Świadek na ślubie - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html) +---- Wątek: Świadek na ślubie (/thread-5427.html) |
Świadek na ślubie - Jakub22 - 28 Lis 2010 Forumowicze, mam być świadkiem na ślubie i az mi się ręce trzęsą... Pocieszcie mnie! Był ktoś z Was świadkiem? Najbardziej mnie by stresowała jakas przemowa, toast, to dla mnie nie do wykonania... Podobno świadek zajmuje się "wszystkim", zeby odciązyć parę młodą... Podobno oganizuje tez wieczór kawalerski, czyli musi na nim byc?! Niby zaszczyt, ale nie dla nas, fobików... (((( Tytuł zmieniony na bardziej zrozumiały Sugar Re: Świadek na ślubie - the bleeding - 28 Lis 2010 cokolwiek ci poradza bedzie to bezuzyteczne, pewnie bedzie to w stylu: nie przejmuj sie, to nic takiego itp. itd. skoro jestes fobikiem i cie ta sytuacja strasznie przeraza to nie zmienisz tego w krotkim czasie, ja mam dla ciebie jedyna sluszna rade: narab sie, spal jointa, zrzygaj i zasnij, na reszte miej wyje..jak sie innym nie spodoba, nie zatrudnia cie wiecej w roli swiadka, problem rozwiazany Re: Świadek na ślubie - MHL - 28 Lis 2010 lepiej powiedz zeby sie nie zenil, dwa razy sie rozwodzilem i wiem co mowie Re: Świadek na ślubie - Luna - 28 Lis 2010 Ja niedawno świadkowałam i było bardzo miło Jakub, przede wszystkim dowiedz się od młodej pary, co przygotowali dla świadka, a potem wpadaj w panikę Bo teraz się przejmujesz, że toast, że wieczór kawalerski, a możliwe, że czegoś takiego nie będzie. Toasty nie są powszechne na naszych weselach, więc sądzę, że tym nie powinieneś się martwić. Poza tym para młoda chyba wie, że nie lubisz błyszczeć w towarzystwie, więc chyba nie będą wymagać nie wiadomo jakich szaleństw od Ciebie. Nie stresuj się, bo naprawdę nie ma czym. Mnie rola świadka w ogóle nie martwiła, przeciwnie, cieszyłam się, uznając to za wyróżnienie. Bałam się samej zabawy weselnej, ale było w porządku, do tego i tak wymknęłam się wcześniej Re: Świadek na ślubie - Jakub22 - 28 Lis 2010 "Poza tym para młoda chyba wie, że nie lubisz błyszczeć w towarzystwie, więc chyba nie będą wymagać nie wiadomo jakich szaleństw od Ciebie." Fajne to zdanie, jakoś tak mi się podoba. Może i tez coś w tym jest Wiesz, zmiast podziekować i być zachwyconym, to powiedziałem, że tak, mogę być świadkiem, myslać: "K****, co ja teraz robię?" Re: Świadek na ślubie - Jas - 29 Lis 2010 Jakub22 napisał(a):Forumowicze,Zacznijmy od tego, że gdyby mnie to tak bardzo stresowało, to nie zgodziłbym się na taką funkcję A do rzeczy - ja bym poczytał co robi świadek, a najlepiej tak jak ktoś już wspomniał - zapytaj pary młodej czego od Ciebie oczekują I spokojnie, wydaje mi się, że nie będzie to bardziej stresujące niż bycie zwykłym gościem na ślubie. Re: Świadek na ślubie - Zirael - 01 Gru 2010 Ja też bardzo miło wspominam świadkowanie Jedynym negatywnym akcentem były życzenia. W czasie wesela po oczepinach zaczepił mnie kamerzysta i poprosił żebyśmy wraz ze Świadkiem składali życzenia przed kamerą. Domyślacie się jak to wypadło... Nie wiedziałam że jest taka tradycja i do dziś nie jestem w stanie obejrzeć filmu z tego powodu. Przygotuj sobie zawczasu słowa, które chciałbyś przekazać Parze Młodej Re: Świadek na ślubie - Matatjahu - 01 Gru 2010 Wbrew pozorom nic strasznego, ale to w sumie zależy od nasilenia fobii. Jak ostatnio świadkowałem to nie miałem praktycznie żadnych obowiązków - oni nic nie mówili, ja nie pytałem. Jak się dobrze zakręcisz to będziesz musiał jedynie dobrze wyglądać i nie zemdleć ze strachu Wieczór kawalerski? To w Polsce też się takie coś organizuje? Toasty mogą być, ale jeżeli dobrze zrozumiałem toast wznosi tylko jedna osoba - zazwyczaj świadek młodego. U mnie mówila tylko świadkowa i to też nie było w stylu amerykańskich filmów, że pierdzieli przez 10 minut ile to ona ich zna i jaką to wspaniałą parą są. Jedno dwa zdania. Jak byś musiał to po prostu poproś żeby wypili za szczęście młodej pary i tyle. Ja osobiście powiedziałem, że żadnych toastów wznosić nie będę. Jedyna sensowna porada z tego wszytkiego to wódka 2-3 kielonki i już łatwiej, tylko nie za dużo bo w sumie pełnisz funkcję reprezentacyjną, nawalić się przed północą nie wypada Re: Świadek na ślubie - Luna - 02 Gru 2010 Cytat:Jak się dobrze zakręcisz to będziesz musiał jedynie dobrze wyglądać i nie zemdleć ze strachuDokładnie. Ja też nie musiałam robić nic dodatkowego. Cytat:Wieczór kawalerski? To w Polsce też się takie coś organizuje?Jak kto chce, to pewnie organizuje Re: Świadek na ślubie - Dragons86 - 02 Gru 2010 bedziesz musial panu mlodemu zrobic behelor party.jakies dobre sztuki zamowic zeby sobie chlopka zamoczyl przed slubem i zobaczyl jak to jest.a tak wogule to ja tez bede musialbyc swiadkiem bo niemialem wyboru bo osoba ktora mnie wybrala powiedziala ze niemiala kogo wziasc.w sumie maja odemnie niewiele wymagac bo wiedza ze zbytnio otwarty to ja nie jestem.abym sie nienakul i jakos trzymal fason. |