PhobiaSocialis.pl
Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? (/thread-462.html)

Strony: 1 2


Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 16 Mar 2008

Mam 18 lat i żadnych kolegów z realu (jestem dziewczyną). Nie rozmawiam z kolegami z klasy, nie mam ich poza nią. Dawni znajomi z czasów gimnazjum i podstawówki nie rozmawiaja ze mną, a i ja nigdy nie próbuję do nich zagadać. Nie chodzi o to, że mam jakiś uraz do facetów. Chodzi tylko o to, że nie mam zabardzo tematu do rozmowy z nimi. To znaczy, z tymi, których znam od jakiegoś czasu mozna pogadać chwilkę o szkole itp., ale takie rozmowy zazwyczaj są nadnawe i strasznie schematycznie - "ni ziębią, ni grzeją". Co do zapoznawania facetów, uważam, że jest mi to niepotrzebne. Oni poprostu mnie nie interesują. Nawiązywanie jakiejś rozmowy wydaje mi się bezsensowne, bo głupio trochę włazić z butami do życia obcej osoby; ja tego nie potrafię zrobić. Ogólnie nie brakuje mi towarzystwa facetów. Nie wykluczam, że podobają mi się niektórzy. Tylko sam wygląd nie zachęca mnie do poznawania kogoś. Co do znajomych z neta, to było ich duzo. Oczywiście trafiło się wiele chłopaków, z którymi sie nie dogadywałam i z kórymi było troche nudnawo (im ze mna zapewne też). Były również osoby, z którymi miło było pogadać. Potrzebowałam czasem takich rozmów, ale raczej nie chcialam ich przenosić do reala. Zazwyczaj netowa znajomość wystarczała, chociaż byłam świadoma, że net nie może być sposobem na zycie. Faceci nie budzą mego zainteresowania... Są mi obojętni. Wiem, pewnie uznacie, że jestem nienormalna, ale ja nie pisze tego, aby ktoś dawał mi rady, co powinnam w sobie zmienic, bo ten stan rzeczy nie jest dla mnie przykry. Chciałabym się tylko dowiedzieć z czystej ciekawości, czy są osoby, które myślą podobnie jak ja... No i czy to może świadczyć o tym, że mam osobowośc unikającą lub fobię społeczną?


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Zygmund - 16 Mar 2008

Fobia społeczna + osobowość unikająca = unikanie jakiś sytuacji społecznych/towarzyskich, ty tego nie robisz, nie uciekasz od nikogo.
Jeśli nie interesują Cię tylko faceci to już raczej Twoja cecha - nie znalazłaś takiego z którym byś znalazła wspólny język i tyle.
To że czyiś wygląd nie zachęca Cię do poznania danej osoby jest dla mnie trochę dziwne - no bo co ma sprawić że ktoś przyciągnie Twoją uwagę?
A może nie wiesz jakiej jesteś orientacji.
Jeśli nie masz żadnych urazów do facetów to raczej nie może to być jakaś fobia, tym bardziej fobia społeczna.
Prędzej już by to była androfobia - lęk przed facetami, ale o lęku nic nie wspominasz.
Tylko źle że uważasz że poznawanie nowych osób to "pchanie się z butami".

Poczekajmy na wypowiedzi innych co dłużej w tym siedzą.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - iksu88 - 16 Mar 2008

Faceci mają inne tematy niż dziewczyny. Z dziewczynami też nie wiem jaki poruszyc temat. Z typami zazwyczaj się przeklina i mówi o seksie, motoryzacji, polityce itp. Ja mam osobowośc unikającą i raczej unikam obojga płci. Możesz też rzeczywiście miec problem z określeniem orientacji.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 16 Mar 2008

