nieszczęśliwa miłość:( - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: nieszczęśliwa miłość:( (/thread-5514.html) |
nieszczęśliwa miłość:( - farewell - 13 Gru 2010 Zakochałam się bez wzajemności w kimś komu bardzo się podobałam. To On zaczął do mnie zarywać: patrzył na mnie takim wzrokiem że aż ściskało mnie w środku, tak ślicznie się do mnie uśmiechał. Myślałam, że naprawdę Mu na mnie zależy i chce czegoś więcej. Do dziś pamiętam dzień w którym Go poznałam. To była moja pierwsza, wielka, prawdziwa miłość i w dodatku od pierwszego wejrzenia. Miałam wtedy 15 lat, On był starszy. Od tamtej pory minęły już przeszło 2 lata a ja wciąż Go kocham i myślę cały czas. Nie było dnia w którym bym o Nim nie myślała i zastanawiała się dlaczego mnie nie kocha tak jak ja jego. Przez to że zakochałam się bez wzajemności zamknęłam się w sobie i odsunęłam od ludzi. Nie chciałam z nikim rozmawiać i nikogo znać. dopiero dzisiaj wiem że "byłam tylko tą jedną z wielu". Nic dla niego nie znaczyłam, traktował mnie tak jak wszystkie inne, które Mu się podobały. Gdy w końcu to do mnie dotarło bolało jeszcze bardziej. Ja wiem, to wszystko jest takie oczywiste: nie kocha mnie, nie chce ze mną być ale mimo to nie umiem przestać Go kochać. Nawet przez jakiś czas miałam wrażenie że mi już przeszło, ale kiedy Go spotkałam znowu wszystko wróciło: wróciły wspomnienia i ta miłość i to uczucie... Od tamtego czasu pojawiło się tylu innych a ja wszystkich odtrącałam bo wierzyłam że przyjdzie do mnie i powie mi, że mnie kocha. Żałosne to było, teraz wiem.. Tylko dlaczego nie potrafię pozbyć się tego uczucia i zapomnieć o Nim. On już na pewno o mnie zapomniał a ja wciąż nie umiem. Przecież minęło już tyle czasu. To wszystko jest tak cholernie trudne i nie do opisania. Zmarnowałam tyle pięknych dni w swoim życiu, tyle chwil które mogły być piękne gdybym tylko chciała, ale ja nie chciałam bo wciąż myślałam o tym co było. Moje życie dziś wyglądałoby zupełnie inaczej gdybym się nie zakochała. Tak bardzo pragnę Go nienawidzić i zapomnieć o Nim a nie umiem.. Dlaczego kochamy tych którzy nie nas nie chcą, a tych którym na nas zależy odtrącamy?? Tak jak ja zrobiłam odtrącając kogoś komu na mnie zależało bo nie umiałam Mu zaufać i pokochać tak jak Jego.. Już nie wyrabiam i nie wiem co mam zrobić ze sobą i swoim życiem, żeby w końcu było normalnie i dobrze Re: nieszczęśliwa miłość:( - gośćx - 13 Gru 2010 Młoda jesteś, zakochasz się jeszcze nieraz mt002 Re: nieszczęśliwa miłość:( - dominik - 19 Gru 2010 Paradoksalnie zdarza się, że ludzie po rozstaniach szybko poznają nową osobę. A później nie potrafią sobie wyobrazić, że tracili czas na poprzednią. Nic nie trwa na zawsze. NIe warto zamykać się w przeszłości lub ciągle zamartwiać o przyszłość. Rozejrzyj się do okoła. Popatrz uważnie jeszcze raz, a może są wokól ciebie chłopcy którzy cie lubią i przykuwasz ich uwagę. Obiecuje ci, że jeśli nie będziesz stronić od innych chłopaków to niebawem zakochasz się jeszcze raz. Tym razem szczęśliwie. A tego z przeszłości to sama unikaj, to szybciej poczujesz się lepiej. Re: nieszczęśliwa miłość:( - patrykpatryk - 19 Gru 2010 większość chyba przez to przechodziła sam miałem taki czas w czerwcu ze przez miesiąc chodziłem non stop nie trzeźwiejąc bo nie moglem sobie z tym pogodzić teraz już przechodzi ale dalej mam problemy z rozmowa/przebywaniem z kobietami jakoś nie mam ochoty ostatni ona demotach [wiem głupie ] widziałem taki podpis : 'miłość ? jak bym chciał pocierpieć to sobie rękę drzwiami przytrzasnę' Re: nieszczęśliwa miłość:( - Emma - 22 Gru 2010 Nie nazwałabym zauroczenia miłością, ale cóż...nie ma siły by to zauroczonemu wyjaśnić. Większość z nas przechodzi przez ten etap w życiu. Lekarstwem jest następne zauroczenie. Po latach wspominamy z uśmiechem te nasze młodzieńcze fascynacje i cierpienia z tym związane. :-) Re: nieszczęśliwa miłość:( - coolstorybro - 22 Gru 2010 czyli klin klinem Re: nieszczęśliwa miłość:( - patrykpatryk - 22 Gru 2010 albo ucieczka w coś innego ... mam na myśli zajęcie pasje hobby które pochłonie bez reszty i nie będzie czasu na myślenie Re: nieszczęśliwa miłość:( - Emma - 22 Gru 2010 klin klinem? ale działa...to najważniejsze :wink Pragnienie bliskości, miłości jest wpisane w nasze serca (biolog uzasadniłby to precyzyjniej )..praca ich nie zrekompensuje. Re: nieszczęśliwa miłość:( - plamka123 - 23 Gru 2010 Nie chciałam bym cie dołowac ale ja kochałam kogos przez 10 lat ale znajac mnie jak zawsze albo tchórzye ,albo sie boje, albo nie wierze. I porostu mam takie przekonanie ze jako osoba chora z taka choroba powinnam zostac sama nie chce zeby przez kogos wytykali go palcami odrazu mam wizje ze sie z chłopaka nasmiewaja ze ma smierdzaca dziewczyne ja nie potrafie uwierzyc ze mozna mnie pokochac tak zwyczajnie i nie umie innaczej A teraz inny czuje wszystko dokładnie to samo ...tylko ze go nie nazwe chamem debilem bo to bardzo niesmiały porzadny chłopak i szkoda by mi było gdyby sie z niego wysmiewali... zreszta ja na ich miejscu tez nie chciałam bym byc z taka jak ja. |