z siłą.

Jest jeszcze druga strona medalu-ludzie często odmawiają spotkań z wielu powodów. Normalny człowiek się tym nie przejmuje bo ma dużo znajomych i poczucie własnej wartości-fobik, wiadomo. A fobik bierze wszystko do siebie.

Sorry za przydługiego posta.


Re: lekceważenie - Alina - 28 Kwi 2010

Nie przejmuj się Magmie. To że ktoś nie ma czasu się z Tobą spotkać nie znaczy wcale że Cię nie lubi. Ja mam koleżanki, które bardzo lubię ale nie chce mi się czasami wychodzić z domu, mam inne zajęcia dlatego cały czas przekładam spotkania, one tak samo.


Re: lekceważenie - magmie - 28 Kwi 2010

Z tego co widzę po profilach to nie ma nikogo z okolicy. Myślę,że spotkanie ze mną wyglądałoby tak jak zawsze - siedziałabym cicho i przytakiwała, nie odzywała się ani słowem. Czuję ,że jestem na przegranej pozycji. Zawsze staram się być zainteresowana tym co ktoś mówi, uśmiechać się, pokazywać,że słucham. Szukam w pamięci podobnych historyjek i o nich mówię. Nie wiem co robię źle. Dzisiaj też ta koleżanka miała do mnie przyjść, mówiła,że tak jak wczoraj przyjdzie, koło 20.Znowu przyjść,bo pracujemy nad projektem i to tylko dlatego. Pomyślałam,że pewnie znowu przyjdzie o 21 i zajęłam się swoim życiem, poszłam na zakupy. Zdziwiłam się kiedy zadzwoniła o 20.15 z pytaniem gdzie jestem,bo ona już przyszła. Powiedziałam,że jestem na zakupach,a ona,że przecież się umówiłyśmy, powiedziałam,że mówiła,że tak jak wczoraj,więc myślałam,że o 21 i ,że o 21 już będę na miejscu, powiedziała,że nie będzie tyle czekać i chciała się umówić na jutro,ale ja mam swoje sprawy i powiedziałam,że mam inne zajęcia. Samo tak jakoś to wszystko wyszło. Nie wiem co robię źle. Tylko dzisiaj tak wyszło,że mnie nie było, Nie wiem co robię źle. Może wy coś widzicie?


Re: lekceważenie - pawel91 - 29 Kwi 2010

"Zawsze staram się być zainteresowana tym co ktoś mówi, uśmiechać się, pokazywać,że słucham." no wlasnie bo zamiast naprawde sluchac to skupiasz sie na tym ze ktos Cie ocenia nawet jak sam mowi a to niemozliwe , bo jak do ciebie mowi to jest skupiony wylacznie na tym co chce powiedziec . To jest ten problem w fobi ze myslisz ze caly czas ktos Cie ocenia . Jak z kims rozmawiasz i masz te uczucie to moze sie to wiazac z wydarzeniem z kiedys , powiedzial ci ktos cos w stylu jestes nudna? zle sie z toba rozmawia?


Re: lekceważenie - Mili - 02 Maj 2010

Paweł ja też tak mam...zamiast naprawdę słuchać to się skupiam na tym żeby pokazać zainteresowanie...nawet do końca nie zdawałam sobie z tego sprawy.Masz rację,że problemem jest to że myślę że cały czas ktoś mnie ocenia,nawet kiedy to nie ja jestem w centrum zainteresowania...Ciekawych rzeczy można się tu na forum dowiedzieć.


Re: lekceważenie - magmie - 08 Maj 2010

Od dzisiaj chyba przestanę być miła,bo widzę,że to nie ma sensu. Nawet mama dziecka, któremu rodzeństwa udzielam korepetycji ma do mnie pretensje,że tak nauczyłam jej,chyba z 4 lata ma, dziecko przynoszeniem lizaków,że dziecko już czeka aż dam jej lizaka jak sęp. Tym się wcale nie przejęłam dzisiaj. Ale zabolało mnie, kiedy mówię dziewczynie,z którą mieszkam,że chyba jutro pójdę potańczyć czy nie poszłaby ze mną, a ona,że dzisiaj się chyba wybiera tańczyć,ale jeszcze nie wie, a jutro to się chyba będzie uczyć. Ja jej zawsze proponuję jakieś wyjście jak gdzieś się coś zapowiada, dwa razy na rok,ale proponuję.Proponuję spacer czy wyjście na zakupy,mówi,że nie chce, a potem jak komuś opowiada to mówi,że na zakupy nie chodzi,bo nie ma z kim. Czuję się niewidzialna i niepotrzebna nikomu.


Re: lekceważenie - toro - 09 Maj 2010

magmie, kopnij ich w tyłek :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: lekceważenie - REaktor - 09 Maj 2010

toro napisał(a):magmie, kopnij ich w tyłek :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Popieram, to że Twoi "znajomi" nie mają do Ciebie jako takiego szacunku, nie oznacza że Ty masz nie mieć go do siebie.


Re: lekceważenie - magmie - 09 Maj 2010

Ołkej, i tak często chodzę wszędzie sama,więc wrócę do starych nawyków. Zaraz dokończę gotowanie obiadu, biorę koc i do parku z książką. Oj, teraz będę mieć dużo szacunku. Dzięki chłopaki.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.