Co do orientacji to nie mam wątpliwości. Napewno nie jestem homoseksualna. Są faceci, którzy mi się podobają, ale nie chciałabym z nimi żadnych blizszych kontaktów. Nawet nie lubię jak mnie ktoś dotyka. Nie wiem, może to jakiś rodzaj aseksualizmu... Ale to raczej nie jest powód aby unikać koleżeńskich kontaktów z facetami. Urazu raczej nie mam, chociaż bywało, że się zawiodłam. Ale cóż, dzisiaj na te sytaucje patrzę z perspektywy czasu i to nie stanowi powodu, dla którego miałabym facetów unikać. W zasadzie to nie mam z nimi zbytnio tematu i nie potrafie, patrząć np. na inne dziewczyny z klasy, które maja bardzo dobre relacje z chłopakami, sobie wyobrazić siebie właśnie takiej jak one. Uważam, że nie miałabym czym ich zainteresować. Ogólnie jestem osobą mniej towarzyską, ale to chyba właśnie nie wynika z jakiegoś lęku. Może wystarczają mi najbliżsi... Nie wiem też jakbym miała się spotkać z kimś z Neta. Nie wiem, co miałabym robić z taką osobą, o czym rozmawiać, jak traktować kogoś właściwie całkiem obcego. Co do nawiązywania znajomości z dziewczynami też się jakoś nie palę, ale łatwiej mi z nimi znaleźć wspólny język i w ogóle przy nich inaczej się czuję. Tak to mniej więcej wyglada.
Zygmund napisałes, że "To że czyiś wygląd nie zachęca Cię do poznania danej osoby jest dla mnie trochę dziwne - no bo co ma sprawić że ktoś przyciągnie Twoją uwagę?". Przecież właśnie w ten sposób najczęściej poznaje się ludzi. Obserwuję to wokoł siebie. Ludzie często zwracają uwagę na innych właśnie patrząc na ich wygląd. W szkole to bardzo często zjawisko. Jeden wypatrzy ładną dziewczynę i próbuje skombinować jej numer, inny zagada do widywanej czasem na przystanku; i na odwrót. Więc wygląd ma tu jakieś znaczenie.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Samantha - 16 Mar 2008

Agnieszka'90 napisał(a):Nawet nie lubię jak mnie ktoś dotyka. Nie wiem, może to jakiś rodzaj aseksualizmu...
a czy masz także trudności w stosunku do reszty społeczeństwa - koleżanek, zwykłych ludzi, których na co dzień spotykasz? być może właśnie aseksualizm jest przyczyną tego, co piszesz... fobia to przede wszystkim lęk w kontaktach z osobami, osobowość unikająca także ma więcej wspólnego z fobią, niż z tym, co przedstawiłaś w tym wątku... nie wygląda na to, że to masz...


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 16 Mar 2008

Jestem raczej osobą mało towarzyską. Nie lubię udzielać się w grupie. Moja wychowawczyni trochę narzeka, że " się nie integruję", ale to wynika może z tego, że w mojej klasie jest dużo osób, do których ja nie pasuje. W ogóle moja klasa jest bardzo podzielona i chyba nie ma co się poza te podziały wyłamywać. Należę do jednej z grupek i niej się trzymam, w niej się dobrze czuję. Wiele osób w mojej klasie to dzieci wpływowych ludzi, którzy chyba wyrośli w troche innym środowisku niż ja. W ogóle większość z nich to cwaniaczki, którzy sami są mili, gdy chca pomocy, ale za tę pomoc chyba nigdy mnie nie doceniają. Nie twierdzę, że inni są źli, ale moze zbyt wiele nas dzieli. Inne poglady, inny sposób bycia.
Nigdy pierwsza nie proponuję nikomu znajomości, w ogóle nowych znajomości nie szukam. Nie jest tak, że chcę poznawać ludzi i chce żeby mnie akceptowali, ale nie potrafię do nich dotrzeć, tylko po prostu wydaje mi się, że nowe znajomości nie są mi potrzebne i piszę to ogólnie, nie robiąc podziałów na płeć. Nie wiem, czy moja orientacja jest tego przyczyną albo czy mogłaby nią być. Nie moge powiedzieć też na 100% czy jestem aseksualna, ale na dzień dzisiajszy bardziej tak niż nie.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Zygmund - 16 Mar 2008

Może to ma coś wspólnego z aseksualizmem. A może chodzi o coś innego i źle trafiłaś na fobie społeczną, może przyczyna jest w czymś innym. Może to inne zaburzenie. A może jesteś mało towarzyska. Może masz grupkę przyjaciół i czujesz że nikt więcej nie jest Ci potrzebny.

