nieśmiałość czy nuda? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: nieśmiałość czy nuda? (/thread-6072.html) |
nieśmiałość czy nuda? - krytyk - 28 Kwi 2011 Słuchałem dzisiaj pogawędki prowadzonej przez młodych ludzi, tak w moim wieku (wynikało to z treści rozmowy) i zastanawiałem się, co bym wtrącił do rozmowy, gdybym był ich znajomym i siedział przy stoliku razem z nimi? I prawie nic nie przychodziło mi do głowy! Rozumiałem większość tego, co mówili, ale przeważnie nie miałem żadnych własnych doświadczeń w tych dziedzinach, więc nie mógłbym nic wtrącić od siebie, a kiedy nawet mówili o takich sprawach, w których ja również miałem doświadczenie, to wydawało mi się to takie nijakie, denne, że nie czułem potrzeby, żeby o czymś takim w ogóle rozmawiać. Nie rozumiałem, dlaczego oni się uśmiechają, kiedy mówią o takich nudnych rzeczach? Marzyłem o tym, żeby wreszcie ktoś zaczął mówić coś ciekawego, np. że przed jego domem biegał goły wariat z siekierą - ale nic z tego. I takie odczucia mam zawsze, kiedy słucham cudzych rozmów albo sam próbuję z kimś rozmawiać. Nie wiem, czy to jest nieśmiałość towarzyska i gdybym był bardziej śmiały, to takie nudne rozmowy też by mnie ciekawiły? Re: nieśmiałość czy nuda? - Gość54 - 28 Kwi 2011 krytyk napisał(a):Słuchałem dzisiaj pogawędki prowadzonej przez młodych ludzi, tak w moim wieku (wynikało to z treści rozmowy) i zastanawiałem się, co bym wtrącił do rozmowy, gdybym był ich znajomym i siedział przy stoliku razem z nimi? Mam wrażenie, że dla Ciebie ważne jest mówienie samo w sobie. Przecież nie można oddzielić tego o czym się mówi od tego, do kogo się mówi i od tego kto tego słucha. To takie wielopłaszczyznowe jest. Treść sama w sobie nie stanowi o wszystkim, właśnie dlatego, że dla jednych (tych bardziej zaangażowanych) może być ciekawa, dla innych (postronnych) - mniej lub wcale. Dla mnie np. "Goły wariat z siekierą" z kolei byłby tematem siłowym, wydumanym, wcale nie zachęcającym, jeśli pojawia się tylko dlatego, że nie ma o czym gadać. Temat typu "zapchaj dziura". To się dopiero trzeba napocić, żeby nie stracił na sensacyjności. A po co to? Nie lepiej o bzdurkach a płynnie i bez ciśnienia? Nawet, kiedy ktoś kto podsłuchuje pomyśli - "o rany, ale nuda" ? Re: nieśmiałość czy nuda? - Gość - 28 Kwi 2011 ... Re: nieśmiałość czy nuda? - lekoman - 28 Kwi 2011 Każdy temat zakładasz na kilku forach? Re: nieśmiałość czy nuda? - Michał - 29 Kwi 2011 lekoman napisał(a):Każdy temat zakładasz na kilku forach? Re: nieśmiałość czy nuda? - krytyk - 29 Kwi 2011 julka napisał(a):interesuje mnie to dlaczego ktoś mówi o takich pierdołach, bez ładu składu Ano właśnie! Mnie też to interesuje i nie mogę tego pojąć. julka napisał(a):czasami chciałabym potrafić rozmawiać o takich nieistotnych rzeczach (ale czuję się wtedy zażenowana), może miałabym więcej znajomych No właśnie, tylko ja mam takie odczucie, że gdybym zaczął rozmawiać o takich nieistotnych rzeczach, to byłbym już kimś innym i niekoniecznie lepszym... lekoman napisał(a):Każdy temat zakładasz na kilku forach? Chyba nie każdy, tylko taki, o którym chcę poznać jak najwięcej opinii innych osób. Re: nieśmiałość czy nuda? - Nashi-chan - 10 Maj 2011 Patrzysz na to ze złej strony panie Krytyk Dlaczego rozmawianie o pierdołach ma być złe? Ludzie rozmawiają na takie tematy po to, żeby poprostu ze sobą porozmawiać, nawiązać jakiś kontakt. Nie da się cały czas gadać o czymś istotnym bo by brakło po jakimś czasie pomysłów, a o takich głupotkach można gadać cały czas No i całkowicie popieram osobę parę postów wyżej, dla każdego co innego jest ciekawe. Interesujący temat to pojęcie względne Re: nieśmiałość czy nuda? - Michał - 11 Maj 2011 Dla kobiet rozmowa ma funkcję pogłębiania więzi, relacji. Dla mężczyzn ~ wymiany informacji. Czy ja tego już gdzieś nie pisałem? (a może na innym forum) edycja: Ale ja jestem gadułą. xD (gadam o niczym oraz zanudzam tym, co mnie tylko interesuje, przywiązuję też żeby słuchacz nie mógł uciec ; potrafię też słuchać, ale na pewno nie wtedy, gdy mam czymś zajęte myśli/coś mnie martwi). |