Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... (/thread-5351.html) |
Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Empty Space - 09 Lis 2010 Będę się starał jak najkrócej... Poszedłem na studia i w mojej grupie (bardzo duży kierunek) trafiła się osoba chyba z FS. Chciałbym jej pomóc, ale kompletnie nie wiem jak! Po pierwsze w ogóle nie wiem, czy to fobiczka. Objawy: *Na przerwie stoi sama, w klasie siedzi sama, chyba, że kogoś dosadzą. *Głowa silnie drży, mam wrażenie, że ona czasem na kogoś patrzy, ale to bardziej owo drżenie sprawia, że głowa gdzieś podąża. *Nie może mówić. Sama się nie odezwała nigdy, a jak musi to ledwie coś wyszepcze/wydusi z gardła. Zapada cisza i ona walczy z głosem, żeby coś wymamrotać. *Chodzi bardzo szybko, malutkimi kroczkami. Jakby uciekała najkrótszą drogą. *Jak ktoś jest w pobliżu, to się odsuwa. *Zawsze czeka, aż wszyscy zajmą miejsca, żeby komuś nie zająć... nawet jak jest pierwsza przy danym krześle, to patrzy czy nikt nie usiądzie. *Gdy musi coś pisać przy tablicy, to ledwie unosi rękę, w ogóle drżenie sprawia, że pisze nie to, co chce. *W ogóle nie da się z nią porozumieć, bo ona może i chce odpowiedzieć, ale nie może! *Brak mimiki twarzy. Blada maska. *Mimo wieku 21 lat prowadzają ją do szkoły rodzice i oni ją też odbierają... raz mama, raz tata. Wiem, że przyjechała z bardzo daleka - mieszkała w górach i przybyła do wielkiego miasta się kształcić. A może też uciec przed jakimś problemem? Jakaś rodzinna tragedia, czy coś takiego... I w ogóle wiem, że głupie pytanie, ale czy myślicie, że to fobia, czy doświadczyła jakiegoś urazu i to są jego efekty? Jeśli to FS, to ja jestem zdrowy... w ogóle chciałbym pomóc, ale jeśli ona nie ma FS to się ośmieszę i w dodatku może ją urażę! Jak powinienem postąpić? Co robić? Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - anikk - 09 Lis 2010 To nie musi być fobia, miałam na roku 3 osoby z podobnymi objawami i nie miały fobii, jedna miała anoreksję już zaleczoną, a dwie coś o czym nie chciały mówić. Ja bym po prostu zaczęła rozmowę, próbowała poznać ją lepiej. Jeśli się polubicie, to będziesz mógł delikatnie podpytać. Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - freddy_krueger - 09 Lis 2010 Może napiszę oczywistą rzecz, ale zanim komukolwiek będziemy w stanie pomóc, musimy zdobyć jego zaufanie. A to może być długim procesem. Cierpliwości, wytrwałości i delikatnego podejścia nigdy nie może zabraknąć. Jeśli odprowadzają / przyprowadzają ją rodzice, to oznacza zapewne zaburzenia skutecznie utrudniające funkcjonowanie. Fobia społeczna może ale nie musi być składnikiem jednym z wielu. Stawiając się w sytuacji takiej osoby, może ona unikać kontaktu obawiając się braku zrozumienia dla swych problemów objawiających się drżeniem, kłopotami z wymową. Ludzie często są złośliwi dla najsłabszych. Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - pawel91 - 09 Lis 2010 "W ogóle nie da się z nią porozumieć, bo ona może i chce odpowiedzieć, ale nie może! " ciekawe jakim cudem to zauwazyles ... albo "Gdy musi coś pisać przy tablicy, to ledwie unosi rękę, w ogóle drżenie sprawia, że pisze nie to, co chce" skad to mozesz wiedziec moze ona pisze to co chce i widzisz jak jej rece drza to dziwne ... bo przy tablicy gdy sie trzyma pisak to rece nie drza a przynajmniej nie widac . Mam wrazenie ze to twoje problemy choc moge sie mylicc dziwne to opisales Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - anikk - 09 Lis 2010 Pawle mało widziałeś... jak przy tablicy ręce nie drżą? szkoda, że skończyłam już edukację, bo bym Ci zademonstrowała i wrzuciła na youtube . Ja nie jestem w stanie niczego przy kimś normalnie napisać, ręce mi dygocą jak szalone i krzywusy stawiam, o ile już się uda dotknąć podłoża na którym mam pisać. Nawet długopisem. Ba, mi drży głowa i to widać, bo ciągle ktoś pyta czemu jestem zdenerwowana, że się trzęsę. A miałam też kolegę który chciał coś powiedzieć, ale nie mógł. Zanim wydusił coś to wykładowca rzucał kolejne pytanie. Niektóre rzeczy widać i nie da się ich pomylić, jeśli ktoś chce widzieć. Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Sosen - 10 Lis 2010 Możesz spróbować, ale ja np. bym na taką pomoc pewnie z początku zareagował ucieczką, odrzuceniem. Nie chciał bym jej po prostu, bo to wiąże się z kontaktem, którego tak unikam. Jeśli już się zdecydujesz, to bądź wytrwały. Dla mnie bardzo trudno byłoby przeżyć to, że ktoś chciał się do mnie zbliżyć a ja go odrzuciłem przez lęk i ta osoba później może w ogóle nie rozumieć o co chodzi. Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Honey - 10 Gru 2010 i jak tam? jestem ciekawa, bo znajduję się w podobnej sytuacji. Poznałam chłopaka, który chyba ma fobię społeczną. Też nie jestem tego pewna, ale wiele na to wskazuje. Jest samotny, smutny, zawsze zamyślony, prawie z nikim nie rozmawia, chodzi bardzo szybko, byleby nikt go nie zaczepiał, a przynajmniej tak to wygląda. Bardzo chciałabym mu pomóc, ale nie wiem jak. Podeszłam do niego raz, co nie było dla mnie łatwe, i próbowałam nawiązać z nim rozmowę, ale odpowiadał półsłówkami i był jakby... sparaliżowany. Zresztą ja też, heh Teraz mam wrażenie, że mnie unika. Sama mam FS, ale jest teraz dużo lepiej niż kiedyś. Dlatego chcę go lepiej poznać, powiedzieć mu, że go rozumiem, bo sama byłam taka jak on i po części jestem no i pomóc mu. Nie wiem co zrobić, żeby się otworzył... Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - MHL - 11 Gru 2010 daj se spokoj to nie fobia, znam ja i to bardzo rozrywkowa osobka Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Honey - 11 Gru 2010 Poznaliśmy się wcześniej... staram się sobie przypomnieć, jak było kiedyś ze mną. Kurcze, w sumie też chciałam być niewidoczna, żeby nikt mnie nie zaczepiał, też odpowiadałam półsłówkami, stresowałam się jak ktoś chciał rozmawiać, zresztą nadal się stresuję, ale już jakoś daję radę... w takim razie jak pomóc, jak wzbudzić zaufanie? Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Emma - 13 Gru 2010 Dlaczego to co powinno być takie proste, naturalne w kontaktach interpersonalnych jest aż tak trudne? Ktoś kto czuje, że jest odrzucany przez fobika nie może się narzucać. Może mieć dobre intencje, ale fobik żle je odczyta i nikt nikomu nie ulży. :-( Zaczynam pojmować co znaczy powiedzonko, że dobrymi chęciami piekło wybrukownano Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Hatori - 15 Gru 2010 Cytat:Dlaczego to co powinno być takie proste, naturalne w kontaktach interpersonalnych jest aż tak trudne? dla wiekszosci ludzi, kontakty interpersonalne powoduja mniejsze lub wieksze problemy, dla fobikow te wieksze. do autora tematu: z tego co napisales, wynika ze dziewczyna ma dosc powazne zaburzenia, tak jak ktos wczesniej napisal, nie mozna od razu powiedziec ze to fobia. Plusem jest to, ze mimo wszystko studiuje. A jesli chodzi o jakas pomoc, probe nawiazania kontaktu, to proponowalbym jakies zagadanie na temat studiow i obserwowanie zachowania. Jesli bedzie widac, ze to ja meczy i nie chce rozmawiac, lepiej odpuscic. Re: Chciałbym komuś pomóc, ale nie wiem, czy to fobia... - Thanatos - 16 Gru 2010 Ja bym na Twoim miejscu nie rezygnował. Może na początku Cię "odpychać", ale może to być automatyczna reakcja ucieczki, nawet niechciana. Z czasem może się przekonać do Ciebie jeśli będziesz delikatny i najpierw próbował nawiązać znajomość, a dopiero później próbował z nią rozmawiać o jej ewentualnych problemach, FS, itd. |