"wydaje mi się, że nowe znajomości nie są mi potrzebne"

Jeśli czujesz że nowe znajomości nie są Ci potrzebne to w czym problem?

"Nigdy pierwsza nie proponuję nikomu znajomości, w ogóle nowych znajomości nie szukam." - u Nas socjofobików to normalne. Ale Ty nie masz objawów socjofobii.

"Nie jest tak, że chcę poznawać ludzi i chce żeby mnie akceptowali"
Jeśli nie chcesz żeby Cię akceptowali to znaczy że nie przejmujesz się ich zdaniem - czyli zaprzeczenie fobii społecznej.

"ale nie potrafię do nich dotrzeć" - może jesteś nieśmiała? Może lepiej byś się poczuła gdyby jakaś koleżanka przyszła po Ciebie z koleżanką której nie znasz - byście były we trzy i to może by pomogło jakoś nawiązać rozmowę.

Jeszcze napisz czy Ci to naprawdę nie przeszkadza że nie możesz nikogo poznać.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 16 Mar 2008

"ale nie potrafię do nich dotrzeć" tutaj źle mnie zrozumiałeś, bo ja dawałam przykład, że nie poznaję ludzi, bo nie chcę, a nie tylko dlatego, że nie potrafię się z nimi porozumieć.
Właśnie nie wiem czy nie mogę czy nie chcę. Bardziej to drugie, a może najtrafniejszym określeniem byłoby , że nie potrzebuję. Jakoś mnie nie ciągnie do ludzi. Chyba mi to nie przeszkadza, tylko czasem to się uwidacznia na tle innych ludzi; np. koleżanka robi imprezkę, posprasza tam duzo swoich znajomych, których ja nie znam i trudno jej zrozumieć, że ja się wśród nich będę "łyso" czuć. Pasuje coś zagadać, a nie tylko siedzieć i sie gapić, co nie? A ja nie wiem na jaki temat i w ogóle nie mam na to ochoty.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Zygmund - 17 Mar 2008

Jeśli czujesz że nie potrzebujesz poznawać ludzi to musisz dobrze się czuć w towarzystwie tych co już znasz i/lub być samotniczką.
Ja też nie potrafię zrozumieć ludzi którzy przychodzą gdzieś na głupi ryj.
Jakiś przykład ode mnie: jakaś grupka w klasowa siedzi sobie na ławce, z nimi jest jeden koleś co się nic nie odzywa tylko słucha i się patrzy, oni nic do niego nie mają, nikt nawet uwagi nie zwraca. Ale Ty byś się głupio poczuła na jego miejscu.
Bo się przejmujesz może tym co inni o tobie pomyślą.
Na pewno nie jest tak że jesteś nie rozmowna. Tylko niektórym ludziom trudno znaleźć temat do rozmowy - najłatwiej jest tym otwartym - bo się troszkę otworzą i już najdzie jakiś temat, ale oczekują tego samego a jeśli nie to tracą zainteresowanie rozmową i zapada ta głucha cisza.
Jest parę przepisów na to jak zacząć/kontynuować rozmowę ale niema potrzeby tego przetaczać.

Kiedyś jak byłem pierwszy raz u psychologa to powiedziałem mu że nie umiem nawiązywać kontaktu z innymi, nie potrafię ciągnąć rozmowy.
Powiedział mi "a czy Ty to sobie wyobrażasz?" - chodziło mu o przebieg rozmowy - i rzeczywiście zawsze robiłem tak że podchodziłem do ludzi "z planem" (powiem to , potem to, a potem to) - i to jest złe bo jak już wykonasz cały ten plan to się zatykasz. Bo zadanie zostało wykonane.
Lepiej podejść spontanicznie. I "nie móżdżyć".
Też mówiliśmy o tym że potrzebne mi jest żeby ktoś gadał - obojętnie kto bo jak nie to ja się źle poczuje. Żeby rozmowa była ciekawa.
Ale on mi wyłożył że nie tylko ja mam nawijać, a jak druga osoba nie pokazuje chęci do rozmowy to dać sobie spokój.

Też chyba jest takie coś że są ludzie do słuchania a inni do gadania.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 17 Mar 2008

Czasem sie zdarza, że inni siedzą a ja się patrze i słucham. Tak czasem bywa jak przyjadę do mojej koleżanki, ona ma duzo znajomych, ja nie znam ich zbytnio i tak się siedzi... Z tym, że oni też czasami nie są zbytnio rozmowni. I denerwuje mnie trochę, gdy jakiś stwierdzi, że jestem małomówna, niesmiała albo smutna :-/ Głupio by było, gdybym ja jako osoba obca przyszła ich tam zabawiać i zagadywać, podczas, gdy oni doskonale się nawzajem znają, tworzą paczkę i bardziej to oni powinni rozkręcać jakiś temat.
I chyba właśnie bardziej wolę słuchać niż mówić; no i to zalezy też od towarzystwa.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Incognito - 18 Mar 2008

A ja mysle,ze jestes po prostu introwertyczka :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Agnieszka'90 - 18 Mar 2008

Nom, to chyba też.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - krys840 - 02 Cze 2009

Moje wywody były zwykle do tej pory manifestacją złości i frustracji, aczkolwiek związanych z niechęcią do poświęcenia dobra kulturowego na rzecz tych, którzy manifestowali anarchiczne postawy, budząc zgorszenie, niepokój oraz szerząc wszeteczne prądy myśli. Rujnowali taką postawa to, co powinniśmy ocalić, i to, czego powinnśmy bronić.
Swoją postawą, którą beceremonialnie osądzałem innych, chciałem manifestować desperację spowodowaną groźba zatracenia samego siebie, a zatem utraty kontroli nad swoim życiem. Świadomie poświęciłem się innym, dobrowolnie weryfikując ich bezwiedną i arogancką, butną postawę, kiedy przyjąłem powszechne kanony pracy za jedynie słuszne. Doprowadziłem tym swoje zdrowie do skraju fizycznej wytrzymałości, co wymusiło na mnie bezwiedną tzn., taką na która nie miałem bezpośredniego wpływu postawę i radykalne manifestowanie roszczeń. Wielokrotnie nie było ono przeze mnie bezpośrednio kontrolowane tzn., że nie zawsze miałem świadomość postulowanych przeze mnie żądań.
Uznałem, że to jedyny sposób na zachowanie siebie i godności oraz kompromisowe podejście do manifestowania, w celu dobra wspólnego i zachowania życia swojego a także innych.
Niestety istaniały realne obawy, że wymuszanie ustępstw doprowadza do niekontrolowanych wydarzeń, dlatego daleko wybiegłem myślą, by manifestacja moich dobrowolnych frustracji była zaplanowana, aby przybrała formę praworządnych demonstracji i walki o wolność.
Wygrałem mentalną wojnę o prymat i wiem, że kultura oraz obyczajowość ludzka skupione są wokół dorobku duchowego minionych pokoleń, stąd czuję się spełniony tym, że życie swoje uczyniłem darem wiedzy dla innych.
Mam czasem dużo zabawy z tak wyżej określanego czynownictwa, ale zawsze odpowiednio celebrowanego i mającego precedensowe znaczenie. Zawsze zapowiadam swoje czyny i potrafię wyjaśniać motywy działań. Potrafię weryfikować swoje racje metodologicznie, ale wiem, że to bezzasadna postawa dla ludzi, którzy zatracili siebie.

Swoją świadomą postawą manifestowałem absurdy rzeczywistości i zagrożenia spowodowane ślepemu zaufaniu do dzisiejeszych moralizatorów, którzy stanowią o kształcie społeczeństwa budzącego moje obawy i fobie.
Uważam, że by pomóc komuś, należałoby pójść jego drogą i wówczas kwapić się do wygłaszania postulatów.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Sosen - 02 Cze 2009

Zygmund napisał(a):Fobia społeczna + osobowość unikająca = unikanie jakiś sytuacji społecznych/towarzyskich, ty tego nie robisz, nie uciekasz od nikogo.

Określasz definicję osobowości unikającej tylko na temat jej brzmienia, co jest błędem. Osobowość unikająca nie oznacza, że ktoś unika, bo w fobii się nie unika, a jak ktoś ma OU to już unika. W fobii też się unika. To nie o to chodzi. Osobowość unikająca nazywa się też lękliwą. Chodzi o to, że jest to bardziej cecha osobowości, którą dana osoba miała od zawsze. Nawet powiedzmy w przedszkolu stała obok i nie bawiła się z dziećmi, albo zawsze była wstydliwa. Taka osoba dorastając myśli, że taka jest, bo przecież zawsze tak miała, nie doświadczyła życia beż tego ograniczającego lęku. Dlatego tutaj mówimy "osobowość unikająca" - jest to sprawa osobowości, czyli głębsza.

Tak w ogóle to żeby stwierdzić taką osobowość osoba musi już mieć trochę lat na karku. W wieku 20-paru lat człowiek może iść w kierunku jej kształtowania.

Fobia społeczna powstaje w jakimś okresie. Wcześniej człowiek był raczej normalny jeśli chodzi o kwestie społeczne.

Krys. Jaki związek z tematem ma twoja wypowiedź?


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - mops - 14 Cze 2009

Sosen napisał(a):Osobowość unikająca nazywa się też lękliwą. Chodzi o to, że jest to bardziej cecha osobowości, którą dana osoba miała od zawsze. Nawet powiedzmy w przedszkolu stała obok i nie bawiła się z dziećmi, albo zawsze była wstydliwa. Taka osoba dorastając myśli, że taka jest, bo przecież zawsze tak miała, nie doświadczyła życia beż tego ograniczającego lęku. Dlatego tutaj mówimy "osobowość unikająca" - jest to sprawa osobowości, czyli głębsza.

Tak w ogóle to żeby stwierdzić taką osobowość osoba musi już mieć trochę lat na karku. W wieku 20-paru lat człowiek może iść w kierunku jej kształtowania.

Jak w łeb strzelił, napisałeś Sosen o mnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Chcę dodać że terapia poznawczo-behawioralna nie działa na coś takiego, pisaliście już o tym gdzieś wyżej.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Sosen - 14 Cze 2009

Ja dalej nie jestem pewny co do swojej definicji tego czym jest fobia społeczna, a czym osobowość unikająca. Spotykam się z różnymi interpretacjami, nawet u lekarzy. Ale ta którą wyżej przytoczyłeś wydaje się odpowiednia.

Można by też powiedzieć, że fobia społeczna to taka osobowość unikająca, ale bez lęku pierwotnego. Czyli objawy są podobne, ale geneza inna. Fobii człowiek się nabawia. Osobowość unikająca jest bardziej cechą charakteru zrodzoną przez wczesnodziecięce doświadczenia.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Whisper - 14 Cze 2009

Sosen napisał(a):Chodzi o to, że jest to bardziej cecha osobowości, którą dana osoba miała od zawsze. Nawet powiedzmy w przedszkolu stała obok i nie bawiła się z dziećmi, albo zawsze była wstydliwa. Taka osoba dorastając myśli, że taka jest, bo przecież zawsze tak miała, nie doświadczyła życia beż tego ograniczającego lęku. Dlatego tutaj mówimy "osobowość unikająca" - jest to sprawa osobowości, czyli głębsza.

Mnie do przedszkola siłą wprowadzali(dosłownie). Wątpię jednak żebym miał osobowość unikającą :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Sosen - 14 Cze 2009

Jesteś na lekach, ale nie chcę na ten temat dyskutować, bo jak mówię, to są tylko moje założenia. Fajnie by było, gdyby to jakiś psycholog dobrze wyjaśnił.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - mops - 14 Cze 2009

Sosen to co piszesz, zgadzało by się z tym co usłyszałem od pani psycholog na temat siebie. Rzekł bym że osobowość jest czymś nad czym trzeba popracować głębiej i dłużej a niż nad fobią społeczną.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Whisper - 15 Cze 2009

Według tego co wyczytałem, to o zaburzeniach osobowości możemy mówić wtedy, gdy zaburzenie stanowi "integralną część osobowości pacjenta". Określenie trochę ogólnikowe, ale ma sens. Wydaje mi się, że chodzi o to, że zachowania lękliwe społecznie odbierasz wówczas jako coś "naturalnego", znamionującego Twoją indywidualną osobowość.

Nadal jest to jednak element nabyty, i choć stanowi część osobowości, to trudno uznać go za naturalnie nasz, dlatego też pewnie istnieje sposób pozbycia się tego problemu, aczkolwiek trzeba się zmienić, dosłownie, czego nie trzeba robić w przypadku FS(rozumianego jako FS i tylko FS)

Ja osobiście podchodzę pod tą osobowość, ale podchodzę też pod inną i to w równym, bądź nawet większym stopniu, dlatego też po raz kolejny muszę stwierdzić, że najlepszym określeniem jest ogólnikowe pojęcie "osobowości neurotycznej", które zawiera w sobie wszystkie inne, niezależnie czy występują u danej osoby razem, czy osobno.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - mops - 15 Cze 2009

Hektor napisał(a):Według tego co wyczytałem, to o zaburzeniach osobowości możemy mówić wtedy, gdy zaburzenie stanowi "integralną część osobowości pacjenta". Określenie trochę ogólnikowe, ale ma sens.

Ja właśnie się tak czuję jakby ten cały lęk społeczny i wszystko co z nim związane, towarzyszyło mi od zawsze, niemal jakby to było moje, coś co jest ze mną od tak dawna, że stało się naturalne.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Sosen - 15 Cze 2009

Zgadzam się Hektor, dokładnie. W opisie Holasa(gdzieś ten artykuł jest na forum) jest napisane nawet, że osoba z osobowością unikającą uznaje swoje zachowanie jako naturalne, dlatego nie podejmuje zbytnio prób zmiany siebie.

Osoba z FS natomiast dokładnie zdaje sobie sprawę, że jej zachowanie jest irracjonalne, i wykazuje chęć zmiany.

Można by to określić tak, że osoba z FS widzi swoje irracjonalne zachowanie, bo w młodości była "normalna". Natomiast z OU tego nie widzi, bo tak ma od zawsze.

Czyli, że powiedziałem 3 razy to samo :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - ziemniak - 01 Wrz 2009

Postaram się napisać co nieco o OU i FS, wedle mojej wiedzy.

Różnica między FS a OU polega na tym, że zaburzenia osobowości są egosyntoniczne (napisałam o tym w innym poście), a więc traktowane jako integralna część ego przez samego zaburzonego. Natomiast w FS człowiek postrzega lęk jako coś obcego, nieracjonalnego, co do niego nie należy. Na ogół granica pomiędzy FS i OU jest płynna (tak samo jak między jednym zaburzeniem osobowości i drugim) i sprawia samemu diagnoście sporo problemów. Oprócz egosyntonii i kryteriów ICD zaburzenia osobowości charakterysują się często występowaniem pewnych określonych mechanizmów obronnych, co terapeuta może zaobserwować dopiero w toku terapii.
Jednakże diagnozę musi postawić już na pierwszym spotkaniu - takie są wymogi NFZ, czy firm ubezpieczeniowych. Nie jest ona jednak nigdy jakimś ostatecznym emblematem, często zdarza się, że w toku terapii się zmienia, gdyż pacjent np. ujawnia że jego prawdziwym problemem jest coś innego (z czego mógł wcześniej nie zdawać sobie sprawy), albo sam terapeuta może dojść do tego, że się pomylił.

Generalnie w przypadku zaburzeń osobowości terapia może okazać się mniej skuteczna (generalnie, bo wszystko to jest bardzo!!! indywidualnie uwarunkowane i zależy głównie od samego zainteresowanego - o ile oczywiście trafi na dobrego terapeutę) niż w przypadku FS, jednakże OU jest tym zaburzeniem osobowości, które ma chyba najlepsze statystyki wyleczenia w porównaniu z wszystkimi innymi.
Jednym z głównych wyznaczników sukcesu jakiejkolwiek terapii jest motywacja samego pacjenta/klienta. I na tym polega problem w przypadku ZO: są one postrzegane przez ego jako coś naturalnego, własnego i brak jest motywacji aby dokonać wystarczającej pracy nad sobą (najczęściej pacjenci z zaburzeniami osobowości decydują się na terapię w wyniku próśb bliskich im osób).

Ktoś napisał, że w przypadku ZO terapia poznawczo-behawioralna nie działa. Nie jest to prawdą. Nie ma innych terapii dla zaburzeń lękowych i innych dla zaburzeń osobowości. To że może 'nie działać' wynika
najczęściej z niskiej motywacji zainteresowanego i jego chęci/zdolności do przebudowania swojego ego. Potrzeba dłuższej, bądź intensywniejszej terapii, która będzie sięgała głębiej. Można spróbować terapii psychoanalitycznej (jeśli ktoś wierzy w psychoanalizę), która koncentruje się na przebudowaniu głębszych struktur osobowości. Jeśli ktoś był na terapii i nie udało mu się odnieść sukcesu - warto zmienić terapeutę na takiego, który działa w innej orientacji. Każdy terapeuta powinien poinformować o swojej orientacji i stosowanych technikach, jeśli sam zaintersowany sobie tego życzy. Terapia w innej orientacji może się okazać czymś kompletnie innym, gdyż często nawet definicje czy postrzeganie przyczyn danego zaburzenia jest diametralnie różne w innych orientacjach i nie ma tu zgodności. Czasami po prostu terapeuta może być do d*py i nie warto kłaść lagi na całej psychoterapii, tylko spróbować czegoś innego.

I jeszcze kwestia łączenia zaburzeń - z tego co mi wiadomo, jeśli ktoś ma OU to nie powinno się u niego diagnozować FS i na odwrót. Albo jedno albo drugie.
Ale do diagnozy tak naprawdę nie warto się przywiązywać, ważne jest rozpoznanie głównego problemu i zastosowanie odpowiednich technik terapeutycznych.
A jeśli jednym z głównych kryteriów jest motywacja, a ktoś bardzo chce się pozbyć tego potwora, co zżera go od wewnątrz, to jest nadzieja!

PS. Mam nadzieję, że nie zostanę wyrzucona z forum za słowo na d, ale żadne inne nie odda trafnie obrazu sytuacji :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - stap!inesekend - 01 Wrz 2009

Cytat:PS. Mam nadzieję, że nie zostanę wyrzucona z forum za słowo na d, ale żadne inne nie odda trafnie obrazu sytuacji Wink
Do bani?

No, to tym opisem dużo się rozjaśniło. Ponieważ mam zdecydowanie dość moich lęków i mam poczucie, jakby świadomość się rozwijała i dawała sobie radę znacznie szybciej niż podświadomość... więc wychodzi na to, że to FS.


Re: Czy to fobia społeczna i osobowość unikająca? - Sosen - 01 Wrz 2009

Ziemkniak, piszesz, że nie ma innych terapii niż BP, ale używasz terminu ego w ich kontekscie. Możesz to wytłumaczyć?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.